zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
JackDeJack płyty daj na pewno frezowane że by były na zakładkę, to nie będziesz się musiał bujać z piankami (dobrze dopasowane w kamerze termicznej nie pokazują szpar).

Co co reszty masz rację - stryrodur i inne wynalazki są fajne ale ich stosowanie zależy od portfela. Co do mojej opinii o 15 cm na strop to to z doświadczenia. Magicy co u mnie to robili powiedzieli, że za 10cm nie dadzą gwarancji co do dobrej izolacji (nie chodzi o mostki powstałe z niedbałości) i później im dziękowałem bo to rzeczywiście przy niewielkiej różnicy w wydatku na styropian robi różnicę w ociepleniu.
U mnie na ściany też poszło 15cm bo więcej nie ma sensu (pokazywali mi jakieś mądre informacje i wychodziło z nich, że powyżej 15cm warto dać jak przynajmniej przez 30 dni masz średnią temp poniżej -20°C.
 
Mirek  Dołączył: 12 Cze 2006
zloty_2000 napisał/a:
A od ilości powietrza którą wymieniłeś to zgodnie z naszym prawem musisz już zainstalować urządzenia do odzysku ciepła

zgadza się, ponieważ jest to (takie prawo) uzasadnione ekonomicznie



Obecne prawo wymaga odzysku ciepła już przy 500 m3/h. Większe domy jednorodzinne się łapią.
 

bilko  Dołączył: 27 Paź 2009
Mirek napisał/a:
Obecne prawo wymaga odzysku ciepła już przy 500 m3/h. Większe domy jednorodzinne się łapią.

no niezłe jaja w tych nowych WT :-P
 

mh2012  Dołączył: 05 Wrz 2012


W tym domu pewnie nie palą ekogroszkiem ani gazem...
 
Soosa  Dołączył: 10 Kwi 2009
Nie wiem jak tutaj, ale u mnie porównywalnie się kopci przy rozpalaniu na drewnie (kiedy wrzucam drwa na żar z nocy). Poza sytuacjami, gdzie ktoś ewidentnie pali śmieciami, to ogromne ilości dymu zazwyczaj pojawiają się przy dużym załadowaniu pieca kiedy jest mały ogień, albo przy załadowaniu drobnicą (gałązki, drobne drwa) i kiedy ogień też jeszcze wszystkiego nie objął - także przy zasypaniu drobnym węglem, i nie trwa to długo - do 5-10 minut (aż się rozpali). Jeśli wrzucę na żar duże bryły węgla to nawet śladu dymu nie ma... Pięknie przejmują żar i ogień.

Tak więc - bym nie uogólniał...
 

mh2012  Dołączył: 05 Wrz 2012
Nie uogólniam. I to nie było kilka(naście) minut tylko dłużej.
Napisałem 'pewnie' bo nie byłem w stanie rozpoznać węchem co było wrzucone do pieca
a we wstawionej fotce niestety wycięło z exifa dane zapachowe.

[koniec wstawek - już nie przeszkadzam]
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
mh2012 napisał/a:
W tym domu pewnie nie palą ekogroszkiem ani gazem...


Po zabarwieniu dymu i jego gęstości wnioskuję, że to jest świeżo wrzucony węgiel w dużych ilościach i mocno rozpalany w kotle z nadmuchem.

Opony i ubrania dają dym o podbarwienu czerni zmieszanej z bielą, z zawiesiną różnych substancji i nie tak gęsty. Ten ma podbarwienie brązowo-żółte charakterystyczne dla węgla, który jeszcze się nie zapalił, a raczej się tli.

Dym ze śmieci syntetycznych raczej wyglądem przypomina ten z opon i ubrań aniżeli z węgla.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
mh2012 napisał/a:
to nie było kilka(naście) minut tylko dłużej.
może po prostu ktoś nie potrafi palić węglem ;-)

mój dziadek też zawsze tak dymił - a palił tylko węglem (choć to szerokie pojęcie)
brat doszedł do wprawy z tym samym, ponad 30 letnim piecem (tzw. "kultowy" Dozamet Camino) - jak pali węglem, to nie tak jakby wybierał papieża - dym widać dopiero, jak się człowiek dokładnie przypatrzy

zalet takiego palenia jest więcej - oprócz wizualnych - w magazynie zostaje więcej węgla po zimie, a i do pieca nie trzeba tak często dorzucać (jedno wynika z drugiego) ;-)
 

WoRaS  Dołączył: 30 Lip 2009
Musze przyznać, że ceny jakie płacicie za gaz napawają mnie optymizmem. Przy dobrze ocieplonych domach nie jest źle. Poza tym właściwie można pokusić się o policzenie (bardzo z grubsza) ile będzie się płaciło za gaz, znając wartość opałową węgla i ilość jaką się zużywa. Mnie wyszło w granicach 300PLN na miesiąc... (zużywam 20kg ekogroszku dziennie - 27MJ/kg).

OFFTOPIC ON

A tak zupełnie na marginesie głównego tematu, ktoś pisał wcześniej, że jest na etapie wyboru projektu. Oto rzeczy, na które warto zwrócić moim zdaniem uwage podczas jego wyboru i późniejszej adaptacji:

1. Przy domach wielopiętrowych lub z poddaszem uzytkowym - sprawdzić szerokość schodów - w niektórych projektach klatki schodowe są tak wąskie, że wyniesienie łóżka na górę graniczy z cudem. Jak dla mnie schody powinny mieć 1,40m szerokości (ale uwaga - wykończenie ich jest oczywiście droższe).
2. Sprawdzić czy w salonie jest miejsce na powieszenie/postawienie TV (a na przeciwko powinno być miejsce na kanapę). Dla mnie tkie wymaganie jest oczywiste ale dla projektantów raczej niezbyt.
3. Sprawdzić wszystkie wymiary i NIE opierać się na wizualizacjach, na których projektanci np. w salonie 15m2 potrafią upchnąć 4 fotele, sofę 3 osobową i 2 szafy. Oto na co w szczególnosci trzeba zwrócić uwagę:
- wielkość garażu (to, że na wizualizacji wstawiono do takiego garażu kombi nic nie znaczy)
- wielkość kotłowni (gdzieś trzeba trzymać taczki, łopaty, grabie itp.)
- wielkość wiatrołapu (wyobraźmy sobie jak komfortowo jest przyjmować 4 gości w wiatrołapie 1m2)
4. W domach z poddaszem użytkowym zachęcam do sprawdzenia wysokości ściany kolankowej i podniesienia jej jeśli trzeba o 1, a nawet 2 pustaki.

mam nadzieję, że się to komuś przyda :)

OFFTOPIC OFF
 
Pantera  Dołączył: 17 Gru 2007
Ponieważ, temat zbacza w różne kierunki, to może i ja się do tego chaosu dołączę.
Czemu nie prąd? Sam grzeję dom prądem, co wynika z tego, że jak go budowałem to opcji gazu nie było, a węgiel mi się nie widział. Koszt kW energią z prądu w tzw. II taryfie jest mniej więcej taki sam jak gazu i ze dwa razy mniejszy niż paliw ciekłych. Jeśli założyć dobrą izolację i wysoką akumulację ciepła, to ta opcja nie jest taka głupia jak się większości wydaje.
Na pewno do zalet rozwiązania należą najniższe koszty podczas budowy – prąd i tak musi być w domu, a i kabel grzewczy nie jest drogi.
Mam dom 190m2 (chociaż kubaturę nieproporcjonalnie większą) i rachunki za prąd są max 700 zł miesięcznie (z tym, że obejmują światło i inne). Żeby nie było za fajnie, to dodam, że jak jest bardzo zimno to palę w kominku. Tej zimy spaliłem 3metry drewna:)
Acha, ciepłolubny też nie jestem.
 

jaad75  Dołączył: 07 Paź 2006
Pantera napisał/a:
Żeby nie było za fajnie, to dodam, że jak jest bardzo zimno to palę w kominku. Tej zimy spaliłem 3metry drewna:)
Tej zimy jeszcze zimno nie było... :-P
 
verc  Dołączył: 06 Sie 2012
Wracając do tematu.
Motyl ważne jest czy masz możliwość podłączenia do sieci gazowej, czy musisz stawiać zbiornik. Jest jeszcze kwestia dostępu do drewna bo ewentualnie nie samym węglem się pali. Przy dobrze izolowanym domu i odpowiedniej regulacji przy kaloryferach dokładasz drewna do pieca raz na 6-12 godz np w taką zimę jak ta obecna.
Ogrzewania domu przez kominek uważam za niezbyt szczęśliwy sposób.
Chciałbym trochę uświadomić że człek po czyszczeniu pieca na węgiel (ekogroszek) wcale nie musi poświecić kilku godzin swojego cennego czasu i przy okazji wyglądać jak kominiarz. Przyglądając się wypowiedziom można odnieść takie wrażenie.
Posiadam piec na wszystko i czyszczę go co 4-10 dni w zależności czym palę. Pomimo skomplikowanego dostępu zajmuje mi to jakieś 2-3 minuty a brudzą się tylko rękawiczki.

My tu gadu-gadu a i tak gdy skonsultujesz wybór z partnerką wyjdzie, ze gaz, chyba, że złożysz pisemne oświadczenie w obecności notariusza, że wyłącznie Ty bierzesz na siebie ciężar ogrzewania waszego domu ;-)

Gdybyś miał pytania odnośnie budowy, projektu i tym podobnych to pisz śmiało. Wielu z nas budowę ma za sobą, a budując jeszcze raz, bazując na doświadczeniu, wybudowalibyśmy dom idealny.
pozdrawiam
 

JackDeJack  Dołączył: 21 Gru 2007
verc napisał/a:
bazując na doświadczeniu, wybudowalibyśmy dom idealny
True :->

Doświadczenia są bezcenne, ale błędów i tak nie unikniesz.

Miałem fajnego majstra i zapytał gdzie zrzucać odpady by nie robić bajzlu na budowie ? Resztki cegieł (zawsze coś pęknie), jakiś gruz itp - zawsze się coś znajdzie.
Wskazałem miejsce i przez 3 miesiące cieszyłem się naprawdę porządkiem na budowie.
Szczęście minęło jak zacząłem przymiarki do stawiania butli na gaz.
Cały gruz leżał tam gdzie pokazałem - dokładnie w miejscu posadowienia butli :evil:
 
verc  Dołączył: 06 Sie 2012
Cóż to za błąd?!? Po prostu musiałeś szybciej doprowadzić działkę do kultury. A tak odpadki leżałyby jeden sezon, drugi, aż wreszcie stałyby się stałym elementem dekoracyjnym :-D U mnie projektant był ok, murarze też, ale wszyscy zapomnieli o wentylacji w łazience, łącznie ze mną!!! I jeszcze parę rzeczy by się znalazło.
Co do budowy to ważne jest aby wiedzieć w którym momencie budowy co robić (np kiedy kanalizacje, elektrykę itd), żeby jednej zrobionej rzeczy nie psuć inną.

Motyl jakie ogrzewanie wybraliście?
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
JackDeJack napisał/a:
gdzie zrzucać odpady by nie robić bajzlu na budowie ? Resztki cegieł (zawsze coś pęknie), jakiś gruz itp - zawsze się coś znajdzie
Oczywiście tam, gdzie będzie wylewany taras (jeśli będzie wylewany) :-D
 
Kfan  Dołączył: 02 Mar 2007
Jak jest gaz to radzę skorzystać.
Nie po to wyprowadzałem się z bloku, żeby w domu zostać palaczem kotłowym i uzerać się z oszustami przywożącymi mniej węgla niż zamówiono do tego polanego wodą i wymieszanego ze żwirem.

Wszelakie kalkulacje porównawcze do innych domów nie mają sensu bo na wynik składają sie inne czynniki takie jak 1.
Temperatura wewnatrz i na zewnątrz, usytuwanie budynku - gdzieś wieje gdzieś jest zacisznie,
Materiały z jakich wybudowany i czy nie spartolony - rzecz normalna na poziomie naszych budowlańców.
Układ CO - niewłaściwy projekt do budynku może podnieść koszty dosyć znacznie i wiele innych aspektów.
Czasem ktoś ma garaż w budynku który generuje trochę strat. Ja na przykład mam garaż i do tego go ogrzewam na 15C bo czasem coś w nim robię a zimą jak wieje i leje po prostu z niego wyjeżdżam cieplutkim autkiem. Komfort kosztuje.

Nie ma co tak liczyć IMO wystarczy wybudować dom wg obowiązujący norm aby dostać certyfikat energetyczny do odbioru i to wystarczy. Zostanie kasy z budowy to przez wiele lat można płacić wyższe rachunki prawda? Tym bardziej nie warto przesadzać, że często na budowę zaciągamy kredyt a ten słono kosztuje.
Kominek? Tylko dla nastroju jak ktoś musi inaczej to tylko mostek cieplny w zasadzie kiedy jest więszy mróz trzeba w nim grzać bo inaczej wydala ciepło z domu.
Paleni ew kominku to czarne ściany jak od kaloryfera wbloku.
Przy podłogówce mam czyściutko i komfortowo nie czuję tej suchoty.
Oczywiście podłogówkę też łatwo sp..ć. Ja robiłęm sam liczyłem projektowałem przebiegi i urządzenia.
Na bazie tych doświadczeń odradzam układ mieszany mam taki i działa ale wymaga dodatkowych urządzeń i zmusza piec do pracy na wyższej temperaturze dla grzejników a podłogówka zadowala się wodą o temperaturze do 40C zazwyczaj 30C.

Ogólnie powiem tak jak kogoś nie stać na dom to niech lepiej mieszka w bloku i nie kopci rakotwórczymi substancjami. Uważam że spaliny z kominów powinny być monitorowane a trucieciele srogo karani.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Ostatni akapit bardzo trafny, moim zdaniem.
 

Motyl  Dołączył: 05 Paź 2010
Kfan, Czyli doradzasz podłogówkę w całym domu, czy też masz na myśli 1 kondygnacja, bo przy podłogówce odpadają np. dywany? Jak spisuje się ona w kontekście unoszącego się kurzu (tu nas straszą)

[ Dodano: 2014-03-21, 19:59 ]
Za kilka tygodni będę miał pierwszą koncepcje projektu, wrzucę na forum, z prośbą o uwagi.
 

pe72  Dołączył: 12 Paź 2010
Kfan napisał/a:
Na bazie tych doświadczeń odradzam układ mieszany mam taki i działa ale wymaga dodatkowych urządzeń i zmusza piec do pracy na wyższej temperaturze dla grzejników a podłogówka zadowala się wodą o temperaturze do 40C zazwyczaj 30C.

Ja na bazie swoich doświadczeń powiem, że układ mieszany się u mnie sprawdza:-) prawdą jest, ze podłogówka wymaga niższej temperatury wody, ale przecież odrębny obieg jest na podłogówkę a odrębny na kaloryfery.
Myślę, że nie ma co dywagować, tylko to trzeba ustalić z projektantem CO który rozplanuje wszystko co i jak, ale najpierw trzeba mieć projekt samego domu.
Motyl, Ja z własnego doświadczenia doradzam podłogówkę w całym domu, tzn na parterze, na piętrze (poddaszu mieszkalnym) o ile go planujesz - kaloryfery. Po wyborze projektu i projektowaniu ogrzewania i tak może się okazać, że oprócz podłogówki konieczne będzie powieszenie dodatkowo kaloryferów.
Co do kurzu to strachu nie ma.

W uzupełnieniu jeszcze dodam, że na piętrze w łazience (bo bez łazienki na piętrze jak tu żyć:-)) oczywiście podłogówka. Nie ma to jak wypełznąć z wanny czy spod prysznica i stanąć na ciepłych kaflach:-)

 
Instagram  Dołączył: 07 Gru 2013
pe72 napisał/a:

Ja z własnego doświadczenia doradzam podłogówkę w całym domu, tzn na parterze, na piętrze (poddaszu mieszkalnym) o ile go planujesz - kaloryfery. Po wyborze projektu i projektowaniu ogrzewania i tak może się okazać, że oprócz podłogówki konieczne będzie powieszenie dodatkowo kaloryferów.
Co do kurzu to strachu nie ma.


Podzielam tę wypowiedź. Znam kilka opinii na ten temat od członków mojej rodziny, którzy mają właśnie takie rozwiązania ( na dole podłogówka a na piętrze kaloryfery ). Sam też kiedyś zdecyduję się na to samo. :-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach