perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
ryve, ratuj ! - choroby owadożernych
moje roślinki, no to ten, to by było tak:

one sobie wypuszczają kolejne pędy kwiatowe, tej mniejszej najwyraźniej nie wystarczył jeden - zauważyłem że rozwijają się kolejne dwa :shock:

większej również nie wystarczył jeden, więc wypuszcza sobie powoli kolejny :shock:


To jak to jest z tym kwitnięciem, że podobno osłabia roślinkę? :shock:
 

ArturMaly  Dołączył: 26 Gru 2007
perl napisz jeszcze jakie to roślinki...
Jeśli to muchołówki to najlepiej obciąć je jak najszybciej, no chyba że chcesz mieć nasionka ;-)
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
chce mieć.
Ale jak je pozyskać?
Te kwiatuszki które juz uschnęły, moge sobie tak no, ten, oderwać i wysypać zawartość ? :?:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
perl, ale Ty masz zdaje sie rosiczke, a nie mucholowke...

Moja rosiczka tez wypuscila 1 ped z rozowymi kwiatkami - wlasnie przekwitaja. Nie wiem, czy sie nasionka zawiazuja, bo nic z nimi nie robilam.
Trzeba je zapylac recznie? Nie widzialam precikow, ani slupkow...

Z mucholowka tez mam klopot - nie do konca jest zdrowa. Pulapki jej czarnieja... I potem liscie... Jakies pomysly?
 
ryve  Dołączył: 14 Wrz 2006
perl: spoko. niech kwitną na zdrowie. ile wlezie i do oporu. to rosiczki przecież. im to nie zaszkodzi. a i kwiatki są w miarę gustowne.

jak to mówią, w polsce nawet urodzaj jest klęską ;-)

z muchołówkami podobno gorzej. wszyscy twierdzą, że im pędy kwiatowe trzeba ciąć. aczkolwiek moja siostra wyznaje ostatnio zasadę, że jak się nie wytnie, to i tak roślinka przetrwa. zobaczymy. ja i tak będę ciął bo kwiatki są nieszczególne a na nasionach mi nie zależy.

jeśli chodzi o zbieranie nasion z rosiczek, to trzeba poczekać aż pęd przyschnie na kawałku z kwiatkami, później delikatnie obciąć i wytrzepać nasiona na jakąś kartkę. uwaga! nasiona są bardzo małe! coś jak standardowe mikropyłki w pleśniach, o których dla porządku pisze się w opisie każdej aukcji.

mygosia: rosiczka to nie kobieta - nie trzeba jej zapylać, sama sobie poradzi ;-)

a te liście w muchołówce to wszystkie czarnieją? czy tylko te starsze? bo u mnie tylko te starsze, więc to chyba nie jest powód do niepokoju. jeśli wszystkie, to stanowczo coś jest nie tak. może za mało słońca? może jakieś szkodniki w ziemi? może ziemia zmieniła swoje właściwości (nasyciła się jakimiś minerałami jeśli nie była podlewana wodą demi) i nie jest już dla rośliny odpowiednia...

[ Dodano: 2009-07-03, 10:28 ]
a mnie się ostatnio mocno rozmnożyło coś takiego: http://www.owadozery.pl/s...purea-a511.html
rozsadziłem. przyjęły się. ale jeszcze po przesadzeniu nie puszczają tak dorodnych kapturów. muszę poczekać z miesiąc.
 

macioh  Dołączył: 28 Gru 2006
Kurczę, a moja wataha rosiczek, która miała drastycznie zmniejszyć populację komarów w regionie, zupełnie rosnąć nie chce. Wszystkie dalej siedzą przy gruncie i tylko kilka zrobiło się bardziej "mięsistych" (ale w dalszym ciągu są malutkie) :-/
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
ryve napisał/a:
rosiczka to nie kobieta - nie trzeba jej zapylać, sama sobie poradzi

Oki - bede polowac na nasionka :-)

ryve napisał/a:
a te liście w muchołówce to wszystkie czarnieją? czy tylko te starsze?

To nie jest takie czernienie jak w zeszlym roku. Wowczas bylo raczej brazowe.
Teraz czarne.

Zaczyna sie od pulapek - a konkretnie od tych, ktore cos zlapaly... Czernieje w miejscu owada, potem sie rozprzestrzenia.

Od zeszlej jesieni praktycznie caly czas podelwam woda demineralizowana... A much w tym roku nie dawalam - sama sobie zlapala kilka.

Czernienie zauwazylam jeszcze w zimie - moze na przedwiosniu...
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
przepraszam.... ale nie rozumiem dlaczemu komuś nie spodobał się tytuł tego tematu i przechrzcił go na "choroby owadożernych", skoro z chorobami ten temat nie miał nic wspólnego, tylko wręcz odwrotnie - z doskonałym zdrowiem rośliny tj kwitnięciem :-D

pewnie Gosiak wpadł na taki pomysł, bo któżby inny ;-)

[ Dodano: 2009-07-09, 22:46 ]
ryve napisał/a:
a mnie się ostatnio mocno rozmnożyło coś takiego: http://www.owadozery.pl/s...purea-a511.html
Cytat
Musisz się zalogować by przeglądać portal
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
perl, chodzi o to, ze juz dzisiaj mialam trudnosci z znaleziem tego watku... Nie pamietalam, ze powinnam szukac ryv* ;-)
Tak bedzie latwiej na przyszlosc.

A choroby dlatego, zeby odroznic od strego tematu.

Chociaz moze lepiej scalic te 2 watki...? :roll:
 
ryve  Dołączył: 14 Wrz 2006
perl: kiedy wstawiałem ten link, to nie trzeba było się logować. a chodziło mi o saracenia purpurea - http://www.botany.org/car...ia_purpurea.php

mygosia: jeśli skala zjawiska nie jest wielka, to ja bym się tym czernieniem liści nie przejmował. miałem to samo - pułapki robiły się czarne w miejscu, w którym był złapany owad a później całe. odetnij po prostu to, co robi się czarne (idę o zakład, że wkrótce w środku pojawiłaby się pleśń) i niech rośnie dalej. kiedyś przyszalałem i poobcinałem całe liście a nie tylko padające pułapki - to był błąd bo roślina miała znacznie mniej "zielonej powierzchni" i miała kłopoty ze wzrostem. już lepiej było zostawiać kikuty.

a moja muchołówka obecnie wygląda tak (może nie jakoś szczególnie imponująco, ale kiedy do mnie trafiła miała raptem ze trzy listki i była mocno mizerna):

 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Obcielam 12 pulapek - ze 4 z liscmi. Zostalo 7 pulapek - duzych.

ale w ogole cosik kiepska jest.
Od poczatku.

Rosiczka zreszta tez... nie ma wielu listkow.
 
ryve  Dołączył: 14 Wrz 2006
jeśli będzie się pogarszać, to może przesadź jedną z nich do nowego podłoża? proponowałbym rosiczkę. jeśli przeżyje i odbije, to przesadziłbym i muchołówkę.

a jeśli masz blisko do krakowa, to zagadaj z Bruinen'em - właśnie rozdaje sadzonki rosiczek na giełdzie.

 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
ryve, moja rosiczka tez juz ma ped kwiatowy z rozowymi kwiatkami, wiec moze za niedlugo bede miala swoje nasionka :-D

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach