galex  Dołączył: 02 Cze 2006
21-sza Chabówka, czyli Oczko

6-te zdjęcie mi się podoba...
...a 8-me już nie...




Chciałbym przypomnieć (nie wierzę, że nie ich nie znacie) kilka zasad dotyczących pisowni liczebników porządkowych (www.sjp.pwn.pl):

Po cyfrach arabskich oznaczających liczebniki porządkowe stawiamy kropki, np. na 10. (= dziesiątym) piętrze; w 3. (= trzeciej) osobie, po raz 7. (= siódmy).
Kropka po liczebniku może zostać opuszczona, jeśli z kontekstu jednoznacznie wynika, że użyty został liczebnik porządkowy, np. Chodzę do 8 klasy.
Po cyfrze oznaczającej datę nie daje się kropki, gdy nazwa miesiąca została zapisana słownie: 7 kwietnia, 17 maja (nie: 7. kwietnia, 17. maja)

Kropka po liczbie jest sygnałem, że liczebnik jest porządkowy, tzn. odpowiada na pytanie: który?, a nie ile? Kropki można jednak nie stawiać, jeśli z kontekstu wynika, że dana liczba nie oznacza liczebnika głównego. Zwyczajowo pisze się więc np. 3 maja i w rozdziale 4 - bez kropek. Zapis 3-go maja jest niepoprawny, podobnie jak w latach 80-tych (można za to napisać w latach 80. - z kropką).

Mirosław Bańko

Polecam jeszcze ten tekst:
http://lukaszrokicki.pl/2...iki-porzadkowe/



21. Chabówka, czyli Oczko

6. zdjęcie mi się podoba...
...a 8. już nie...
 

Tomek B.  Dołączył: 07 Sty 2012
:-B
 

SlicaR  Dołączył: 28 Kwi 2013
galex, :-B
Ale może zacznijmy od czegoś prostrzego: nie mówi się TE zdjęcie tylko TO zdjęcie.
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
SlicaR napisał/a:
zacznijmy od czegoś prostrzego


Prostrza jest tylko stszała!
 

SlicaR  Dołączył: 28 Kwi 2013
Penteusz, :mrgreen:
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
galex napisał/a:
kilka zasad dotyczących pisowni liczebników porządkowych

Jako uzupełnienie dodam, że również niepoprawne są zapisy liczebników oznaczające ilość typu: 4-ech, 2-óch itp. Natomiast taki zapis (z łącznikiem) stosowany jest w przypadku połączenia liczebnika z przymiotnikiem, np:

19-wieczny (nie 19-sto wieczny),
24-godzinny (nie 24-ro godzinny),
15-letni (nie 15-sto letni).
 

spacja  Dołączyła: 15 Mar 2011
bakulik napisał/a:
ilość

liczbę :evilsmile:
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
Niekoniecznie:

Rozróżnienie między liczbą (dla rzeczowników policzalnych) a ilością (dla niepoliczalnych) nie zawsze jest przestrzegane. Zasadniczo liczba telefonów jest lepsza niż ilość telefonów, ale w kontekście słów ograniczony i nieograniczony słowo ilość tak często jest spotykane z rzeczownikami niepoliczalnymi (np. ograniczona ilość wody), że wypiera liczbę z właściwych jej połączeń z rzeczownikami policzalnymi. Ograniczona ilość telefonów brzmi tak, jakby telefony nie stanowiły izolowanych, łatwych do rozróżnienia przedmiotów, lecz niezróżnicowaną masę. Nieograniczone ilości telefonów (w liczbie mnogiej) brzmiałyby lepiej i stwarzały wrażenie bogactwa.
Mirosław Bańko


Źródło: Poradnia językowa PWN
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Ale zauważyłeś, że prof. Bańko odnosi się do połączenia "liczby" lub "ilości" ze słowem "ograniczony/nieograniczony", w którym to wypadku użycie słowa ilość w stosunku do policzalnych rzeczowników "ujdzie"?
Natomiast czterech pentaksiarzy to liczba pentaksiarzy a nie ilość pentaksiarzy.
 

spacja  Dołączyła: 15 Mar 2011
Cytat
Natomiast czterech pentaksiarzy to liczba pentaksiarzy a nie ilość pentaksiarzy.

Bez względu na to czy są oni ograniczeni czy nieograniczeni? Zaczynam się w tym gubić :mrgreen:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
A są jacyś ograniczeni pentaksiarze? Niee, niemożliwe. :-B
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
spacja napisał/a:
liczbę

Zasadniczo masz rację. Ale… ;-)

Zabrakło 4 (nie 4-ech) paczek cementu.
Nie dał rady wypić 2 (nie 2-óch) butelek wódki.

Że tak podam budowlane przykłady. ;-)

Mowa jest o liczbie czy o ilości? :-P
 

spacja  Dołączyła: 15 Mar 2011
O liczbie paczek i butelek. A cement się pakuje w worki, nie paczki :-P

[ Dodano: 2018-12-03, 21:29 ]
Zresztą, o czym tu mowa? U nas niczego nie brak. I nie ma takiej OGRANICZONEJ LICZBY flaszek, której byśmy nie dali rady wypić.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Ale nie zabrakło paczek, tylko cementu (w ilości czterech paczek). Nie dał rady wypić nie butelek, a wódki (w ilości dwóch butelek). Taka sama sytuacja byłaby, gdyby była mowa o czterech kilogramach cementu lub dwóch litrach wódki. Cztery kilogramy/paczki lub dwie butelki/dwa litry to miara ilości danej substancji. A więc taki niepoprawny zapis (4-rech, 2-óch) może być użyty zarówno do liczby, jak i ilości czegoś, chociaż w przypadku użycia samego liczebnika masz rację, że chodzi o liczbę.

spacja napisał/a:
I nie ma takiej OGRANICZONEJ LICZBY flaszek, której byśmy nie dali rady wypić.

No to a propos i na podsumowanie taki wic: http://pentax.org.pl/view...1334086#1334086
 

spacja  Dołączyła: 15 Mar 2011
bakulik, ja już nic nie rozumiem :roll:
bakulik napisał/a:
masz rację

i tego się będę trzymać
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
No tak, z ilością piasku czy wody na worki i butelki masz rację. Po prostu początkowo przyjąłem (niesłuszne, ale tak mi się narzuciło), że chodzi o mianownik "dwóch" czy "czterech" - a tym samym to by się musiało odnosić do rzeczowników policzalnych występujących w liczbie a nie w ilości.
 

mh2012  Dołączył: 05 Wrz 2012
Oto cytat z jednego z artykułów z portalu informacyjnego prowadzonego w języku polskim:
"Aż 40 proc. wnuków słabo oceniło umiejętności swoich babć i dziadków pod tym względem."
Skasowałem odnośnik do artykułu bo po polsku nie potrafią pisać, ale odnośniki (żeby klikalność podnieść) to zamieszczają.

Redaktor wydania internetowego pisze zdanie, które jest skonstruowane jak nie polskie.
"ten wzgląd" to "umiejętność korzystania z internetu" - cokolwiek by to nie miało znaczyć...
Co też może oznaczać, że ocena dokonana przez wnuków jest "słaba"? Zakładam, że chodziło o ocenę umiejętności, które to umiejętności są na niskim poziomie (słabe...) a nie sama ocena.
A może jestem przewrażliwiony? Kiedyś przeczytałem, że błędy językowe nie są przeszkodą w sprawnej komunikacji (a w końcu chodzi o to żeby się dogadać a nie zwracać uwagę na "ch" i "rz"...) i zacząłem się poważnie zastanawiać czy jeszcze jakiekolwiek reguły (gramatyczne, ortograficzne, interpunkcyjne...) mają jeszcze sens w dzisiejszym świecie.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Błędy interpunkcyjne jak najbardziej mogą wypaczyć sens zdania, jeśli ktoś odczyta je zgodnie z regułami. Pisanie zgodnie z regułami ortografii ułatwia czytającemu odbiór, ponieważ mózg pamięta zapis słów w całości i nie odkodowuje ich za każdym razem znak po znaku. Załuwasz, rze jag napiszem ci w tę sposup, to mósiż trożkie wiencyj czasó poświeńcić na odcyfrowańe, o co mi hodziło, niż kiedy piszę zgodnie z zasadami ortografii. :mrgreen:
Tak więc błędy nie są może przeszkodą w komunikacji, ale pewnym utrudnieniem - i owszem.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
mh2012, takie czasy, wielu młodych ludzi oczekuje, że nikt nie będzie od nich wymagał poprawnej polszczyzny lub czytania ze zrozumieniem. Zapewne to zmierza w kierunku kultury obrazkowej. Zaraz, zaraz - czy to czasem już kiedyś nie było? :mrgreen:
 
andyspring  Dołączył: 21 Lis 2011
Ja już zastanawiałem się, czy celowo nieraz nie wstawia się słów z bykami, że to jakiś zabieg socjotechniczny dla zwrócenia uwagi.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach