perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
Stabilizacja a dlugie czasy
w Olympusach na bardzo dlugich czasach nie mozna uzywac stabilizacji.
Chodzi albo o E1 albo o E3 (jeszcze sie dowiem dokladnie).

Psuje sie mechanika w momencie gdy ustawimy czas rzedu kilku(~nastu) sekund.

Powiedzcie mi, ze w Pentaxie tak nie jest. :roll:
Tzn mam nadzieje ze sie nie psuje tak samo z siebie.

Choc i tak przy czasach np. 10 sekund nie uzywa sie stabilizacji tylko statywu ;]

Ale wychodzi na to, ze kladac Olympusa na statyw, z wlaczona stabilizacja i ustawiajac czas na powiedzmy kilkanascie sekund, mamy stuprocentowe prawdopodobienstwo ze mechanika ulegnie uszkodzeniu....

[??]
 

gezeb  Dołączył: 26 Maj 2007
Kładąc na statyw i robiąc dłuższe czasy w większości używa się 2s samowyzwalacza , a to chyba automatycznie wyłącza stabilizację , czy nie ?
 

dyptam  Dołączył: 14 Kwi 2007
perl napisał/a:
ze kladac Olympusa na statyw, z wlaczona stabilizacja i ustawiajac czas na powiedzmy kilkanascie sekund, mamy stuprocentowe prawdopodobienstwo ze mechanika ulegnie uszkodzeniu....
trochę to chyba przesadzone, idąc tym tropem to jaki jest waszym zdaniem maksymalny czas który można ustawić aby mieć stabilizację i nie zepsuć body. Mi to tak czasem się wydaje, ale się nie znam, że na statywie przy dłuższych czasach trzeba wyłączyć stabilizację, bo ona sama próbując się "ustawić" lekko wibruje, ale pewnie się myle...
 
predoo  Dołączył: 26 Sie 2006
gezeb napisał/a:
używa się 2s samowyzwalacza , a to chyba automatycznie wyłącza stabilizację , czy nie ?
tak, przynajmniej w Pentaxie
ale swoją drogą zaciekawiła mnie ta informacja, wiadomo że se statywem nie ma sensu używać SR, a i w instrukcji jest wyraźnie napisane, a czy może się coś zepsuć mechanicznie pewnie istnieje taka możliwość skoro mechanizm SR będzie coś na siłę próbował neutralizować a takiej potrzeby nie ma, jednak chyba jeśli by się coś zepsuło to z niewiedzy, albo niestosowania sie do instrukcji czyli z winy użytkownika, jest jednak druga strona medalu można przez nieuwagę zapomnieć o wyłączeniu SR, i jeśli jest tak jak pisze perl, to w całkiem łatwy sposób można sobie coś popsuć przynajmniej w Olympusie, a to nic miłego :-/

[ Dodano: 2008-08-23, 09:58 ]
dyptam, przecież w instrukcji piszą że trzeba wyłączać jak się używa statywu chyba nie bez powodu

[ Dodano: 2008-08-23, 10:02 ]
dyptam napisał/a:
trochę to chyba przesadzone, idąc tym tropem to jaki jest waszym zdaniem maksymalny czas który można ustawić aby mieć stabilizację i nie zepsuć body
mowa o czasach długich rzędu kilkunastu sekund, a stabilizacja działa poprawnie przy znacznie krótszych jak się robi zdjęcia z ręki, w zależności jaką ma się ogniskową ja SR używam dla czasów 1/10 do 1/90s, no chyba że jakieś tele to wtedy jeszcze przy krótszych, a jak już mam czas poniżej 1/10 przynajmniej dla 50mm to tylko statyw i bez SR
 

dyptam  Dołączył: 14 Kwi 2007
predoo napisał/a:
przecież w instrukcji piszą że trzeba wyłączać jak się używa statywu chyba nie bez powodu
mhm, czytałem, ale sądzę, że to info z Olka to chyba nie jest zdanie z instrukcji typu: "używanie stabilizacji na statywie grozi uszkodzeniem aparatu"
 
predoo  Dołączył: 26 Sie 2006
raczej nie ale skądś to wynika, ja piszę o instrukcji do Pentaxa, zresztą perl, podając informacje o Olympusie chyba miał zamiar dowiedzieć się jak to jest w przypadku Pentaxa
 

oc  Dołączył: 29 Kwi 2008
A jak tak pośrednio na temat.
Jak to będzie z monopodem?
Wiadomo, że monopod nie zapewni całkowitej stablizacji, ale jednak zawsze jakiś dłuższy czas da radę wykręcić i nie poruszyć zdjęcia.
Ciekaw jestem jak ma się do siebie sprawa monopoda i stablizacji.
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
Skoro w Pentaxie wylacza sie samoczynnie kiedy wlaczamy samowyzwalacz na 2s, to imho bardzo fajnie.

A Olympus padl w ten sposob na szkoleniach dla pracownikow Mix Electronics bodajze w Lublinie bo jeden z pracownikow zaczal sie nim bawic i nie wiedzial ze tak nie mozna.

Olek zostal szybko wylaczony, ale to nie pomoglo - juz sie nie wlaczyl.
 
predoo  Dołączył: 26 Sie 2006
Cytat
Skoro w Pentaxie wylacza sie samoczynnie kiedy wlaczamy samowyzwalacz na 2s, to imho bardzo fajnie.
tak, ale już w normalnym trybie trzeba samemu o tym pamiętać, niezbyt dobra informacja z tym Olympusem, można sobie łatwo przez nieuwagę lub niewiedzę zepsuć aparat, a może to jakiś odosobniony przypadek był
 

gezeb  Dołączył: 26 Maj 2007
Trochę dziwne gdyby Olympus nie miał takiego zabezpieczenia , natknąłem się na taki tekst :
"... Tego wieczoru miałem zamiar użyć aparatu w inny sposób. Przez większość wieczoru używałem 8mm „rybiego oka” zamocowanego do E-3. Intensywna jasność zorzy pozwoliła mi momentami skracać czas naświetlania do 30s, przy czym średni czas naświetlania wynosił około 1. minuty. Włączyłem funkcje IS oraz redukcji zakłóceń (NR); temperatura otoczenia, nieco przyjaźniejsza tego wieczoru, wynosiła około -4°C..." http://www.partner.olympu...rk_Humpage.html
Czyli człowiek włączał IS , może nie mając świadomości że przy tych ustawieniach E3 jednak
też z automatu ją wyłącza ?
 
Ostach  Dołączył: 21 Lip 2008
Z tego co wiem w pentaxach stabilizacja po pewnym czasie- chyba po 1sek "parkuje" matryce, a wiec sie wylacza.
in plus: nie musimy jej wylaczac
in minus: matryca nie zatrzymuje sie w pozycji w jakiej akurat byla, lecz leci (chyba) do lewego dolnego rogu. A wiec wyjdzie nam piekna smuga.
 
JSF35  Dołączył: 09 Kwi 2008
Ja mam włączoną stabilizację cały czas i nawet nie zwracam na nią uwagi za bardzo... Robiłem naświetlanie powyżej 2 minut i jak aparat działał tak działa... W sumie to faktycznie był samowyzwalacz ale napewno nie zawsze... Czasami jak sobie chciałem dmuchnąć w matryce i ją odkurzyć to dawałem B bez obiektywu spust wciskałem i dmuchałem w nią (wiem że jest inna funkcja i tak sie nie powinno raczej robić ale nie ważne :p ) Matryca faktycznie uciekła gdzieś w róg jednym razem ale niema to żadnego wpływy na działanie aparatu :|
 
Marcin1978  Dołączył: 20 Lip 2008
Minolta/Sony i Pentax mają rzeczywiście w instrukcji zaznaczone, że przy pracy ze statywem należy wyłączyć stabilizację. Ale raczej nie dlatego, że może się uszkodzić. To chyba chodzi o to, że włączona stabilizacja za każdym razem próbuje kompensować drgania aparatu, a gdy ten siedzi na statywie i nie ma żadnych drgań, to wtedy stabilizacja na siłę próbuje je i tak skompensować i może wtedy lekko "zgłupieć" - efektem będzie kompensowanie urojonych drgań.

Ostatnio fotografowałem ze statywu (bez samowyzwalacza) i zauważyłem, że przy niechcący włączonej stabilizacji i użyciu statywu z wielkim trudem udawało się zrobić nieporuszone zdjęcie. Kiedy w końcu zauważyłem, że stabilizacja jest włączona i ją wyłączyłem, robienie nieporuszonych zdjęć zrobiło się prostsze. Ale to mogło być subiektywne odczucie, poza tym warunki do fotografowania , jak i samych osób fotografowanych, nie pozwalały na powtarzalność i porównanie.

Jaką stabilizację ma Olympus? Coś w rodzaju Pentaksa, Sony, czy jakiś własny patent?
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
Ostatnimi czasy, jakoś tak sie układa, że zdjęcia głównie robię ze statywu i nagminnie zapominam o wyłączeniu stabilizacji. Efektów ujemnych w postaci poruszonych zdjęć nie stwierdziłem. Być może z powodu krótkich czasów (poniżej 1s.)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach