pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
JackDeJack napisał/a:
dzerry napisał/a:
komu wybuchl w palcach korek podczas obierania?
kumplowi wywaliło w kieszeni - dziura w spodniach, ale klejnoty całe :mrgreen:

Ja do dziś pamiętam "bączki", składniki:
kapsel (najlepiej po Balticu, albo Krakusie, Wyborowa też poszła), saletra i cukier puder.
To była zabawa.

Raz kumpel robił materiał na bączki i nie chciało nam się wychodzić na dwór w celu przetestowania jakości. Postanowiliśmy odpalić w domu z parapetu. Żeby nie okopcić parapetu wzięliśmy deskę do krojenia mięsa.
Wszystko by było gites, gdyby nie nieprzewidywalność trajektorii bączka. Owszem, odpalił ładnie, tylko, że wpadł do mieszkania. Było wesoło, dymno i okopcono :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Powiem szczerze: Nie czekałem, aż jego starzy wrócą z pracy :evilsmile:
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
Ja z kolei myłem łańcuch rowerowy w benzynie (z kumplem) i powstało pytanie co zrobić z brudną benzyną? Jak to co? Spalić! ....w piwnicy!
Trochę sobie wtedy łapy poparzyłem :-? Dobrze, że blok z dymem nie poszedł.. :roll:
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
dzerry napisał/a:
A wracajac do korkow i kapiszonow, komu wybuchl w palcach korek podczas obierania? :-P

oby to raz :mrgreen:

[ Dodano: 2009-06-22, 17:47 ]
matth napisał/a:
Donaldy były dobre, a ten zapach do dzisiaj rozpoznam zawsze i wszędzie :-)


donaldy to było to + do tego zbieranie i wymiana historyjek :-D

[ Dodano: 2009-06-22, 17:48 ]
Cytat
Ja do dziś pamiętam "bączki", składniki:
kapsel (najlepiej po Balticu, albo Krakusie, Wyborowa też poszła), saletra i cukier puder.
To była zabawa.

:mrgreen: :mrgreen:

 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
Młody Technik - mój starszy brat je kupował :mrgreen:

A budowaliście rakiety? Były z prawdziwymi silnikami rakietowymi - wszystkie części można było dostać w Składnicy Harcerskiej :-D I taka rakieta normalnie startowała z drewnianej wyrzutni i lądowała na spadochronie - to była super zabawa :mrgreen:
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
andrusz napisał/a:

A budowaliście rakiety? Były z prawdziwymi silnikami rakietowymi - wszystkie części można było dostać w Składnicy Harcerskiej :-D I taka rakieta normalnie startowała z drewnianej wyrzutni i lądowała na spadochronie - to była super zabawa :mrgreen:


pamietam mój kolega taką zrobił ale była frajda :mrgreen:

a Składnica Harcerska jeden z moich ulubionych sklepów w tamtych czasach ;-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Wow, uwielbialem skladnice harcesrska. Rzadko kiedy cos tam kupowałem, ale potrafilem lazic i lampic sie przez pol godziny. Modelarzem nigdy nie zostalem, ale za to skleilem cala serie samolotów - Czapla, Łoś, Jak, RWD-6 ;-)

Kurde, je nadal mozna kupic :shock:

http://www.modelarstwo.net.pl/samoloty1.html
 

marlonka  Dołączyła: 26 Kwi 2009
Mój brat też namiętnie sklejał...A potem farbkami malował...
 
darkduch  Dołączył: 29 Cze 2008
Ehh, ja za młody :-P

odnośnie strzelania z puszek z karbidu:
http://www.joemonster.org..._wysoko_w_gore_

Ale saletrę i inne się próbowało :mrgreen:
 

matth  Dołączył: 21 Kwi 2008
O, też sklejałem. Ale plastikowe były nudne, wystarczyło jedno popołudnie i po zabawie.. Później się przerzuciłem na małego modelarza i ORP Orzeł mnie zniszczył ;-)
 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
Ja budowałem szybowce - takie latające :-D Sklejało się z drewna skrzydła (z żeberek i listewek), kadłub i stateczniki. Skrzydła następnie pokrywało się papierem japońskim (bardzo cienki), który się potem lakierowało, aby skrzydło odpowiednio usztywnić. I oczywiście taki szybowiec należało odpowiednio wyważyć (ołowiem). Jak był gotowy, to szło się z nim na dużą łąkę i "wyciągało" na lince/sznurku na dużą wysokość i puszczało :-) I jak był dobrze zbudowany i wyważony, to leciał wysoko i daleko. I najczęściej lądował na jakimś drzewie :mrgreen:
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
andrusz, też z bratem takie coś skleiłam. Fajna była zabawa :-D
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
ja to tylko latawce sam robiłem :-(
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Modelarzem nigdy nie zostalem, ale za to skleilem cala serie samolotów - Czapla, Łoś, Jak, RWD-6

A ja skleilam Tie fightera z papieru i Sokoła Millenium.

A!
No i Spitfire'a oczywiscie :-D
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
dzerry napisał/a:
Kurde, je nadal mozna kupic :shock:


no co ty :shock: :shock:
 

er_es  Dołączył: 27 Maj 2009
Na chwilę wrócę do karbidu. Nie byliśmy tak dobrzy jak chłopcy z beczką (z filmu) ale wykorzystywaliśmy sporą bańkę na mleko. Były to czasy gdy już ich prawie nie używano ale jakoś nam jedna taka wpadła w ręce. Nie mam pojęcia jakiej mogła być pojemności - spora była. Nie wkopywaliśmy jej w ziemię tylko kulturalnie, zgodnie z wcześniejszą instrukcją (dziurka w dnie i dość lekko wbity dekiel żeby rąk nie urwało) odpalaliśmy celując deklem w wybrane miejsce.
Pamiętacie "Kosmos 1999"? Można odrobinę na Tubie znaleźć. Rozbawiły mnie ostatnio Orły dyndające na żyłkach. :-)


matth napisał/a:
O, też sklejałem. Ale plastikowe były nudne, wystarczyło jedno popołudnie i po zabawie..


Nie zgadzam się z taką opinią.
To tylko w najprostszej wersji wykonania. Prawdziwe modelarstwo plastikowe zaczyna się tam gdzie większość drobnych elementów dorabia się samemu albo tuninguje fabryczne.
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
:-D
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
fotostopowicz, trafiłeś w samo sedno z tym Vibovitem. Jakie to było pyszne - oczywiście proszek nie rozpuszczony w wodzie :mrgreen:
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
Iza napisał/a:
Jakie to było pyszne


a ja tego nie cierpiałem :evil:
 

zbyllu  Dołączył: 01 Mar 2008
fotostopowicz napisał/a:
Iza napisał/a:
Jakie to było pyszne

a ja tego nie cierpiałem


Vibovit był słaby.
Visolvit był ekstra. :-D
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Iza napisał/a:
Jakie to było pyszne - oczywiście proszek nie rozpuszczony w wodzie :mrgreen:

Jedzone oblizywanym palcem "maczanym" w proszku prosto z torebki :-) . Najtrudniej było wyjeść z kantów.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach