Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
To ja tak samo, jak Żorżyk, kupiłem skaner do zarchiwizowania starych ORWO z mojego dzieciństwa. W odróżnieniu od niego - slajdy jednak poskanowałem, a skaner został (Minolta Scan Elite z ICE).
A ostatnio wygrzebałem czarnobiałe negatywy, ładnie zapakowane w pergaminowe koszulki w albumie. Jakieś wycieczki w podstawówce, kolonie, Smiena 8, później Zenit XP.... Fotopan FF i Foto-65. Tak, tej zimy będzie wesoło. ;-)
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:

A ostatnio wygrzebałem czarnobiałe negatywy, ładnie zapakowane w pergaminowe koszulki w albumie. Jakieś wycieczki w podstawówce, kolonie, Smiena 8, później Zenit XP.... Fotopan FF i Foto-65. Tak, tej zimy będzie wesoło. ;-)

Jesli to nie sa jakies bardzo "intymne" zdjecia, to moglbys co ciekawsze zaprezentowac na forum :-)
 
korbi  Dołączył: 29 Lip 2006
mily napisał/a:
chodzi ci o kazda klisze, czy jakas konkretna?


chodzi mi o kazdy negatyw 35mm ;] głownie, jak narazie, kolorowy

OT
musze kurde znalezc sobie robote na wakacje
w tym roku beda dlugie, przynajmniej 4 miesiace (no niecale 4) wiec zarobic szmal i kupowac sprzet.

Zrobiłem narazie rozeznanie wśród znajomych (i ich znajomych) o mozliwosc. Coś się znalazło, zobaczymy jak bedzie.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Tu masz tymczasem Ilforda XP2:

Totalna surowizna, po dłuższym boku 1600pxl, w Szopie jedynie zapis do JPG z 70% jakością.
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
dan napisał/a:
Jarek Dabrowski napisał/a:

A ostatnio wygrzebałem czarnobiałe negatywy, ładnie zapakowane w pergaminowe koszulki w albumie. Jakieś wycieczki w podstawówce, kolonie, Smiena 8, później Zenit XP.... Fotopan FF i Foto-65. Tak, tej zimy będzie wesoło. ;-)

Jesli to nie sa jakies bardzo "intymne" zdjecia, to moglbys co ciekawsze zaprezentowac na forum :-)

Nie widzę problemu - tylko to będą takie gnioty, że aż trzeszczy. Bardziej jako ciekawostka, taki kącik wspomnień.

A może by tak założyć wątek, żeby można było wklajać tego typu fotki? Sentymentalne, stare, dokumentalne - i oczywiście opisać je paroma słowami, bo w takim przypadku dopiero zdjęcie+opis daje cały obraz.
 

mily  Dołączył: 19 Kwi 2006
i ja mam 2 tony takich sentymentalnych gniotow :D
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
To może w galerii założyć odpowieni dział?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Mam również całą szafę slajdów i się od dawna przymierzam do skanera ale niestety to nie jest sprzęt wbudowany we wnętrzności komputera i siła moich argumentów do żony nie trafia :cry:
 
korbi  Dołączył: 29 Lip 2006
plwk, nie daj się!
Postaw Ją przed faktem dokonanym !
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Mam postawić na jednej szali skaner a na drugiej 29 lat małżeństwa ;-)
 
eryk Dołączył: 18 Lip 2006
I to są właśnie nasze dylematy . ;-) Ja swojej Żonie powiedziałem , że niech się cieszy, że nie jestem miłośnikiem gołębi , bo ptaszyna potrafi kosztować 20 tys. :mrgreen:
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Można tez zdobyć "przeciwnika" ;-) podstępem - potajemnie kupujesz, skanujesz, dajesz do labu, a potem przypuszczasz atak: "Patrz kochanie, jakie świetne zdjęcia" - tu następują wyrazy niekłamanego zachwytu nad fotkami, zdziwienie "ach, przecież to z roku...", a wtedy Ty dajesz po bandzie "bo wiesz, to takie małe urządzonko, a zdjęcia od razu lepsze niż labu... sam zrobiłem ..." (itd. itd.) :mrgreen: Metoda cokolwiek ryzykowna jednak :roll:
 
eryk Dołączył: 18 Lip 2006
zorzyk napisał/a:
Metoda cokolwiek ryzykowna jednak

Z małym drobiazgiem od Cartiera 100 % skuteczności :-D
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
A ja powiedzialem swojej zonie, ze lepiej jak mam hobby foto, bo jak bym mial hobby w postaci golfa, ( w Japonii bardzoooo popularne), to by mnie wcale widziala, a juz nie mowiac o kosztach. :mrgreen: :mrgreen: No i powolutku zarazilem ja tym hobby. Na razie studiuje ksiazke o budowie i tp. :mrgreen: :mrgreen:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Jak miałbym na mały drobiazg od Cartiera to skaner byłby tylko dodatkiem :mrgreen:
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
Najlepsza metoda to na "pożyczenie". Przynosisz do domu, mówisz, że pożyczyłeś do prób. Po jakimś czasie, żona oswaja się z widokiem "pożyczonego" przedmiotu.
Pewnie po kilku miesiącach zapyta (o ile w ogóle zapyta), czy oddasz, ale wtedy jej opór jest tak słaby, że można zakomunikować: "kochanie, kolega zdecydował się odsprzedać za 50% ceny, jednak wziąłem ten skaner". Jeśli spodziewasz się mimo to kłopotów, w ostatniej fazie nie mów że kupiłeś a: "kochanie, zamieniłem za ten stary obiektyw, nie pamiętasz? Miałem taki, do niczego mi wychodziły na nim zdjęcia". ...
Sprawę ułatwia fakt, że żony orientują się w cenach jak w czytaniu mapy... ;-)

Tak czy owak, idea jest taka, by wprowadzić sprzęt do domu tylnymi drzwiami, omijając system immunologiczny żony. :-)
 
lsnk  Dołączył: 23 Lis 2007
Taaa, tylko że żona pewnie ma już 3 szafy pożyczonych ciuchów :mrgreen:

--
lsnk
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
No, to już efekt uboczny. Ale można go wykorzystać jako atut - to nieskończone źródło rekwizytów do fotografii portretowej!
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
SQ6GIT napisał/a:
Sprawę ułatwia fakt, że żony orientują się w cenach jak w czytaniu mapy...

:mrgreen: :mrgreen: Cos w tym jest.

A skaner mozna w jeszcze jeden gladki sposob wytlumaczyc: "przynioslem z pracy, bo firma kupila lepszy model" :mrgreen:
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
albo: kolega dał mi na przechowanie, bo jemu żona nie pozwala kupić :evilsmile:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach