Witajcie. Trafił w moje ręce Ricoh XR20sp. Pierwsze co stwierdziłem, to że dźwignia naciągu nie daje się przekręcić. Stwierdziłem, że migawka jest naciągnięta, a nie wyzwolona. Niestety po naciśnięciu spustu migawki (zmieniłem baterie na 4X LR44) słychać tylko tykanie (trzymam cały czas przyciśnięty, brak oporu na spuście). Rozebrałem spód, poruszałem i odblokowałem naciąg migawki. Złożyłem, naciągnąłem, to samo. Tyka i ekran w wizjerze przygasa w rytm tykania. W ogóle ekran bardzo słabo widać. Jakieś "cudowne" pomysły ktoś ma zanim pójdzie do szuflady? :) Pozdrawiam

K200D oraz Z-1 + Rikenon 50 1.7 + SMC K 55 1.8 + KIT
https://www.flickr.com/photos/brylomistrz/

A jak się zachowuje na samowyzwalaczu?

Dużo różności

Samowyzwalacz odlicza (mruga dioda) i w momencie wyzwolenia migawki przygasa tylko ekran w wizjerze, jak przy normalnym wciśnięciu spustu. Nie mam już pomysłów.

EDIT: Już wiem o co chodzi. Gdy odblokuję dźwignię naciągu, próbuję naciągnąć - ale po otwarciu tylnej ścianki widać, że migawka się nie naciąga. Jest jakiś sposób by to w domu naprawić? Pozdrawiam

Edit2: Aparat naprawiony, coś się zblokowało po prawej stronie naciągu. Ruszyłem śrubokrętem przypadkiem i puściło, ale zrobiło się to drugi raz. Teraz spokój, aparat robi zdjęcia. Obiektyw blokował lustro (lustro opadło z mocowania, nie wiem jak to możliwe). Po wsunięciu aparat działa.

K200D oraz Z-1 + Rikenon 50 1.7 + SMC K 55 1.8 + KIT
https://www.flickr.com/photos/brylomistrz/