python28  Dołączył: 09 Lis 2009
To może i ja przyłożę się do tego tematu i opowiem się za ogrzewaniem gazowym.

Mieszkam w domu o powierzchni 150 m2 dom wybudowany jest z betonu komórkowego,ściana ma grubość 42 cm, dom jest z poddaszem użytkowym które jest ocieplone 30 cm wełny mineralnej. Cały dom jest ogrzewany ogrzewaniem podłogowym, mam zainstalowany piec gazowy kondensacyjny który w połączeniu z ogrzewaniem podłogowym jest najbardziej ekonomiczny bo maksymalna temperatura do jakiej grzeje wodę w C.O to 35 stopni. W domu zainstalowana jest wentylacja mechaniczna z rekuperatorem. W zeszłym roku cały sezon grzewczy kosztował mnie 1600 zł razem z ciepłą wodą użytkową. W domu przez całą zeszłą zimę mieszkało 4 dorosłe osoby i noworodek więc ciepłej wody szło dosyć dużo.

Nie dotknąłem palcem przy ogrzewaniu przez cały sezon, temperatura ze względu na noworodka oscylowała w granicach 21,5 stopnia ze względu na dużą bezwładność ogrzewania podłogowego temperatura w domu jest w zasadzie stała.

Czy jest jaki kolwiek sens montowania w domu pieca węglowego ? gdzie przez cały rok trzeba coś przy tym robić, to kupować węgiel to palić w piecu. nie wspomnę o dość dużych wahaniach temperatur.
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
python28 napisał/a:
W zeszłym roku cały sezon grzewczy kosztował mnie 1600 zł razem z ciepłą wodą użytkową


Wspaniały wynik, zużyłeś gazu za 1000 zł, bo jak wiadomo sama opłata stała wynosi 600 zł rocznie.


python28 napisał/a:
nie wspomnę o dość dużych wahaniach temperatur.


Nie stwierdzam u siebie żadnych wahań. Piec zachowuje się dokładnie jak piec gazowy, utrzymuje zadaną temperaturę.
 

bilko  Dołączył: 27 Paź 2009
podam jeszcze jeden przykład:
dom mojego ojca, pow. mieszkalna ca. 180m2 + 40m2 ogrzewanego garażu (delikatnie), dobrze izolowany i wentylowany mechanicznie (dobrze tzn. sami robiliśmy izolacje chociażby poddasza, żadna "deweloperka"), dom ogrzewany z pieca gazowego kondensacyjnego dwufunkcyjnego plus do tego koza na drewno (proporcje grzania mniej więcej 60/40%, warunek - jest ktoś w domu żeby dorzucić do kozy), gaz idzie na c.o., cwu oraz gotowanie; roczny koszt utrzymania gaz+drewno opałowe (kupowane jako surowe i sezonowane na działce) wynosi w granicach 2600zł. Zaznaczę jednak, że dom zamieszkują dwie osoby i nie jest nadmiernie wygrzewany.
 

python28  Dołączył: 09 Lis 2009
Robert napisał/a:
python28 napisał/a:
W zeszłym roku cały sezon grzewczy kosztował mnie 1600 zł razem z ciepłą wodą użytkową


Wspaniały wynik, zużyłeś gazu za 1000 zł, bo jak wiadomo sama opłata stała wynosi 600 zł rocznie.


Nie jest to zużycie gazu za cały rok a za sezon grzewczy w zeszłym roku grzałem od października do kwietnia.

Przeglądam właśnie rachunek za gaz i opłaty dystrybucyjnej stałej mam 10,97 a abonament to 10,66 reszta są opłatami zmiennymi. Tak więc rocznie opłaty stałe kosztują mnie 259,56 zł.
 

JackDeJack  Dołączył: 21 Gru 2007
Jestem na etapie budowy/wykańczania domu.
Dom parterowy 110m2 z poddaszem nieużytkowym (stych) , cegła MAX Hadykówka na 29cm + 15cm styropianu. Docelowo strop będzie ocieplony styropianem 10cm.

Zdecydowaliśmy się na gaz z własnej butli - linia za daleko - koszt ok 10000-11000PLN, a gaz kupujesz gdzie chcesz.
Zainwestuj w rekuperator - pomijam oszczędności ale unikasz konieczności wietrzenia mieszkania w zimie - świeże powietrze i nie grzejesz podwórka.

Za gazem przemawia brak syfu w kotłowni w której możesz umieścić pralkę i inne szpargały bez opcji darmowego usyfienia.
 

bilko  Dołączył: 27 Paź 2009
JackDeJack napisał/a:
Zainwestuj w rekuperator

z takimi radami byłbym ostrożny, oznacza to budowę domu "termosu" itp.
JackDeJack napisał/a:
pomijam oszczędności

słusznie, bo ich nie ma, odzyskana kwota rzędu kilkuset złotych na sezon (dom jednorodzinny) nijak ma się do poniesionych kosztów rzędu kilkunastu tysięcy złotych.
to warto przeczytać: http://www.ogrzewnictwo.p...-wentylacyjnych , ale wiem że współczesny marketing potrafi czynić cuda.
 

WoRaS  Dołączył: 30 Lip 2009
bilko napisał/a:
JackDeJack napisał/a:
Zainwestuj w rekuperator

z takimi radami byłbym ostrożny, oznacza to budowę domu "termosu" itp.


Co masz na myśli? Użytkuję dom z wentylacja mechaniczną 2 lata i nie zauważyłem żadnych problemów z wilgocią - napiszę nawet więcej: nawet przy kąpieli w łazience nic nie jest zaparowane, wilgoć jest natychmiast usuwana z pomieszczenia (jeszcze nigdy nie zaparowało mi lustro). W łazience na poddaszu mam drewniane połaciowe okno Fakro, które niby nie powinno byc montowane w tzw. pomieszczeniach wilgotnych i nie ma z nim żadnych kłopotów. Gdy w kuchni pichcę jakieś cebule czy czosnek, włączam reku na 100% (normalnie jest 50%) i po kilku minutach po zapachach nie ma śladu...

bilko napisał/a:
JackDeJack napisał/a:
pomijam oszczędności

słusznie, bo ich nie ma, odzyskana kwota rzędu kilkuset złotych na sezon (dom jednorodzinny) nijak ma się do poniesionych kosztów rzędu kilkunastu tysięcy złotych.
to warto przeczytać: http://www.ogrzewnictwo.p...-wentylacyjnych , ale wiem że współczesny marketing potrafi czynić cuda.


Oszczędności może nie ma ale jest komfort. Poza tym pamiętajmy, że przy wentylacji mechanicznej nie buduje się kominów wentylacyjnych (trzeba taki komin zbudować jedynie w kotłowni i garażu), więc trzebaby to uwzględnic przy obliczaniu kosztów inwestycji.
 

bilko  Dołączył: 27 Paź 2009
WoRaS napisał/a:
Co masz na myśli?

absolutną szczelność budynku ;-)

jasne, że masz komfortowo, bo działa prawidłowo, natomiast opłacalne to nie jest :-/
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
bilko napisał/a:

JackDeJack napisał/a:
pomijam oszczędności

słusznie, bo ich nie ma, odzyskana kwota rzędu kilkuset złotych na sezon (dom jednorodzinny) nijak ma się do poniesionych kosztów rzędu kilkunastu tysięcy złotych.
to warto przeczytać: http://www.ogrzewnictwo.p...-wentylacyjnych , ale wiem że współczesny marketing potrafi czynić cuda.


Zapytam, czy zakładasz że, wyprowadzisz się z domu po 5-7 latach tak jak to się dzieje na zachodzie, gdzie mobilność i relokacja nie stanowią problemu mentalnego i kulturowego?
Dodatkowo, spoglądając na koszt globalny budowy domu to większość z inwestycji energooszczędnych jest kilki procentowym wydatkiem a jego poniesienie pozwala Ci rocznie już nie dokładać jak napisałeś kilkuset złotych. Jak dla mnie zasada jest prosta - zapłacę trochę więcej aby później płacić mniej.
Zastanawiam się trochę nad faktem, że jak proponuje się u nas w trakcie budowy wydanie paru groszy więcej po to by później oszczędzać, to jest spora grupa mówiąca, że to niewiele daje. Zdaje mi się, że chyba jesteśmy za bogaci, aby oszczędzać ;-) .

JackDeJack napisał/a:

Dom parterowy 110m2 z poddaszem nieużytkowym (stych) , cegła MAX Hadykówka na 29cm + 15cm styropianu. Docelowo strop będzie ocieplony styropianem 10cm.


JackDeJack nie sądzisz, że trochę to mało docieplenie stropu 10cm? Chyba, że docieplasz jeszcze sam dach wełną.

I też jeszcze jedno mi przyszło do głowy - dach z blachodachówki. Nigdy więcej, kiedyś się ugiąłem i na starym domu została wymieniona dachówka z lat 50 (taka cementowa, która już tego potrzebowała) na blachę (bo kolor był ładny). Zrobiła się w domu taka sauna, że plułem sobie w brodę...
 

WoRaS  Dołączył: 30 Lip 2009
bilko napisał/a:
WoRaS napisał/a:
Co masz na myśli?

absolutną szczelność budynku ;-)


Zaznaczmy, że taka szczelność budynku (ścian, drzwi, okien itp.) jest prawidłowa i korzystna pod wzgledem izolacyjnosci cieplnej, pod warunkiem, że w jakis sposób (tutaj: wymuszona mechanicznie wentylacja) następuje prawidłowa wymiana powietrza w budynku.

bilko napisał/a:
jasne, że masz komfortowo, bo działa prawidłowo, natomiast opłacalne to nie jest :-/

To typowa sytuacja "cos za coś" (podobnie jak z gazem i weglem). Znając cechy pozytywne i negatywne trzeba sie na coś zdecydować. Ja musze przyznać, że nawet nie liczyłem dokładnie co i jak jest bardziej opłacalne (grawitacja vs reku). Postwiłem po prostu komfort na pierwszym miejscu.

Aha, jest jedna mała wada reku: trzeba co ok. 3 miesiące wymieniać filtr (ten zużyty można wyprać w pralce jeśli nie jest bardzo brudny).
 

bilko  Dołączył: 27 Paź 2009
zloty_2000 napisał/a:
Zapytam, czy zakładasz że, wyprowadzisz się z domu po 5-7

nie widzę związku, rekuperacja ma sens gdy wymieniam ~10000m3/h, dla domu jednorodzinnego to nierealne, co innego wentylacja mechaniczna, która jest jak najbardziej uzasadniona, z uwagi na komfort użytkowania. Wentylację mechaniczną popieram, ale parcie jest na rekuperację, nie wiadomo po co (a raczej wiadomo...)
 

WoRaS  Dołączył: 30 Lip 2009
bilko napisał/a:
JackDeJack napisał/a:

Dom parterowy 110m2 z poddaszem nieużytkowym (stych) , cegła MAX Hadykówka na 29cm + 15cm styropianu. Docelowo strop będzie ocieplony styropianem 10cm.


JackDeJack nie sądzisz, że trochę to mało docieplenie stropu 10cm? Chyba, że docieplasz jeszcze sam dach wełną.


Też mi się wydaje, że za mało. U mnie jest ocieplony strop (38cm wełny o ile pamietam) i dodatkowo dach (chyba 20cm).

A co z ociepleniem scian fundamentowych i płyty?

bilko napisał/a:

I też jeszcze jedno mi przyszło do głowy - dach z blachodachówki. Nigdy więcej, kiedyś się ugiąłem i na starym domu została wymieniona dachówka z lat 50 (taka cementowa, która już tego potrzebowała) na blachę (bo kolor był ładny). Zrobiła się w domu taka sauna, że plułem sobie w brodę...


Moi sasiedzi maja dokładnie takie same doswiadczenia (do pokoju dziecka kupili klimatyzator bo podobno nie dało sie tam wytrzymać). U mnie (dachówka ceramiczna w antracytowym kolorze) podczas najwiekszych upałów jest oczywiście gorąco na poddaszu ale da się wytrzymać. Wydaje mi się (pewien nie jestem), ze tutaj kluczowe jest dobre ocieplenie dachu.
 

bilko  Dołączył: 27 Paź 2009
WoRaS napisał/a:
kluczowe jest dobre ocieplenie dachu.

no oczywiście, źle docieplony strop/stropodach w zimie wypuści ciepło z domu, a w lecie wpuści, a czy leży na nim blacha czy kamionka ma mniejsze znaczenie.
 

JackDeJack  Dołączył: 21 Gru 2007
Na strop tylko 10cm, bo i sam strop ma ok 30-40cm więc chodzi o to by ogrzany od domu stop nie wychładzał się za bardzo. Jeśli na ścianach zewnętrznych styropian ma 15cm to 10cm na stropie powinno wystarczyć. Dach deskowany, papa i blacha wiec tez coś daje a strychu grzać zamiaru nie mam.

Co do rekuperacji to bardziej liczę na komfort domowników niż na oszczędności. Brak konieczności wietrzenia mieszkania jest bezcenny.
Moja małżonka jak usłyszała ile kosztuje reku to powiedziała że mnie chyba poj....ło i wymyślam sobie jakieś gadzety za furę kasy. Potem poczytała w necie opinie użytkowników (nie handlowców czego pełno w sieci) i powiedziała że to jednak fajna sprawa.
Ostatecznie przekonała ja wizyta u sąsiadów. -15stC na zewnątrz, sąsiadka pyta męża ile jeszcze maja węgla na zimę a okno uchylone (nie rozszczelnione) bo w domu zaduch - a po nogach "ciągnie" ;-)
Oglądała tez jakiś program w TV i rodzinka co mieszkała testowo w jakimś modelowym domu tez była bardzo pozytywnie zaskoczona efektami działania rekuperacji.

zloty_2000, nie zakładam wyprowadzać się z tego domu przez najbliższe lata :)

bilko, kolega ma reku w wymiennikiem ciepła (rura w ziemi długości ok 15m), mówi że trochę krótka ale przy -10stC na dworze temperatura powietrza jakie wchodzi na reku to 2-3stC - więc jakieś oszczędności musi to dawać - taka jest zasada działania rekuperatorów.
Pamiętaj też że najwięcej ciepła ucieka właśnie przez kominy i wentylację - tu to uciekające ciepło daje jakieś korzyści.

Ale odchodzimy od tematu.
- węgiel = taniej + syf w kotłowni, noszenie węgla i czyszczenie pieca
- gaz = drożej + czysto (by było taniej zainwestuj w izolację termiczną domu.

Inna sprawa kiedy wezmą się mózgi z UE i powiedzą że palenie węglem w domach jest be. Tak jak to się dzieje z kanalizacją wali ich że masz szczelne szambo, masz sie podłączyć i płacić haracz za odbiór ścieków - dlatego u mnie będzie przydomowa oczyszczalnia :-P
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
bilko napisał/a:
zloty_2000 napisał/a:
Zapytam, czy zakładasz że, wyprowadzisz się z domu po 5-7

nie widzę związku, rekuperacja ma sens gdy wymieniam ~10000m3/h, dla domu jednorodzinnego to nierealne, co innego wentylacja mechaniczna, która jest jak najbardziej uzasadniona, z uwagi na komfort użytkowania. Wentylację mechaniczną popieram, ale parcie jest na rekuperację, nie wiadomo po co (a raczej wiadomo...)


Ma związek z prostej zasady - wraz ze wzrostem czasu trwania inwestycji jej zwrot zaczyna być opłacalny. Jeśli zakładasz mieszkać w domu 5-7 lat to się nie opłaca praktycznie nic inwestować, bo i tak się nie zwróci.
A czy ja wiem, czy to parcie na rekuperację? Moim zdaniem jest to kolejny niegłupi kamyczek do tego aby mieć dobry i w miarę oszczędny dom. To czy ktoś wybierze takie czy inne rozwiązanie zależy już od niego samego i od doświadczeń jakich nabył.

A od ilości powietrza którą wymieniłeś to zgodnie z naszym prawem musisz już zainstalować urządzenia do odzysku ciepła.

JackDeJack Jak mogę Ci podpowiedzieć, to dodaj do tego stropu jeszcze z 5cm, albo jak robią Ci jacyś zaufani "magicy" to zapytaj ich o zdanie czasem oni potrafią trafniej podpowiedzieć niż "tęgie głowy". I jak masz możliwości pomyśl o dachu z ceramiki bo to naprawdę robi w słoneczne dni wielką różnicę - tu jednak wiem, że liczą się i finanse bo różnica już spora.
 

bilko  Dołączył: 27 Paź 2009
zloty_2000 napisał/a:
A od ilości powietrza którą wymieniłeś to zgodnie z naszym prawem musisz już zainstalować urządzenia do odzysku ciepła

zgadza się, ponieważ jest to (takie prawo) uzasadnione ekonomicznie ;-)
 
Soosa  Dołączył: 10 Kwi 2009
jaad75 napisał/a:
bywa, że przy intensywnie rozkręconych piecach spada poniżej 30%, a nawilżyć to do tych 50% przy mojej kubaturze pomieszczeń jest nierealne

Zawsze mi się wydawało że mróz ściąga wilgoć z powietrza i odkłada ją w formie szronu/lodu itp. itd. Wilgoć zimą z domu ucieka w trakcie wietrzenia a nie w czasie ogrzewania. W czasie ogrzewania wilgoć nie ulega rozpadowi - albo może uciec kominem razem ze spalinami, albo może uciec przy wietrzeniu.
robert napisał/a:
Co do wycofywania węgla, dobre piece na ekogroszek mają certyfikaty, wg których spełniają wymagane normy.

Mogą sobie normy spełniać - mowa jest o zakazie palenia paliwem stałym i koniec.

To takie trzy grosze moje.

 

JackDeJack  Dołączył: 21 Gru 2007
zloty_2000, Jak na ścianach mam 15cm a tam działa wiatr i bezpośrednia temperatura zewnętrzna, tu dach trochę osłania - nie ma co popadać w ekstrema.
Styropian tez można dać grafitowy i wtedy 10cm = 15 zwykłego. O jakichś styrodurach nie wspominam
Ważne by wypełnić szpary pianką, a jak będzie mało to zawsze można dołożyć.

Na podłodze mam 12 a czytałem w necie że pod podłogówkę 30cm to minimum :shock:
 

WoRaS  Dołączył: 30 Lip 2009
JackDeJack napisał/a:

Na podłodze mam 12 a czytałem w necie że pod podłogówkę 30cm to minimum :shock:


Moim zdaniem nie tylko pod podłogówkę ale w ogóle warto dać 20 lub więcej. Sporo różnych rur leży pod podłogą i wtedy tego styropianu w wielu miejscach jest mniej. Rury od co i wody oczywiście w otulinach i położone na min. 10cm styropianu.
 

JackDeJack  Dołączył: 21 Gru 2007
A ty ile masz ? ;-)
Nie popadajmy w paranoję. Jakby grubość styropianu wpływała liniowo na oszczędności to ludzie dawaliby i 1m :-D

Pamiętajmy że teraz trochę inaczej budujemy - kto słyszał o ocieplaniu fundamentów 30 lat temu ?!

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach