oryszard  Dołączył: 14 Gru 2006
Cypisku....łza się w oku kręci jak to czytam.....ja rownież mam swa historię fotografa amatorka. Pięknie to napisales . Jak sie ma 67 lat i zfotografią/ :-( z przerwami/40lat to tak to brzmi jak piszesz. Pozdrawiam serdecznie
 
hendvirx  Dołączył: 29 Maj 2006
Więc moja przygoda z fotografią zaczeła sie niecałe 2 lata temu, czyli miałem 13 lat wyprosiłem wujka aby oddał do naprawy machine ZSRR - Zenita E (migawka była zerwana) i tak się ta zaraza zwana fotografią analogową zaczeła. Moje umiejętności + ta pancerna machina ( z wbudowanym senelem) przyprawiała o ból głowy fotografa u którego robiłem i robie odbitki hehe ... Potem nadszedł dzień w którym bardzo się zdenerwowałem na zenia i powiedziałem sobie - nigdy więcej tego do rąk nie wezme !
Udało się pozyczyć Canona ae1 z 50 mm 1,7 zrobiłem 1 rolke filmu ufff jaka była moja radość gdy miałem dobrze naświetlone zdjęcia. Ale Canona trzeba było oddać, zlitował się drugi wujek i dał mi zenita dx412 z 35 mm 2,8 (dla niewtajemniczonych to Ruska machina podobna do kasku rowerowego) niestety ale ten zenio miał tylko 1/500 sek. a to było stanowczo za mało dla mnie ... :-| Więc przyszedł czas na zmiane body szukałem szukałem i znalazłem na allego mojego Pentaxa MZ 50 z 35-80 mm 4-5,6 po zrobieniu nim pierwszej rolki filmu wiedziałem już że to jest to ... potem wynalazłem szkła M42 (rewueon 80-205 f3,9 i Porst 50 mm 1,7) za pomocą adaptera M42/PK podpinam je do body i jestem HAPPY. Dopiero po dotarciu do MZ-tki wiedziałem już jakie to uczucie bycia zadowolonym ze swoich prac. Pół roku temu udało mi sie stworzyć własną ciemnie, w której przesiaduje godzinami, naprawde świetna zabawa w szczególoności jeśli robi się odbitki na przeterminowanym papierze i oddczynnikach. Dziś mija już prawie rok od kiedy mam Pentaxa no i niestety ale mam problem zawiesiło mi się lustro, jest jednak nadzieja że to wina słabych baterii, cóż przekonam się jeszcze w tym tyg. - przyjdą nowe baterie. Teraz mam 15 lat z hakiem i kombinuje jak ściągnąć z Japonii, USA albo Niemiec Pentaxa IST DS, a może ktoś na forum sprzedaje tanio body :?:

P.S. Nie mam najmniejszego zamiaru zmieniać marki - Pentax 4ever :!:
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Temu kto założył ten wątek należy się pomnik (albo K.P., albo L.D. *) ;-) )
Przecież tu zjednoczyły wszystkie pokolenia fotografów, fotopstryków, fociarzy, wędrowców, gawędziarzy, marudów i malkontentów (o! to o mnie 8-) ), w ogóle wszelkiej maści zakręceńców, ideowców, talibów, owczarzy :mrgreen:

Tak sobie przeglądam Forum, leci płyta Beatlesów - i wtem natykam się na post cypisa.... No, Bracie! :mrgreen: Pieknie to napisałeś!

Cieszę się, że tak wieczorkiem jest gdzie spotkać fajmych ludzi! Czyli Was tu wszystkich :-)

___________________________________
*) K.P. - krzynka piwa
albo L.D. - albo lepiej dwie :-B
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Cytat
i wtem natykam się na post cypisa

A już miałem się z zamiarem dopisania czegoś konkretnego do mojej czapeczki i Prakticy, a tu coś takiego. Czegokolwiek nie napiszę będzie banalne :cry:
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
zorzyk napisał/a:
No, Bracie! :mrgreen: Pieknie to napisałeś!
Cieszę się, że tak wieczorkiem jest gdzie spotkać fajmych ludzi! Czyli Was tu wszystkich :-)

dzięki Bracie ;-) jesteśmy tu trochę jak na jednym oddziale w psychiatryku, czyż nie? :-B :-B :-B
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
cypis napisał/a:
jesteśmy tu trochę jak na jednym oddziale w psychiatryku, czyż nie?
tak, ale oddział wciąż otwarty...
Pentaksowcy - zapraszamy!
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
cypis napisał/a:
jesteśmy tu trochę jak na jednym oddziale w psychiatryku

Welcome to where time stands still
No one leaves and no one will
Moon is full, never seems to change
Just labeled mentally deranged
Dream the same thing every night
I see our freedom in my sight
No locked doors, no windows barred
No things to make my brain seem scarred

Sleep my friend and you will see
That dream is my reality
They keep me locked up in this cage
Cant they see its why my brain says rage

Sanitarium, leave me be
Sanitarium, just leave me alone

Build my fear of whats out there
And cannot breathe the open air
Whisper things into my brain
Assuring me that Im insane
They think our heads are in their hands
But violent use brings violent plans
Keep him tied, it makes him well
Hes getting better, cant you tell?

No more can they keep us in
Listen, damn it, we will win
They see it right, they see it well
But they think this saves us from our hell

Sanitarium, leave me be
Sanitarium, just leave me alone
Sanitarium, just leave me alone

Fear of living on
Natives getting restless now
Mutiny in the air
Got some death to do
Mirror stares back hard
Kill, its such a friendly word
Seems the only way
For reaching out again.
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
sołtys napisał/a:
Sanitarium, leave me be
Sanitarium, just leave me alone

Twisting under schizophrenia
Falling deep into dementia

Old habits reapear
Fighting he fear of fear
Growing conspiracy
Everyone's after me
Frayed ends of sanity
Hear them calling
Hear them calling me
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
No dobra, to teraz koledzy sołtys i djack będa uprzejmi to przetłumaczyć bo "moja nie rozumieć"
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
To są chyba fragmenty Inwokacji po niderlandzku.
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
cypis napisał/a:
kilka wspomnień niewyraźnych, z atelier pana Raby

To on zrobił mi zdjęcia ślubne. Oczywiście BW.
A czy pamiętasz słynne plenery aktu na zamku Książ? Nie brałem udziału w żadnym, ale z przyjemnością oglądałem wystawy poplenerowe. Pochodzę spod Krakowa, a tam były niezapomniane konkursy aktu i portretu 'Venus".
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
Zdano napisał/a:
No dobra, to teraz koledzy sołtys i djack będa uprzejmi to przetłumaczyć bo "moja nie rozumieć"

Niestety moja za kiepsko mówić angielski, żeby dla Twoja przetłumaczyć :mrgreen: Ale nie przejmuj się. To tylko takie przekomarzanki fanów tego samego zespołu.
Jarek Dabrowski napisał/a:
To są chyba fragmenty Inwokacji

Co do inwokacji (chociaż lepiej tu brzmi termin "intro"), to jedna z moich ulubionych:
We shall go on to the end.
We shall fight in France,
We shall fight on the seas and oceans,
We shall fight with growing confidence and growing strength in the air.
We shall defend our island whatever the cost may be.
We shall fight on beaches, we shall fight on the landing grounds,
We shall fight in the fields and in the streets.
We shall fight in the hills,
We shall never surrender.

[ Dodano: 2007-02-07, 22:40 ]
Zdano napisał/a:
No dobra, to teraz koledzy sołtys i djack będa uprzejmi to przetłumaczyć bo "moja nie rozumieć"

Jarek Dabrowski napisał/a:
To są chyba fragmenty Inwokacji po niderlandzku

No dobra, wytłumaczę nieobeznanym z tematem. To co cytował (w całości) sołtys to "Welcome Home (Sanitarium)" Metalliki (z płyty "Master Of Puppets"). Ja odpowiedziałem cytatem z "The Frayed Ends Of Sanity" (też Metallica, płyta "...And Justice For All"). A ta "inwokacja" to słynne przemówienie Churchilla z 1940 r., którego Iron Maiden użyło jako intro przed utworem "Aces High" na płycie "Live After Death".

[ Dodano: 2007-02-08, 11:58 ]
Przypomniał mi sie jeszcze jeden tekst :mrgreen:

Stanął w ogniu nasz wielki dom
Dym w korytarzu kręci sznury
Jest głęboka naprawdę czarna noc
Z piwnic płonące uciekają szczury

Krzyczę przez okno czoło w szybę wgniatam
Haustem powietrza robię w żarze wyłom
Ten co mnie widzi ma mnie za wariata
Woła - co jeszcze świrze ci się śniło

Więc chwytam kraty rozgrzane do białości
Twarz swoją w oknie widzę twarz w przekleństwach
A obok sąsiad patrzy z ciekawością
Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa

Dym w dziurce od klucza, a drzwi bez klamek
Pękają tynki wzdłuż spoconej ściany
Wsuwam swój język w rozpalony zamek
Śmieje się za mną ktoś jak obłąkany*

Lecz większość śpi nadal przez sen się uśmiecha
A kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie
Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa
Na rusztach łóżek milczy przerażenie

Ci przywiązani dymem materacy
Przepowiadają życia swego słowa
Nam pod nogami żarzą się posadzki
Deszcz iskier czerwonych osiada na głowach

Dym coraz większy obcy ktoś się wdziera
A my wciśnięci w najdalszy sali kąt
- Tędy! - wrzeszczy - Niech was jasna cholera!
A my nie chcemy uciekać stąd!

A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!
 

mag  Dołączył: 31 Sie 2007
Szukałem miejsca, w którym by tu zacząć obecność na forum i chyba to jest najlepsze.

Moje początki z aparatem (celowo piszę z aparatem a nie z fotografią) zaczęły się bardzo wcześnie chyba początek szkoły podstawowej (już nie pamiętam) kiedy to w domu pod stołem w dużym pokoju (słyszałem gdzieś, że musi być ciemno) za pomocą młotka próbowałem wymienić film w aparacie Smiena. Później przez dłuższy czas obcowanie ze sprzętem fotograficznym było mi obce (domyślacie się pewnie dlaczego :-) ). W pewnym momencie mojego życia przyszła pora na harcerstwo i punk rocka. Zacząłem się włóczyć(obozy, imprezy itp..). W otoczeniu, w którym się znalazłem sporo osób robiło zdjęcia, zawsze mnie to irytowało bo należę do grupy ludzi fotogenicznych inaczej i musiałem kombinować co by tu zrobić żeby się nie załapać w kadr :-) . Po jakimś czasie okazało się, że aparat ma dwie strony (niesamowite :-) ), i że ta druga jest całkiem sympatyczna (to była szkoła średnia). W wyniku tego jakże zaskakującego odkrycia pojawił się najpierw zwykły automat potem Canon 3000, Canon 500N, to był początek czegoś fajnego. Od tego czasu wszystkie wypady zawsze z aparatem pod ręką. Następnie przyszła era aparatów cyfrowych, sprzedałem 500N i wydałem całą kasę na jakiegoś kompakta Kodaka (wyobrażacie to sobie :cry: ) na szczęście dość szybko przesiadłem się na Fuji S7000 i gdyby nie to, że ostatnio ma ogromne problemy z ustawianiem ostrości (działa losowo) to nie kupiłbym 2 tygodnie temu Samsunga GX-10. Możecie sobie wyobrazić co moja żona i syn przeżywają w ostatnich dniach :-) (biegam jak dziecko z nową zabawką).

Fotografia służy mi głównie do upamiętniania wypadów z rodziną (szlajanie się kiedy tylko i gdzie tylko się da jakoś mi nie minęło) i mimo, że nie jestem osobą, która postanowiła poświęcić swoje życie tej dziedzinie mam nadzieję na pozytywne przyjęcie mojej marnej istoty w waszym zacnym gronie.

Pozdrawiam
Michał
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
mag, możesz się czuć przyjętym do grona :-B Ale pozwól, że grono samo oceni Twoją fizis :evilsmile: , a w tym celu możesz się uzewnętrznić w avatarze lub w autoportrecie. A w ogóle, to.... ujęła mnie Twoja historia :mrgreen:
 

hamster  Dołączył: 11 Paź 2006
Witamy :-B
mag napisał/a:
Szukałem miejsca, w którym by tu zacząć obecność na forum i chyba to jest najlepsze.
Owszem, to jest najlepsze miejsce by się przywitać. Śledzę ten wątek co jakiś czas i czytam owe opowiastki. Chyba sentymentalny się robię
 

Spinner  Dołączył: 22 Mar 2006
mag, witaj i czuj sie z nami dobrze:-)

Pzdr
Spinner
 

mumonzan  Dołączył: 23 Kwi 2007
Jest jeszcze jedno takie miejsce:
http://pentax.org.pl/view...r=asc&start=650

Ale gdyby mag, nie 'obudził' tego starego wątku, to bym go pewnie nigdy nie znalazł, więc duże :-B :-B

Faktycznie warto podtrzymywać ten wątek. Jak wrócę z wyjazdów, to wygrzebię gdzieś z szafy mój pierwszy aparat, pokaże wam i też może coś napiszę:)
 
chwojtek  Dołączył: 03 Wrz 2007
Witam,
Czytając te wszystkie wspaniałe historie zazdroszczę Wam wspomnień z dzieciństwa, związanych z fotografią. Zazdroszczę, że nie mogłem, jak niektórzy wyciągnąć zakurzonego Zenita czy Praktiki z szuflady Ojca. Bakcyla fotografii, jak i kilka innych bakcylów złapałem późno, będąc już statecznym mężem i ojcem:) Pomijam okres nieświadomej fotografii, czyli pstrykania analogową małpką zdjęć typu: ja/moja dziewczyna na tle góry/jeziora/kościółka/innego widoczka (skreślić niepotrzebne). Kilka lat temu pojechaliśmy z bratem żony nad morze. Wtedy po raz pierwszy wziąłem w ręce okazałego EOSa - analogowy cud techniki, który brat przywiózł zza oceanu. Po powrocie z wakacji, spotkaliśmy się, żeby pooglądać zdjęcia. Przyznaję, zachwyciły mnie. Te kolory, gra świateł, te rozmyte tła... poezja. Zobaczyłem, jak bardzo różnią się od moich zdjęć, robionych przecież w tym samym miejscu.
Wirus przeniknął do krwi...
Potem zaprzyjaźniłem się z pewną wspaniałą dziewczyną, posiadaczką Olka OM10. Szacowny staruszek, ale sprawny i taki... dekadencki;) Bez autofocusa, z ręcznym przewijaniem filmu... Okazało się, że jej Ojciec to wielki miłośnik fotografii i kolekcjoner aparatów. Podobno ma ich kilkadziesiąt. Od Exakty, bez światłomierza, poprzez Zenity, Olympusy, Pentaxy, Canony, Nikony... Uprosiłem ją i pożyczyła dla mnie od Ojca Canona T70 z '84 roku. Fantastyczny aparat. W zestawie była jasna 50tka Canona, krótki zoom Tokiny i lampa błyskowa. Miałem go przez 2 lata. Zrobiłem kilkadziesiąt rolek filmów i miałem z tego niesamowitą frajdę. Byłem już nieodwołalnie chory na fotografię.
No i w wyniku różnych kolei losu musiałem Canona oddać. Czułem się, jakbym utracił przyjaciela. Od razu zacząłem kombinować, skąd wziąć nowy aparat. Czy wejść w używanego analoga, czy pójść w cyfrę. Cyfra kusiła wolnością, ale wiedziałem, że budżet domowy chwilowo tego nie wytrzyma. I tak minęło trochę czasu. Moja wspaniała żona zobaczyła co się ze mną dzieje i pewnego dnia zaciągnęła mnie do sklepu. Miałem już na oku Nikona D70s, ale sprzedawca (wyjątkowo kompetentny) zwrócił moją uwagę na K100D. Wróciłem do domu, poczytałem i stwierdziłem: to aparat dla mnie. Mnóstwo zalet, a wady (on ma wady???) kompletnie mi nie przeszkadzają. Potem poszło już szybko i od kwietnia zaprzyjaźniam się z Kasetką. Przyjaźń jest inna, niż z Canonem, magia też inna. Ale równie silna. Choroba wróciła, nawet silniejsza, niż wcześniej.

PS. Już mi chodzi po głowie zakup MXa albo ME Super z piękną jasną 50tką:)))
Ot tak do pary.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
chwojtek napisał/a:
musiałem Canona oddać. Czułem się, jakbym utracił przyjaciela.
...
chwojtek napisał/a:
Już mi chodzi po głowie zakup MXa albo ME Super z piękną jasną 50tką
Jak widać sam się naprostowałeś :-P
[żart, bo ostatnio naprawdę cenię Canona]

Cytat
Pentaxianin w 1szym pokoleniu:)

Tknęło mnie - czy ktoś poza Fafniakiem jest drugim pokoleniem Pentauserów? Czyi rodzice mieli sprzęt Pentaksa?
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
tref napisał/a:
Tknęło mnie - czy ktoś poza Fafniakiem jest drugim pokoleniem Pentauserów? Czyi rodzice mieli sprzęt Pentaksa?

Mój stary miał.

[ Dodano: 2007-12-20, 15:09 ]
chwojtek, pogratulować żony. :-B

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach