W serwisie się pytałem wczoraj przez telefon co to może być, ale mi nie powiedzieli. Silnik ponoć jest bardzo dobry z tego co usłyszłem, bo mówiłem że "lewe" zasilanie lampy zrobiłem i może się spalił. Być może to typowa jakaś drobna wada fabryczna lampy jakiegoś przełącznika (lub czujnika) współpracującego z klapką rozpraszacza, albo za każdym razem "siada" coś innego i trudno było gościowi stwierdzić co to może być przez telefon - nie chciał nic powiedzieć ani zasugerować. W każdym razie nie wysyłają lampy do naprawy do Niemiec, tylko naprawiają to na miejscu. Drobna rzecz jak pada (ale nie wiem co konkretnie) to koszt naprawy jest rzędu 50-150 zł, jak wymieniają jakiś tam cały element tego zooma to aż 400-500 zł. Takie mam informacje na dzień dzisiejszy z serwisu.
Rozkręciłem wczoraj wieczorem lampę i sprawa wygląda następująco:
Zanim ktokolwiek z Was się weźmie za rozkręcanie należy bezwzględnie się zaopatrzyć w mini śrubokęt krzyżakowy. Te główki śrubek co widać od spodu palnika są chyba największe, a same śrubki najdłuższe w tej lampie, potem tylko jest już gorzej. Element palnika nie ma żadnych zatrzasków - trzymają go te dwie śrubki od dołu i po 4 po obu stronach palnika pod bocznymi gumkami. Gumki jak pisał Argawen są na czymś w rodzaju kleju/taśmy dwustronnej. Podważa się śrubokrętem i delikatnie odciąga. Z przyklejeniem potem spowrotem na tym samym miejscu nie ma żadnego problemu i bardzo dobrze trzymają. Żeby dobrać się do wszystkich elementów palnika wystarczy odkręcić tylko górną pokrywę (po dwie śrubki z każdej strony po tymi gumkami i te dwie od dołu co widać). Dolnej pokrywy nie ma co ruszać bo może odskoczyć ten szary przycisk blokujący z boku (jest na sprężynce). Z rozłożeniem i złożeniem grórnej częśc lampy nie ma więc problemów - nie da się nic odwrotnie zamontować, nic nie odskakuje itp.
Co do budowy górnej cześci (palnika) to znajdują się tam dwie płytki z elektroniką, obudowa żarówki która chodzi pród/tył na ślimacznicy i dwóch prowadnicach, silniczek, no i płytka rozpraszacza z tym ekranem foliowym mocowana do gónej pokrywy i połączona dwoma kabelkami z płyką elektroniczną na złączce w głównej części lampy. Metalowe są prowadnice obudowy palnika, silnik i "ślimaczek" silnika - reszta plastik-fantastik.
Co do blokowania zooma to sprawa wygląda u mnie następująco.
Sprawdziłem na pierwszym miejscu jak "komunikuje" się z lampą ta wyciagana płytka rozpraszacza. Jest to zrobione na mechanicznym mikrowłączniku. W momencie wysuwania płytki rozpraszacza jej element (praktycznie już przy końcu wysunięcia całości płytki rozpraszacza) wciska taki igiełkowy "trzpień" który łączy styki w mikrowłączniku i elektronika lampy ustawia (blokuje) zoom na szerokim kącie. Z tego przełączniczka wystaje długości ok. 1 mm i grubości szpilki taki plastikowy "trzpień" który jest ukryty w takim rowku/wyżłobienu plastikowej płytki, pomiędzy którą, a górną obudową lampy wsuwa się i wysuwa płytka rozpraszacza. Można więc pomiędzy płytkę rozpraszacza, a obudowę lampy wpychac (mocować) spokojnie jakies folie ocieplające, dodatkowe ekraniki, kartoniki itp. (jak ja to robiłem) i nie ma prawa się ten przełącznik tam uszkodzić. Teoretycznie istnieje możliwość (podczas wysuwania i wsuwania płytki rozpraszacza), że jak się ten cienki trzpień przełącznika zatnie w pozycji wciśniętej w tym mikroprzełączniku to wtedy elektronika lampy "zawiesi" zoom (ale na tych 13 mm - przy digitalu). I to jest przypadek kiedy można próbowac tzw. uderzenia serwisowego żeby go odblokować. Żeby sprawdzić działanie/blokadę tego przełącznika jak już jest odkręcona górna pokrywa lampy, wystarczy odpiąć kabelki od płytki elektronicznej na takiej złączce - i jak zoom wtedy zacznie działać, to oznacza, że to przełącznik jest zawieszony/zepsuty. Ale żeby tylko to sprawdzić, to szkoda rozkręcać. Jeśli się lampa uruchamia na 16 mm to znaczy ze ten mikrowłącznik od klapki rozpraszacza nie jest wciśnięty i zoom powinien chodzić. Jeśli następnie wyłaczy się lampę i potem wyciągnie klapke rozpraszacza, a następnie ponownie uruchomi lampę to powinno się wyświetlać (niezaleznie od zablokowanego zooma ) 13 mm. Jeśli tak jest to oznacza, że z tym włącznikiem jest ok. Ewentualna gdyby to się zepsuło to wymiana tego elementu, czy ręczne odblokowanie włącznika to kwestia odkręcenia oprócz górnej obudowy dodatkowo dwóch śrubek.
Co do mechaniki lampy i kwesti ewentualnego zablokowania zooma na tych ślimacznicach - to sam nie wiem co myśleć - mechnizm jest tak skonstruowany, że silnik może kręcić cały czas w jedną stronę i nic się u mnie nie blokuje (zacina), bo przeskakuje coś tam w tej plastikowej obudowie żarówki błyskowej na połaczeniu ze ślimacznicą, a potem jak się zacznie kręcić silnikiem w drugą stronę to obudowa z żarówą "idzie" bez problemu w drugą stronę. Z mechaniki to co może się zepsuć to ta plastikowa "ślimacznica" w miejscu połączenia z metalowym "ślimakiem" silnika (zużycie materiału po jakimś okresie użytkowania) i to miejsce w obudowie żarówki w którym coś "przeskakuje" i nie blokuje pracy silnika. I to własnie może być jakieś "dziadowskie" rozwiązanie mechanicznie, które się psuje w przypadku gdy słychać silnik w lampie, a zoom się nie rusza. Przy żarówie mocno kopie prądem - więc nie wsadzałem tam drugi raz paluchów żeby to dokładnie obejrzeć
U mnie tzw. "blokada zooma" to prawdopodobnie awaria elektroniki (sterowania/zasilania silnika) - niestety.
Silniczek nie dostaje nawet śladu napięcia i wogóle nie rusza. Od silniczka idą bezpośrednio do tej dolnej części lampy (tej z wyświetlaczem) dwa kabelki. A w tej dolnej cześci lampy to jest jedna wielka plątanina kabli, złączek i wszelakiej elektroniki, że wogóle strach tam zaglądać.
Jak montuję lampę na aparacie i ją włączam to wyświetla mi aktualną wartość zooma (lampa czyta dane z obiektywu/aparatu), wartość ta miga na wyświetlaczu lampy, a zasilanie silniczka się nie pojawia. Po przestawieniu zooma na obiektywie nie zmienia się już potem wartość (ta migająca) na wyświetlaczu lampy. To samo po uruchomieniu na auto lampy i przestawianiu na manual silnik nie dostaje śladu prądu. Próbowałem też ustawić obudowę z żarówką błyskowa ręcznie w innej pozycji zooma niż ta "zablokowana" i wtedy uruchomić lampę, ale zaczęło coś wtedy szwankowac z uruchamianiem lampy, ładowaniem itp. Obudowa żarówy poruszając się po prowadnicach ma takie "szczotki" które "jadą" po elektronicznej płytce i "łączą" w odpowiednio oznaczonych na płytce wielkościami ogniskowych miejscach) - więc nie ryzykowawłem dalej i przestawiłem go spowrotem do pozycji w której się "zablokowało". Więc dlatego uważam, że zepsuło się elektroniczne sterowanie/zasilanie silnika zooma, które na dodatek może znajdować się w tej dolnej części lampy z wyświetlaczem (bo tam biegną bezpośrednio dwa kabelki od silniczka). Ale nie znam się na tym więc może ten cały mój wywód w tej kwestii to brednie. Wszystko inne w lampie działa bez zarzutu- łacznie z wirelesem, wspomaganiem ostrości itd. itp. - tylko coś z zasilaniem silniczka zooma jest nie tak.
Lampa prawidłowo mi sygnalizuje na wyświetlaczu fakt odchylania palnika, więc wykluczam, że to ma jakikolwiek wpływ na awarię zooma. Brałem to pod uwagę, bo nie pamiętam czy zoom w tej lampie chodził tylko w pozycji palnika na wprost czy przy odchylaniu palnika do góry i na boki też. W każdym razie skoro dobrze lampa sygnalizuje ten fakt, to chyba nie powinno to być przyczyną awarii.
Nr lampy LD11453 made in China - kupiona w tristatecamera w kwietniu 2008r.