Potrzeba: kawałek czarnego, matowego brystolu, stary/zbity/tani filtr w rozmiarze obiektywu, z wewnetrznym piercieniem umozliwiajacym wykrecenie szkielka, linijka, nożyk z łamanym ostrzem, glowa, kartka+olowek/kalkulator lub oko. Z rzeczy niekoniecznych lakier przezroczysty i
matowy pisak wodoodporny - najlepszy jest "edding 4000 deco marker"
1. Wykrec z filtru szkielko
2. Wytnij okrag z brystolu w rozmiarze szkielka
3. Na okregu z brystolu odrysuj prostokat o proporcjach 24x36, ktorego rozmiary odmierzysz za pomoca glowy i kartki+olowka/kalkulatora lub na oko
Rogi prostokata powinny byc odlegle o 2-3mm od obwodu okregu.
4. Teraz go wytnij
4a. - niekoniecznie - Mozesz go teraz polakierowac, zeby zabezpieczyc przed wilgocia, a potem pociagnac matowym, czarnym pisakiem, zeby wytlumic refleksy.
5. Umiesc w miejscu szkielka i przykrec wewnetrznym pierscieniem filtra
6. Przykrec filtr do obiektywu i ustal pozycje wzgledem naswietlanej klatki
W tym momencie stajesz sie posiadaczem nie winietujacej, super kompaktowej oslony przeciwslonecznej, o skutecznosci rownej niemal firmowym "tulipanom", jako ze odcinajacej nie tylko refleksy od bocznego swiatla, ale tez powierzchnie soczewek nie biorące udzialu w tworzeniu obrazu.
Niestety, nie polecam jej do obiektywow >35mm uzywanych w bliskich odleglosciach i na otwartych przyslonach, jako ze rozmyte swiatla w tle (chociaz reszta rozmyc - tzw. bokeh - raczej nie) staja sie nieco kwadratowe
Powinna dosyc dobrze dzialac z zoomami, ale niestety nie jestem w stanie tego sprawdzic, jako ze nie posiadam zadnego
Oto prototyp, zalozony na SMC-M 20/4 , po przejsciu ciezkiego testu bojowego na winiete w irlandzkim deszczu: