dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
kivirovi napisał/a:
po czym dyskutanci sie beda smiac i mowic, kiedys to byla prawdziwa sztuka!
Sztuka wspolczesna, robi sie juz na tyle stara, ze niektore dziela trzeba juz konserwowac. I teraz konserwatorzy maja zagwostke - jak konserwowac fontanne albo kolo rowerowe Duchampa?

Sala BHP Stoczni Gdanskiej jest wpisana na liste dziedzictwa narodowego i nie mozna w niej nic modyfikowac. Niestety enerdowskie profile aluminiowe, zielone wykladziny i plyta wiorowa na scianach trwala nie jest i sala BHP przechodzi remont generalny - ciekawe jak konserwatorzy sobie z takim zabytkiem poradza ;-)

Nie wiem, czy kazde pokolenie mialo takie wrazenie, ale ja, patrzac nie tylko na sztuke, ale w zasadzie na wiekszosc przejawow zycia, mam wrazenie, ze od II wojny swiatowej, znany nam swiat przechodzi jakas totalna dezintegracje - sam nie wiem.

dz.
 

kivirovi  Dołączył: 25 Kwi 2006
Dzerry, pomysl co myslal Twoj tato, jak nastapila cala ta rewolucja komputerowa. Pewnie to co Ty teraz :-> Swiat sie tak naprawde wcale nie zmienil. ;-)
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Moj tato nazywał Zeppelinów czy Purpli mianem "garkotłuki" albo "kamieniołomy" i kazał ściszyć albo wręcz wyłączyć. Teraz mam ten sam odruch gdy w słyszę wspólczeną "muzykę alternatywną". Nasze zachowanie w dużej mierze jest kopią wzorców wyniesionych z domu. Problem polega na tym, że mnie przekazano coś o sztuce, historii, pokazano, co jest warte uwagi, a co jest nic nie warte (według jakichś wzorców). Jasne, ze nie jestem wyjątkiem, bo np. tutaj to widzę! Problem polega na tym, że ostatnie lata (10-15) pokazały wielu ludzim, że żadne wzorce się nie liczą. Częśc z nich oczywiście będzie w stanie samodzielnie wyrwać się z tego kręgu papki i miernoty produktów "popularnych", ale jednak dla jakiejś części już ratunku nie ma. Ale z drugiej strony, tak też było kiedyś. Na podwórku, tam gdzie mieszkałem, górnicy zrobili sobie ławeczki pod drzewkiem, i jak była pogoda to cięli w zechcyka, i tak dzień za dniem. Tylko, że poza tym to byli w sumie porządni ludzie.

(zdaje się, że wyszedł klasyczny off-topic).
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
zorzyk, tym "że ostatnie lata (10-15) pokazały wielu ludziom, że żadne wzorce się nie liczą." nie warto się przejmować. Na przykładzie muzyki (a dotyczy to innych dziedzin sztuki) jest tak, że Ci bardziej wrażliwi na nią wyjdą poza sztampę, kanon itp. itd. A szczególnie ponad muzyki popularność. Z tym, iż większość traktuje muzykę jako tło, a tym i disco polo styka często.

A to, że Tobie przekazano właściwe wzorce. Chwalić rodziców. I ja za to swoich chwalę. Niestety, nie wszyscy mają skąd wzorce czerpać. I stąd, poniekąd, biorą się elity. Intelektualiści. Wykształciuchy.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach