Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Pentax razi prądem...
Jak w temacie. Przed chwila odłączylem baterię do K-5 od ładowarki. Chwile potem odłączyłem zasilanie w gniazdku (tak tu mamy), wyciągnałem wtyczę i podczas zwijania kabla dotknąłem ręką jednego z bolców. I mnie sieklo, dość mocno musze przyznac. Ładowarka była podpięta do kabla...
Nie mogę wykluczyć, ze zwarlem dłonią oba bolce, ale wydaje mi się, ze tylko jeden się preze mnie uziemil.
Wygląda to tak, jakby się jakiś kondensator z ładowarki przez kabel i moja skromną osobę rozladował.
Pytanie do bardziej kumatych - może tak się zdarzyć? Mam w domu trochę ładowarek, na pewno podczas zwijania kabli po odłaczeniu od gniazdka nie raz dotykalem bolców - i nic. Pierwszy raz w życiu (a trochę żyję...) cos takiego mi się zdarzyło.
Więc jeszcze raz - czy to mozliwe w poprawnie działającej ładowarce? A może mam problem? Ostatnio padła mi bateria no-name, uznałem, że to kwestia samej baterii, ale może ladowarka ja wykonczyła?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
tak

zaobserwuj co się dzieje z ładowarką od laptopa jak ją od gniazdka odłączysz

dioda wygaśnie dopiero po kilku sekundach jak się kondensator rozładuje
nie raz mnie w ten sposób ładowarki połechtały
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Dzięki, opiszon. Że prąd w kondensatorach zostaje oczywiście wiem. Bylem jednak przekonany, że istnieje jakiś układ, który tego prądu nie wypuści na zewnątrz po kablu zasilającym. A skoro wypuszcza i - jak piszesz - jest to normalne, to odpowiednie ostrzeżenie powinno byc czytelnie umieszczone w dokumentacji albo i samej ładowarce. Przeca kto z rozrusznikiem serca może być popieszczony, nie?
 
piokol  Dołączył: 18 Kwi 2012
To kopnięcie trzeba traktować jako ostrzeżenie przed zmianą systemu na inny :evilsmile:
K-5 wie co robi :mrgreen:
 

bilko  Dołączył: 27 Paź 2009
:mrgreen: od pentaxa się nie odchodzi, no chyba, że nogami do przodu...
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Cóż, stwierdzenie, ze fotografowanie Pentaxem to elektryzujące przeżycie nabiera własnie nowego wymiaru.
:evilsmile:
 

kelus  Dołączył: 15 Lip 2012
Taki prąd zupełnie nie grozny, nawet dla tych z rozrusznikiem.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
kelus napisał/a:
Taki prąd zupełnie nie grozny, nawet dla tych z rozrusznikiem.


Jeden mój znajomy Irlandczyk jechal na wesele do Polski i nieco zaniepokojony dopytywał się, co to jest ten cały bimber, to tez mu w ten deseń odpowiadali.
Chłop ledwo z życiem uszedł, rodzina mu się niemal rozpadła i do tego ma dwa tygodnie przerwy w CV, bo za cholerę w tym czasie życiorysu nie jets w stanie odtworzyć, zaś znajomi z Polski przekonują go, że raczej nie warto...
Ślub byl gdzieś pod Zakopanem... :roll:
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Chyba nie w Chabówce ? :evilsmile: Chociaż tam też różne rzeczy historycy pamiętają...
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Dada napisał/a:
Chyba nie w Chabówce ? :evilsmile: Chociaż tam też różne rzeczy historycy pamiętają...


W tym wypadku raczej nie pamiętają... :evilsmile:
 

pentajar  Dołączył: 12 Mar 2011
Można by to tak ująć, że jak bierzesz Pentaksa do ręki, to "szlag Cię trafia"
 

schwefel  Dołączył: 17 Gru 2007
Apas napisał/a:
I mnie sieklo, dość mocno musze przyznac.

Miałem to samo. Co ciekawe ładowarka od k10D już nie razi prądem.
 

jerzyf  Dołączył: 14 Sie 2009
Ładowarki tradycyjne, tzn. takie które mają transformator sieciowy, nie "kopią", ale współczesne z przetwornicą a i owszem, zdarza im się!.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach