wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
alkos napisał/a:
No nie? Zawsze odrzucalem Zen jako hipisowsko-niuejdzowska mode i wydawalo mi sie, ze jest nie do przeszczepienia na moj europejski system wartosci... :->


Ja nie odrzucałem, ale nie zagłębiałem się w tą ideę. Tymczasem widzę, że właściwie to jest dokładnie to, czego doświadczam... :)
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Czy xneon jeszcze zaglada na forum pentax ?, powinien przeczytać ten temat (Zen w fotografii).

Cytat
Po co tworzyć?, wszystko już było

W fotografii najlepiej to widać na tonach kwiatuszków, robaczków i zachodów Słońca. Trochę trudniej z muzyką, ale niby nie. Poezja? Banał.

Mam ochotę palnąć sobie w łeb, kiedy ogarnia mnie przeświadczenie, że - nawet nieświadomie i może nigdy się o tym nie dowiem, ale zapewne - kopiuję coś, co już zostało zrobione. Co ja mam tu jeszcze do roboty? Bycie całe życie konsumentem mnie nie satysfakcjonuje.

przeżywam zwątpienie
nie podoba mi się całe życie pracy nad odnalezieniem własnego stylu - bo trzeba wcześniej utaplać się w kopiowaniu
http://www.teatrdlawas.pl...wtopic=661&st=0
 
kefa  Dołączył: 13 Mar 2008
M.W, Jestes szpiegiem roku ;-)
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Z tym kopiowaniem to trochę nie tak. Moim zdaniem, każdy może wypracować coś indywidualnego jeśli tylko odetnie się od wpływów z zewnątrz (czyli od oglądania miernoty) i wie, co dokładnie chce powiedzieć.

Poza tym, tutaj też pojawia się inny problem; czasem tak bardzo skupiamy się na tym, żeby nie kopiować, że hamuje nas to przed zwyczajną radością fotografowania. To też do bani; mimo wszystko, chcę odczuwać radość wynikającą ze swoich działań, a więc najlepszą jak zwykle receptą jest po prostu nie przejmować się i próbować robić to, w co się wierzy. Reszta wyjdzie w praniu :)

A, że tu i tam widać jakieś wpływy... Do końca nie jesteśmy w stanie zamknąć się na zewnętrzny świat. W każdym twórcy widać coś z innych.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
wojtekk napisał/a:
czasem tak bardzo skupiamy się na tym, żeby nie kopiować, że hamuje nas to przed zwyczajną radością fotografowania


Coś w tym jest. A najgorzej, gdy człek chce uciknąć kopiowania samego siebie. To już najlepiej zwinąć manatki.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
jorge.martinez napisał/a:
A najgorzej, gdy człek chce uciknąć kopiowania samego siebie.


Oj, oj, tragedia. Nie radze sobie z tym.... :-/ :-/ :-/ :-/
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Za bardzo się spinacie i zastanawiacie. Odkrywam powoli, że to syndrom większości nas; zamiast pójść na żywioł i popuścić lejce, fotografować intuicyjnie, staramy się na siłę tworzyć - choćby w ułamkach sekundy - te "wyjątkowe" obrazy. To nie działa, przynajmniej nie na mnie.

Swoje najlepsze zdjęcia zrobiłem w momentach kompletnego zapomnienia.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Wojtku, pogadamy jak bedziesz przy swojej 1076 kliszy.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
alkos napisał/a:
Wojtku, pogadamy jak bedziesz przy swojej 1076 kliszy.


Nie bądź snobem, Mieciu. ;p

Każdy ma zjazdy, no pewnie, że tak. Ale jeśli naprawdę chcesz coś robić, to będziesz to robić. I będziesz się rozwijał.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cytat
Ale jeśli naprawdę chcesz coś robić, to będziesz to robić.


Nie wal takich komunalow, prosze, bo mi sie sucho robi.

Nie jestem snobem, tylko 5 lat fotografowalem codziennie, intuicyjnie, na zywiol i po pierwsze mam taki zawal tego materialu, ze nie ma sensu juz dokladac do kupki, bo nic, po prostu nic to nie zmieni. Po drugie magia ulicy nie dziala jak kiedys, przynajmniej w tym miescie. A na wyjazdy albo przeprowadzki nie moge sobie pozwolic.

Te stosy odbitek, przez ktore przeszlismy, to tylko pare nieintensywnych miesiecy.

Przejrzyj sobie pada. A potem obecna strone. Dokladnie, zdjecie po zdjeciu, a potem jeszcze raz. Zrozumiesz mam nadzieje.

Jak nie, to pokaze ci wszystkie 38736 klatek nastepnym razem.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Rozumiem, rozumiem, tylko nie rozumiem twojego rozgoryczenia, znając cię trochę i wiedząc, jaki postrzelony i kreatywny jesteś.

Komunał to fajne słowo, baj de uej. ;D

Magia ulicy... A może poszukaj innej fotografii? Tylko ulica cię włącza? Nie sądzę. Czasem prawdę mówiąc wydaje mi się, że zawężasz się, tak, jak ja. Piwko, na rower i do ataku ;)
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
alkos napisał/a:

Nie jestem snobem, tylko 5 lat fotografowalem codziennie, intuicyjnie, na zywiol i po pierwsze mam taki zawal tego materialu, ze nie ma sensu juz dokladac do kupki


Czas na wystawy, albumy.... zycie celebryty :-)

Nie myslales, zeby zyc z robienia zdjec? Wtedy i wyjazdy do innych miejsc stana sie mozliwe.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
alekw napisał/a:
Nie myslales, zeby zyc z robienia zdjec?


Przez chwile :-) Potem wytrzezwialem.

wojtekk napisał/a:
Magia ulicy... A może poszukaj innej fotografii? Tylko ulica cię włącza? Nie sądzę. Czasem prawdę mówiąc wydaje mi się, że zawężasz się, tak, jak ja.


To nie jest "ulica" tylko miasto, bo tam przebywam. Nie wymyslilem sobie, ze bede robil tu-a-tu, tylko zaczalem fotografowac tam gdzie sie znalazlem. I tak poszlo. Gdybym plywal na statku, robilbym shipfoto. Zasada jest prosta: jestem gdzie mnie ponioslo i obserwuje, lowie.

Jesli zmienie ten model, to moja fotografie psy pogryza, i ktos inny bedzie mogl robic te zdjecia, alkosa w tym nie bedzie.


wojtekk napisał/a:
zawężasz się


O tak, swiadomie i z premedytacja. Ile rzeczy mozna w zyciu robic dobrze?
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Wierszyk:

Czekając na olśnienie
Spłodziłem rozczarowanie
Zamknąłem się więc w słoiku
I czekam na stymulację
Może nadejdzie, kiedy spadnę ze stolika.

:)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ladny, ale od czapy.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
alkos napisał/a:
Ladny, ale od czapy.


Wcale nie tak bardzo od czapy ;) Jak przyjadę, to cię strącę ze stolika chociaż na chwilę.
 
sepia  Dołączyła: 04 Lut 2011
[quote="wojtekk"]Z zaciekawieniem przeczytałem ten artykuł i doszedłem do wniosku, że to, o czym pisze autorka jest mi bliższe, niż się spodziewałem.


Ściagnęliście mnie na to forum cytatami no, a że przy okazji robię zdjęcia pentaxem .... :-) miło mi, ze teksty wydały się wam ciekawe czy inspirujące. A Suzuki rzeczywiście otwiera oczy na proste sprawy :-)
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Czyżby to Autorka we własnej osobie? :)
 
sepia  Dołączyła: 04 Lut 2011
I owszem :-)
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Bardzo nam przyjemnie. :)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach