plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Turysta przybywa do austriackiej wioski gdzieś w Alpach. Wynajmuje pokój w jedynym hotelu. Przychodzi pokojówka, turysta zagaduje:
- Czy jest tutaj jakiś burdelik?
- Oczywiście. Frau Marta, drugie piętro, 100 euro.
- Hm... Przepraszam za niedyskrecję, ale wolałbym, wie pani, mężczyznę.
- Oczywiście. Florian, trzecie piętro, 500 euro.
- Przepraszam, a czemu Florian jest taki drogi?
- Cóż, wiesz, to wiocha. Wszyscy wiedzą wszystko. Nasz burmistrz nie lubi męskiej miłości, dajemy mu 100 euro za milczenie.
- A to Florian ma 400 euro?
- Nie, szef policji też nie lubi męskiej miłości, to zacofana wiocha, więc też dostaje 100 euro i wszystko jest w porządku.
- Więc 300 euro dla Floriana?
- Nie, jest jeszcze ksiądz, on to brzydzi się męską miłością, dostaje 100 euro na uspokojenie sumienia.
- A to Florian dostaje 200 euro?
- Nie, dzielimy 200 euro pomiędzy Hansa i Marka.
- Jak to?
- No oni mocno trzymają Floriana, bo Florian też nie lubi męskiej miłości.
 
andyspring  Dołączył: 21 Lis 2011
Żona pyta męża.
- Pamiętasz jak rano krzyczałam hura, bo znalazłam te cholerne klucze?
- Tak
- A pamiętasz gdzie je położyłam?
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
W szpitalu świeżo upieczony ojciec robi ze wszystkich stron zdjęcia swego potomka, mruczy przy tym pod nosem:
kumple będą mi jego zazdrościć, po prostu świetny, no super...
Podchodzi położna:
- Ooo! Pierwsze dziecko?
- Nie, trzecie, ale niech pani zobaczy mojego nowego smartfona - czy nie jest fantastyczny?!
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Rozmawia dwóch kumpli:
- cześć
- cześć
- co u ciebie?
- a spoko, ostatnio oszczędzam 4000 zł miesięcznie na seksie!
- a co ożeniłeś się?


- nie rozwiodłem...
 
andyspring  Dołączył: 21 Lis 2011
Z wiekiem, szansa na miłość dozgonną, zdecydowanie wzrasta.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Przechodząc przez bramkę wykrywacza metali na lotnisku, uruchomiłem alarm. Zażartowałem do strażników, że mam stalowe jaja.
Zrozumiałem dwie rzeczy:
1. Oni nie mają poczucia humoru.
2. Za to mają naprawdę zimne ręce.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Plan na wieczór:
-Uspokoić nerwy
-Porozmawiać z żoną
-Uspokoić nerwy
-Obejrzeć mecz
-Uspokoić nerwy...
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Już jest dobrze! Anglicy klęczeli przed Polakami! Widziałem!
 
Soosa  Dołączył: 10 Kwi 2009
Anegdota zasłyszana:

Jak to jest, że fryzjer może iść do Biedronki, kasjer z Biedronki nie może iść do fryzjera, ale obaj mogą iść razem do kościoła...
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Siedzi Błażej przy piecu, papierocha ćmi, żonie swej, po kuchni się krzątającej, przygląda.
- Urodziłaś mi, Anula, chłopaka. - mówi. - Urodziłaś mi dziewuchę. Tak sobie myślę, może byś jeszcze urodziła trzecie. Tak dla odmiany.
- Trzecie, Błażej?! Dla odmiany? Dla odmiany, k...., jakie?!
- Dla odmiany, k...., MOJE !!
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mama do Jasia:
- Dlaczego płaczesz ?
- Bo mi jest żal dziewczynek.
- Nie rozumiem...
- Słyszałem, jak tata rozmawiał przez telefon z kolegą i mówił, że pójdą zapolować na dziewczynki...
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
apemantus, :lol: :-B
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Z internetu...

Kolacja. Zauważyłem, że Luśka obcina kiełbasę z obu stron przed smażeniem.
- Czemu tak robisz? - pytam
- Nie wiem, moja mama tak robiła.
Dzwonimy do teściowej.
- Obcinałam, bo twoja babcia tak robiła.
W słuchawce słychać głos babci:
- Jeszcze nie kupiliście se, kurna, większej patelni?
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
plwk, :-D :-P :-D
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Z neta:

-Dlaczego nie ma grypy?
Bo ludzie noszą maski
-Dlaczego wciąż jest covid?
Bo ludzie nie noszą masek!
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25. rocznicę święceń kapłańskich.
Na specjalnie wynajętej sali zebrało się pokaźne grono miejscowych znakomitości.
Proboszcz, siedzący za specjalnym stołem na podwyższeniu, zwraca się do przybyłych parafian:
- Kochani moi! Niełatwo jest osobie takiej jak ja mówić o rzeczach niezwiązanych z naszą wiarą. Dlatego potraktujmy to spotkanie na wesoło! Gdyby nie tajemnica spowiedzi, mógłbym was tutaj rozbawić, zacznę jednak poważniej.
W pierwszym dniu po przybyciu tutaj zmuszony byłem zadać sobie pytanie: ""gdzie ja trafiłem?".
Pierwszą osobą, którą wyspowiadałem, był młody mężczyzna, który wyznał, że zdradza żonę z jej siostrą. Wyznał również, że zaraził się chorobą weneryczną od sekretarki swojego szefa. Jednak z upływem czasu nabrałem przekonania, że mieszkający tutaj ludzie są dobrzy i uczciwi, a to, co przedstawiłem, to był tylko incydent.
Po 20 minutach na salę wchodzi zdyszany wójt, który bardzo przeprasza za spóźnienie. Siada na miejscu obok proboszcza i poprawiając wąsa zaczyna mówić:
- Doskonale pamiętam dzień, w którym nasz dostojny jubilat zawitał do naszej parafii. Zresztą nie będę się chwalił, ale miałem zaszczyt być pierwszą osobą, którą nasz proboszcz wyspowiadał!
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
:lol: :lol: :lol: :lol: :-B
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
-Mamo, zgubiłem dwa kilogramy, martwię się tym...
-Synu, to tylko dwa kilo, nie powinieneś się tym przejmować.
-Mamo, pewni Kolumbijczycy uważają inaczej...
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Poszedł facet do lekarza po jakieś leki, bo czuł, że go zaczyna jakaś grypa łapać.
Lekarz go obejrzał, osłuchał i zaczyna wypisywać receptę.
Facet pyta czy te tabletki, które mu przepisuje będą skuteczne, ale lekarz mówi ze najskuteczniejsze to będą czopki.
Facet trochę się zmartwił na myśl o wkładaniu czegokolwiek w tyłek, no ale co zrobić...
Lekarz zauważył, że facet nie jest zadowolony, zaproponował więc, że pierwszą dawkę mu sam zaaplikuje, bo ma już doświadczenie i że facet niczego nie poczuje.
Na to facet się wypiął, opuścił spodnie i trochę zdenerwowany czeka. Nagle coś delikatnie chlupnęło.
- No i już po strachu, nawet pan pewnie nic nie poczuł.
Gość uradowany, że wszystko tak gładko poszło, wrócił do domu. Wieczorem poprosił żonę, by też tak delikatnie załatwiła sprawę.
Wypięty, spodnie na kostkach. Żona położyła jedną dłoń na ramieniu i ciśnie.
Facet nagle na cały głos:
- Ożeż, ku*wa mać!!!
Żona wystraszona co się stało, pyta czy go zabolało.
A facet na to:
- Właśnie sobie przypomniałem, że ten lekarz położył obie ręce na moich ramionach!
 

mr.ra66it  Dołączył: 03 Wrz 2011
Matka przełożona kongregacji irlandzkiej, mając 98 lat, była na łożu śmierci. Zakonnice otoczyły ją, starając się, by jej ostatnia podróż była wygodna. Próbowały dać jej ciepłe mleko, upiła łyk i nie chciała więcej. Młodsza zakonnica wzięła szklankę mleka do kuchni. W tym momencie przypomniała sobie, że w szafce jest butelka irlandzkiej whisky, która została im podarowana na Boże Narodzenie, i dolała jej trochę do mleka. Wróciła do łóżka przełożonej i przyłożyła szklankę do ust. Przełożona wypiła mały łyk, potem kolejny, i zanim się zorientowały, wypiła całą szklankę do końca.
Zakonnice poprosiły:
-Matko, daj nam jedno ostatnie słowo mądrości.
Matka w ostatnim wysiłku usiadła i powiedziała:
- Nie sprzedawajcie tej krowy.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach