Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
greentrek napisał/a:
Jak sobie pomyślę że mój najbardziej ulubiony polar ma ponad ćwierć wieku i pewnie mnie jeszcze w nim pochowają, to ja chyba z innej bajki jestem

Problem polega na tym, że ani Ty, ani opsizon, czy ja, nie jesteśmy, jak się okazuje, wyznacznikami ogółu i większością. I o ile sobie dobrze przypominam Was z imprez, to też jakoś do pojęcia "modnie ubrani" nie aspirowaliśmy nigdy :-P , Ja też mam część szafy pod hasłem stare, za małe, ale nie dam wyrzucić. Ale moja żona już nie. Tylko, że ja czasem się zastanawiam czy na pewno to ja mam rację... Chociażby jak z tymi meblami. No zapłaciłem kupę kasy, a potem i tak problem. Teraz kupuję kartonowe z Ikei i mam to gdzieś, że się rozlecą bo zapłaciłem tyle, że mogę co jakiś czas wymienić. A te stare solidne meble chciałem sprzedać za grosze to nikt nie chciał. Świat zaczyna zapierniczać coraz szybciej i dziś już nikt nie chce szafy gdańskiej, co to będzie 3 pokolenia cieszyć, Ja nie mówię, że to dobrze czy źle, po prostu tak jest.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
opiszon napisał/a:
Czy inne meble dla przedszkolaka i inne jak już pójdzie do szkoły to fast fashion (czas życia ok 5 lat)?

Tak, w porównaniu do przytoczonej szafy, która już 3 pokolenia obsłuzyła...
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
opiszon napisał/a:
Czy inne meble dla przedszkolaka i inne jak już pójdzie do szkoły to fast fashion (czas życia ok 5 lat)?

Rzecz jasna nie, ale właśnie siedzę i piszę przy biurku, które dostałem na początku podstawówki, czyli mimo 55 lat nadal nic mu nie brakuje. Wychowanie w czasach "skromności" ma wiele pozytywów. Pokolenia dobrobytu wykazują coraz większe "chciejstwo" :-|
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Arti napisał/a:
Świat zaczyna zapierniczać coraz szybciej [...] Ja nie mówię, że to dobrze czy źle, po prostu tak jest.

Świat, ale wraz z nim jego zmiany. Mnie to już na pewno nie będzie dotyczyło, Ciebie być może też jeszcze nie, ale Twoje córki, a najpóźniej ich córki zderzą się ze ścianą. Granice wzrostu można trochę nagiąć, ale nie da się znieść :-?
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
A bo my faceci to raczej niechętnie zmieniamy ciuchy. Stają się jakby naszą drugą skórą. Ale to tylko ze starszych roczników. Obecnie młodsi - szczególnie tzw. metro-faceci (co to jest ?) - zmieniają ciuchy niemal jak kobiety. Inna sprawa, że trwałość nowych rzeczy z sieciówek pozostawia wiele do życzenia. Byłyby za drogie z solidnych materiałów.
Przepraszam wszystkie piękne użyszkodniczki naszego forum ale niestety to głównie płeć nadobna napędza przemysł odzieżowy.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
A miało być o samochodach :-)
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Kobiety, samochody - tematy zastępcze dla przeciętnego faceta :-P
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
powalos napisał/a:
A miało być o samochodach :-)

No przecież jest :mrgreen:

Właśnie popruła mi się marynarka sztruksowa na kołnierzu...kupiona w ciuchu miałem ją od 2003go roku bodajże :cry: :cry: :cry:
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Szkoda marynarki. Jak nic ulubiona.
powalos napisał/a:
miało być o samochodach
Może by z niej uszyć pokrowce na zagłówki?
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Jeszcze wisi, jeszcze żona nie miała czasu przejść się (mnie oddelegować to zadanie) na śmieci ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach