T25  Dołączył: 09 Maj 2012
arQ napisał/a:
ygrecki napisał/a:
Gruszka usunęła 3, resztę patyczkiem z watą czy co tam na nim jest.


odważny ;) mnie zawsze uczyli, że matrycy pod żadnym pozorem nie dotyka się niczym, a jedynie przedmuchiwać trzeba do skutku ;-)


Wczoraj pierwszy raz dmuchałem gruchą w K-rke, miałem jeden pyłek na matrycy i za Chiny nie mogłem wydmuchać.. pomógł dopiero patyczek higieniczny, naprawde leciutko musnąłem tak żeby pyłek się przyczepił i pomogło.. nie zaobserwowałem żadnych nieprawidłowości, jeśli robi się to delikatnie to chyba nie ma sie czego obawiać.
 

Yaner  Dołączył: 11 Sie 2008
Zacytuję siebie z wątku o czyszczeniu matrycy. Uważam, że nie ma co demonizować procesu czyszczenia matrycy.

Yaner napisał/a:
Moja nie typowa metoda.
Ponieważ robię trochę macro, przysłony w okolicach 16 czy nawet czasem 22 nie są rzadkością. Paprochy na matrycy normalnie nie widoczne tutaj są irytujące. Miałem na matrycy takie dwa paprochy, których ciągłe stemplowanie mnie zmęczyło. Nie dawały się usunąć gruchą ani na sucho pędzelkami, lenspenami itp.
Pozostała opcja na mokro, ale dwa paprochy wyraźnie wyglądające jak paprochy a nie plamki.
Paćkać całą matrycę, jakieś smugi dostać w efekcie albo coś. Myślę sobie, filtr przed matrycą jest szklany, a szkło jest twardsze od drewna. Tutaj pojawia się główny bohater patyczek do szaszłyków. Zaostrzyłem go tylko precyzyjnie i pod lupą delikatnie owe dwa paprochy z matrycy pogoniłem. Nowe paprochy z samego patyczka dały się łatwo gruszką wydmuchnąć. W efekcie mam puki co czyściutką matrycę.
Ot i moja historia :)

UWAGA każdy, ewentualnie używa na własną odpowiedzialność."

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach