Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
O Elopsie to chyba White pisał. U mnie za bazę posłużył KS-Cycling Essence, ale dużo pozmieniałem. Jutro szczegóły, jak znajdę chwilę ;-)
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Aaaa to poczyniłem błędne założenia o-)
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Na błędnych założeniach to się opiera mój rower :mrgreen: Rama jest stalowa, w starodawnej szosowej geometrii i rozmiarze 22" (56cm) z kołami 28". Przedni sztywny widelec wymieniłem na trekkingowy amortyzator ze skokiem 60mm. Z tej przyczyny główka ramy poszła jak sądzę ok. 5cm do góry i całość jest wyższa i lekko "obrócona" do tyłu (inne kąty!). Z razji 190cm wzrostu siodło i tak mam ~8cm nad mostkiem. W efekcie "górny chwyt" wyszedł trochę wyżej niż oryginalnie, za to "w dolnym" mogę się trochę bardziej złożyć. Kierownica kompaktowa Deda Piega 40cm. Mostek zostawiłem jaki był, -7 stopni, 110mm.
Efekty bardzo sobie chwalę. Jesienne wycieczki po przebudowie były bardzo obiecujące, ale jeszcze dość krótkie. W tym roku powinno być więcej. Parę stron wcześniej wrzucałem jakieś fotki, ale jak chcesz to mogę dorobić.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Mijałem niedawno kolarzówkę na widelcu amortyzowanym (chyba standardowe 100 mm skoku), więc wszystkie chwyty dozwolone.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ryszard, kosmos o-)
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Noo... :-D Na szczęście cały czas w zakresie zwyczajnie dostępnych komponentów. Zobacz tutaj, wielka rama z główką 25cm, mostek 15-centymetrowy... https://youtu.be/DHAwyjPbDaw
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Connora z GCN dobrze kojarzę o-)
Bardzo wysocy ludzie nie mają łatwo z rowerami. I pewnie paroma innymi rzeczami. W drugą stronę, bardzo niscy również. Moja żona ma 150cm wzrostu i z rowerem też nie było łatwo...
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Obawiam się, że kupiłem rower.
Typu, którego nie szukałem i nie potrzebowałem. W zbyt małym rozmiarze. Tylko dlatego że był za pół ceny.
Jakość materiałów adekwatna do ceny. Fabryczne poskładanie do kupy i jakość "przeglądu zerowego" poniżej krytyki.
Po zmianie kokpitu i sztycy z siodełkiem coś z tego może być. A co, to zobaczymy. W najgorszym razie powinien się sprzedać za kwotę podobną do poniesionych kosztów.

Choć ten rozmiar to by był właśnie całkiem przyzwoity, gdyby była dłuższa główka ramy i skośna rura górna.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Generic napisał/a:
Typu, którego nie szukałem i nie potrzebowałem. W zbyt małym rozmiarze. Tylko dlatego że był za pół ceny.
Jak się dobrze zastanowić, to coś w rodzaju LBA. Ale przynajmniej zrobiłeś dobry interes :-D
Generic napisał/a:
A co, to zobaczymy.
Zobaczymy bardzo chętnie ;-)
Generic napisał/a:
Choć ten rozmiar to by był właśnie całkiem przyzwoity, gdyby była dłuższa główka ramy i skośna rura górna.
Czyli ogólnie jest OK, tylko kierownica zbyt nisko?
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ryszard napisał/a:
Czyli ogólnie jest OK, tylko kierownica zbyt nisko?

Nie próbowałem jeździć, tylko podniosłem siodełko i usiadłem. Nawet nie jest tak strasznie. Tzn. kierownica jest pewnie 10-15cm poniżej siodełka o-)
Jednak z seryjnym mostkiem (seryjnie ustawionym "do dołu", choć przy 60mm to nie zrobi dużej różnicy) i kierownicą (lekki backsweep) na stojąco walił bym kolanami w kierownicę.
Ale to wynik wysokości, bo w tym moim fioletowym rowerze, rura górna jest dłuższa tylko o 2mm wg moich pomiarów. A reach nawet większy o 3cm. No ale rura sterowa krótsza o 5,5cm więc to wszystko względne.

Zmieniam sztycę - wysunięta 2cm poza znacznik i brak regulacji kąta siodełka. Co za absurd w ogóle. Ja wiem, że cięcie kosztów ale ile ucięli jak najtańsze normalne sztyce to 35zł.
Zmieniam mostek - 100mm i chyba +12st.
Zmieniam kierownicę - baranek 44cm chyba 70mm reach i 125mm drop. Może źle mierzyłem, ale tyle mi wychodzi w ramionach. Co jest dziwne w kontekście tego, że zbyt barczysty to ja na pewno nie jestem a wg. bikefitterów 90% rowerzystów pasuje 40-42cm. No i to taki trochę gravelowy singiel ma być, więc wolę pójść ew. te 2cm szerzej niż węziej.
Zmieniam też rzecz jasna klamki bo przecież baranek. Czyli i linki. I pancerze żeby ich wystarczyło pod owijkę.
Siodełku dam szansę. I korbie, i pedałom, i plastikowemu suportowi. Ale wiele się po nich nie spodziewam. Klocki hamulcowe mam nadzieje że się dotrą czy coś, bo na razie to niezbyt działają.
No i tyle. Jak to poskładam to pokażę.

"Z fabryki" rower miał za mocno napięty łańcuch, w dodatku przednia zębatka jest krzywa bo się napięcie zmienia w zależności od położenia korby. W piastach było pod dostatkiem smaru (plus!), ale były skręcone zbyt ciasno. Gumowe osłonki na tylnej były suche, przez co było skrzypienie. Przednie koło było krzywo skręcone w widelcu (opona nie na środku widelca przy hamulcu). Klocki niezbyt trafiające w bieżnie na obręczy i za szeroko. Opony napompowane "na kamień". Kapsel mostka luźny.
Człowiekowi w serwisie, robiącemu "przegląd zerowy" nic z tych rzeczy najwidoczniej nie przeszkadzało, bo ja to stwierdziłem już w domu o-)
Z tego co widziałem zakręcił kołami żeby zobaczyć czy są z grubsza proste, nacisnął hamulce żeby zobaczyć czy się zatrzymają i przyłożył klucze do śrub kół i mostka żeby zobaczyć czy nie są odkręcone. Aha, nacisnął też łańcuch i chyba uznał, że tak jest ok - może trafił na ta pozycję korby kiedy było - a nie tą w której był wyraźny opór przy kręceniu nawet o-)

Ryszard napisał/a:
Ale przynajmniej zrobiłeś dobry interes

To się dopiero okaże o-)
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Generic napisał/a:
Zmieniam też rzecz jasna klamki bo przecież baranek. Czyli i linki. I pancerze żeby ich wystarczyło pod owijkę.
A tego to się zawsze uzbiera :lol: Moja przebudowa kosztowała niecały tysiąc, czym podwoiłem wartość jednośladu :mrgreen:
A klocki wymień. Koszt żaden, poprawa będzie od razu.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Na szybko poskładałem i przejechałem się po osiedlu

Przy tej wysokości kierownicy, reach jest za duży. Jakiś jeszcze inny mostek musi wpaść. Ale to, co teraz zamówiłem to już jego ostatnia szansa. Jak nie, to nie i idzie na olxa.
Klamki kijowe są. Kierownica niby fajny ma kształt a tych dziadów nijak ustawić się nie da. Albo jako-tako ale i tak nie całkiem na hoodsach - to z dropów ciężko dosięgnąć. A żeby dosięgać to je trzeba daleko w dół zsunąć i górny chwyt przepada. Co tanie, to do dupy.
Coś te opony "32"mm oszukane, bo jakoś tak ponad dwa razy węższe niż 2,25" w drugim rowerze. Raczej 28mm to są pomimo opisu.
 

Kerebron  Dołączył: 10 Mar 2016
Ale kolor ładny. 8-) :-P
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Slam the stem! - modnie, ale z wysokością kierownicy za wiele nie zrobisz. Jak zmienisz sztycę i dasz siodło jeszcze wyżej, to będziesz miał torową petardę. Ja bym się kopał po brzuchu. No i jeszcze te klamki... Mam podobne i faktycznie trzeba wybierać albo-albo. Celowo nie ciąłem rury sterowej, żeby jeździć głównie w dolnym chwycie na nieco wyżej umiejscowionym baranku. I pod to ustawiłem klamki.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Kerebron napisał/a:
Ale kolor ładny.

Trudny do przegapienia o-)
Ryszard napisał/a:
Slam the stem!

Jasne... taki gibki nie jestem o-)
Czekam na przesyłkę z dziwnym mostkiem i zobaczymy co to wyjdzie. Klamki przymierzyłem inne, z piwnicy i są milion razy lepsze. Ale raz, że są srebrne a dwa, że są niby dedykowane pod "linear pull" czyli pod vbrake i może to słabo hamować. Przetestuje jak będzie mostek.
Przymierzyłem też inny kokpit z piwnicy, mostek też setka ale chyba +6-7st. i gięta kiera. I taka konfiguracja "na miasto" by mogła być - całkiem wygodna.

Natomiast wybrałem się na przejażdżkę na drugim rowerze. Z nowym siodełkiem. Miało by 2-2,5 godziny. No i faktycznie w godzinę zajechałem na miejsce - okazało się że jedzenia zapomniałem. Jak już tam byłem to uznałem: "a podjadę jeszcze tam zobaczyć jak to wygląda, skoro to już blisko". Blisko, ale i tak ponad pół godziny przez las. Usiadłem odetchnąć to zajechał facet autem poinformować mnie, że teren prywatny i proszę wypier*****. To zawijka, powrót pod wiatr - podejrzewałem, że coś za lekko się jechało w pierwszą stronę. Paliwa brak ale trafił się sklep otwarty w połowie drogi. Super, ławka, przekąska, uzupełnienie wody, w drogę. 1-2km dalej kapeć o-\ Pierwszy kapeć na trasie jakiego trafiłem. Na szczęście narzędzia, pompkę i dętkę zapakowałem, więc 10 minut na przystanku i po sprawie. Ale jednak zamiast 2 godzin się zrobiło 4.
Siodełko z dziurą robi robotę. Ale twarde cholera jest i już mnie zadek w cywilnych ciuchach pod koniec tej wycieczki bolał.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Generic napisał/a:
pod "linear pull" czyli pod vbrake i może to słabo hamować
Klocki panie, klocki! :-) Pewnie są różne przełożenia mechanizmów, ale nie ma co się doktoryzować. Przećwiczyłem różne kombinacje i od okładzin zależało najwięcej.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
A ja pamiętam, że (na prostej kierownicy) klamek od cantilever nie szło używać z vbrake, bo nie miały dość zakresu działania. W drugą stronę chyba nie próbowałem.
Później kupiłem na baranka klamki Tektro dedykowane do vbrake i działało to. Później założyłem klamkomanetki Microshift, niby pod zwykłe caliper/disc i dogadywało się to vbrake dobrze. A potem poszły te klamkomanetki do roweru z cantilever i słabo to hamowało.

Natomiast w Elopsie klocki mają wymienne okładziny, ale co z tego skoro szczęki nie są prosto względem obręczy i klocka nie dociskają całą jego powierzchnią - a owe klocki nie mają tych takich podkładek umożliwiających regulacje kąta. No masakra.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
O ja cię, cantilevera to miałem w trekkingowym Unibike'u z czasów studenckich, stare dzieje. Ostatnio zaś przećwiczyłem:
(1) V-brake (klamka) + szosa (zacisk) ---> trochę twarde przełożenie, ale dało radę
(2) szosa + szosa ---> optymalnie, jak można się domyśleć
(3) szosa + V-brake ---> wrażliwe na regulację, ale za to jaka modulacja :-D
Podsumowując, wszystkie się nadają i żadna z tych kombinacji nie dawała uszczerbku na bezpieczeństwie jazdy. Jedyny warunek: klocki "no-name" do śmietnika... :-P
Dzisiaj rozszerzyłem swoje doświadczenia o mechaniczne tarczówki. Zaciski takie sobie, jakieś OEMy w stosunkowo nowym crossowym Romecie. Zamiast fabrycznych klocków na testy wpadły organiczne na tył i półmetaliczne na przód - jest cicho i lepiej hamują. Mogę zatem powtórzyć: klocki panie, klocki! :-)
Generic napisał/a:
(...) ale co z tego skoro szczęki nie są prosto (...) a owe klocki nie mają tych takich podkładek (...)
Mocowanie hamulca może mieć pewne luzy, wystarczające do ustawienia przy ponownym skręceniu centralnej śruby. Jak zacisk będzie prosto, to klocki powinny trafić. One chyba z założenia są bez tych baryłek regulacyjnych.
A w skrajnym przypadku: wyprostować ramiona :evilsmile:
#zawszegratem ;-)
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ryszard napisał/a:
One chyba z założenia są bez tych baryłek regulacyjnych.
A w skrajnym przypadku: wyprostować ramiona
#zawszegratem

Tak właśnie szukałem i widziałem i "z" i "bez" szosowe hamulce. Pewnie w idealnym świecie, gdzie wszystko jest proste, nie są potrzebne. Niestety w Elopsie "made in Romania" te hamulce są krzywe o-) Choć nie wykluczam, że i dziury do mocowania hamulców prosto nie są... Bo gwinty na montaż bidonu są mega, mega krzywo. Górny minimalnie nie jest w osi ramy a dolny jeszcze bardziej.
Najrozsądniej będzie poczekać i sprawdzić czy mi ten rower przypasuje. I jeżeli tak, to kupić sensowne klocki z podkładkami soczewkowymi w komplecie.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
To wszystko kwestia co kto lubi, jakie ma oczekiwania, wymagania, umiejętności i ile "druciarstwa" jest w stanie zaakceptować. I jaka cena. Ja też co nieco miałem do skorygowania, ale wszystko w granicach (przynajmniej mojego) rozsądku ;-)

p.s. Zresztą, do jasnej... to tylko rowery! :lol:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach