Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
szpajchel napisał/a:
To tylko potwierdza moja teorie, ze obecnie wiele nie trzeba, by zdobyc/poderwac kobiete. Ugotowac jej obiad.

A na makaron na mleku/wodzie lub kanapki też zadziała ;-) :?:
 

konopia  Dołączył: 24 Kwi 2007
a ja dziś zrobiłem schabowe, kiszoną kapustę na ciepło, mizerię..... qrde, właśnie sobie przypomniałem ze zapomniałem o kardio-protekcji, idę po wino.....
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
Heh :mrgreen:
Pozdrawiam wszystkich Kolegów gotujących. Ja to z powodzeniem robię od lat circa 20. No nie wiem dlaczego, ale pitraszenie bardzo mnie odpręża, w sumie jest to, patrząc obiektywnie, 90% mechaniki i 10% inwencji. To pewnie przez tą mechanikę . . .
Specjalność Szefa Kuchni, to (oprócz bułki z masłem) kuchnia na modłę węgierską, no i dziczyzna, z rzadka. W razie konieczności ciasto też upiekę, po prostu lubię to robić.
A dzisiejszy obiad to było "fiuty di mare" ( z LIDLA) i mieszanka chińska mrożona, Dynamiki dobawiłem pikantną pastą paprykową rodem z Węgier. Na koniec czosnek, sok z cytryny i makaron ryżowy. Żona nie lubi skorupiaków ( zjadła zupkę) więc resztę wciągnę na śniadanie. Chyba trochę przesadziłem z tą pastą, ale przynajmniej nikt mi nie powie, że mam niewyparzoną mordę . . . .
Pozdrówka & :-B for all - Kuszelas

P.S. Stachu, makaron na mleku (wodzie) nie zadziała, ale wymyślne kanapeczki jak najbardziej . . .
 

piotr_luk  Dołączył: 14 Kwi 2007
To już chyba czas na kolację
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
H.M. napisał/a:
boczusiem - z dużą ilością boczusia


maly OT
kilka miesiecy cemu udalem sie do miesnego gdzie zawsze robie zakupy...
ekspedientki mlode...
poprosilem boczek wedzony... a sprzedawczynyni "boczusia dla pana?"
potwierdzilem...
pytam czy piersi (z kurczaka) sa duze?
a ona " wieksze od moich" :shock: :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Wchodze kiedyś do sklepu i mówię:
- Poprosze bułke z masłem.
- Chyba z makiem?! [święte oburzenie]
- Nieeeee.... maślankę.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Podaję przepis na rybę w chrzanie, trochę chaotycznie, ale pichcący dadzą sobie radę:

Filety z ryby morskiej ( dowolnej ) w ilości odpowiedniej do zapotrzebowania :lol: , rozmrożone rzecz jasna, układamy warstwami w naczyniu żaroodpornym. Każdą warstwę przekładamy ostrym chrzanem w dużych ilościach, zawierającym odrobinę cukru i śmietany ( nie za dużo, bo będzie pływać ). Dodatkowo każda warstwa ryby ma być oprószona lekko, świeżo zmielonym pieprzem, najlepiej białym. Można też dodać odrobinę masła w formie drobnych wiórków, pod każdą warstwę ryby.Ułożone warstwy zalewamy sosem składającym się ze śmietany, chrzanu, pieprzu i cukru. Sos ma być w takiej ilości, aby po spłynięciu na dno naczynia przykrył najwyżej położoną warstwę, którą oczywiście jest chrzan. Całość zapiekamy w piekarniku ok.45-50 minut, aby na wierzchu powstała lekko zrumieniona ( na złoty kolor ) skórka. Mozna też przy braku piekarnika danie przygotować w kuchence mikrofalowej z grillem - wtedy dłużej pieczemy. Na zakończenie posypujemy natką z zielonej pietruszki i pałaszujemy.
Uwaga- do przyrządzania dania nie używamy w ogóle soli!

Smacznego !
 

blanchet  Dołączyła: 20 Kwi 2007
no i obiadu nie było - walczyłam z niedziałjącą kartą dźwiękową

była za to kolacja - czerwona fasola z fetą i grzankami z grahamki :-P
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
mygosia napisał/a:
Wchodze kiedyś do sklepu i mówię:
- Poprosze bułke z masłem.
- Chyba z makiem?! [święte oburzenie]
- Nieeeee.... maślankę.

Mój kumpel kiedyś (jako dzieciak) w sklepie:
- poproszę kromkę chleba!!!
- ależ dziecko, my nie sprzedajemy na kromki, ale jak jesteś głodny, to ci ukroję...

Pół roku potem biedak się w tym sklepie nie pokazywał :mrgreen: (Oczywiście - chodziło mu o bochenek).
 

Mała Mi  Dołączył: 29 Lis 2006
Może nie obiad - ale danie jak najbardziej mięsne.
Nazywa się tjankol i pochodzi gdzieś z dalekiej północy (chyba z Finlandii).
A jest to po prostu wołowina. Ale pieczona przez... 12 godzin w temperaturze... 80 stopni. Tak, to nie pomyłka - 12 godzin i 80 stopni.
Przepisu nie podaję, bo łatwo znaleźć w sieci, ale polecam. Zrobiłem ostatnio i sobie chwalę.
PZDR. Mała Mi
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
tref napisał/a:
Trochę odgrzewam [sic!] temat.

Kucharze



A wiecie co oni robia? To typowe japonskie ciasteczko ryzowe, w tym wypadku dodano herbaty zielonej, tez dobre. Sam tez kiedys na wycieczce tluklem takim "mloteczkiem", ciasto ryzowe oczywiscie :mrgreen:
 

blanchet  Dołączyła: 20 Kwi 2007
dziś kasza gryczana z grzybami....(własnoręcznie zrywane w bieszczadzkich lasach:)
 

macioh  Dołączył: 28 Gru 2006
A ja wsuwam czekoladkę ;-) W poniedziałek były chipsy.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Piętka chlebka wieloziarnisto-orkiszowego z serkiem pleśniwym z czerwonym pieprzem...
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
ja dzis zjadlem posilek pracowniczy - 3 parowki z zoltym serem podgrzane w mikrofali - dwie kajzerki i knorr skur3byk
fuj... :-?
ale przynajmniej cieple
czekam na wolna sobote zrobie pieczen w winie i moze placek lotarynski :evilsmile:
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
My tu gadu-gadu, a Boże Narodzenie za pasem. Ja tam na ten przykład podaję przepis na pyszne ciasto świąteczne, które właśnie zaczynam piec. Czynności będę opisywał na bieżąco:
Przyjemnych wypieków na świeta,
Najlepsze Na Świecie Świąteczne Ciasto Owocowe
Składniki:
- 1 kostka masła,
- 2 szklanka cukru,
- 1 łyżeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców,
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- 3-4 szklanki dobrej whisky
Sposób przygotowania:
Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej jakości.
Dobra ... prawda?
Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp. utensylia kuchenne.
Sprawdź czy na pewno whisky jest taka jak trzeba ... by być tego pewnym nalej jedną szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko możliwe.
Powtórz operację.
Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszystą masę, dodaj łyżeszke sukru i ubjaj dalej.
W miedzyszasie zprawdź czy wisky jest na pewno taka jak czeba.
Najlepiej sklaneczke.
Otfórz druga butelkie jeźli czeba.
Wszuś do mniski dwa jajki, obje szlanki z owosami i upijaj je mikserem.
Sprawś jakoź wiski żepy pootem gośie nie mufili sze jest trojnoca.
Wszuś do miszki szyśką sul jaka masz w domu czy so tam masz szysko jedno so, f sumje fsale nie nie ma snaszenia so fszuśisz !
Fypij skok sytrynnmowy.
Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem fszystko jedno i frzudź monki ile tam masz fdomu,
osmaruj piesyk masem i wyklej siasto na plache piesyka,
usaw ko na 350 stofni, saaaamknij źwiszki.
Sprawś jakoś fiski sostanej ot pieszenia siasta
i iś spaś.

Życem smacneggoooooooooo - Kusielasssssssssssss
 

piotr_luk  Dołączył: 14 Kwi 2007
Kuszelas, o żesz ty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
Piotr, zapomniałeś dodać: Mordo ty moja . . . :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
7 szklanek whisky jeśli dobrze policzyłem. Załóżmy, że szklanki malutkie - 150 ml. 7x150= 1050 ml. Ponad literek. Załóżmy, że sprawdzanie jakości whisky trwało 3 godziny. Po ok. sześciu - przeciętny facet ma we krwi niemal 5 promili. To przepis na świątecznego samobója, czyli klops, a nie ciasto ;-)
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Dziś makaronik domowy ze szpinakiem zapiekany w sosie pieczarkowym :->

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach