alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
Jak ktoś będzie w Paryżu, to jest wystawa:

http://www.polkagalerie.c..._Daido_Moriyama

a przy okazji na tej stronie sporo zdjęć
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat


„Miasto moje, w tobie moje niepokoje”

William Klein mieszkał jako dziecko w Nowym Jorku. Następnie, po przerwaniu studiów socjologicznych i służbie w armii amerykańskiej podczas II wojny światowej, trafił do Europy. Po wojnie studiował sztukę na Sorbonie, ucząc się m.in. u Fernanda Legera, a z Paryżem, w którym ożenił się i zamieszkał, związany jest do dziś. W latach 50. Klein zawitał jednak ponownie do Stanów Zjednoczonych. Efektem jego pobytu w Nowym Jorku jest album „Life is good and good for you in New York”,który przyniósł mu sławę, choć początkowo wywołał skandal i nie znalazł wydawcy w USA. Obraz Nowego Jorku, wyłaniający się z jego zdjęć, odebrany został jako krzywdząca krytyka i nieestetyczna karykatura. Kolejne wybitne albumy to „Rzym”(1960), „Moskwa”(1964), „Tokio”(1964). Część prac z tych publikacji można oglądać na londyńskiej wystawie.

Daido Moriyama pochodzi z Osaki. W latach 60. zamieszkał w Tokio, gdzie rozpoczął karierę fotografa. Związał się z czasopismem „Provoke”, założonym przez grupę artystów poszukujących nowych środków wyrazu do ukazania zmian zachodzących w Japonii po przegranej wojnie i po nastaniu nowego ładu społeczno-gospodarczego. Ich styl fotografowania opisywano za pomocą terminów are, bure, boke, co oznacza: szorstki, zamazany i nieostry. W takiej stylistyce utrzymane są zdjęcia Moriyamy z albumów i prac „Japan: A Photo Theatre” (1968), „Platform” (1977), „Tales of Tono” (1976/1999), eksponowanych w Tate.

Obaj twórcy przyglądali się miastu z pasją. Klein to wnikliwy obserwator, demaskujący reguły, motywacje i pragnienia rządzące społecznościami skupionymi w metropoliach Stanów Zjednoczonych, Europy i Azji. Szczególnie bezlitośnie, demistyfikując utopię „amerykańskiego snu” lat 50., przygląda się nowojorczykom i miastu, które, jak wyznaje, zarazem kocha i go nienawidzi. Patrzy uważnie i przenikliwie. Często bardzo zbliża obiektyw do fotografowanych postaci, ingerując w ich osobistą przestrzeń, a jednocześnie ujmując w kadrze kilka planów znajdujących się za bohaterem zdjęcia. Posługuje się kontrastem i szerokim kątem widzenia. Nowy Jork Kleina to miejsce pełne napięć: między przemocą i nierównością a purytańskim rygoryzmem.

Tokio Moriyamy to z kolei straszące pustką miasto zamieszkane przez ludzi-widma. Fotograf przedstawia je jako miejsce niezadomowione, po których błądzą osoby tęskniące za utraconymi więziami z innymi. Jego fotografie są poruszone, niejasne, zamazane. Moriyama na ogół nie pokazuje wyraźnie twarzy, tylko sylwetki. Często w ogóle nie ma na nich ludzi, a jedynie budynki, stacje kolejowe, drogi po horyzont. Nieostrość i rozmazanie jego zdjęć wywołują wrażenie lęku, niepokoju, nostalgii.

Fotografia demaskacji, fotografia wrażenia

Klein i Moriyama obserwują podobne obiekty i zjawiska, a nawet te same miasta – Tokio i Nowy Jork. Moriyama fotografował Nowy Jork nocą, ukazując grę świateł w mieście sprawiającym wrażenie opustoszałego. Tokio Kleina to śpieszący do pracy tłum, widziany za dnia. Uwagę Kleina przykuwa w większym stopniu sam rzedmiot [1]: w swoich zdjęciach stara się przedrzeć przez zasłonę zjawisk, dotrzeć do tego, co leży u podstaw czy też za jawiącymi się mu przedstawieniami miast i obecnych w nich ludzi (do struktur?, reguł?, motywacji?). Fotografia Moriyamy jest zdecydowanie bardziej subiektywna – chwyta i utrwala wrażenia. W jego przedstawieniach miast rozpoznaje się nastroje, emocje i nastawienia, które mogą towarzyszyć mieszkańcowi wielkomiejskiej metropolii. Posługując się filozoficzną dychotomią, można w uproszczeniu powiedzieć, że fotografia Kleina to fotografia przedmiotu (i demaskacji), Moriyamy – podmiotu (wrażeń).

Jest jeszcze jedna różnica, którą szybko dostrzega się podczas oglądania wystawy. Klein zainteresowany jest różnymi formami artystycznej wypowiedzi. Poza fotografowaniem reżyserował filmy (m.in. „Who Are You, Polly Maggoo?” – satyrę na świat mody, „Mr Freedom” – parodię amerykańskiej polityki i towarzyszącej jej ideologii) oraz malował (np. „Holland = Mondrian”,czyli seria obrazów dotycząca relacji między figuratywnością a abstrakcją). Moriyama zajmuje się tylko fotografią, wielokrotnie tematyzując i badając granice fotograficznego medium. Na przykład w „Light and Shadow” (1981) podjął zagadnienie kontrastu światła i ciemności oraz tego, w jaki sposób mogą przekształcać teksturę i powierzchnię przedmiotu, a w „How to Create a Beatiful Picture” (1987) sfotografował codzienne przedmioty w taki sposób, że postrzegane są one jako abstrakcyjne geometryczne formy.

Po obejrzeniu wystawy można odnieść wrażenie, że jest ona zdominowana przez Kleina. Czy to, że fotografia Moriyamy odrobinę blednie w zestawieniu z Kleinem, jest uzasadnione siłą twórczości tego drugiego czy też sposobem jej eksponowania przez kuratora, trudno rozstrzygać. Niewątpliwie posługując się podobną techniką fotograficzną, wypracowali odmienne style. Fotografia Moriyamy jest subiektywna, rozedrgana, przeszyta lękiem i niepokojem. Z kolei zdjęcia Kleina uderzają wyjątkową wnikliwością spojrzenia niedoszłego socjologa.

[1] Przedmiot nie w znaczeniu obiektów realistycznie przedstawianych przez twórcę.
http://kulturaliberalna.p...daido-moriyama/

Daido Moriyama: The Mighty Power
http://www.nowness.com/da...he-mighty-power
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat


Daido Moriyama i jego bezsenne Tokio

Ulica jest jego inspiracją, a Tokio jego ziemią obiecaną. Daido Moriyama, mistrz japońskiej fotografii ulicznej, od 60 lat dokumentuje życie metropolii, która nigdy nie śpi. Jak tłumaczy: „lubię miejsca, które czuć człowiekiem”.
https://www.arte.tv/pl/vi...bezsenne-tokio/

Filmik (13min.) dostępny z polskimi napisami :-B

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach