szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ryszard, z tyłu Nexus, z przodu Nexus, wyszłoby chyba zbyt drogo.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
szpajchel napisał/a:
Rower jest miejski, więc pokombinuję z siodełkiem, chyba będę musiał poszukać innej sztycy, bo ta jest niby amortyzowana. A może by ją tak przyciąć?

Ale, że w najniższej pozycji jest dla Ciebie i tak za wysoko?
Jest zawsze opcja, że faktycznie do danego wzrostu rower jest za duży. Sztyce amortyzowaną na zasadzie teleskopu można od razu śmiało wyrzucić do kosza i zastąpić zwykłą. I tak nie działa, albo działa jakiś miesiąc a waży ze 3 razy więcej niż zwykła.
Wtedy będzie się dało niżej opuścić siodełko jeżeli to stoi na przeszkodzie.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
A ja sobie patrzę jak znikają amortyzatory powietrzne z piwotami... Jak tak dalej pójdzie czeka mnie wymiana kompletu, czyli koło plus hamulec. Ech...
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
PiotrR napisał/a:
Bo kolarz dotyka ziemi raz na na starcie i raz na mecie. Chyba, że się po drodze wypindoli.
Ale wyczułeś czas. Wczoraj właśnie jeden leżał na mecie TDP. Straszne zachowanie innego kolarza...
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Jeden walczy o życie. Na tę sytuację nie użyłbym jednak tak lekkiego określenia, jakie zastosowałem wyżej "ogólnie".
 
Soosa  Dołączył: 10 Kwi 2009
Enzo napisał/a:
A ja sobie patrzę jak znikają amortyzatory powietrzne z piwotami... Jak tak dalej pójdzie czeka mnie wymiana kompletu, czyli koło plus hamulec. Ech...

Wtedy kupujesz nowy amor, zostawiasz stare dolne golenie, i przekładasz na nowy amorek. Kwestia dopasowania tylko modeli.
Wyeliminowanie amorków z pivotami ma dwa skutki: albo kupisz nowe kółka z tarczami i mechanizm tarczowy, albo kupisz cały nowy rower ;)
Najgorsze jest to, że pomimo nachalnego wciskania tarczówek, dla 99% amatorów hamulce vbrake są wystarczające do codziennej jazdy, dużo tańsze i prostsze w serwisie.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Soosa, wczoraj czytałem o rozmiarach kół i smutek mnie dopadł. Niby 29 mniej nerwowe, ale skoro człowiek się przyzwyczaił do mniejszych kółek, to po co zmieniać? Wspaniały, cudowny marketing.
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
Marketingowe preferowanie (na siłę) dużych kółek to jedno, wciskanie napędów bez przedniej przerzutki - drugie.
Wszystko po to, by przekonać klientów, że to co aktualnie posiadają, do niczego się nie nadaje...
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Cytat
wciskanie napędów bez przedniej przerzutki - drugie.

Tego już zupełnie nie rozumiem. Jechałem jakiś czas temu za kilkoma nowymi rowerami i nadziwić się nie mogłem ile to trzeba nakręcić się na płaskim.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
galex napisał/a:
Wszystko po to, by przekonać klientów, że to co aktualnie posiadają, do niczego się nie nadaje...
Niektórych to nawet nie trzeba przekonywać, bo mają własne, dobrze wykształcone "wymieniactwo". Mało to na forum takich, co wymieniają puszkę co generację?

[ Dodano: 2020-08-07, 13:38 ]
Enzo napisał/a:
nadziwić się nie mogłem ile to trzeba nakręcić się na płaskim
Kolega miał do wyboru gravela i MTB. "Rychu, gravel nie dla mnie, za szybki!" No i kręci na MTB i jest bardzo zadowolony. Ale fakt faktem, płaskie omija i ryje po lasach ;-)
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Swoją drogą dobre to jest...
Tyle lat można było zasłyszeć "MTB, najlepsze, do wszystkiego. MTB i najwyżej węższe opony można włożyć". A teraz się okazuje, że "gravel" to właśnie to czego każdemu potrzeba jeżeli nie jeździ super-szosowo albo super-terenowo. I nagle coś pomiędzy CX a trekkingiem jest najlepsze do wszystkiego jednak. (dla laika kolarka na grubszej oponie)
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
Może dlatego, że kiedyś nie było wyboru. Jak kupowałam pierwszego MTB, to jeździłam na Jubilacie. Poza tym, podejrzewam, że ówczesne MTB teraz byłyby nazwane w jakiś inny, fachowy sposób. Toż to nawet V-brake'ów nie miało i zaczynało się od przerzutek SIS (o amortyzatorach nie wspomnę) :-P
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
Jakimś szyfrem piszecie. Nijak tych skrótowców rozszyfrować nie mogę.
No, ale ja mam przedwojenno-powojenną kozę 8-) i znać się na tym nie muszę.

Na pewno wiecie co to koza. I torpedo ;-)
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
Ty masz rower typu P-PK (Przedwojenno-Powojenna Koza). I już :mrgreen:
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
Penteusz napisał/a:
Jakimś szyfrem piszecie. Nijak tych skrótowców rozszyfrować nie mogę.


Kiedyś jechałem na swoim mtb trasę xc, pękła mi linka od tylnego v-brake'a i przy nagłym hamowaniu zaliczyłem OTB, na szczęście wypięły mi się SPDy.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Generic napisał/a:
Swoją drogą dobre to jest...

To jak z butami do biegania. Inne są na asfalt, inne na polne drogi, inne dla pronujących, itd., itp. A koniec końców kupujesz czerwone.

Ja się cieszę z tej ówczesnej mody na MTB, bo po górkach okolicznych wolę jeździć niż chodzić. Więc raczej przy góralu pozostanę.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Ha! Dotarł do mnie Rock Shox Recon z pivotami. Muszę się uśmiechnąć do serwisu, żeby mi rurę przycięli i nabili gwiazdkę. Po zmianie widelca rower pójdzie do góry o 2 cm. Trochę mnie to martwi, ale może niepotrzebnie?
 

fuen  Dołączył: 13 Lis 2012
W reconie chyba można zmieniać skok za pomocą podkładek, w starszych było można.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Enzo napisał/a:
rurę przycięli i nabili gwiazdkę
A cóż to za operacja technologiczna? :-)
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
Ryszard napisał/a:
A cóż to


Rock Szok* Rikon z pilotem bez rury z widelcem.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach