pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
Cytat
Łeee... przesładzacie...
http://www.youtube.com/watch?v=3tOZvDO1iSk

:mrgreen: bo to taki słitaśny dzień http://www.youtube.com/watch?v=lcfrAIVidao
i już więcej nie bedę :-P
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
Jak walentynkowo to walentynkowo :-P
http://www.youtube.com/watch?v=Zb4tRcvjNe8
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
Amerykanizacja społeczeństwa postępuje... ech... :roll:

http://www.youtube.com/watch?v=A1neYaEz6UE
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
thrackan napisał/a:
Amerykanizacja społeczeństwa postępuje... ech...

niekoniecznie... wiesz jak się towarzystwo fajnie bawiło ;-) http://www.youtube.com/wa...feature=related
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Skoro był Leonard od Sióstr Miłosierdzia, i słyszę narzekania że zbyt ckliwie się zrobiło, i zbliża się nocna pora, grzechem byłoby nie zaprosić wszystkich zgromadzonych do tańca duchów z pewną uroczą brunetką: http://www.youtube.com/watch?v=IuezNswtRfo

To coś, co pulsuje mi w żyłach od wielu, wielu lat. Powiedzieć, że to 'natręt' byłoby głęboko nietrafnym. To coś jak szpik kostny, jak tatuaż na obu komorach serca, jak linie papilarne, kolor oczu. Nie do usunięcia, nie do zapomnienia. Kiedy jadę w jakąś dłuższą trasę, wrzucam to do samochodowego odtwarzacza i od razu senność mija. :mrgreen:

P.S. Wideo, z tego co pamiętam, zostało nakręcone w jakieś wielkiej przetwórni bawełny w Bombaju.

[ Dodano: 2010-02-14, 20:09 ]
joelle napisał/a:
Jak walentynkowo to walentynkowo :-P
http://www.youtube.com/watch?v=Zb4tRcvjNe8


O! Bardzo podobne klimaty odkrywam w tym ostrym kawałku! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
......................

w radiu wyciszają ;-)
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
Trochę nie ta pora roku, ale wpada w ucho :->
http://www.youtube.com/watch?v=j6-EQGgQQgc
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
pawcio, może bardziej ambitne piosenki wybieraj :evil:
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
Zdano żartujesz, prawda?
rozumiem, że wykasowałeś przez "wyrazy".

[ Dodano: 2010-02-14, 23:30 ]
Bo jak Grabarz ma za mało ambitne teksty to sorry.
Feel będzie OK?
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
pawcio napisał/a:
wykasowałeś przez "wyrazy".

Dokładnie, to wszystko można powiedzieć po polsku.
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
pawcio napisał/a:
Bo jak Grabarz ma za mało ambitne teksty to sorry.

Za ambitny tekst to nie był :-?
No ale podobno o gustach się nie dyskutuje :roll:
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
Się tekstu uczepili :-/
Zgodnie z tytułem wątku, usłyszalem w radiu i zrobił się natręt :-P
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
pawcio napisał/a:
Się tekstu uczepili :-/
Zgodnie z tytułem wątku, usłyszalem w radiu i zrobił się natręt :-P

Kawałek bardzo udany. Piosenka za sprawą tekstu przypomina mi pokoleniowe songi z lat 80-tych. Tutaj tekst też daje obraz pewnej rzeczywistości, w której przyszło nam żyć. Dobra rzecz, i też mi łazi po głowie.

P.S. Jako, że to założony przeze mnie wątek, w dodatku Hyde-Park, w dodatku trochę moja profesjonalna działka, czuję się w pewnym sensie wezwany do tablicy i pozwolę sobie na mały wykład-off-top.

1. Słowo ch** jest tak samo polskie jak ‘chleb’, ‘ogórek’, czy ‘książka’. Ba! - jest to słowo posiadające etymologię (przynajmniej) prasłowiańską, a więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że wyrazu tego używali Polacy i ich przodkowie już parędziesiąt wieków temu.

Przeglądnąłem sobie z ciekawości największy do tej pory wydany w Polsce słownik potocyzmów – ‘Słownik polskich leksemów potocznych’ (tomy I-IV). Jego redaktorem jest nestor polskiego językoznawstwa Władysław Lubaś. Nie-lingwistom podpowiadam, że to jeden z najwybitniejszych polskich językoznawców, członek Polskiej Akademii Nauk, doktor honoris causa kilku zagranicznych uczelni, twórca polskiej szkoły socjolingwistycznej, autor kilkunastu wybitnych monografii z zakresu onomastyki, polityki językowej, słowotwórstwa i blisko czterystu studiów oraz rozpraw naukowych itp. Więc sięgam sobie po pierwszy tom ‘Słownika polskich leksemów potocznych’ i na stronach 451-453 znajduję potwierdzenie polskości słowa ch**! Oto jakie leksemy i związki frazeologiczne odnotowuje ten słownik:

ch**
ch**asie!
ch**a tam!
ch** babski
ch** ci w du**!
ch** ci w mordę!
ch** ci w oko!
ch**eczek
ch**ek
ch**em ściany nie przebijesz
ch** na baby
ch**nia
ch**ogrom
ch** ostry
ch**owo
ch**owy
ch**oza
ch** sflaczały
ch** syberyjski
ch** to kogoś obchodzi
ch** to wie
ch** z kimś
ch** złamany

2. Lingwiści i ludzie zajmujący się kulturą słowa od dawna mają świadomość, że używanie tego typu słów nie jest zabronione ani - z definicji - niewłaściwe. Trzeba tylko znać kontekst w którym można takiego słowa użyć. Z wieloma rzeczami zresztą tak jest - facet obmacujący piersi kobiety, którą zna od 3 minut nie musi być gwałcicielem ani zboczeńcem. Wystarczy, że robi to w ramach swojej pracy, w swoim gabinecie lekarskim (bo jest ginekologiem. :lol: ). Jedną rzeczą jest powiedzieć słowo ku*** na zajęciach z językoznawstwa porównawczego, gdzie tropi się wespół ze studentami źródłosłów form ang. curve, łac. curvus i pol. ku***. Ale co innego użyć słowa ku*** w obecności pani sklepikarki, kiedy skonstatujemy, że zostawiliśmy portfel w innej kurtce :-/ .

Istotny jest kontekst. A co to znaczy kontekst i wyczucie kontekstu pokazuje zachowanie sędziego komentującego czerwoną kartkę, którą pokazał w meczu: http://www.youtube.com/watch?v=lXyy_oNjQDU (sek. 25-29). Nic nie można mu zarzucić – po prostu dał jasną, konkretną, rzeczową odpowiedź na pytanie. A że powiedział to co powiedział - no cóż... :-|

Moim zdaniem, kontekstem który umożliwia użycie słowa ch**, a w zasadzie użycie frazeologizmu "zrobić kogoś w ch**" jest właśnie piosenka rockowa. Ten utwór to nie koprolalia, jak u kultowego w niektórych kręgach Hakenbusza, a po prostu piosenka w której użytego specyficznego rodzaju ekspresji, usprawiedliwionej - w moim przekonaniu - formą i treścią samego dziełka. Piosenka Strachów przedstawia rzeczywistość – także językową - w której żyją jej twórcy i my sami. Czy tego chcemy, czy nie chcemy. Bo jeśli już, to żyjemy w świecie piosenek ‘Strachów na lachy’, a nie w świecie ‘M jak miłość’...

Ponadto nie ma czegoś takiego jak ‘obiektywny miernik wulgarności’ jakiegoś słowa. Miernik brzydkości / ‘ładności’ słowa to zazwyczaj wymysł tych, którzy o języku, jego strukturze, formie i sposobach funkcjonowania wiedzą rozpaczliwie mało. Ten miernik to - bardzo często – swoistego rodzaju Święty Graal zadufanych laików i niedouczonych maturzystek, tropiących z uporem godnym lepszej sprawy źdźbeł w oku bliźniego. Podczas gdy sami piszą i mówią tak, że pożal się Boże!

No bo niby dlaczego słowo du** ma być brzydsze od pupa? Bo przy wymawianiu ‘d’ buzia się brzydko wykrzywia, a przy wymawianiu ‘p’ zaokrągla się ładnie? Moim zdaniem najbrzydszym słowem języka polskiego jest ‘korniszon’ :evil: , zaraz potem ‘karczoch’ i ‘grzejnik’.

Zresztą rzadko ma się świadomość, że pojęcie brzydkości/ ‘ładności’ jest rozpaczliwie względne. Jeszcze pod koniec XIX w. słowo ku**s oznaczało tylko wisior na klucze (vide postać Klucznika w Panu Tadeuszu), a czasownik pier****ć to tylko 'długo i nudno opowiadać'. Jeszcze słownik Lindego notował takie właśnie znaczenie wspomnianego czasownika. Co ciekawe, choć dzisiaj pier***ć oznacza wulg. ‘mieć stosunek płciowy’, przetrwała jedna bliska mu forma zachowująca stare, pierwotne znaczenie. We współczesnej polszczyźnie funkcjonuje bowiem pojęcie 'stara pier***a = nudziarz ). Jeszcze na początku XX w. za powiedzenie, że 'ktoś robi coś na całego', np. 'bawi się na całego', 'śpiewa na całego' można było dostać w kulturalnym towarzystwie po buzi. Bo fraza 'na całego' miała jednoznaczne konotacje ( ‘cały' to po prostu eufemistycznie 'penis'). A słowo ‘kobieta’ było jeszcze w XVII w. wyzwiskiem. ‘Kobieta’ znaczyło bowiem tyle co ‘pastuszka świń’, ‘dziewka od świń’, ‘świniarka’ (cząstka kob- odnosiła się do trzody chlewnej). Należało mówić ‘niewiasta’ (czyli ‘nie wiedząca’), albo ‘białogłowa’.

Więc – za szanownymi moderatorami - apeluję o kulturę języka. Tyle tylko, że kultura języka polega na umiejętności używania właściwych słów we właściwym kontekście, a nie na nieużywaniu jakiegoś słowa a priori – nigdy i nigdzie.

P.S. Jako że eliminacje Eurowizji za nami, oto kawałek, który parę lat temu miał naprawdę szansę na sukces w Europie, niestety przepadł w krajowych eliminacjach.
Już na samym początku piosenki mamy koszmarny błąd językowy.
Jaki?
http://www.youtube.com/watch?v=_uRexN777BY

 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
Benek, chodzi o "tę twarz"?
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
pawcio napisał/a:
Benek, chodzi o "tę twarz"?

:-B
Bingo!

P.S. Diabelnie mnie ten błąd irytuje, choć mam nieodparte wrażenie, że ci co mówią "tę twarz" są już dziś w zdecydowanej mniejszości. :mrgreen:

 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
Benek wykład bardzo interesujący :-B Czego to się ciekawego można dowiedzieć na forum Pentaksa (np. ch... syberyjski - co to takiego?) :-D
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
poziom kultury na forum spada niestety :oops: ale to co piszesz świadczy o Tobie

[ Dodano: 2010-02-16, 18:34 ]

http://www.youtube.com/watch?v=9lUj9zWwop8

 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
Benek, gdybyś się kiedyś nudził i miał odpowiednie natchnienie - nie wahaj się skrobnąć podobnego tekstu raz jeszcze. Bardzo ciekawie przedstawiłeś temat. :-D
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
joelle napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=9lUj9zWwop8

a u mnie to :-)
http://www.youtube.com/watch?v=1ziGoJBLnRA

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach