Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Titanium - Vibranium ;-)

p.s. Należę do tej kategorii, gdzie prościej odjąć 1kg od rowerzysty niż od roweru. Mogę wybierać ramę według ceny. Lub koloru... :->
 

Spinner  Dołączył: 22 Mar 2006
Ano steel is real... Sam sporo czasu jezdziłem na Genesis Croix de Fer....

Co do aluminiaków w stylu TD czy SR masz jeszcze inne, Giant Contend bodajże np itp konstrukcje...
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Łohoho, setnie się ubawiłem! :mrgreen:
Under-biking
https://youtu.be/2JlvPy-xarA
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ryszard napisał/a:
Under-biking
https://youtu.be/2JlvPy-xarA

Ale przecież Seth dobrze gada o-)
Tylko to jako czwarty, szósty czy osiemnasty rower w kolekcji a nie jedyny o-)

Ja, co prawda, teraz na wiosnę się trochę łamię żeby kupić coś szybszego i "współczesnego". Te raty zero takie kuszące o-)
Ale jednak starocia nadal ujeżdżam i jest dobrze. Nawet pomimo tego, że odkryłem, że ma chyba ciut skrzywiony tylny trójkąt.


Oczywiście dalej kombinuję z pozycją i bólem kolan. Teraz wpada krótsza korba. Okazało się że ma inną linię łańcucha i trzeba też krótszy suport. najkrótszy jakie istnieją -103mm, podejrzane. Siodełko jednak też trzeba będzie chyba spróbować inne, bo o ile WTB było wygodne dla tyłka kiedy źle siedziałem o-) tak już nie jest takie dobre, kiedy staram się siedzieć poprawnie.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Generic napisał/a:
Oczywiście dalej kombinuję z pozycją i bólem kolan. Teraz wpada krótsza korba. Okazało się że ma inną linię łańcucha i trzeba też krótszy suport. najkrótszy jakie istnieją -103mm, podejrzane. Siodełko jednak też trzeba będzie chyba spróbować inne, bo o ile WTB było wygodne dla tyłka kiedy źle siedziałem o-) tak już nie jest takie dobre, kiedy staram się siedzieć poprawnie.

U mnie takie kombinacje skończyły się zakupem nowego roweru. Żałowałem, że tak późno.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Enzo napisał/a:
U mnie takie kombinacje skończyły się zakupem nowego roweru. Żałowałem, że tak późno.

Standard. U mnie też się tak skończyło.
Ale ten nowy sprzedałem po kilku miesiącach i ledwie 300-400km o-)

A tymczasem suport przyszedł, włożyłem, linia łańcucha ok. Zobaczymy czy krótsza korba to to, czego mi było trzeba.
Z nowymi jest ten problem, że ceny odjeżdżają w kosmos bardzo szybko wraz z dokładaniem, co ten idealny rower powinien mieć. I w dodatku dopóki są jeszcze w naszej galaktyce to zawsze zostają jakieś kompromisy.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Generic napisał/a:
Ale przecież Seth dobrze gada o-)
Gada super, tylko śmiesznie nim rzuca na wertepach :mrgreen:
A ja wiem, czy czwarty/szósty/osiemnasty? Nie znam się, może MTB jest takie wyspecjalizowane i trzeba mieć kilka?
Generic napisał/a:
kombinuję z pozycją i bólem kolan
Czasem decyduje jakiś szczegół, czasem całość jest z d.py... Taka moja mądrość. Ale nie pękaj, opisz problem wierszem a my zrobimy ci bike-fitting online :lol:
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
i jak se pomyśle.
że ja po prostu wsiadłem na rower i pojechałem.
no i swoim "złomem" bo tyle się zastanawiałem nad kupnem nowego że w końcu nic nie kupiłem
i najbardziej dumny jestem że w tym roku, w każdym miesiącu przynajmniej raz byłem rowerem w pracy :-)
po prostu trzeba wsiąść i jeździć :-)
to nic że czasem skrzypi :-)
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Rivelv, a widelec wyprostowałeś? ;-)
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
Ryszard napisał/a:
Rivelv, a widelec wyprostowałeś? ;-)


można tak powiedziec.
najwazniejsze ze jezdzi
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ryszard napisał/a:
A ja wiem, czy czwarty/szósty/osiemnasty? Nie znam się, może MTB jest takie wyspecjalizowane i trzeba mieć kilka?

Ale to nie tak. Trzeba mieć hardtaila i fulla i retro mtb i szosę i gravela i singla i holendra i gravela singla i mtb singla i...
Ryszard napisał/a:
Czasem decyduje jakiś szczegół, czasem całość jest z d.py...

A mi kolega w pracy zdiagnozował, że może to nie ustawienie roweru tylko kolana stare o-)
Ryszard napisał/a:
Ale nie pękaj, opisz problem wierszem a my zrobimy ci bike-fitting online

Słabo mi rymowanie wychodzi, więc się wstrzymam o-) Ale mądrości internetowe przyswoiłem. Szkoda tylko że 99,5% bikefittingowych tipsów i tricków jest stricte pod kątem szosy.
Ale właśnie z tego wyciągnąłem, że może jednak korba za długa. Bo i z większymi kadencjami mam problem i totalnie wypadam z rytmu.

Rivelv napisał/a:
po prostu trzeba wsiąść i jeździć

Praktykuje, ale jak kolana skrzypią to słabo się jedzie o-)
Tak zwykle po 30-50km zaczynają się problemy, w zależności od tego jak się ciśnie.
A mój rekord na razie, to wsiadłem i pojechałem solo i wyszło 109km. Do domu wróciłem po 8 godzinach :mrgreen: A w tym było 1g. 30min. postojów.
Oj dłużył mi się powrót wtedy. Najbardziej bolały dłonie/ramiona/barki, co ciekawe tyłek i nogi dopiero pod sam koniec. Ale zawaliłem z jedzeniem, bo dłuższa przerwa z pożywianiem się była dopiero w połowie trasy. I chyba dlatego zabrakło mi później paliwa i tak opornie szło.
Tak to sobie można przy przejażdżkach do 50-60km chyba. A jak coś dłuższego to pewnie tak jak polecają - co 15 minut pić i co 30min coś przekąsić.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
50 lat temu mój najdłuższy dzienny odcinek to było około 210 km. Wtedy średnią z całych wakacji miałem powyżej 50 km.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
Ee to ja chyba sie nie bede wiecej wypowiadał. Ja tylko po miescie i zwykle jak dalej niz 20km to wybieram inne 2 kółka
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Generic napisał/a:
Szkoda tylko że 99,5% bikefittingowych tipsów i tricków jest stricte pod kątem szosy.
Też mam takie wrażenie, ale rowerzysta to rowerzysta, więc pewne zasady będą działać podobnie na każdym pojeździe. Siodełko z dziurą i nie za wysoko. Odległość do kierownicy raczej mniejsza niż większa. Rozstaw i układ dłoni na kierownicy "anatomiczny". To się sprawdza kolarzom przy dłuższej jeździe - posłuży i nam.
Warto obserwować jak się siedzi, czy praca jest symetryczna czy z dominacją jednej strony (ból podobnie). Analizuj i rób małe poprawki, po 2cm. Może dojdziesz do rozwiązania problemu?
Rivelv napisał/a:
Ja tylko po miescie i zwykle jak dalej niz 20km to wybieram inne 2 kółka
A wiesz, małe to nasze miasto. Raz zawinąłem od siebie aż za lotnisko, wróciłem przez Wrzeszcz i ledwo 37km wyszło :-D
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Generic napisał/a:
Najbardziej bolały dłonie/ramiona/barki, co ciekawe tyłek i nogi dopiero pod sam koniec.
To zacznij od kierownicy. Ręce Ci siadły, zacząłeś kompensować żeby zdjąć obciążenie i po kolejnych 20km martwisz się o kolana ;-)
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ryszard napisał/a:
To zacznij od kierownicy. Ręce Ci siadły, zacząłeś kompensować żeby zdjąć obciążenie i po kolejnych 20km martwisz się o kolana

Problem z kolanami się pojawia od trzech kierownic wstecz o-) Ta długa trasa to była na gravelowym baranku, obecnie jest bardziej "alt-bar'owo".

Zdjęcie już stare, w międzyczasie rogi wypadły, mostek się zmienił i rogi wróciły - robią robotę pod wiatr...
Nabrałem też świadomości odnośnie mojej niewłaściwej postawy i co robię z ramionami. I dowiedziałem się, że to główniej dlatego, że źle siedzę (pozycja miednicy) nad czym pracuję.
To też ujawniło właśnie potrzebę nabycia siodełka z dziurą i szukam czegoś - ale to loteria trochę.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Fajnie zagięta ta kiera.
I problemu trzeba szukać dalej ;-)

p.s. Z zamontowania wąskiego, szosowego barana jestem osobiście bardzo zadowolony. Dłonie i ramiona odpoczęły po poprzedniej, prostej kierownicy.
 
andyspring  Dołączył: 21 Lis 2011
plwk napisał/a:
50 lat temu mój najdłuższy dzienny odcinek to było około 210 km. Wtedy średnią z całych wakacji miałem powyżej 50 km.

Brawo. Mój dzienny rekord to ponad 190 km ( około 25 lat temu, czyli dobrze po czterdziestce ), z Łodzi do Opoczna i z powrotem. Najdalej jednego dnia jeździłem z Łodzi do Podkowy Leśnej ok. 120 km. Ale to zazwyczaj jeździłem w piątek i wracałem w niedzielę.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Eleganckie wyniki! Brzmi zachęcająco. Jakieś 100-kilometrówki chciałbym w tym roku porobić. Potem się zobaczy ;-)
W końcu to dla przyjemności :-)
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ryszard napisał/a:
p.s. Z zamontowania wąskiego, szosowego barana jestem osobiście bardzo zadowolony. Dłonie i ramiona odpoczęły po poprzedniej, prostej kierownicy.

Jeśli dobrze pamiętam masz Elopsa 500 Speed, tak?
A zdradzisz jaki rozmiar przy jakim wzroście i czy przy zmianie na baranka zmieniałeś też mostek na inną długość?

Bo kiedyś jak szedłem przez decathlon to był jakiś wyprzedażowy w super cenie (znacznie niższej niż to co na stronie), ale wg. ich tabelek za mały na mnie. A jednak jak popatrzyłem na podawane wymiary i porównałem do innych rowerów, to okazało się to nie takie oczywiste. Teoretycznie przy baranku na dłuższym mostku jedynie niski stack by powodował taką dość sportową pozycję.
Na szczęście kiedy miałem okazje być tam znowu, to już ich nie było o-)
Na nieszczęście znowu strona podaje, że jedna sztuka jest. Choć to nie oznacza, że nadal w takiej super cenie. Ani tym bardziej, że potrzebuję singla.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach