krzychu128  Dołączył: 05 Lut 2008
Obiektyw M42 - zastosowanie do powiększalnika
Witam serdecznie
Mam pytanie do praktyków a mianowicie jak to jest faktycznie z tymi obiektywami m42? Wiem że tu i ówdzie ludziska rozpisują się że te obiektywy nie nadają się do powiększalników bo inaczej są korygowane i temperatura pracy inna.
Czy jeżeli przymknę obiektyw dajmy na to do F8 - F11 brak korekcji ostrości dla płaszczyzny będzie miał znaczenie?
Co do temperatury to nie chce mi się wierzyć że może obiektyw zniszczyć, mam pod żarówką w krokusie umieszczoną matową "szybkę" którą wykonałem samodzielnie z matowej pleksy i nic jej się nie dzieje nawet przy długim świeceniu. Obiektyw jest w około trzy razy większej odległości od tej matówki więc temperatura jeszcze niższa, metal i szkło więc co mu się może stać? Wcześniej film się stopi. Patrząc na cały układ od strony źródła ciepła - żarówki mam: matówkę (filtr), kondensor, film i dopiero obiektyw.

Pytam bo w swoim krokusie 66 zamiast standardowego mikara wkręciłem na próbę heliosa z pierścieniem pośrednim i co mogę powiedzieć to o ile w pełni otwarty jest bajecznie nieostry na rogach, to przymknięty do F8 żyleta! Jeszcze nie wykonałem na nim odbitek (czekam aż mi się rolka skończy) ale wyższość nad mikarem widać już na maskownicy.
Ile w tym mitów a ile prawdy?
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Nad mikarem każdy współczesny obiektyw wykazuje wyższość nawet korygowany do aparatu . Może z najtańszych obiektywów Industar 50 to obiektyw makro jednak ze wzgledu na winietowanie trzeba przymknąć do 5,6
 
krzychu128  Dołączył: 05 Lut 2008
pawel1967 napisał/a:
Może z najtańszych obiektywów Industar 50 to obiektyw makro jednak ze wzgledu na winietowanie trzeba przymknąć do 5,6

Mam rozumieć że sugerujesz zastosowanie obiektywów makro?
Będzie różnica między obiektywem macro przymkniętym do F8 a zwykłym obiektywem przymkniętym do takiej samej wartości?
Kupowanie obiektywów macro tylko i wyłącznie pod powiększalnik zdaje się że jest ekonomicznie nieuzasadnione. M42 macro nie posiadam. Za to helios mocno przymknięty jest bardzo ostry.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
Absurdalny pomysł, za 20-50pln kupisz b. wysokiej klasy szkło powiększalnikowe.
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
pawel1967 napisał/a:
Industar 50 to obiektyw makro

Od kiedy ? Chodzi ci o naleśnikowatego kształtu wariację na temat Tessara, rodem z ZSRR (ogniskowa ~50mm, światło 3.5) ? On ostrzy dopiero od ~0,5 metra- jak znakomita większość standardów (nie-makro), do których się zalicza.
guerilla, tak właściwie, poza "flat field" i dostosowaniem do pracy w najbliższych okolicach żarówki, jakie są jeszcze różnice między szkłem powiększalnikowym a "aparatowym" (oczywiście pomijamy brak pierścienia ostrości i popychacza przysłony) ?
 
krzychu128  Dołączył: 05 Lut 2008
Panowie, odchodzimy od sedna sprawy.
Nic nie zamierzam kupować.
Zostawiając na boku kwestię grzania obiektywu chodzi mi głównie o te odpowiednio korygowanie szkła pod powiększalnik. Czy będzie różnica (ostrość w środku, na brzegach odbitki) pomiędzy mocno przymkniętym obiektywem powiększalnikowym (załóżmy F8) a zwykłym obiektywem przystosowanym do aparatu? Przy F8 głębia zdaje się być dość duża więc nasuwa się pytanie czy niedociągnięcia takiego szkło zostaną zniwelowane?
No i czy rzeczywiście pod powiększalnik szkła są inaczej korygowane czy to tylko mity?
 

drawa  Dołączył: 17 Sie 2010
: zauważ obiektwy : powiększalnikowe zrobione są bez sklejonych soczewek :!: odpowiedz sobie sam :!:
 
krzychu128  Dołączył: 05 Lut 2008
drawa napisał/a:
: zauważ obiektwy : powiększalnikowe zrobione są bez sklejonych soczewek :!: odpowiedz sobie sam :!:

Znasz przypadek gdzie soczewki się rozkleiły pod wpływem temperatury?

 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
PK napisał/a:
Industar 50 to obiektyw makro

Od kiedy ? Chodzi ci o naleśnikowatego kształtu wariację na temat Tessara, rodem z ZSRR (ogniskowa ~50mm, światło 3.5) ? On ostrzy dopiero od ~0,5 metra- jak znakomita większość standardów (nie-makro), do których się zalicza.
Industara 50 nazywano obiektywem KGB ponieważ znakomicie nadawał sie do wszelkiej maści łączeń z miechami i pierścieniami do makrofotografii . Gdzie by nie zagladać w latach 70 tych to do miechów makro stosowano właśnie Industara 50 . Jeśli iść torem 20-50zł to lepiej wydać 100zł i kupić prawdziwego Meogona 50/2,8 to juz jest wysoka klasa optyki powiększalnikowej na miarę optyki zachodniej . Powiekszenia można robić nawet bez przymykania przysłony anarety niestety trzeba przymykać choć te kipi się juz za 30zł . To z najtańszych i niezłych opcji
 
krzychu128  Dołączył: 05 Lut 2008
Sprawdziłem jak bardzo taki obiektyw (helios) nagrzewa się w krokusie.
Przykleiłem do niego czujnik temperatury i po grubo ponad półgodziny świecenia temperatura zmierzona na obiektywie wynosi 20,4 stopnie.
Temperatura otoczenia 19,4
Temperatura górnej części obudowy - ponad 60 stopni.
Dłużej mi się nie chce czekać, nigdy aż tak długo nie naświetlam.
Nie wiem jak to wygląda z innymi powiększalnikami ale w tym wypadku nie zamierzam argumentu temperatury brać pod uwagę.
Żarówkę mam wkręconą 100W, trochę słabsza niż oryginał.

[ Dodano: 2011-01-15, 15:56 ]
pawel1967 napisał/a:
Jeśli iść torem 20-50zł to lepiej wydać 100zł i kupić prawdziwego Meogona 50/2,8 to juz jest wysoka klasa optyki powiększalnikowej na miarę optyki zachodniej . Powiekszenia można robić nawet bez przymykania przysłony anarety niestety trzeba przymykać choć te kipi się juz za 30zł . To z najtańszych i niezłych opcji

Jak już wspomniałem puki co nie zamierzam nic kupować.
Nie szukam też ani najtańszego, ani optymalnego cenowo rozwiązania.
Miałem na myśli że tak powiem czysto-akademicką dyskusję pomiędzy tym co można osiągnąć z obiektywu pod powiększalnik i ze zwykłego m42.
 

timor  Dołączył: 16 Kwi 2010
Przez lata uywałem w krokusie Pancolara 50/1.8, bo w komunie nie mogłem dostać nic lepszego. Najwyraźniej Pancolar rzutował bardzo płaski obraz na podstawę powiększalnika, bo nawet w powiększeniach 40x50 cm z małej klatki nie było żadnych problemów z ostrością na krawędziach.
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
krzychu128 napisał/a:
ludziska rozpisują się że te obiektywy nie nadają się do powiększalników bo inaczej są korygowane

Ludziska odkąd istnieje internet to piszą różne cuda, wcześniej było o tyle lepiej że pisali jedynie na drzwiach toalet i mało kto to czytał :-)

Nie spotkałem się w żadnej fachowej literaturze z zakazem stosowania obiektywów zdjęciowych do robienia powiększeń, co więcej spotkałem się kilka razy z opinią (praktyków), że dobrze jest kiedy powiększenie jest robione tym samym obiektywem co zdjęcie - oczywiście wiadomo że ma to swoje ograniczenia.
Kiedyś przez długi czas do powiększeń z formatu 6x6 (PentaconSix) używałem Biometara 2,8/80 i zdjęcia niczym nie ustępowały tym które później powtarzałem z pomocą Rodagona czy Nikkora, podobnie z formatem 24 x 36 gdzie równie długo w powiększalniku był jakiś obiektyw 50 mm od Zorki.
Podobnie można wykorzystywać obiektywy typowo powiększalnikowe w aparacie fotograficznym, może mieć to najłatwiejsze zastosowanie w mieszkach makro.
To że korekcje obu grup obiektywów przewidują inne skale odwzorowywania nie przesądza ostatecznie o ich użyteczności, wszystko jest kwestią uzyskiwanych efektów, a nie nazewnictwa, przecież nawet w wojsku chlebak służy do noszenia granatów :-)
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
drawa napisał/a:
obiektwy : powiększalnikowe zrobione są bez sklejonych soczewek

swoją wypowiedź podkreślasz wykrzyknikiem, choć piszesz bzdury.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Yeti napisał/a:
Nie spotkałem się w żadnej fachowej literaturze z zakazem stosowania obiektywów zdjęciowych do robienia powiększeń, co więcej spotkałem się kilka razy z opinią (praktyków), że dobrze jest kiedy powiększenie jest robione tym samym obiektywem co zdjęcie - oczywiście wiadomo że ma to swoje ograniczenia.


Owszem, ale w praktyce spotkales sie ze zjawiskiem sferycznej plaszczyzny ostrosci? W obiektywach obrazowych nie robi to wielkiego problemu, ale kiedy rzucamy plaskie na plaskie, brzegi moga zrobic sie mocno nieostre, nawet przy f:8.

Wlasnie dlatego obektywy powiekszalnikowe i do kopiowania robione sa jako sa "flat field".

[ Dodano: 2011-01-16, 12:28 ]
Cytat
zdjęcia niczym nie ustępowały tym które później powtarzałem z pomocą Rodagona czy Nikkora


Jak bardzo sprawdzales? Jakie powiekszenia? Bo ja widze spora roznice w strukturze ziarna miedzy starym powiekszalnikowym Leitzem a nowym Durstem...
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Jest możliwość tak jak w makrofotografii odwrócenie do góry nogami obiektywu . Zresztą wiele obiektywów to anastygmaty podwójne niesymetryczne które czasem daja dobre efekty bez obracania . Mam w kolekcji kilka aparatów z anastygmatem symetrycznym . Przed laty wykręcali tylny człon i robili z tego obiektyw tele . Jakość była oczywiście słabsza ale sprawdzało sie przy portretach . Ale naprawdę dla 50 czy 100 zł to za duże zwody . Skoro komuś pasuje Helios to można się cieszyć z jego radości . Jest demokracja każdemu wolno . Jednak przeniesienie tonów kontrasty w dobrym obiektywie powiekszalnikowym są nie do uzyskania optyką korygowaną do aparatu . Licząc cenę nawet paczki papieru , stosowanie innej optyki niż przeznaczona do tego jest co najmniej dziwne . Zresztą istnieja miłośnicy tarbantów nawet syrenek patrzac przez taki pryzmat to ma sens . Jednak porównywanie trabanta z np Fiatem Panda (pod względem eksploatacyjnym) jest trochę dziwne . Jest demokracja każdemu wolno
 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
krzychu128, wracając do twojego głównego pytania, napiszę co doświadczyłem i wiem - może Cię to utwierdzi...
Kiedyś na grupie pl.rec.foto była dyskusja na ten temat i zapamiętałem, że mądrzy ludzie twierdzili, że skorygowanie obiektywów do aparatów jest na sferę a powiększalnikowych na płaszczyznę, co nie dyskwalifikuje ich zamiennego używania.
Z rozklejaniem się soczewek są problemy, jak się używa żarówki zbyt dużej mocy. Ktoś kiedyś pokazywał w necie taki obiektyw, ale nie będę nawet próbował sobie przypomnieć gdzie to było, bo było dawno. Ale jak zamiast żarówki 50W używa się 500W to trudno się dziwić.
Ja używałem również dość długo Heliosa 50mm od Zenita i w Krokusie 69S i byłem zadowolony. Chyba nawet nie miałem problemu z ostrością na brzegach, bo nie pamiętam tego problemu. Pamiętam, że najczęściej dla bezpieczeństwa robiłem na przysłonie 5,6. I było dobrze.

Reasumując: Jak Helios się sprawdza, nie ma się co przejmować.
 
krzychu128  Dołączył: 05 Lut 2008
pawel1967 napisał/a:
Jednak przeniesienie tonów kontrasty w dobrym obiektywie powiekszalnikowym są nie do uzyskania optyką korygowaną do aparatu

Sprawdziłeś to organoleptycznie czy tak tylko piszesz?
Helios owszem, zapięty do lustrzanki jeżeli dostanie silne światło na przednią soczewkę to kontrast ewidentnie traci. Czy pod powiększalnikiem będzie to miało znaczenie? Kiedy jedynym źródłem światła jest żarówka powiększalnikowa?
pawel1967 napisał/a:
Skoro komuś pasuje Helios to można się cieszyć z jego radości . Jest demokracja każdemu wolno . [...] Licząc cenę nawet paczki papieru , stosowanie innej optyki niż przeznaczona do tego jest co najmniej dziwne

Jak już wcześniej wspominałem nie zależy mi na dyskusji o celowości takiego zastosowania tylko na aspektach technicznym. Wiem, mogę kupić el-nikkora, jak już będę miał dobry obiektyw to wypadało by mieć dobry powiększalnik, a krokus do takich nie należy więc zapewne w drodze kupna będę musiał nabyć dursta, magnifaksa czy opeusa. Jak już takowy komplet nabędę to znajdzie się na pewno coś lepszego które też należy kupić.
Nic nie zamierzam kupować tylko robić zdjęcia tym co mam. Dobry sprzęt nie poprawi moich zdjęć. W ogóle fotografię cz-b traktuję jako dobrą zabawę i nie zamierzam zbytnio w to inwestować.

 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
krzychu128 napisał/a:
W ogóle fotografię cz-b traktuję jako dobrą zabawę i nie zamierzam zbytnio w to inwestować.
Dobra, dobra, to wciąga jak słonecznik :-)
Zobaczysz...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
krzychu128 napisał/a:
Czy pod powiększalnikiem będzie to miało znaczenie? Kiedy jedynym źródłem światła jest żarówka powiększalnikowa?



Tak. Slabe powloki nie dzialaja tez przy swietle prostopadlym...

krzychu128 napisał/a:
jak już będę miał dobry obiektyw to wypadało by mieć dobry powiększalnik


Dlaczego?
 
krzychu128  Dołączył: 05 Lut 2008
fotonyf napisał/a:
Dobra, dobra, to wciąga jak słonecznik :-)
Zobaczysz...

Coś już o tym wiem.
Wiem też że nie istnieje taki stan ducha w którym człowiek wie że to co ma w pełni mu wystarcza i nie potrzebuje nic więcej.
alkos napisał/a:
Tak. Slabe powloki nie dzialaja tez przy swietle prostopadlym...

Mam wersję szóstą owego obiektywu z powłokami MC, fakt, rewelacyjne to one nie są.
alkos napisał/a:


Dlaczego?

Czytając opinie o krokusach (między innymi na tym forum) można dojść do wniosku że lepiej go wyrzucić jeszcze przed zrobieniem pierwszej odbitki. Wiem też że istnieje grupa ludzi którzy nie chcieli by go za darmo.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach