michalwochna  Dołączył: 31 Sty 2007
Moja uniwersalna receptura na białe pieczywo to:

30 g drożdży lub 21 g suchych drożdży
30 g miodu
625 ml letniej wody
1 kg mąki
30 g soli

Dodam, że pieczenie z użyciem drożdży dostarcza wielkiej satysfakcji, taki podstawowy przepis jest wyjściem na cały świat, z jego pomocą można piec nie tylko chleb, ale pizzę, paluchy, ciabattę, bułeczki.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
I drożdże i bakterie. :mrgreen:
Ja parę razy zrobiłem w piekarniku (a mam bardzo kiepski) takie duże bułki pszenne. Z rozmarynem i solą morską. I raz jakiś chleb litewski (w Tesco były kiedyś takie gotowe mieszanki mąki z dodatkami). Pychota. Wprawdzie jestem zwolennikiem ręcznego wyrabiania ciasta (np. do pizzy), ale ceny automatów kuszą :shock: . Jakie macie maszynki do chleba? Wizja ciepłych, świeżych razowych bułek na śniadanie wywołała u mnie ślinotok. A głodny jestem jak wilk :mrgreen:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Oki, to piszemy.

przepis będzie nieco dziwny. Nie ma tam dokładnego opisu składników - ich ilości. Bo aby upiec chleb, trzeba go czuć. W miare możliwości będę operować różnymi porównaniami, ale wystarczy, że trochę pocwiczycie, a będziecie wiedzieć czy dodać trochę mąki, a może trochę wody. A z czasem, lekko modyfikując przepiś, dostosowując go do waszych upodobań, do uzytych składników, do pieca - będziecie zblizać się do ideału :-)
Ja miałam to szczęście, że jak byłam mała, to moja Babcia często piekła chleby, teraz cioci [czyli jej córce] się też zdarza - a więc "czucie" ciasta, jego konsystencję mam niejako wdrukowaną...

Chleb cioci Józi [i babci Biśki]:

1. Zbieramy stare kawałki pieczywa - chleba, bułek itp [nie mają być zapleśniałe, ani suche na wiór - po prostu czerstwe, wyschnięte - to także świetny przepis w momencie jak nam sie dużo chleba marnuje, zostaje itp] - w ilości ok. 2 garści [plus minus np pół chleba]. Kruszymy na kawały [+- wielkość orzecha włoskiego, laskowego..]. Wrzucamy do miski.
Zalewamy ciepłą [nie gorącą!] wodą i dodajemy ok. 30g drożdży [maksymalnie do 50g, ale raczej mniej niż więcej - jak przesadzimy, to chleb będzie przypominał bardziej ciasto drożdżowe]. Wody dajemy w takiej ilości, aby powstala pulpa.
Następnie dodajemy ok. kubka śmietany, albo kefiru [nie musi być pierwszej świeżości ;-) , skwaśniała jak najbardziej się nadaje, byle nie zielona]. I mąki [można zacząć od pół kilograma].
Wszystko razem bełtamy ręką. Ma powstać coś o konsystencji ciasta naleśnikowego - uwaga! - z grudkami [nawet większe grudki są jak najbardziej pożądane].
Zapach - raczej średni - taki kwaśny mocno.

2. Odstawiamy na ok. 4h do ciepłego miejsca. Pulpa wtedy nie rośnie. Ona wtedy się kisi.

3. Wsypujemy mąki - jakiej chcemy [pszenna, żytnia, mąka-żurek, co mamy pod ręką] - uwaga! - maki dajemy tyle ile "ciasto zabierze" [jego gęstość mozna nieco prównać do ciasta na pierogi] i dodajemy sól [ok. 0,5-2 łyżeczki], ewentualnie jakieś dodatki [słoncznik, płatki owsiane, kminek]. Na tym etapie można również dodać 1-2 łyżki oleju - wtedy chleb jest bardziej "wilogtny" i "spoisty".

I wyrabiamy! Dobrze i długo.

4. Odstawiamy do wyrośnięcia [mniej więcej podwaja swoją objętość].

5. Dajemy do wysmarowanej tłuszczem foremki o wysokich brzegach - i znów odstawiamy, aby wyrosło. Można posypać np makiem.

6. Wrzucamy do pieca i pieczemy ok. 1h w 180-190 st. C.

7. Wyjmujemy świeży, pachnący chlebek [jak się wniego puka, to jest taki pusty dźwięk], wyciągamy z foremki - i ustawiamy albo na jakiejś kratce, albo ustawiamy pionowo, po skosie przy ścianie. Chodzi o to, aby dół odparował, a skórka była wspaniale chrupiąca :-)
Wierzch chleba smarujemy wodą [moczymy dłoń w wodzie i przesuwamy po chlebku], albo masełkiem

Nom....
Mniej więcej tak to szło :-)
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
michalwochna napisał/a:
Dodam, że pieczenie z użyciem drożdży dostarcza wielkiej satysfakcji, taki podstawowy przepis jest wyjściem na cały świat, z jego pomocą można piec nie tylko chleb, ale pizzę, paluchy, ciabattę, bułeczki.


A próbowałeś pizzę na zakwasie? Rewelka, na mące grano duro - tego samego ciasta można też zrobić panini.
 

michalwochna  Dołączył: 31 Sty 2007
Jimmy napisał/a:
A próbowałeś pizzę na zakwasie? Rewelka, na mące grano duro - tego samego ciasta można też zrobić panini.

Nie próbowałem na zakwasie, bo tutaj na Wyspie ciężko zakwas dostać. Przynajmniej na mojej wsi. Jutro przeprowadzam się do miasta i nawet będę miał polski sklep! ;-P
Dotychczas piekłem dla "siebie" i dla moich współpracowników, nie wiem czy w nowej kuchni pozwolą mi na taką samowolkę, bo po pracy to pewnie już nie będzie mi się chciało. Kucharz, tak jak i szewc...
 

BAN gucio-59  Dołączył: 24 Lut 2007
michalwochna napisał/a:
bo po pracy to pewnie już nie będzie mi się chciało.
A szkoda... :-/
 

michalwochna  Dołączył: 31 Sty 2007
gucio-59 napisał/a:
A szkoda... :-/

Wiesz, to zależy... Ja nie znoszę gotować tylko dla siebie. Gdy moja kobieta jest obok, wygląda to zupełnie inaczej, dla niej z chęcią gotuję, podobnie gdy gotuję dla kolegów kucharzy, kelnerów. Ale po pracy, gdy wraca się do domu około 21 lub 22, już niewiele czasu zostaje na cokolwiek więcej, w tym na fotografię. No i trzeba jakoś to wszystko pogodzić.
 

BAN gucio-59  Dołączył: 24 Lut 2007
michalwochna napisał/a:
No i trzeba jakoś to wszystko pogodzić.
A no trzeba, czego Ci zycze z calego serca.... ;-)

[ Dodano: 2008-11-05, 13:00 ]
michalwochna napisał/a:
Ja nie znoszę gotować tylko dla siebie.
Ja też lubię gotować dla innych, lepiej smakuje...
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
Dużo tu padło przepisów, piszecie o mące pszennej, żytniej, ale nigdzie nie zauważyłem, jaka to mabyć mąka.
Rodzajów choćby mąki pszennej jest mnóstwo. Inna jest na bułki, inna na typowy chleb mieszany, jeszcze inna na biszkopt do tortu itp.
To samo z żytnią.
We wszystkich przypadkach powinno się podawać typ mąki, który określa zawartość popiołu (czyli substancji mineralnych) w mg na 100g mąki.

I tak np. mąka pszenna typ 450 - to mąka tzw tortowa,
mąka pszenna typ 500 - to mąka wrocławska, poznańska, krupczatka,
mąka pszenna typ 850 - to mąka chlebowa,
mąka pszenna typ 1850 - to mąka graham.

mąka żytnia typ 720 - to mąka chlebowa,
mąka żytnia typ 2000 - to mąka razowa.

Są to tylko niektóre z rodzajów mąki. Większość jest trudno dostępna w handlu detalicznym, bo są to mąki specjalnego przeznaczenia. Najłatwiej dostać mąki pszenne niskich typów, które nie nadają się do wypieku chleba.
Ale sytuacja ostatnio się zmienia, gdyż można dostać mąki lub zestawy do samodzielnego wypieku chleba.
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
emigrant, dzięki za te informacje :-D Ostatnio przy pieczeniu biszkoptu cała rodzina zastanawiała się nad typami mąki i co one oznaczają.
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
:-) Od siebie dodam tylko, że im wyższy typ mąki, tym jest ona zdrowsza, gdyż oprócz większej ilości substancji mineralnych zawiera także więcej witamin oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, które to składniki znajdują się w warstwie zewnętrznej ziarna i w zarodku. Podczas oczyszczania mąki i wytwarzania mąk niskiego typu, te części ziarna są oddzielane, a produkt głównie zawiera samą skrobię.
 

BAN gucio-59  Dołączył: 24 Lut 2007
emigrant, Też dziękuję, bardzo przydatne informacje... :lol:

[ Dodano: 2008-11-05, 23:14 ]
Dobrej nocy życzę, do jutra. Dziś upiekłem chleb pszenny z mąki 405, ale nie źle wyszedł no i wreszcie nie zakalec. :-D
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
jeszcze tylko powiem, że chleb i wino wytrawne, to to, co lubię najbardziej. Na szczęście nie muszę chleba wypiekać, bo mamy w Świdnicy ostatnią dobrą piekarnię, która robi świetny chleb razowy i mieszany. Ten ostatni jechał nawet za ocean.
 

anduril  Dołączył: 31 Lip 2007
emigrant napisał/a:
mamy w Świdnicy ostatnią dobrą piekarnię

Rzuć kryptoreklamą, proszę?
Ja zwykle kupuję u Ciarkowskich (bodaj na Okrężnej).
 

BAN gucio-59  Dołączył: 24 Lut 2007
mygosia, DZIĘKI! Będę próbował ale to troszkę skomplikowane... :roll:
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
emigrant napisał/a:
Dużo tu padło przepisów, piszecie o mące pszennej, żytniej, ale nigdzie nie zauważyłem, jaka to mabyć mąka.


Faktycznie, po prostu przyjąłem używane przeze mnie pszenną 500 (nie mogę dostać w Poznaniu 800) i żytnią 720/2000. Jakoś nie pomyślałem, że ktoś może użyć innych
 

BAN gucio-59  Dołączył: 24 Lut 2007
Jimmy, Ja kupuję pszenną 405, ale widzę, że czym wyższa cyfra tym lepsza do wypieku chleba... Czy tak?
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
anduril, Lepiej nie skomentuję.
W Świdnicy wszystkie piekarnie (poza tą, o której pisałem) zgodnie z wymogami ekologicznymi Unii przeszły na piece gazowe lub elektryczne. Tylko ta jedyna opalana jest węglem, gdyż wcześniej zainwestowała w urządzenia odpylające na kominie.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Cytat
Będę próbował ale to troszkę skomplikowane...

Poweidzenie "bez pracy nie ma kołaczy" nabiera całkiem innego znaczenia, co nie?

;-)
 

BAN gucio-59  Dołączył: 24 Lut 2007
mygosia napisał/a:
co nie?
A no tak, masz sporo racji, dzięki za podpowiedź... :lol:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach