Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Mechanik napisał/a:
Za każdym razem, jak widzę kogoś w hybrydzie, mam ochotę wyjść i dać mu w łeb. Bo zazwyczaj jest to świętoszek, przekonany, że dba o środowisko, choć nie ma pojęcia, że w rzeczywistości, go zatruwa, tak jak wszyscy, a może nawet bardziej.
Zapraszam. Gdzie mam podjechać moją hybrydą?
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mechanik napisał/a:
Jest to po prostu wojna wypowiedziana wszystkim kierowcom, którzy według tych wariatów, powinni się wszyscy przesiąść na rower),

Tak se oczami wyobraźni zacząłem imaginować posiedzenie Światowego Tajnego Rządu Cyklistów, na którym pada pytanie: To komu się dobieramy do dupy? Może pingpongistom? eee za mało ich jest. To może by tak działkowcom? eee mój wujek ma działkę i jeździ rowerem na nią bo mu się Thalia zepsuła... O widzisz! Moja treściowa ma też Thalię a ja jej nie lubię... To kierowcom!
Tak było, nie zmyślam....
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Mechanik napisał/a:
Tymczasem dziś diesel to jest zupełnie inna technologia. Nie trzęsie, jest cichy, oszczędny i w przypadku dobrej marki, praktycznie bezawaryjny.

Aha, no ale jak się przejechałem tym współczesnym 208 w wersji z dieslem i benzyną to miałem zdecydowanie odmienne zdanie względem ich wzajemnej cichości i wibracji. Niestety co do oszczędności i awaryjności nie dane mi się było przekonać.
Jasne, że, "współczesny diesel" to nie jest klekot z w115 czy Andoria z Lublina. Ale to głównie dlatego, że jest "common rail", bo cała reszta to już komplikacje mające na celu albo spełnienie norm albo podniesienie dynamiki jazdy. Przy czym ta współczesność to się zaczęła ponad 20 lat temu we Fiatach. Jasne, nadal ulepszają, zmieniają, komplikują i sprawiają, że diesle stają się bardziej "cywilizowane".
Porównujesz więc diesla dziś, to tego sprzed 30-40lat czy do benzyny (tu akurat okazuje się, że obojętne sprzed ilu lat - w granicach rozsądku)?
Bo o ile możliwa jest sytuacja, że w samochodzie wystarczająco wysokiej klasy, dzięki wszelkich wygłuszeniom wewnątrz nie bardzo będzie się dało odróżnić czy to diesel czy benzyna. Nawet na zewnątrz dzięki odpowiedniemu układowi wydechowemu (i liczbie cylindrów) nie będziemy pewni. Ale już pod maską to nie ma takiego diesla co by sobie łagodnie szumiał na wzór benzynowych odpowiedników.

Mechanik napisał/a:
W obecnej sytuacji, tak naprawdę, najczystszy jest właśnie nowoczesny diesel, oszczędny i wyposażony w filtr cząstek stałych.

To brzmi jak slogan Volkswagena z początku lat 2000.
A najczystszy to jest samochód który już posiadamy i który będziemy używali jak najdłużej. Każdy kolejny egzemplarz, jak super ekologiczny by nie był, bardziej zanieczyszcza środowisko samym swoim powstaniem niż kolejne lata jazdy starociem nie spełniającym nawet euro3.
Nie ma dla środowiska nic gorszego niż konsumpcjonizm i nadprodukcja.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Mechanik napisał/a:
Za każdym razem, jak widzę kogoś w hybrydzie, mam ochotę wyjść i dać mu w łeb. Bo zazwyczaj jest to świętoszek, przekonany, że dba o środowisko, choć nie ma pojęcia, że w rzeczywistości, go zatruwa, tak jak wszyscy, a może nawet bardziej.

Za każdym razem jak czytam takie gadanie, to widzę, że mam przed sobą osobę mega przemądrzałą.
Musze mojemu byłemu kierownikowi powiedzieć, że jest świętoszkiem, bo dostał służbową hybrydę. To taki jeden z wielu przykładów, jak nie trafiłeś z oceną.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Kytutr napisał/a:
Zapraszam. Gdzie mam podjechać moją hybrydą?

Możemy się umówić gdzieś w okolicach Glasgow. :mrgreen: Oczywiście zrozumiałeś mój sarkazm tak, jak się spodziewałem. Po pierwsze, nie chodzi o to, że jeździsz hybrydą, tylko o to, CZEMU nią jeździsz. To samo pytanie kieruję do Kolegi Potraffa. Po drugie, nie wiem, czy mam tłumaczyć, co to jest "świętoszek", czy to jest raczej jasne?

Generic napisał/a:
Nie ma dla środowiska nic gorszego niż konsumpcjonizm i nadprodukcja.


Nie ma nic gorszego dla środowiska, niż... Tak. Właśnie konsumpcjonizm i to, że Twój telefon z przed dwóch tygodni, to muzeum. Musisz kupić nowy. O ile dobrze zrozumiałem, to chodzi Ci o nadprodukcję.

Myślałem, że gdzie jak gdzie, ale na forum ludzi, którzy upodobali sobie Pentaxa, nie spotkam się z rozdrażnieniem, bo powiedziałem coś "białego", albo "czarnego". A tymczasem okazuje się, że jak nie wojna Nikona z Canonem, to diesla z benzyną. Wszędzie jest tak samo.

Tym, którym już dymki z dialogami zielenieją (kto czytał Asterixa, odcinek "Niezgoda", będzie wiedział o co chodzi), powtórzę to jeszcze raz. Mnie nie chodzi o jakieś subtelne różnice pomiędzy ilością cząstek jakiegoś trującego gazu w metrze sześciennym powietrza, pomiędzy ropniakiem, a benzyną, tylko o pewną ideę. Słyszeliście na pewno o tej obłąkanej szwedzkiej "aktywistce", która rozpętała wojnę przeciwko słomkom z tworzywa sztucznego? Otóż wojna ta została prze nią wygrana, bo zamiast plastikowych, możecie kupić teraz wyłącznie słomki papierowe, które może i są bardziej przyjazne dla, dajmy na to pingwinów, ale do picia napojów nie nadają się w ogóle. W uznaniu tej niewątpliwie epokowej idei, nawet postawiono temu nieszczęsnemu dziecku pomnik, przed jednym z uniwersytetów w Anglii.

Naprawdę uważacie, że możemy krzyknąć - Hurraa! - ? Naprawdę zgadzacie się z tym, że dzięki wyeliminowaniu plastikowych słomek, pingwiny nie będą już umierać w męczarniach? Rzeczywiście uważacie, że tak zwane hybrydy i pojazdy elektryczne chronią środowisko? Bo jeśli tak, to znaczy że Wasze poglądy na ten temat są ukształtowane i nie mamy o czym rozmawiać. I te słowa kieruję przede wszystkim do Kolegi Ambasadora Czechosłowacji.

P. S.
Potraff, tak przy okazji, piszesz, że "to tylko jeden z wielu przykładów, jak nie trafiłem z oceną". To jest ich wiele? Wskaż mi więc je, w swojej łaskawej nieprzemądrzałości, abym nie grzeszył więcej.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mechanik napisał/a:
Myślałem, że gdzie jak gdzie, ale na forum ludzi, którzy upodobali sobie Pentaxa, nie spotkam się z rozdrażnieniem, bo powiedziałem coś "białego", albo "czarnego". A tymczasem okazuje się, że jak nie wojna Nikona z Canonem, to diesla z benzyną. Wszędzie jest tak samo.

Ja od jakiegoś czasu boję się ludzi, którzy "wszystko wiedzą", nie mają wątpliwości, nie słuchają, nie zastanawiają się. Bo białe i już, bo czarne i już. I przebywanie w ich towarzystwie jest trochę niekomfortowe, dlatego chyba opuszczę dyskusję z Tobą.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Arti napisał/a:
Ja od jakiegoś czasu boję się ludzi, którzy "wszystko wiedzą", nie mają wątpliwości, nie słuchają, nie zastanawiają się. Bo białe i już, bo czarne i już


No właśnie. Nawet przez chwilę nie zastanowiliście się nad bodaj jednym moim rzeczowym argumentem. Tylko jedziecie mi, że jestem "przemądrzały, że wszystko wiem najlepiej, że popełniam liczne błędy w ocenie..."

Nie zatrzymuję Kolegi...
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Mnie chodzi o słowa, że dał byś w ryj. Serio? Nawet w żartach pisanie tak, wygląda średnio. Jakbyś napisał, że się z nich śmiejesz, to by mnie nie ruszyło.

Mechanik napisał/a:
abym nie grzeszył więcej.

Ja chciałem mieć nowe auto, bo dość pieniędzy wydałem na osprzęt, notabene do diesla (choć może to nie wspaniały silnik hondy a forda), pisałem już, stronę, dwie, że póki co mam 0 wydatków na naprawę nowego auta versus używany diesel.
Są osoby, które chcą, np bo jeżdżą głównie w mieście, aby auto im mało paliło. I hybrydy tyle palą.
I to co ja, serio średnio mnie obchodziło czy auto jest i ile ekologiczne.

Wystarczy Ci?

ps. przytyk do hondy, jak mniemam, na userze zacnego forum pentaxa nie zrobi wrażenia ;-)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Dobra chłopaki, wrzućcie luz I zaciągnijcie hamulec. Obie strony mają rację. Mechanika rozumiem, bo sam czasem napiszę coś, co ma brzmieć inaczej... i wypowiedziane brzmi, ale napisane już niekoniecznie.

Użyte sformułowanie jest delikatnie mówiąc niefortunne.
Po jego przeczytaniu paradoks: od razu skojarzyło mi się z niewinnym Kytutrem i uśmiałem się od nosem. Ale rozumiem, że ktoś mógł to odebrać mniej radośnie i tu przyznaję rację chłopakom.

Dla mnie wszystkie samochody prądowe to ślepa uliczka, przed którą ktoś niestety zdjął znak o tym informujący. Żaden prąd nie bierze się bezpośrednio z gniazdka. Mnie zaś dziwi: dlaczego elektrowozy, które ciągle mają mały zasięg na prądzie są wyposażane w dodatkowe oświetlenie wnętrza, dodatkowe świecące bajery, wielkie ekrany prądożerne, itd. Tak jakby było to perpetuum mobile.

 

jack  Dołączył: 25 Mar 2007
Mechanik napisał/a:
są samochody napędzane ogniwami wodorowymi

Ale wiesz, że ponad połowa ( albo więcej ) światowej produkcji wodoru wymaga paliw kopalnych?

Wodór może być kiedyś "czystym" paliwem, ale na razie nie jest.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Też uważam, że diesel jest obecnie pod względem ekologii chyba najczystszy.
Choć co do elektryka, to zasięg jak dla mnie jeszcze za mały i długi czas ładowania. Choć do miasta, ktoś kto ma dom, to rozumiem zakup takiego auta elektrycznego.
Choć dla mnie elektryki i hybrydy mają inną wadę, są za drogie.

Zresztą, auto ma mnie dość w miarę wygodnie dowieźć do celu i ja już się coraz mniej rajcuje dużymi silnikami, mocami itp.

Kurcze podoba mi się Citroen C5X :mrgreen:
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Wydaje mi się że zagazowany motor benzynowy będzie czystszy i dużo tańszy. W zakupie i eksploatacji.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Ale tu zaś potrzeba zająć bagażnik, dlatego np ja za gazem w aucie nie tęsknie, choć masz rację M.K.
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Zdecydowanie.
Od 17 lat jeżdżę kuchenkami gazowymi, aktualnie Merivą B i nawet przy obecnych wysokich cenach LPG spalam ok 20 PLN na 100 km. Mój rekord wszech czasów na tym Oplu to 11,20zł/100km (oczywiście nie przy dzisiejszych cenach paliwa) Doliczając benzynę na rozpałkę, wymianę filtrów gazu i badania techniczne - to jeszcze 600 - 700 zł na rok. Amortyzacja instalacji zależy od różnicy w cenie LPG względem benzyny i przebiegu -rożnie było 10 - 17miesięcy.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
tref napisał/a:
Mechanika rozumiem, bo sam czasem napiszę coś, co ma brzmieć inaczej... i wypowiedziane brzmi, ale napisane już niekoniecznie.


Oczywiście, mogłem to ująć inaczej i na pewno lepiej by wyglądało, gdybym napisał - Gdy widzę kogoś w hybrydzie, mam ochotę go zapytać, czy naprawdę w to wierzy - Ale nie sądziłem, że moja wypowiedź spotka się z takim atakiem agresji, a przede wszystkim, z takim niezrozumieniem "skrótu myślowego".

I wciąż nie dowiedziałem się, które to są "wiele błędów w ocenie", których się dopuściłem. Bo ja to widzę tak, że kolega Potraff ma specyficzne podejście do wolności wyrażania swoich poglądów, na szczęście, wciąż wierzę, że nie jest to postawa reprezentatywna dla całego forum.

Tak że dzięki Tref, popełniłem rzeczywiście "błąd w ocenie" i przyznaje się bez bicia. Byłoby jednak miło, gdyby niektórzy z użytkowników przestali mnie traktować tutaj, jak obcego (trędowatego wręcz) i reagować nerwowo na każdą moją wypowiedź (nie myślicie chyba, że tego się nie da zauważyć). Podkreślam - niektórzy
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
potraff, trzeba zająć miejsce koła zapasowego. Jest to jakiś półśrodek, ale generalnie mnie to nie boli. Ostatnio wykastrowalem moje BMW z katalizatora. Czekam, az dostanę za niego ponad 6tys. W tej chwili ceny spadly do 5700. Ale tylko przekroczy i sprzedaje. Oczywiście kupiłem katalizator z blachy bezkwasowej w miejsce oryginału. Nie oczekuje że wytrzyma 200tys. Parę lat temu sprzedałem mocno wysłużona 528 z katalizatorem. Trochę zaluje ;)

JacekK, mój rekord to było 9zl na 100 mazda 626 2.0 - to było 21 lat temu.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
potraff napisał/a:
Ale tu zaś potrzeba zająć bagażnik, dlatego np ja za gazem w aucie nie tęsknie, choć masz rację M.K.
Ale tylko dlatego, że producenci z uporem omijają fabryczne instalacje LPG. Jasne, denerwuje mnie koło zapasowe w bagażniku, ale za to cieszę się tańszą jazdą, a diesli nie lubię i już. ;-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Dacia ma fabryczne instalacje LPG, ale zbiornik gazu i tak w miejscu tradycyjnie przeznaczonym na koło zapasowe.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
plwk, bardzo trudno mi się przekonać do tej marki. Ja wiem, że te auta jeżdżą i jest ok, ale to siedzi w głowie i nie wiem w którym sektorze. Zresztą nie walczę z tym żeby inaczej patrzeć na te autka.
Ostatnio chodził mi po głowie pomysł mondeo z USA czyli fusion w wersji plug in. Pomysł się zrodził bo panele są i mógłbym teoretycznie jeździc za darmo, ale...musiałbym dołożyć ze 6-8 tys w instalację żeby skalkulować na zero. Plus cena auta....eeee duża lub średnia benzyna plus LPG to dużo lepsze rozwiązanie. I też bardzo eko. No już samo podejście że daje drugie życie starym autom jest bardzo eko.
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
potraff napisał/a:
i hybrydy mają inną wadę, są za drogie.

To mit, kupiłem niedawno (nową) hybrydę w cenie porównywalnej do benzyny.

JacekK napisał/a:
i nawet przy obecnych wysokich cenach LPG spalam ok 20 PLN na 100 km.


Znaczy, że Twój Opel pali niecałe 7,5 l/100? Nieźle, jak na gaz.

Przy obecnej (też wysokiej) cenie pb95 mi w hybrydzie wychodzi niespełna 23 zł. Czyli porównywalnie. Do tego wjadę na każdy parking, tankuję nieupierdliwie i nie mam corocznych (do tego droższych) przeglądów.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach