ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Ja plukam zazwyczaj kranowa a wieszam na 4h w pokoju na zyrandolu i nie zostaje nic czego nie da sie zdmuchnac. Nie utrzymuje w pokoju warunkow sterylnych, wrecz przeciwnie ;-)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Płukanie, mirasol, wieszanie, suszenie w łazience. Na pierwszej stronie tego wątku (jakieś 2 lata temu) pytalem o izopropanol. E tam. Nie trzeba. Odradzam suszenie suszarką, lepiej jak film dochodzi do siebie wolno, w temperaturze otoczenia. Nie wiem jak to robicie... ja syfów z ciuchów/kurzu mam naprawdę niewiele.
 

figureliusz  Dołączył: 31 Gru 2009
Jak już się film powiesi do suszenia, to warto (jak przy najmniej tak robię) spłukać z góry resztką ostatniej kąpieli zwilżającej.
 

kapsel  Dołączył: 13 Lis 2008
przydatna jeset ściągaczka do wody, serio.nawilżacz dodany do ostatniej kąpieli w destylowanej też robi swoje.
suszarki czy zbyt dużej temperatury nie polecałbym - woda odparuje od razu z filmu zamiast ścieknąć na dół kliszy i tam zniknąć - co zostawi zacieki.
 

schabu  Dołączył: 08 Lut 2007
ja płuczę w destylowanej, bez żadnych zmiękczaczy, film wieszam w kabinie prysznicowej i polewam go na koniec jeszcze raz wodą destylowaną. kabinę zamykam, rano film jest suchy. przed włożeniem paska do skanera, w rękawiczkach, szmatką z jakimś sprayem tetenala(nie mam go pod ręką, bo jest remont w domu, więc nie powiem teraz jak się nazywa) przecieram film.
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
A gdyby suszyć film na szpuli w koreksie ? Wyszedłby niemiłosiernie poskręcany, ale przynajmniej bez syfków; a wężowe sploty zwalczyłoby się później ?
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
PK, na stykach szpula-perforacja miałbyś permanentną wilgoć. No i nie masz kontroli nad zaciekami.
 

figureliusz  Dołączył: 31 Gru 2009
Jeszcze gdzieś spotkałem patent, że przed powieszeniem filmu w łazience puszczamy gorącą wodę tak długo, aż lustro zaparuje - to oznacza moment, że para wodna związała cały kurz w powietrzu.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
figureliusz, to patent na suszenie filmów trwające w nieskończoność.
 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
jorge.martinez napisał/a:
figureliusz, to patent na suszenie filmów trwające w nieskończoność.

Stosuję taki patent, wieczorem po kąpieli (zaparowane lustro) wieszam film i rano zdejmuję suchy. Jedna noc, to dla mnie nie jest nieskończoność :-)
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
Zrobiłem w kilka minut suszarkę z odpadków w garażu. Myślę, że koszty wykonania nie będą większe niż 50zł za jedną suszarkę na nowych częściach. Folia chroni przed przypadkowym dotknięciem i kurzem. Wysokość około 190cm. Za jednym razem można suszyć 6 negatywów przy szerokości suszarki 40cm. Dobra alternatywa do suszenia pod lampą czy w łazience. Polecam ;-)


 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
luhso napisał/a:
Folia chroni przed przypadkowym dotknięciem i kurzem.
A czasem folia nie elektryzuje i nie przyciąga filmów?
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
jorge.martinez, Nie mam z tym problemu, została też "zakonserwowana" sprayem antystatycznym do telewizorów. Dodatkowo klamerki przyczepione na dole negatywu jeż opierają się na sznurku co zapobiega przemieszczaniu się negatywu podczas suszenia - a jak wiadomo filmy się ślicznie wyginają.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
luhso, ile kroków musisz pokonać od wyciągnięcia filmu z koreksu do jego powieszenia?
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
jorge.martinez, po płukaniu praktycznie od razu negatywy wędrują do suszarki (bez podróży). Jak jest konieczność przemieszczania, to zabieram całą suszarę. Temat kurzu na negatywie też rozwiązuje tetenal mirasol antistatic - w połączeniu z antystatyczną suszarką naprawdę nie mam problemu z poprawnym suszeniem.

dlaczego pytasz?
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
luhso napisał/a:
dlaczego pytasz?
Szukam dziury w całym :-)
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
jorge.martinez, wszystko jasne ;-) Z czasem chciałbym zrobić mową, obudowaną drewnem z zamontowanymi kilkoma wiatraczkami (takimi do komputerów) - ustawionymi na minimalną moc by tylko zapewnić przewiew. Jestem na etapie szukania filtrów, które skutecznie powstrzymają kurz przed dostaniem się do suszarki.

Pewnie już tego nie zrobię, plan dobry :mrgreen:
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
luhso, suszyłeś w tym? Ile godzin Ci to zajmuje?
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
jorge.martinez napisał/a:
Szukam dziury w całym
Jakieś 20 lat już uporczywie suszę negatywy wieszając na lampie w kuchni (Takie dziurki ma pasujące do wieszaków :-P ) i nie wiem czemu mam czyste i bez syfu i paprochów. Tyle że zanim wyschną staram się po kuchni nie pętać za dużo, ale to nie znaczy, że do niej nie wchodzę. A kuchnia za wielka nie jest.
 
luhso  Dołączył: 22 Maj 2008
jorge.martinez, Temperatura w pomieszczeniu 21 stopni, okna rozszczelnione - po 7 godzinach było wysuszone. Nie jestem zwolennikiem mocnego suszenia tylko bardzo (bardzo) delikatnie wilgotny negatyw wkładam do pergaminu - zachowuje miękkość i elastyczność a co najważniejsze, nie ma łódki.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach