hrobass  Dołączył: 05 Mar 2008
A jak dla mnie to bardziej bajer jest niż coś co pomaga. Może poza sytuacjami kiedy muszę trzymać aparat z dala od oka i wtrafić w obiekt...
 

rbucz  Dołączył: 01 Gru 2006
venice napisał/a:
Przy LV nie masz 20calowego ekranu żeby widzieć wszystko i stać na wyprostowanych nogach. Musisz przykucnąć... Tak samo przykucniesz do wizjera kątowego.

Co tu dyskutować - wiadomo, że dobry wizjer optyczny jest nie do pobicia. Ale są sytuacje, że LV się przyda, oczywiście z uchylnym wyświetlaczem. Może raz na pół roku, ale zawsze. Nie sądze, żeby ktoś płakał, że coś takiego ma w aparacie... Myślę że dla wielu "pstrykaczy" jest to silny argument w sklepie, silniejszy niż możliwość korzystania z wielu tanich stałek i wsteczną kompatybilnością (bo często i tak poza poza "kit" nie wyjdzie), a dla bardziej świadomych - liczba megapikseli. A skoro jakość fotek 10 x 15 przy współczesnych lustrzankach jest praktycznie taka sama - to co zostaje? dodane bajery. Tak więc na dziś Sony górą... Osobiście nie miałbym nic przeciwko LV w moim P, nie sądze, żebym często z niego korzystał - ale gdyby było - byłby to plus.
 

venice  Dołączył: 05 Mar 2008
rbucz - zgadzam się :)
Ale jak ja słyszę gdzieś te dźwięki pianina/fortepianu i teksty: "szybki autofocus z podglądem na żywo ... uchylny ekran lcd ... czternaście milionów pikseli ..." to mnie "irytacja bierze" ;)

pozdrawiam
 

rjan  Dołączył: 18 Mar 2008
rbucz napisał/a:
Osobiście nie miałbym nic przeciwko LV w moim P, nie sądze, żebym często z niego korzystał - ale gdyby było - byłby to plus.


Ponoć LV odbił się na A350 czkawką w postaci gorszego wizjera w porównaniu do A200 - powiększenie tylko 0.74x w porównaniu do 0.83x, a to sporo. W tej sytuacji ja dziękuję za takie bajeranckie dodatki...
 

cytrus  Dołączył: 02 Wrz 2007
Nie miałem po niej czkawki :evilsmile:
 

FraZa  Dołączył: 25 Kwi 2006
Mnie jakoś live view niespecjalnie przekonuje chyba żeby był bardzo szybki i bardzo szybko powiększał, co dawałoby większe powiększenie niż w wizjerze.
Ale dla jednej rzeczy chciałbym to mieć, ale wersji z odchylanym w pare stron wyświetlaczem - dla fotografowania ludzi w plenerze. Aparat wisi na pasku na wysokości brzucha, dyskretnie spoglądasz w dół na odchylony wyświetlacz i nikt nie zauważy że robisz zdjęcie, chyb aże usłyszy kłapnięcie lustra.
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
jak Pentax wypuści puszkę z odchylanym ekranikiem to będziecie się zachwycali :-P , nie ma gadania - przy makro jest to super sprawa, niech sobie wtedy AF działa jak chce i tak go wyłączę, miałem kiedyś FZ-30 i świetnie się sprawdzało, oczywiście wizjer duży i jasny też musi być, to jest najważniejsze
 
Markus  Dołączył: 21 Mar 2007
Live View jest miłym dodatkiem ale podobno na zdjęciach robionych z jego udziałem jest więcej "hot" pikseli (czytałem że tak jest podobno w Olympusach).

Wydaje się to prawie nie do uniknięcia przy długiej ekspozycji na światło matrycy.

Chociaż jakoś w kompaktach to działa i hotów nie jest znów tak sporo.

Wszystko więc zależy od dopracowania sprzętu i oprogramowania aparatu...
 

pyciar  Dołączył: 29 Cze 2007
często do wyświetlania obrazu na lcd służy dodatkowa matryca (umieszczona koło pryzmatu - ona może sięgrzać do woli...)
 

cytrus  Dołączył: 02 Wrz 2007
Markus: w A350 jest osobna matryca do liwewju
 

WuWu84  Dołączył: 25 Wrz 2007
pyciar napisał/a:
często do wyświetlania obrazu na lcd służy dodatkowa matryca (umieszczona koło pryzmatu - ona może sięgrzać do woli...)

Często? Z produkowanych obecnie chyba tylko Sony A300/350. Reszta ma to oparte o główną matryce CMOS. Chociaż pamiętam że jest jeszcze przynajmniej jeden aparat w którym rozwiązano to podobnie jak w Sony.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
Markus napisał/a:
Chociaż jakoś w kompaktach to działa i hotów nie jest znów tak sporo.
Wszystko więc zależy od dopracowania sprzętu i oprogramowania aparatu...


z tego co wiem w kompaktach - dzięki temu, że odpada kwestia luster - za LV odpowiedzialna jest osobna matrycka, a nie ta, która rejestruje obraz po wyzwoleniu migawki. Na monitorku widzisz, to co zbiera ta matrycka, potem cyk, obraz znika, migawka pstryka, informacje zbiera matryca właściwa, procesor mieli, pokazuje podgląd wykonanej foty (jeśli chcemy) i już... Chyba, że się mylę :-/
 

WuWu84  Dołączył: 25 Wrz 2007
Głowy nie dam uciąć ale raczej nie. W większości pospolitych kompaktów to jest jedna matryca. Tyle że nie możemy porównywać za bardzo matryc lustrzanek z kompaktami. Matryce kompaktów mają znacznie mniejsze powierzchnie stąd może szumy termiczne wystawionej na ciągłą ekspozycje matrycy są mniejsze. Albo po prostu przy szumach kompaktów to bez znaczenia. Dość że mimo tego że są droższe, mają wyższe napięcie robocze, a co za tym idzie wyższe szumy termiczne, opłaca się w kompaktach stosować matryce CCD, najprawdopodobniej z uwagi większą efektywną powierzchnie pojedynczego elementu światłoczułego (w CMOSach tylko cześć sensora zbiera światło, reszta powierzchni zajęta jest przez elektronikę zajmującą się przetwarzaniem sygnału).
Z drugiej strony jestem ciekaw czy jest jakieś techniczne przeciwwskazanie do konstruowania tak dużych matryc CCD jak APS-C z funkcją LV. Póki co mamy w produkcji tylko dwie lustrzanki z taką matrycą i tą funkcją: A300 i A350. W obu jednak do podglądu na żywo jest dodatkowa matryca kosztem wizjera, oraz autofocusa opartego o detekcje kontrastu. Wolniejszego w działaniu, ale teoretycznie wolnego od FF/BF - odpada kalibracja czujnika AF z matrycą skoro ostrość ustawiana jest bezpośrednio na matrycy?
 

Canin  Dołączył: 19 Kwi 2006
cypis napisał/a:
Na monitorku widzisz, to co zbiera ta matrycka, potem cyk, obraz znika, migawka pstryka, informacje zbiera matryca właściwa

A ta pomocnicza matrycka na chwilę się dematerializuje aby nie zasłaniać obrazu tej głównej?
Chyba się jednak mylisz.
WuWu84 napisał/a:
Chociaż pamiętam że jest jeszcze przynajmniej jeden aparat w którym rozwiązano to podobnie jak w Sony.

ZTCP Początkowe Olympusy z LiveView też tak miały - 330 i jeszcze któryś. Teraz te nowe 510 też mają LiveView w oparciu o główną matrycę.

Problem z dodatkową matrycą jest taki że trzeba przydzielić jej jakiś procent światła z wizjera (część już zabrał AF, część pomiar) i dostajemy ciemny i mały wizjer. Ale za to AF może działać podczas podglądu - a w LF pracującym na głównej matrycy nie bardzo.
Fajny pomysł jest w którymś korpusie który podczas pracy LF na głównej matrycy gdy czujniki AFu są zasłonięte przez zamknięte lustro - ostrzy jak kompakt przez analizę kontrastów! Wolniej bo wolniej ale działa.

[ Dodano: 2008-04-17, 07:15 ]
WuWu84 napisał/a:
W obu jednak do podglądu na żywo jest dodatkowa matryca kosztem wizjera, oraz autofocusa opartego o detekcje kontrastu. Wolniejszego w działaniu, ale teoretycznie wolnego od FF/BF - odpada kalibracja czujnika AF z matrycą skoro ostrość ustawiana jest bezpośrednio na matrycy?

Zaraz - jeśli ma dodatkową matrycę oświetloną częścią światła z lustra to nie potrzebuje do ustawiania ostrości analizy kontrastów bo standardowe czujniki mogą działać - są szybsze. Dodatkowo jeśli ustawianie jest na tej dodatkowej matrycy to nie eliminuje to problemów z kalibracją tejże matrycy w stosunku do głównej rejestrującej obraz.
 

WuWu84  Dołączył: 25 Wrz 2007
Canin napisał/a:
ZTCP Początkowe Olympusy z LiveView też tak miały - 330 i jeszcze któryś. Teraz te nowe 510 też mają LiveView w oparciu o główną matrycę.

Dzięki - właśnie o niego mi chodziło.
Canin napisał/a:
Zaraz - jeśli ma dodatkową matrycę oświetloną częścią światła z lustra to nie potrzebuje do ustawiania ostrości analizy kontrastów bo standardowe czujniki mogą działać - są szybsze. Dodatkowo jeśli ustawianie jest na tej dodatkowej matrycy to nie eliminuje to problemów z kalibracją tejże matrycy w stosunku do głównej rejestrującej obraz.

Zgadza się. Dlatego zaliczyłem to do wad rozwiązania Sony - fakt może niezbyt czytelnie. Bo są już korpusy amatorskie z rozwiązaniem o których wspomniałeś. Tzn mogące używać głównej matrycy do ustawiania ostrości. Np nowy 450D przy podglądzie na żywo ma tryb szybki AF (opuszcza lustro i działa autofocus oparty o detekcje fazy), oraz wolny (oparty o detekcje kontrastu, ale działający cały czas bez konieczności opuszczania lustra). Taka implementacja LV bardzo by mi odpowiadała. Bez zminiejszania wizjera, który dla mnie jest w lustrzance najważniejszy, a dodatkowo oferujący alternatywna metodę ustawiania ostrości.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
cypis napisał/a:
Chyba, że się mylę
Się mylisz. :-P
 

cytrus  Dołączył: 02 Wrz 2007
:-P :-B
 
banita  Dołączył: 17 Kwi 2008
po co komu lajwww wiuuu ... :mrgreen:



ja tam lubię się powyginać to ma też swoje plusy troche ruchu w dzisiejszych czasach sie człowiekowi przyda hehe ... samo live view jak dla mnie może być jedynie przydatnym bajerem gdy nie mamy ochoty przyłożyć sie do zdjęcia a jedynie pstryknąć fotke ... choć osobiście do takich shotów mam sonke T20 :) na imprezy rodzinne czy spacer z kobietką ... a gdy planuje przemyślaną sesje to biorę lustro ... i jakoś wogóle nie odczuwam braku live view :)
 

rbucz  Dołączył: 01 Gru 2006
Można jeszcze aparat położyć bezpośrednio na ziemi i stanąć na głowie. Wężyk spustowy w zęby. Tylko obraz w wizjerze będzie do góry nogami... :-?
 

rjan  Dołączył: 18 Mar 2008
Albo dokupić, przyjemny i zdrowy*, niezbyt kosztowny - wizjer kątowy! ;-)


* Częste stawanie na głowie może być przyczyną przyspieszonego wypadania włosów.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach