Obrabiając jedno ze swoich zdjęć w ACR (wersja 3.7) zauważyłem, że czasem w miejscach, gdzie jest wypalona tylko jedna składowa, pojawia się jakaś dziwna plama, która oczywiście znika po obniżeniu ekspozycji. Wygląda to tak:
http://badworm.enetia.pl/foto/acr.jpg
Zielonkawa plama na czole lokomotywy to wypalony tylko kanał G, pomarańczowa plama stykająca się z nią - to wypalony kanał R. Co ciekawe - ta druga plama nie obejmuje całego obszaru na czole lokomotywy z wypalonym czerwonym kanałem bo praktycznie cała żółta powierzchnia jest pozbawiona szczegółów w kanale R. Obniżenie ekspozycji bądź skorygowanie balansu bieli powoduje oczywiście zniknięcie tych plam. To jest jakiś błąd w ACR (w algorytmach interpolacji?) czy tak ma być?

Kiedyś miałem takie efekty przy procku AMD. Ale podobno to poprawili.

Pozdrawiam
Paweł
-----------
Za Fafniakiem: Nie dla leniiii !!!!!!!!!!
Moje pstryki

K-5/D-BG4/O-ME53/FS K3
Sigma 17-35 mm f/2.8-4 EX DG ASP, Sigma 24-70 mm f/2.8 EX IF DG HSM, Tokina AF 70-210 f/4.5
Metz 48AF-1; Velbon Sherpa 450R
Nie ma powrotu do jaskiń. Jest nas za dużo.
WKIPTJI

Sugerujesz Jacku, że balans bieli, który generalnie nie ma (większego) wpływu na zawartość RAWa, możesz dawać takie efekty? Wszystkie zdjęcia robię na AWB, co głównie wynika z lenistwa (bo przecież mogę to potem skorygować wywołując RAWa) ale także z całkiem niezłej celność kadyszki w tym temacie. Sprawdziłem na podlinkowanym zdjęciu - zmiana balansu bieli z ustawionego automatycznie (5050K -6) na ręcznie zdefiniowany pipetą (4800K +8) niewiele zmienia jeśli chodzi o rozmiar kolorowych plam.

[ Dodano: 2012-01-15, 12:13 ]
Na kapiątce i RAWach w formacie DNG występuje niestety ten sam problem. Zobaczymy co będzie na Lightroomie...