PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Ja znam taki, co się nazywa Hydrogen - projekt linuksowy ale jest też dla windy (jakieś preview release, ale stabilne).
To typowy automat perkusyjny: możesz sobie zaprogramować różne takty i je dowolnie sklejać.

Wiem, też, że Roland ma gdzieś na swojej stronie program do oprogramowywania swoich hardware'owych automatów, który również może jak automat działać. Nawet kiedyś zainstalowałem, ale mi nie podszedł. Nie pamiętam, jak się dokładnie nazywa.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
PiotrR, zainstalowałem Hydrogena. Świetna sprawa o to chodziło.
Wielkie dzięki, szukałem po forach gitarowych, a jak zwykle na naszym pentaksowym otrzymałem pomoc :-B
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Jakbyś poszukał po forach basowych, to przypuszczam, że byś zaraz znalazł. :mrgreen:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
A z ciekawych "pomocy naukowych", to ostatnio trafiłem na stronkę która rozpoznaje i rozpisuje progresje akordów w utworach (można uploadować, można wkleić link do YT albo też po prostu wpisać tytuł i sobie znajdzie). Generalnie robi to dość celnie. Nazywa się toto chordify.net
 
kapselleek  Dołączył: 13 Wrz 2014
A co gracie generalnie? Ja głównie blues rock i próbuję jazz, ale ... w marcu miałem zawał i jakoś wena mnie odeszła. Po prostu chciałbym złapać gitarrę, ale ... mi się nie chce. Boli mnie że nie chce mi się wyciągać piecyka, podpinać podłogi i tych wszystkich kabli ... No i struny wypadałoby zmienić, tym bardziej że zapas od ponad roku czeka na rozpakowanie ... Inna sprawa że dopadło mnie chyba to co wszystkich dookoła. jak organizowałem jam'y, to coraz mniej ludzi było, bo się nikomu nie chciało. Później było narzekanie że nic się nie dzieje, że trzeba by coś zorganizować, a jak się wziąłem za organizację, to nikt nie miał czasu by pomóc ... Dopadł mnie brak motywacji i tyle. Boli jak cholera. :-/
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Ok miałem coś wrzucić to proszę, ciągle nie wiem czy zostawić ten sprzęt (piec, looper i ew gitarka) czy sprzedać ale jeśli tak to tylko dla loopera właśnie. TC Ditto LOOPER JAM ZE SOBĄ

[ Dodano: 2014-11-08, 10:55 ]
kapselleek, kup sobie jakieś fajne Hollowobody jak np ten mój Ibanez AG75, albo np. Epiphone Joe Pass, gra się wygodnie jak na elektryku a brzmi jak akustyczna, nie będziesz musiał za każdym razem podpinać kabli a z czasem ci się zachce :) no i polecam Loopera do zabawy.
 
kapselleek  Dołączył: 13 Wrz 2014
Hollow body mam Washburna HB15, jako efekt fascynacji grą Wes'a Montgomery"ego.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
kapselleek, ja staram się grać wszystko. Tzn. próbuję od nowa. Jak lewa ręka się budzi do życia tak mam straszny problem z prawą, ale powolutku może się rozrusza. Kiedyś grałem w kilku zespołach, zaliczyłem sporo koncertów klubowych i też kilka takich nieco większych jako support oczywiście. Mam gitary typu superstrat i Les Paul. Ostatnio wolę Les Paula. Dołączyłem do nowego zespołu z niezłym basistą i perkusistą, i jest fajnie. Skomponowałem dwa nowe utwory, kolega zrobił następne dwa i szlifujemy materiał. Jest radość z grania i mnóstwo pomysłów.

Żeby nie było różowo to oczywiście doszły koszty. Wynajęliśmy pomieszczenie i trzeba było kupić masę sprzętu.

Najgorsze jest to, że szukam jeszcze do kupienia gitary typu Stratocaster bo uwielbiam to brzmienie (czasami, dodam) i ostatnio zakochałem się w tej desce http://www.youtube.com/watch?v=gahO9IlwDEw
 

maxbreak  Dołączył: 09 Cze 2009
To i ja dołączę do wątku :), zrobiłem sobie prezent mikołajkowy, po nastu latach od kiedy ostatnio miałem bas w rękach. Achhh...






 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
maxbreak, no - to teraz masz co fotografować :-D
 

maxbreak  Dołączył: 09 Cze 2009
Nie no oczywiście, przyjdzie czas na sesję porządną, jak granie się znudzi :-D
Na razie przerabiam wszystkie lekcje dostępne w internecie. :mrgreen:
 
kapselleek  Dołączył: 13 Wrz 2014
Piękny Peavey! Gratuluję! U mnie też drgnęło coś z graniem, nawet w przyszły poniedziałek robimy jakiś jam.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Eldred, jak tam wrażenia z nowego nabytku Epiphone Les Paul Standard MG? Możesz napisać własną opinię? Ludzie w internetach strasznie krytykują Epiphony i ciężko o jakąś sensowną opinię.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
White napisał/a:
Ludzie w internetach strasznie krytykują Epiphony i ciężko o jakąś sensowną opinię.
sensowną=pozytywną? ;-)
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Liczę na własną subiektywną. Właśnie opinie Eldreda są fajne bo są od osoby, która umie grać. Niektóre gitary jakie opisywał jako niezłe są jechane w internecie. Skoro ją kupił to już wiadomo, że się spodobała. Ciekaw jestem tylko dlaczego? Ja tam swoją opinię po nagraniu mam.

Chodzi mi po prostu o szczerą wypowiedź. Ludzie piszą, że wzmacniacz lampowy jest najlepszy, tranzystor syf, a cyfra to w ogóle ament i plastik. Tyko potem do lampiaka ładują kompresor by tą dynamikę zbić :)
 
kapselleek  Dołączył: 13 Wrz 2014
Co do Epiphone'a, to wiele opinii jest krzywdzących, biorących się głównie z wygórowanych oczekiwań. Skoro LP, to musi grać jak LP. Nieważne że te najtańsze mają przykręcany gryf i z LP maja wspólna jedynie sylwetkę, podobnie jak te naśladujące SG.
Spotkałem parę przypadków zjechania instrumentu wkrótce po zakupie, bo właściciel wcześniej nie umiał grać, a po zakupie instrumentu nic się nie zmieniło. Ale też znam gości którzy na Epkach cuda wyczyniają. Moim zdaniem Epiphone'y, w niczym nie odstają od pozostałych gitar w swej grupie cenowej. Problemem jest bolączka polskiech sklepów, w których bardzo rzadko chce się komukolwiek ustawić instrument przed sprzedażą. Klient otrzymuje "zestaw do samodzielnego montażu", z kosmiczną akcją strun, rozjechaną menzurą i niestety kluczami które nie trzymają ... Miałem w ręku kilka egzemplarzy różnych gitar, których właściciele prosili o "przystosowanie" ich do gry. I nie ma problemu by doprowadzić tanią gitarę do uzywalności. Byleby nie oczekiwać że zabrzmi jak Gibson. Podobnie Squier. Porównywałem raz bezpośrednio meksykańskiego Strata Standard z niby identycznym Squier'em też Standard (wizualnie różnica tylko w mostkach, Mex na sześć śrub, a Squier na dwóch). Fender na dzień dobry zabrzmiał jak Fender,a agathisowy Squier zabrzmiał całkiem przyzwoicie, ale z Fendera nie było w tym nic.
Pozostaje jeszcze kwestia trwałości, która w tanich instrumentach bywa problematyczna. Chociaż ... sam posiadam Epiphone'a S 310R (a'la Strat) jeszcze z lat 80'ych XXw, ze sklejkowym korpusem i wszystko trzyma się kupy, stroi idealnie, a po wymianie pickupów na Bill Lawrence brzmi świetnie ...
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Dzięki kapselleek, za opinię. Z Epiphonami nie miałem okazji się zapoznać jedynie raz koledze ustawiałem jakiegoś Les Paula tej firmy. Zrobił na mnie całkiem dobre wrażenie. Ładny, błyszczący. Wszystko łatwo się dało regulować do mojego stylu gry i rozmiaru strun akcję mogłem ustawić nawet na 1,5 - 1,6 mm na strunie basowej. Brzmienie mnie zaciekawiło. Inne od LP Gibsona. Bardziej jasne, dużo mniej dołu więcej środka i sopranu. Ogólnie ciekawie. Jak będę na zakupach w sklepie to sobie na Epiphonach pogram. Trzeba skonfrontować opinie internetowe z rzeczywistością. Aha, ta gitara była zrobiona w Indonezji (myślałem, że będzie tragedia, a tu normalny sprzęt).

Link do strony z opisem sprzętu jakiego używają mastaherosi gitary muzyki popularnej. Od instrumentów poprzez wzmacniacze, efekty i struny.
http://www.groundguitar.com/gear-page/
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007


Hmm wybrałem się do sklepu celem zakupu Les Paula miałem do wyboru:
- Epiphone les Paul standard goldtop (około 1200zł)
- Epiphone Les Paul Ultra III (rozdzielane przetworniki, przetwornik akustyczny i usb) (około 1400)
- Epiphone Les Paul Custom Pro (czarny ze złotym osprzętem) (około 1800zł)
- Epiphone Les Paul Anniversary 1960 (przetworniki i osprzęt Gibsona, sztywny futerał, piękne wykończenie) (około 2200)

Pograłem na wszystkich po kolei i okazało się że najlepiej brzmi mi najtańszy model, droższe były fajne, wygodne itd, ale standard nie ustępował im wykonaniem. Za to jeśli chodzi o brzmienie, dobry humbucker powinien brzmieć jak silniej brzmiący single, dynamicznie i powinien lekko dzwonić. Właśnie tak brzmi Les Paul którego wybrałem, droższe modele to gitary które bym brał pod uwagę jeśli miało to być moje jedyne wiosło, brzmią bardziej uniwesralnie. Ten model brzmiał zupełnie inaczej od gitar które mam, bardzo kuleczkowo, dynamicznie, z bardzo silnym sygnałem który przenosi artykulację jak szalony. Jeśli słyszeliście płytę "Orange And Blue" Al Di Meoli to właśnie o coś takiego chodzi (np utwór "paradisio" wystarczy wpisać na YT)
Myślę, że dobrze słychać to na video które nagrałem z tą gitarką, takie żeby się pochwalić paru znajomym, ale skoro zostałem wyrwany do tablicy to wrzucę.

VIDEO LES PAUL STANDARD

AHA zapomniałem dodać, gitara ma niesamowity sustain, do tej pory miałem tylko
Squiera Stratocastera HSS, kopię Music Mana Petrucciego i Hollow Body Ibaneza AG75, ale grałem na wielu innych gitarach i czegoś takiego jeszcze nie słyszałem, a sygnał duużo silniejszy od mojego OLP Petruccii MM4 w którym mam zamontowane S.Duncany 59' i SH-2 JAZZ.

Tutaj można usłyszeć sustain, także ten egzemplarz.


P.S. zgadzam się co to tego setupu, gitarę trzeba wyregulować po zakupie, menzura, gryf itd, z czasem jak już się pozna instrument to wysokość przetworników. Rozstrajały mnie się trochę Ibanez i Epi przy intensywniejszym podciąganiu więc potraktowałem wycięcia na struny w siodełkach obu gitar ołówkiem na cienkie wkłady (grafit) i teraz struny się nie klinują i wszystko jest ok.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Dzięki za opis :-B

Kupiłem też sobie Epiphona. Jak przyjedzie i się z nim zapoznam to coś napiszę.

Teraz mam zabawę z testowaniem strun i kostek. Ciekawie jest.

[ Dodano: 2015-04-24, 22:52 ]
Może ktoś wie co ma za urządzonko do grania gitarzysta z czarnym SG? Bo ja też tak kcem.
https://www.youtube.com/watch?v=Fa6N3yIDvf4
 

gezeb  Dołączył: 26 Maj 2007

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach