bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
40. Orysia


Orysia, zdrobniale ‚– Ori, jest kotem dziadków Adasia. Bardzo lubi wszystko, co dziecięce. Z chęcią wyleguje się w wózku (zwłaszcza lubiła gondolę; spacerówka jest mniej wygodna, Maine Coon to przecież kawał kota), w foteliku (vide zdjęcie), na macie edukacyjnej itp. Jest bardzo cierpliwa względem malucha i dzielnie znosi wszelkie zaczepki.

41.
 

Jakaranda  Dołączyła: 28 Maj 2013
Piękna kocica.
 

rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
bakulik napisał/a:
Jest bardzo cierpliwa względem malucha i dzielnie znosi wszelkie zaczepki.
Zwierzęta, te nie skrzywione, wiedzą że mają do czynienia z dzieckiem, które nie ma zamiaru ich skrzywdzić. U moich teściów mieszkała kocica, z tych nie rusz... A jak już dała się pogłaskać, to za żadne skarby nie wolno było ruszaj jej brzuszka. Jak się zapomniałeś, gwarantowane było gryzienie i drapanie i to nie byle jakie. Pewnego dnia siedząc w kuchni usłyszałem straszliwy płacz, kocicy właśnie... Po wyjściu na korytarz zobaczyłem, jak trzyletni wtedy syn szwagra trzyma kocicę na rękach, bardziej jak poduszkę, niezgrabnie... Darła się wniebogłosy, ale nie wystawiła ani pół pazura.

P.S. To z analoga?
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Zgadza się, że zwierzęta wyczuwają, że mają do czynienia z dzieckiem, ale np. Kitka moich teściów reaguje zupełnie inaczej niż Orysia. Dzieciom w ogóle nie daje się pogłaskać, a nawet zbliżyć do siebie, po prostu wstaje i odchodzi, a gdy do domu ma przyjść większa liczba młodych osób, to zawczasu ewakuuje się i chowa w bezpiecznym miejscu, np. w sypialni pod łóżkiem. Wychodzi stamtąd, gdy liczba małolatów na metr kwadratowy mieszkania spadnie do akceptowalnego poziomu.

A zdjęcia – tak, są z analoga.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
42. Anonimowy kot miejski


Też z analoga.
 

Coven  Dołączył: 18 Maj 2019
Koteł mój. :->

Koteł by Adrian Wiechnik, on Flickr
 

Jakaranda  Dołączyła: 28 Maj 2013
Fajny rudzielec. Lubię rude zwierzaki :-D
 

adams  Dołączył: 24 Mar 2011
Dokładnie 13 lat temu, w ostatnią noc wakacji straciłem moją poprzednią kotkę Miśkę. Jej ciało znalazłem rano. Nie wykazywało żadnych ran, więc odeszła śmiercią naturalną. Urodziła się i odeszła na Gubałówce choć całe życie spędziła w Katowicach (oprócz wakacyjnych wyjazdów). Oto kilka zdjęć :

około 3 miesięczna Misia kilka dni po powrocie z wakacji w 1995 roku:


w domu:


na Gubałówce:


ostatnie zdjęcie
 

Jakaranda  Dołączyła: 28 Maj 2013
Małe brytyjczyki. Światła miałam mało a kocięta ruchliwe, to odbiło się na jakości.











 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Jakaranda, i tu pięknie widać. Widocznie nie chciały się pokazać w nieswoim wątku. ;-) :-P
 

Jakaranda  Dołączyła: 28 Maj 2013
powalos - może tak właśnie było :-D
 
AChmiel  Dołączył: 14 Lis 2009
:-B :-B :-B
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
powalos napisał/a:
Jakaranda, i tu pięknie widać.


Terefere. Nic nie widzę. :-(
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Penteusz, teraz też nie widzę. Widocznie nie mogą się zdecydować w którym wątku dłużej posiedzieć. Jakaranda pisała, ze bardzo ruchliwe były. :mrgreen: :-D
 

Jakaranda  Dołączyła: 28 Maj 2013
Były obrazki i znikły? Nic nie majstrowałam przy guglach.
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
Jakaranda napisał/a:
Nic nie majstrowałam przy guglach.


bo to gugle majstrowały 8-)
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Jakaranda, musisz edytować dopóki można, tzn. dopóki nie upłynęły 24 godz. od wstawienia posta.
 

Jakaranda  Dołączyła: 28 Maj 2013
A teraz widać?
 

Anno  Dołączyła: 04 Sie 2007
Ja widzę. Fajne maluchy. Pierwszy trochę "podduszony", z piłeczką, z jęzorkiem i ostatnie dla mnie najsłodsze.
 

Jakaranda  Dołączyła: 28 Maj 2013
Anno - faktycznie pierwszy ma chyba za ciasno zawiązaną wstążeczkę.

Ten z czerwoną wstążeczką najwolniej uciekał dlatego miał najwięcej udanych zdjęć.


Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach