witam wszystkich.
Mam problem ze szkłem/szkłami - zauważyłem, że jeśli na obiektyw popatrzeć pod odpowiednim kątem przy odpowiednim świetle to wewnątrz na soczewkach widać małe kropeczki. Średnica wręcz mikroskopijna. Są one w trzech moich szkłach (w tym w kitowym Pentaxie 18-55 - tu akurat jedna gdzieś pod soczewka od strony bagnetu). Owe kropeczki wyda się odbijać promienie wpadającego światła - oczywiście przy odpowiednim kacie ich wpadania. Najwięcej mam ich w Pentax-m 50/2 - tam jest ich kilkanaście i są (wydają się być) rozmieszczone na różnych soczewkach we wnętrzu obiektywu. Nie widać ich wszystkich naraz - w zależności jak się trzyma szkoło itd. widać ich mniej lub więcej w różnych obszarach szkła. Jeśli się dobrze przypatrzeć pod światło to owe kropeczki wydają się być paprochami, które gdzieś tam do środka się dostały... Z tym, że z drugiej strony jak się dobrze przypatrzeć paprochów jest więcej, a nie wszystkie dają taki efekt jak owe kropeczki, które jak juz pisałem jakby odbijają światło. No i tu mam właśnie pytanie do znawców tematu - czy to faktycznie paprochy? Czy to może jakaś nietypowa wersja grzyba (z tym, że kropeczki są w różnych miejscach, nie są skupione razem oraz nie tworzą żadnych pajęczynek itp.). Ewentualnie czy to mogą być jakieś ubytki w powłokach SMC etc?
Zdaje sobie sprawę, że opis w/w sytuacji bez załączonych fotografii jest dość enigmatyczny i ciężko na jego podstawie coś wnioskować - ale może ktoś ma podobny problem i może coś wnieść do sprawy. Z góry dzięki za sugestie. Postaram się również w najbliższym czasie dodać foto tych kropek, choć ciężko je uchwycić - szczególnie, że są malutkie, a ja nie posiadam MACRO.
Pozdrawiam.