Witam.
Kupiłem ostatnio na komunię chrześnicy V10.
Aparacik prosty w obsłudze z dużym wyświetlaczem więc dla dziecka bajka.
Niestety już po kilku dniach użytkowania i zrobieniu z 1000 zdjęć aparat został uszkodzony.
Upadł z wysuniętym obiektywem na podłogę.
Od tej pory sa problemy z wysunięciem obiektywu, coś przeskakuje.
Zakładam, że uszkodzeniu uległy jakieś trybiki.
Niestety gwarancji nie uznano, tłumacząc uszkodzeniem mechanicznym przez użytkownika.
Koszt naprawy wycenili w Apollo na 400 PLN przy cenie nowego 450 :)
Tłumacząc wymianą całego obiektywu i tylnego panelu.
Czy takie uszkodzenia da się w bardziej przystępnej cenie naprawić rozbierając samemu aparat i wymieniając element jakoś dopasowany??
Ewentualnie kupię uszkodzoną taką v10 np. z uszkodzonym wyświetlaczem.
Oczywiście w rozsądnej cenie.
Proszę o pomoc