Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
opiszon, łożysko zanim się rozsypie, zawsze wyje. Musiałeś to przeoczyć tudzież przeuszyć. :mrgreen:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Meggido, no niestety, możecie mi albo uwierzyć, albo nie, że nic nie było słychać :-) wiem jak wyją łożyska bo akurat 2 przednie poprzednią jesienią z tego powodu wymieniałem

ja stawiam na wadę wrodzoną bieżni, bo jak na mój gust za ładnie pękła

zresztą to nie był jeszcze czas na wycie, ja na tym komplecie łożysk raptem 10kkm zrobiłem
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Meggido napisał/a:
łożysko zanim się rozsypie, zawsze wyje.
Tak, ale właśnie przednie, ze względu na przenoszony moment (zużycie powoduje niewspółosiowość i takie tam dalej..) Tylnie (bez napędu ściślej), może zużywać się prawie niesłyszalnie i walnąć ot tak sobie.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Dada napisał/a:
Tylnie (bez napędu ściślej), może zużywać się prawie niesłyszalnie i walnąć ot tak sobie.

Na zakrętach powinny być słyszalne.
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Dada, poproszę o sprecyzowanie czym różni się obciążenie tylnego łożyska od obciążenia przedniego łożyska??
Ciekawa teoria, bo jakoś w moim poldku przednie wyło, a tylne nie. ;-)
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Ech, jechać Felką 160 tylko dlatego, że "się da", to jest dopiero wyczyn. Ten komfort i cisza panująca w kabinie - bezcenne. "I ty odnajdziesz w sobie Hołowczyca" :-/
Sory, ale sam się wystawiłeś pod pręgierz :-P
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
W Feli przy 160-ciu zakres głośności w standardowym radiu jest zbyt niski.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
W Feli przy 160-ciu zakres głośności w standardowym radiu jest zbyt niski.

Ale jest rozwiązanie - trzeba założyć radio niestandardowe :-)
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Cytat
Na zakrętach powinny być słyszalne.


Zawsze i niezmiennie.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Usterka łożyska polega przeważnie na zakleszczeniu sie elementów tocznych ( kulek, wałeczków, baryłek itd.) wewnątrz elementu je prowadzącego- skutkiem jest praca łozyska jako slizgowego, nie tocznego, oczywiście nie jest ono do tej roli przystosowane- Przy pracy jako łozyska w osi napędzanej przedniej wystepują dodatkowo moment obrotowy z napędu i momenty pochodzące od sił prowadzących (oś kierowana) W sumie na łożysko oddziaływują znacznie większe siły ( i w dodatku także w różnych wektorach działania )niż na łozysko tylnie. Wycie łożyska jest niczym innym jak skutkiem działania tych sił ( w tym zwłaszcza poosiowych)Jeśli więc łozysko tylnie jest w osi nienapędzanej a skretność jej jest minimalna to tak jak napisał plwk łozysko może wyć jedynie na zakrętach, a i to niekoniecznie.
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Dada, mylisz pojęcia.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Przeważnie wygląda to tak, że w wyniku ciągłego cyklicznego nacisku elementów tocznych na bieżnie w bieżniach powstają ubytki będące źródłem hałasu przy toczeniu.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
To akurat jest normalny tryb zużywania się, niekoniecznie powodujący rozp.... się łożyska.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Takie zużycie w pewnym momencie zaczyna skutkować przegrzewaniem się łożyska z dalszymi tragicznymi skutkami.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
cieszę się że temat doprowadził do merytorycznych wniosków

co do prędkości 160km/h w feli, to tragicznie nie jest, ale możliwe że to moje odczucie - ja się już do tego poziomu głośności przyzwyczaiłem
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Miałem Felę i powyżej 120 było tragicznie głośno, Fabia jest dużo, dużo cichsza.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
IMHO dużo zależy też od jakości drogi - im gorsza tym gorzej
najciszej mi się jeździło po Niemieckich betonach

nie wiem tylko na ile głośność feli ma znaczenie w przypadku łożyska :-P
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Może dlatego go nie słyszałeś na zakrętach?
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Niestety większość ludzi nie zwraca uwagi na dochodzące z auta odgłosy. Poza tym nie umieją ich odpowiednio zinterpretować.
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Meggido, tak naprawdę łatwiej jest usłyszeć coś nie-teges w nie swoim aucie, a najtrudniej w swoim szczególnie jeśli tylko tym się jeździ i brak porównania. Jeździ sobie człowiek, coś tam zaczyna dźwięczeć cichutko, potem powolutku przez miesiące nieraz coraz głośniej....człowiek traktuje coś, co powinno zaalarmować jako normalkę. Wiem coś o tym :-)
Co do 160km/h - nie będę usprawiedliwiał, ale na autostradzie ma dopuszczalną 130, a jeśli na zegarku miał 160, to pewnie nie jechał więcej niż jakieś 145.
Ponadto kto z Was wytykających te 160 jeździ zawsze w zabudowanym mnij niż powiedzmy 65, tam gdzie jest ograniczenie do 30 zawsze poniżej 50 itd? No, kto?
Ja tym kamieniem w Opiszona nie rzucę. Mógłby mi dużego guza nabić. Ten kamień ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach