jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Ostach napisał/a:
Tak czy siak, dla Goni II zacznie sie fajny czas rozwijania zainteresowan- i na uczelni, jak i poza nia.. wieczorami ;)


Jak wieczorami, to bez jasnej stałki albo lampy się nie obejdzie :-P
 

Litol  Dołączył: 14 Sie 2007
Meggido napisał/a:
Mechanika i Budowa Maszyn na Politechnice Łódzkiej.

Heh! Moje MiB na PW raczej pod wężyk podpadało.
Szczególnie pomiędzy piątkiem a poniedziałkiem... :mrgreen:
 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
Panowie,nie straszcie Goni (młodszej) studiami.Pracy trochę jest,pierwszy semestr to adaptacja do dorosłości,bo rodzice już nie stoją nad głową i trzeba nauczyć się odpowiedzialności za siebie.Na drugim semestrze to "walka o przetrwanie",bo nie można powtarzać,a potem luz.Żona mówi,że w czasie sesji zwykle wszyscy siedzieli nad książkami,a Wojtek (czyli ja) z aparatem dreptał do ogrodu botanicznego albo do ciemni. :mrgreen: Nie polecam naśladować,bo nie każdemu się uda (mnie też - na jednym semestrze nie dałem rady,ale tragedii nie było : poszedłem do pracy na kilka miesięcy).Mimo wszystko studia to najfajniejszy okres w życiu: możesz robić różne rzeczy,bo masz na to czas,a ze stypendium (w moich czasach) dało się sfinansować coś więcej,niż tylko akademik i stołówkę.
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Generalnie nie piję i podczas studiów nie imprezowałem, bo mnie to nie kręci. Poza tym jak się studiuje to co się lubi i to co jest bardzo interesujące, to studia są właśnie spacerem przez park. Nie widzę w tym nic dziwnego.
 
jacekkar1  Dołączył: 12 Sty 2008
MarWoj napisał/a:
...studia to najfajniejszy okres w życiu: możesz robić różne rzeczy,bo masz na to czas...


potwierdzam z całą stanowczością :-)
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Studia, to nie wieczna i niekończąca się orka czteroskibowa.
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
Nigdy nie rozumiałem tego zaliczania wszystkiego na siłę w pierwszym terminie.
Studia to nie wyścigi . . . . :mrgreen:
Były student - Kuszelas
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Kuszelas napisał/a:
Nigdy nie rozumiałem tego zaliczania wszystkiego na siłę w pierwszym terminie.
Studia to nie wyścigi . . . . :mrgreen:
Były student - Kuszelas


:-B :-B :-B Dobrze gadasz.
Zaliczenie wszystkiego od razu, to spokój i długie wakacje, ale rzadko się to zdarza.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Meggido napisał/a:
Zaliczenie wszystkiego od razu, to spokój i długie wakacje, ale rzadko się to zdarza.

tzn? czy rzadko zdarza się zaliczenie wszystkiego od razu? (nie będę się chwalił ;-) )
a z tym że nie zawsze oznacza to długie wakacje, to się zgadzam - przynajmniej jeżeli chodzi o wakacje zimowe, których nigdy nie mieliśmy, bo tak nam sesję ustawiał dziekanat, że nie było fizycznej możliwości - co najwyżej weekend w górach między egzaminami :-|
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
U mnie zawsze była tygodniowa przerwa po sesji zimowej.

[ Dodano: 2008-08-20, 08:16 ]
opiszon, dziobaku jeden. :evilsmile:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Meggido napisał/a:
piszon, dziobaku jeden. :evilsmile:

e tam dziobaku, po prostu kierunkowe przedmioty mnie interesowały, więc się uczyć specjalnie nie trzeba było (ani tym bardziej z przymusu), a kilka razy rzeczywiście się udało - mam nadzieję że zapasu farta przez te 5 lat nie wyczerpałem ;-)
 

seweryn1  Dołączył: 11 Lip 2007
No to ja też się dołożę ze swoimi 0.03 pln. W sumie studiowałem 8 lat, w tym przez rok dwa kierunki. Żadnej poprawki nie miałem i wszystko w pierwszym terminie, ale i tak najlepiej mi poszła sesja w drugim semestrze kiedy miałem 11 egzaminów!!!!, i pracowałem jako magazynier w hurtowni spożywczej. Ale bez paniki chodziłem do przedszkola, 8 klas podstawówki, 5 klas liceum :mrgreen: , 8 lat stódiów, od 5 lat jestem nauczycielem i jak dotąd nie udało mi się nauczyć pisać bezbłędnie po naszemu, dalej mam problemy z ortografią, i takimi tam :-/
 

gonia65  Dołączyła: 06 Sie 2008
Chłopaki, ja też studiowałam! :mrgreen: Wiem jak to wygląda i rzeczywiście to były świetne czasy. Ja podobnie jak Opiszon wszystkie egzaminy w pierwszym terminie albo jak się dało w zerowym zaliczałam i cieszyłam się dłuuuuuugimi wakacjami. Teraz z perspektywy czasu patrząc , chętnie jeszcze zrobiłabym jeden kierunek by dłużej być studentką , ale musiałabym się cofnąć w czasie. A to raczej nieosiągalne :mrgreen: :-P
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
gonia65 napisał/a:
Chłopaki, ja też studiowałam! :mrgreen:

jedna studiowała, druga jeszcze nie - chyba nadszedł czas na założenie drugiego konta :evilsmile:
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Też bym sugerował odrębne konto.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Meggido napisał/a:
Też bym sugerował odrębne konto.


Dość schizofreniczna sytuacja...
 

Chmarski  Dołączył: 28 Mar 2007
opiszon napisał/a:
potem praca - jeszcze większy dół ;-) -> ale plus będzie taki, że będzie Cię stać na własne szkła :-D

Znaczy się, że te co w prezencie przyjdą to tylko na zasadzie użyczenia?
Jak praca będzie marnie płatna, to szkiełka też będą marne. W drastycznym przypadku może się okazać, że szkiełek nie będzie. :cry:
 

gonia65  Dołączyła: 06 Sie 2008
To już nie mój ból.... :-P :mrgreen: Jak zarobi, to kupi.... :-P

[ Dodano: 2008-08-20, 20:53 ]
jorge.martinez napisał/a:
Meggido napisał/a:
Też bym sugerował odrębne konto.


Dość schizofreniczna sytuacja...



No ale panowie... Czy tak nie jest przyjemnie?? Przynajmniej macie zagadkę, która gonia pisze... :mrgreen: :mrgreen:
 

^mmm^  Dołączył: 04 Paź 2006
gonia65 napisał/a:
Przynajmniej macie zagadkę, która gonia pisze... :mrgreen: :mrgreen:


"Tajemnice zmuszają do myślenia, a to szkodzi zdrowiu " (E.A.Poe) :evilsmile:
 
j+  Dołączył: 01 Sty 2008
seweryn1 napisał/a:
8 lat stódiów
seweryn1 napisał/a:
nie udało mi się nauczyć pisać bezbłędnie po naszemu

co prawda to prawda ;-)
*puf*


Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach