Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
White napisał/a:
w sumie w Gdańsku więcej górek. Tylko mi się wydaje, że 44/20 to już trochę może być miętkawo. Może 44/18? Ale sam wiesz najlepiej jakie masz trasy.
Mieszkam w takim miejscu, że zawsze wracam pod górkę. No i masz rację, chyba będzie miękko - ale 44/18 wydawało mi się bardzo blisko obecnego przełożenia. Będę eksperymentował. Koszt jest niewielki, "ruski klucz" mam opanowany, mogę wymieniać wolnobiegi w trakcie sezonu ;-)
White napisał/a:
45 km/h już przekroczone (dokładnie 46,2 na krótkim odcinku).
Spróbuję to zrobić na swoim :lol:
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
ale wy jesteście hardcory
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
White napisał/a:
Przejechane nieco ponad 3000 km.
To jest lekki hardcore. White, codziennie jeździsz? Trasa do pracy czy coś w tym rodzaju? Ja w wakacje zacznę dojazdy do biura, będzie ze 20km dziennie.
Zresztą Rivelv, Ty też zasuwasz niemały kawałek do roboty, jak dobrze pamiętam... no chyba że ostatecznie wybrałeś motór?
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Prawie codziennie do pracy. 26 km dziennie. Oprócz tego wypady tak po 50 - 60 km.
 
radek_m  Dołączył: 21 Lis 2007
Rower pewniejszy niż ten motór. Widziałem go ;-) to klasyk jest i powinno się go używać tylko w słoneczny weekend.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
White, fajne trasy robisz, tylko pozazdrościć.
radek_m, chyba są dwa, ten drugi młodszy ;-)
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
Motóry sa dwa. A nawet 3 :-) ale rowerem tez nie gardze.
Byle by do auta wsiadac jak najrzadziej. A do pracy rowerem mam jakies 10km. Motorynką jakies 6 bo przez tunel blizej :-)
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ryszard napisał/a:
Koszt jest niewielki, "ruski klucz" mam opanowany, mogę wymieniać wolnobiegi w trakcie sezonu

Dwa ząbki pewnie obleci, ale przy 4 na pewno braknie długości łańcucha. Bądź świadom o-)
A ten Elops to całkiem przystojny, nawet się na takiego czaiłem używkę z olxa. Tylko tego brzydkiego, pomarańczowego - by się przemalowało - ale za to taniego o-)
Jednak Pan kategorycznie nie chciał wysyłać no i minęło.
I tak by się kolejny rower nie zmieścił w piwnicy. Doszedł gravel i jeden zreanimowany muszę do końca poskładać i idzie na sprzedaż...

A było to tak:

Tylny trójkąt ramy zaczął się giąć i trzeba było podprostować i wzmocnić.
Potem szybki test, parę kilometrów. Najpierw musiałem wrócić bo pojechałem z niedokręconą korbą i odpadła.
Potem wyszło ponad 30km bo jak już się wjedzie w nie ta drogę albo ominie skręt to przecież nie można się wracać, prawda?
Prawda


Jak testy przeszedł pomyślnie to było czyszczenie ramy do gołej stali

Chemia działa, ale i tak potem wszystko przejechałem drucianką dla pewności.

Wczoraj rama wróciła z proszkowania - oj, chyba trudno będzie się z nim rozstać o-)

Wpada inna kierownica, ale też baran i klasyczny mostek. Siodełko też ma u mnie dożywocie więc na sprzedaż pójdzie z innym.
Jeszcze rozważam czy obręczy nie pomalować na czarno. Tylko rozplatać kół mi się nie chce, więc to taka trochę fuszerka będzie...
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Małe podsumowanie single speeda z Decathlonu.
Przejechał coś ponad 7 000 km. Może więcej? Od dawna nie liczę już dokładnie. W tym dwie zimy. Zeszłoroczna i obecna. Obecna to taka pseudozima czyli raczej przejeździł jeden przecinek pięć zim. Założenie miałem minimum serwisu i czyszczenia. Było tylko mycie na myjni bezdotykowej za 1 PLN lub 2 PLN i smarowanie łańcucha.
W styczniu 2022 skończyły się klocki hamulcowe tylne. Skończyło się rumakowanie. Dojeździłem do lutego aż się skończyły przednie i wymieniłem tylne bo przednich mi się już nie chciało. Przedwczoraj wymieniłem przednie. Tak więc teraz mam nowiuśkie hamulce na przód i tył. Rumakowanie się zaczęło.
Napęd. W tym czasie łańcuch udało mi się tak rozciągnąć że by go naciągnąć koło musi być tak daleko że klocki hamulcowe szorują po oponie. Byłem ciekaw czy nowy łańcuch się przyjmie jeszcze. Tryby wyglądają na dosyć sfatygowane. Dziwne, łańcuch daje radę. Trochę chrobocze jak przyspieszam i stanę na pedały ale to za parę dni się ułoży.
Trofea: dwa zderzaki od beemek, jeden rower miejski, jeden Jubilat, jeden rower elektryczny. Straty: jedna gleba na lodzie, nie było nawet siniaka to nie jestem do końca pewien jak to kwalifikować, przebita dętka x1.
Ogólnie rower w stosunku do ceny jest bardzo ale to bardzo superowy.
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
White napisał/a:
Było tylko mycie na myjni bezdotykowej

Nie polecam. Uszczelnienia piast i innych łożysk są przewidziane na zwykłe zachlapanie wodą, błotem -bez ciśnienia. Przy myciu jakąkolwiek myjką ciśnieniową woda może się dostać do łożysk i wolnobiegu, co skutkuje korozją, a czasem zablokowaniem. Przerobiłem to osobiście, stwierdzili mechanicy rowerowi i przestałem myć w ten sposób.

Na Arte TV jest cykl 3 filmów po ok 25min każdy, zatytułowany Biking Boom, a dotyczący nowych zjawisk socjologicznych i artystycznych związanych z rowerami w wielkich miastach Berlin, Londyn, Kopenhaga, Amsterdam, Nowy Jork.
Np. moda na minimalistyczne jednobiegówki i ostre koła wykonywane w sposób spersonalizowany w manufakturach Berlina ze starych ram stalowych. Zdarzają się perełki np. z mufkami pokrytymi szczerym złotem, a obręcze malowane w fantazyjne wzory. Jest też polski akcent. Polska artystka w Nowym Jorku, ubierająca stare, porzucone na mieście rowery w kolorowe, szydełkowe ubranka.
Filmy warte obejrzenia.
https://www.arte.tv/pl/search/?q=Biking%20Boom
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Chyba już jestem pewien, że mam zbyt dużą ramę w rowerze. Zastanawiam się, czy nie dałoby się znaleźć mniejszej ramy pod piastę Nexus 7 i wszystko przełożyć.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Sezon '21 w moim wykonaniu podsumuję krótko: blamaż i hańba :oops: W tym roku mam nadzieję się odkuć. Bagażniki do przewozu rowerów zakupione i przetestowane (przywiozłem rowery z zimowiska). Wczoraj wymieniłem smar w piastach i nakręciłem nowy wolnobieg. Jeszcze łańcuch, regulacje i trochę wyższe temperatury. Będziem jeździć :-)

p.s. Czy używacie Naviki na telefonach? Jak się sprawdza?
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Ryszard napisał/a:
Czy używacie Naviki na telefonach?

Do wyznaczenia trasy w porządku. Czasy przejazdu podawane przez aplikację też się zgadzały. Jednak do orientacji w terenie wolę Mapy.cz. W tym roku będę sprawdzał polecany Komoot.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Enzo napisał/a:
Do wyznaczenia trasy w porządku. (...) Jednak do orientacji w terenie wolę Mapy.cz.
Co masz na myśli? Dobrze wytycza trasę, ale potem źle prowadzi? Na rondzie dwudziesty szósty zjazd... ;-)
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Ryszard, nie, po prostu Naviki używałem tylko do zorientowania się jak dojadę i ile mi to zajmie. Nie korzystałem stricte z nawigowania - nie mam uchwytu na telefon a trasy były dość proste.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
No racja, ja jakiś ciemny jestem i nie zrozumiałem :lol:
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Cytat
Jeszcze łańcuch, regulacje i trochę wyższe temperatury.
Wszystko się zgrało, dopisało i dzisiaj zacząłem sezon :lol: Trudno mi oceniać nowe przełożenie 44/19. Z powrotem będzie ciekawiej, mam trochę pod górę.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Ryszard napisał/a:
dzisiaj zacząłem sezon

Nie za wcześnie aby? ;-)
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
White napisał/a:
Nie za wcześnie aby?

Sezon trwa cały rok. Teoretycznie. Praktycznie w tym roku też. Tym przyjemniej, że dorobiłem się "nowych" (używanych) sakw. Czekałem na cieplejszy sezon z nadzieją na nowe odkrycia i przeżycia. Jednak każde doniesienia o tym, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, wszelką radość rozwiewa.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
White, no właśnie, właśnie, myślisz żeby jeszcze poczekać, na przykład do czerwca? ;-)
rychu napisał/a:
Sezon trwa cały rok.
I nie ma złej pogody na rower - są tylko źle ubrani rowerzyści :-D Ja to wszystko wiem, ale wolę sunąć po suchym i raczej twardym.
Rower spisał się świetnie, dobrze się jechało. Przełożenie pozornie śmieszne. Po płaskim wychodzi mi "na spokojnie" kadencja 80 (Jest na to cholerstwo jakieś polskie określenie?) i 24km/h. Jak się bujnąć powyżej 30km/h to już wychodzi przeszło 100 obrotów korbą na minutę i można spaść z siodełka. Gdzieś do 110 wykręciłem płynnie, potem już był lekki chaos :lol: Ponoć fachowcy kręcą pod 200 i nie spadają z roweru. Nie wierzę :evilsmile: Za to powrót po moich górkach nadspodziewanie łagodny i bez męczenia. Fajnie, jestem bardzo zadowolony :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach