cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
mój film
Zapraszam na poruszający seans - Dzieło nakręcone kompakcikiem canona, Film powstał przypadkiem i to w nim lubię najbardziej. Jakby co, Wiktor Waldez to ja ;-)

http://pl.youtube.com/watch?v=Uit9DkZ22qM

p.s. może się trochę ciąć, więc najlepiej pozwolić mu się spokojnie załadować
 

maniownik  Dołączył: 28 Mar 2007
Boisko to chyba "Stali" na parkowej w Świdnicy? a film głęboko wywierający piętno na widzu. :-B
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Lubię absurdalne klimaty (super elektrolux warriors rulez ;-) ), ale tobie trochę jednak nie wyszło :-)

To ja też zapodam coś od siebie:
http://pl.youtube.com/watch?v=PZFKK-HH5HI
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
maniownik - masz oko ;-)

Raven - wyszło dokładnie tak jak chciałem :evilsmile: ... a rajdów samochodowych nie znoszę :-B
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Jak to nie znosisz? To jak możesz żyć w Świdnicy? ;-)
A tak z ciekawości, nie znosisz, czy po prostu ciebie nie interesują?
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
przykro mi, ale nie znoszę - nie czas i miejsce na wyjaśnianie czemu, ale naprawdę organicznie jest mi źle, jak słyszę te ryki i widzę poobklejane fury - i jest mi żal, że Świdnica tak bardzo w to weszła... na szczęście da się tu żyć nie znosząc moto-rajdów ;-)
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
cypis, Mam dokładnie taki sam stosunek do rajdów.
Kiedyś wspomniałem młodszym sąsiadom o odbywającym się właśnie wyścigu i związanym z tym zatkaniem miasta. Oni na to, że to ma być dopiero jutro. Nie skojarzyłem, że jutro zaczyna się rajd. Oni natomiast nie brali pod uwagę, że wyścig może być inny niż samochodowy. A chodziło przecież o wyścig kolarski, który jest dużo mniej uciążliwy (chociażby ze wzgl. na spaliny), a wcale nie mniej widowiskowy.
Kiedyś tylko takimi się pasjonowaliśmy.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
No tak. Kiedyś. To "kiedyś" to już inny wymiar - dla mojej córki znany właściwie tylko z opowieści... Kiedyś można było wyskoczyć za miasto na czereśnie (bo rosły przy prawie każdej drodze). Do Złotego Lasu jeździł miejski autobus. Do Kłodzka czy Wrocka można było dojechać bezpośrednim pociągiem. Jak nie było gdzie spać, ludzie wpuszczali cię do własnej stodoły. Piwo warzono w Lwówku, Boguszowie, Świebodzicach, Ziębicach, Sobótce, Radkowie itd. Mleko było w butelkach i stojąc za długo kisło, jak pan Bóg przykazał. Po lasach nie śmigały quady, terenówki czy enduro. W Zagórzu można było się kąpać, a po jeziorze pływał stateczek wycieczkowy. No i fakt - jedynym wyścigiem, którym się ludzie podniecali był... Wyścig Pokoju.
Niedawno, ale dawno. :-B
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Się rozpisałeś, tylko co ma mleko do rajdów? :-)
Ja byłem raz na wyścigu kolarskim... i dziękuje, przejadą, pojadą, żadnych emocji. Widowiskowy bardziej niż rajdy na pewno nie jest, może bardziej ciekawy dla niektórych.
Choćbyście nie wiem jak psioczyli, część mieszkańców regionu ma zarobek miesięczny w dwa dni.

Cytat
Po lasach nie śmigały quady, terenówki czy enduro

A co to ma do zorganizowanych rajdów? Wszędzie znajdą się kretyni, co będą coś robić wbrew zakazom. Rajdy masz dwa, trzy razy w roku.

Robi się OT, ale 20 lat poświęcone rajdom nie pozwala mi siedzieć cicho... A że OT to taka tradycja tego forum, to postanowiłem ją podtrzyzmać ;-)
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
Raven napisał/a:
Choćbyście nie wiem jak psioczyli, część mieszkańców regionu ma zarobek miesięczny w dwa dni.


jaka część?

Cytat
Rajdy masz dwa, trzy razy w roku.


za dużo :evilsmile:

Cytat
20 lat poświęcone rajdom nie pozwala mi siedzieć cicho


ale przecież nikt nie atakuje twojej pasji. Napisałem tylko, że nie znoszę rajdów samochodowych i powspominałem czasy, gdy na trasie wyścigów kolarskich stały nieprzebrane tłumy... i tyle... nie wiem czemu poczułeś się wywołany do tablicy.

...choć swoją drogą kwestia "sportów" okołomotoryzacyjnych (ich sensu i skutków) to coś o czym warto by było podyskutować.
Może założymy osobny temat?
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
A co do części, to chodzi głównie o mniejsze wioski/miasteczka, gdzie przez rajd przewalają się po sklepach tłumy ludzi... Swoje też dorobią pensjonaty i agroturystyki, ludzie grilla stawiają i grochówkę też można spożyć :-) Przy zabezpieczaniu rajdu też biorą udział miejscowi. Promocja regionu też jest...

Rajdy (w sensie możliwości zarobienia) to niezły biznes, tylko nie wszyscy to wiedzą. Na pewno o wiele lepszy niż kolarstwo ;-)

Cytat
ale przecież nikt nie atakuje twojej pasji.

Mówiąc, że nie znosisz - atakujesz ;-) Nie lubię jak ktoś czegoś nie chce bo... nie chce, nie mając argumentów. Ale bez przesady, dopóki nie działa przeciwko organizacji zawodów, to mnie tak bardzo nie rusza :-B

"Niestety" Dolny Śląsk to zagłębie rajdowe, co mnie ogromnie cieszy. W tym roku będą tu trzy rajdy do Mistrzostw Polski, jeden do mistrzostw "drugiej ligi" oraz dwa wyścigi górskie. Wytrzymasz? ;-)

Cytat
...choć swoją drogą kwestia "sportów" okołomotoryzacyjnych

Przyznaję się, że nie rozumiem tego sformułowania...
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
Raven, Czy oglądałeś może we wrześniu ub. roku zakończenie etrapu Tour de Pologne? Jeśli nie, to zapewniam Cię, że odkąd mieszkam w Świdnicy (25 lat) nie pamiętam tu tak zorganizowanej imprezy sportowo-medialnej. Tyle kamer, helikopter, całe oszklone trybuny dla VIPów, które przyjechały na ogromnych ciężarówkach... Hotele i gastronomia też miały co robić. Gdyby towarzyszyła temu taka promocja, jak rajdom, to widzów byłolby jeszcze więcej. Ale kto to ma promować? Producent dętek rowerowych, czy oleju do łańcuchów? Zupełnie inaczej jest w branży motoryzacyjnej.
Przejazd setek kolarzy nie był też tylko kilkuminutowym zjawiskiem, bo były chyba 3 rundy po mieście.
 

bossini  Dołączył: 23 Sty 2007
Bardzo fajny filmik :-B
Aż łzę uroniłem ;-)
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
emigrant, nie oglądałem. Mam znajomego, który interesował się kolarstwem, może on widział. Choć nie sądzę, bo ostatnio odpuścił temat, jak się okazało, że kolarze dzielą się na koksujących złapanych i niezłapanych. Tym bardziej, że jego ulubiony Vinokourov był w tej pierwszej grupie. Teraz już tylko na rajdy jeździ.
A rajdy w Polsce mają słabą promocję (albo wcale), uwierz mi, TdP ma o wiele lepszą.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
A tam rajdy jakieś. Wam w tej Swidnicy prawdziwego "ogórka" pokazują! Zrobi ktoś zdjęcie? :mrgreen:
 

zaroowka  Dołączył: 06 Mar 2007
Ekhm...

Cytat
Producent dętek rowerowych, czy oleju do łańcuchów? Zupełnie inaczej jest w branży motoryzacyjnej.


Toć większość producentów produkuje głównie dla branży moto a dodatkowo dla cyklistów - vide sachs, continental.
A swoją drogą to sami producenci sprzętu rowerowego powinni zadbać o odpowiednią oprawę - ale... nasz kraj to mało chłonny rynek na markowe rowery i "zabawki" związane z nimi. Za drogo w zdecydowanej większości przypadków.

Lekko odskakując od tematu - rok chyba 2001, Redbull Extreme Cup w Warszawie, ulica Bartycka, tor na tak zwanej "śmieciarze"... Zawody.
Ludzi od groma - ciężko było przejść, z firm rowerowych pamiętam Pirate'a, Rock Shox'a, przedstawicielstwo Finish Line'a, Trek'a i parę innych. I pozddrawiam Pana pewnego który dał mi obmacać i objechać dualowy sprzęt Pirate'a i Karpiela Disco Volante. (...przeżycie na całe życie) :D

...jakoś można - kwestia organizacji, sponsorów, klasy zawodów itd. Wiem, że dual albo 4-cross jest bardziej widowiskowy, niż szosa/ulica, ale... da się zrobić wszystko - byle z głową. ;)

A filmik sympatyczny zaiste.
 

FotoPepe  Dołączył: 13 Kwi 2008
Hahaha - to ja dla odmiany za kierą tylko - maly trening przed zawodami ;)
Ale juz obrobka moja :lol:
http://gryzzly.com/ftpimg...wachadelko2.mpg
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
Raven napisał/a:


Cytat
...choć swoją drogą kwestia "sportów" okołomotoryzacyjnych

Przyznaję się, że nie rozumiem tego sformułowania...


ojej, chodziło mi o rajdy samochodowe wszelkiej maści, żużel, enduro i inne imprezy z udziałem pierdzących i kopcących urządzeń jeżdżących... Argumenty przeciw? Przede wszystkim zanieczyszczenia środowiska (spaliny, hałas itp.) - co gorsza te Elmoty i inne rajdy. z reguły mkną przez sudeckie, na co dzień ciche i odludne, drogi, niszcząc je przy okazji (wiem, wiem, niby organizatorzy mają obowiązek naprawiać zniszczenia, ale choćby w Zagórzu widać jak to "działa")...
Pytasz co mają dzicy quadziarze, maniacy terenówek czy motocykli, śmigający gdzie się da i jak się da po leśnych ścieżkach, do zorganizowanych rajdów? Dla mnie jedno z drugim się wiąże - zobacz, co wyprawiają młodzi kierowcy po przejechaniu rajdu? Każdy chce tym swoim maluszkiem pokazać, że nie jest gorszy od Kuzaja. Rajdy promują motoryzację i to w jej ekstremalnym wydaniu, jako coś podniecającego, męskiego iw ogóle fajnego. Tak jak po obejrzeniu meczu siatkówki wielu chłopaków idzie pykać w siatę, tak napaleni oglądaniem pędzących aut widzowie, sami chcą przeżyć taką "przygodę". A że ludzie są jacy są ("kto mi k...a zabroni?"), władze lokalne (np. w Lądku) wręcz promują rozjeżdżanie lasów na swoim terenie, służby porządkowe mają dzikie rajdy gdzieś, to potem jest tak, że coraz trudniej pójść gdzieś w góry i nie uciekać ze ścieżki przed motorem czy jakimś autem. Możesz mówić, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego - a ja będę mówił, że ma ;-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
A propos filmiku. Pamietam taka legende z podstawowki, ze Pele mial brata bramkarza, ktory zginal po tym jak Pele tak przypierdzielil w poprzeczke, ze ta spadla na brata ;-)
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Cypis, masz prawo tak myśleć, ale w takim razie powinienem być przeciwko piłce nożnej, bo prawie na każdym meczu są zadymy i czasami cierpią postronni (i np. ich samochody) na mieście.

A dzięki rajdom jakby nie było zwykłe samochody są lepsze, bezpieczniejsze itp.

A co do zanieczyszczenia, to chybiona uwaga, bo samochody rajdowe muszą przejść przegląd taki jak zwykłe i tylko trochę inne paliwo może spowodować więcej szkodliwych pierwiastków wydobywających się z rury wydechowej. Poza tym odcinek jest zamykany godzinę przed przejazdem, a więc w ciągu około 2 godzin daną trasą przejeżdża tylko np. 50 samochodów. Czyli biorąc pod uwagę, że drogi używane na rajdzie są mniej lub bardziej uczęszczane, wychodzi na to samo albo lepiej. Tylko, że głośniej, ale krowy i tak po rajdzie mleko dalej dają.

Ty dalej z tymi rajdami terenowymi i enduro. Ja mówię o zwykłych rajdach, dla laików nazywanych "płaskimi". To są odrębne dyscypliny sportowe, nie mieszaj ich więc. Imprezą nie wjedziesz do lasu w błoto, a Gazem Elmotu nie wygrasz.

Pozdrawiam ;-) :-B

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach