Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
ja zacząłem i chyba skończyłem.
jechałem sobie, nie trafiłem w krawężnik - rower w prawo ja w lewo - skończyło się mało groźną glebą.
do domu dojechałem.
a na drugi dzień jakoś Rower się nie prowadził, jak by nadsterowny się zrobił. - i tak to po dokładniejszych oględzinach okazało się że widelec jednak się cofnął.
I lipa.
Pożyczyłem od kumpla niby Gravela - okazało się, że do pracy dojechałem z 10 min szybciej. (podrapałem się po głowie - "Kurde, z wiatrem jechałem???") a po pracy znowu 10 min szybciej - no ale teraz na pewno pod wiatr.
no i teraz siedzę sobie i szukam Roweru bo jakoś trzeba jeździć. a stwierdziłem że mojego grata nie warto reperować.
eh ciągle jakieś rozterki...
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Rivelv, wymiana widelca nie wchodzi w grę? Chyba że chcesz gravela ;-) Mnie też się podobają, ale drogie skubańce.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
Ryszard napisał/a:
Rivelv, wymiana widelca nie wchodzi w grę? Chyba że chcesz gravela ;-) Mnie też się podobają, ale drogie skubańce.


pewnie się na tym skończy że bede musiał wymienić.
bo skąd ja wezmę teraz kase na "nowy" rower?
ale skubaniec Ciężki, i w ogole jakoś tak troche kombinacje mi się włączyły :-) przynajmniej mam czym zająć głowę :-)
tylko zdjęć nie mam kiedy robić.
 
radek_m  Dołączył: 21 Lis 2007
No i dylemat, gravel vs odkładanie na nowego pentaksa
Rivelv, dobrze że nic ci się nie stało
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
radek_m napisał/a:
No i dylemat, gravel vs odkładanie na nowego pentaksa
Rivelv, dobrze że nic ci się nie stało

Ot dylemat mam jako tako rozwiazany. Bo na prntaksa sie powoli odklada. (Chyba ze sie sprzeda stary - to bedzie szybciej) a rower no coz. Budzet zaklada redukcje ilosci pojazdow jesli tylko uda sie to ogarnac wiec zakup nowego jest uzasadniony.
Po za tym sie zastanawiam czy Ramy nie kupic i nie poskladac tego na starych czesciach ktore w wiekszosci musialem niedawno kupic nowe.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Rivelv napisał/a:
ale skubaniec Ciężki, i w ogole jakoś tak troche kombinacje mi się włączyły
Jak już o kombinacjach, to ja bym jeszcze popatrzył na szosówki, ale nie te do ostrego ścigania, ale bardziej komfortowe, na dłuższe trasy. Takie to łykną trochę szerszą oponę i dadzą radę poza asfaltem, ale nie są tak pancerne jak gravele. Też sobie czasem rozkminiam ;-)
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
Ryszard napisał/a:
....ja bym jeszcze popatrzył na szosówki, ale nie te do ostrego ścigania, ale bardziej komfortowe, na dłuższe trasy. Takie to łykną trochę szerszą oponę i dadzą radę poza asfaltem, ...


dla mnie brzmi jak gravel - ale ja sie nie znam
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Do znawcy tematu mi daleko, coś tam poczytam, coś pooglądam :roll: Gravel zasadniczo ma możliwość dociążenia i dozbrojenia - błotniki, bagażniki, sakwy, bikepacking itp. Ma też napęd bliższy MTB, tarczowe hamulce, opony 40mm i więcej. No, mocny musi być. Dla mnie za mocny. Chyba wolałbym większą (czytaj: komfortową) szosówkę z miejscem na opony 32..35mm do jeżdżenia po mieście i okolicach - bez ambicji przeprawowych i rycia po miękkim.
Zresztą teraz rodzaje rowerów mocno się mieszają. Jakaś firma dodała gravelowi wspomaganie elektryczne i amortyzowany przedni widelec. Poszukaj na YT. Widok ciekawy, komentarze mocno zróżnicowane ;-)
 
radek_m  Dołączył: 21 Lis 2007
a ja nadal używam rometa z końca lat 80 :evilsmile:
Z oryginału został widelec, bagażnik i miski suportu + trochę nakrętek i śrub. To byłą Gazela, ale jak złamałem ramę to w okolicach 95 zmieniłem ją na ramę od orkana (też romet),
I tak sobie turlam się na nim. Koła już 3, z przodu po zmianie ramy założona podwójna zębatka. Kierownica z górala z prostą rurą i sztyca z długim mostkiem. Bo mi wygodniej. Spowalniacze też zmienione. Są lepsze ale nadal nie można ich nazwać hamulcami.
No i tak mi służy do mojego okazjonalnego używania. Przynajmniej nie kusi amatorów cudzej własności. Na złomie mało wart bo stalowy. Nie wygląda, więc na handel też nie bardzo.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
radek_m, a wiesz że może to i jest jakieś rozwiązanie?
widelec musiał bym se kupić :-)
i może w końcu manetkę (bo jakoś zepsuta i nigdy nie mam kiedy jej naprawić)
 
radek_m  Dołączył: 21 Lis 2007
Widelec łatwiej dostępny, niż rama ;-) .
No i ten mój rower to już yountimer, mimo że kundel i składak :mrgreen:
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
No moj to niby jakis taki znany markowo (chociaz ja nie znam, ale ja sie zatrzymalem na Rometach)
No i w sumie fakt moze i trzeba poszukac widelca i jezdzic
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Coś tam ostatnio pisaliśmy o kundlach i składakach... Przerobiłem swojego singla. Teraz jest jak Pentax - można go obśmiać i skrytykować, ale za to ile daje frajdy! Warto eksperymentować :-)

 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Ryszard, piękny pojazd. A gdzie dzwonek?
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Dzięki!
Stary nie pasował do barana, czekają mnie jeszcze jedne zakupy :lol:
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Ryszard, to jest na 26 calach?
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Koła 28", rama 22".
 

Spinner  Dołączył: 22 Mar 2006
Rivelv napisał/a:
Ryszard napisał/a:
....ja bym jeszcze popatrzył na szosówki, ale nie te do ostrego ścigania, ale bardziej komfortowe, na dłuższe trasy. Takie to łykną trochę szerszą oponę i dadzą radę poza asfaltem, ...


dla mnie brzmi jak gravel - ale ja sie nie znam


Odkopię, Ryszard pisze o tzw. szosach endurance, każdy producent ma w zasadzie takoe sprzęty, mówi się też o segmencie "road+", szosówki do których wsadzisz oponki nawet do 38mm... Napędy szosowe i docelowo bardziej na asfalt z opcją zjechania na szutry niż szutrówki, które jeżdżą po asfaltach... Dobre na długie trasy, jakieś wiejskie drogi, fatalne asfalty czy kocie łby, dobre także dla np cięższych czy mniej zaawansowanych rowerzystów, którzy chxą się przekonać do szosy a boją się wylajtowanych, ścigancki h przecinaków na cieńkich kołach i z agresywną geometrią....Looknij na np. Trek Domane, Specialized Roubaix itp modele...
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Spinner napisał/a:
Looknij na np. Trek Domane, Specialized Roubaix
W aluminii to nawet ceny dla ludzi, warto wiedzieć :idea: Póki co, czekam aż temperatury trwale odbiją od zera i będę jeździł tym co mam :-)
Swoją drogą, na Paris-Roubaix to chyba jednak potrzebny góral full-suspension i 2,5-calowe opony. Żal patrzeć, jak tam na szosówkach wjeżdżają :lol: Wiadomo jednak, że chcącemu nie dzieje się krzywda :mrgreen:
Spinner napisał/a:
dobre także dla np cięższych czy mniej zaawansowanych rowerzystów
No ja, wypisz wymaluj :-D
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ryszard napisał/a:
W aluminii to nawet ceny dla ludzi, warto wiedzieć

Pamiętaj - tylko steel is real o-P

To mi przypomniało - wypadało by jakiś kolejny rower dokupić...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach