izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
Fotografowanie jedzenia w knajpach
Za: http://di.com.pl/news/47422.html

"...Jeśli turysta w odwiedzanej restauracji zrobi dyskretnie dwie fotki swoim telefonem, nie jest to wielki problem. Niestety nie wszyscy są dyskretni. Ludzie robiąc zdjęcia posiłku często chcą pokazać, że jedli coś drogiego i niezwykłego. Zależy im na dobrych zdjęciach i dlatego zdarza się, że:

- zdjęcia robione są lustrzankami, co nie sprzyja atmosferze intymności w lokalu;
- zdjęcia są robione z lampą błyskową;
- fotografujący staje na krześle, aby uzyskać lepsze ujęcie;
- fotografujący zabrania swoim towarzyszom dotykania jedzenia do czasu zrobienia wszystkich zdjęć;
- fotografujący używa statywu;
- fotografujący prosi obsługę restauracji o zmianę oświetlenia.
..."
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Ja tam się nie czaję, jak potrzebuję coś sfotografować to wyciągam K200D robię zdjęcia, ale bez lampy błyskowej. Niestety, zwykle światło jest bardzo słabe, więc są problemy z AF.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
To jest problem posiadania dobrego wychowania a nie aparatu.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Enzo napisał/a:
To jest problem posiadania dobrego wychowania a nie aparatu.


Nie robię żadnego zbiegowiska, nie fotografuję w towarzystwie innym niż moja żona (która wie po to robię). Co to byłby za blog o jedzeniu (który muszę zacząć uzupełniać, bo materiału mam sporo) bez zdjęć dań na talerzu?

Cytat
Fotografowanie jedzenia w celu opublikowania zdjęcia na Facebooku może być nieznośne, gdy jedząc w drogiej restauracji musisz znosić błyskające flesze, albo gdy klient obok staje na krześle by mieć lepsze ujęcie. Restauracje z tym walczą, coraz bardziej kreatywnie.


Restauracja, do której może wejść klient, który staje na krześle by mieć lepsze ujęcie nie jest drogą restauracją. Drogie restauracje dlatego właśnie są drogie, żeby takie rzeczy nie miały miejsca :-)
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
Kytutr napisał/a:
który muszę zacząć uzupełniać, bo materiału mam sporo
No właśnie, czekam cały czas na nowe wpisy :-D
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Kytutr napisał/a:
Nie robię żadnego zbiegowiska, nie fotografuję w towarzystwie innym niż moja żona

Ale ja widziałem Ciebie w akcji i absolutnie mi to nie przeszkadzało :-) Było dyskretnie i szybko. Mam na myśli ludzi którzy używają flesza i robią zamieszanie wokół własnej osoby. Ale podobnie jest z użytkownikami telefonów komórkowych - jeden odrzuci połączenie lub wyjdzie a drugi będzie nad rosołem rozprawiał donośnie o dupie Maryni.
Kytutr napisał/a:
który muszę zacząć uzupełniać, bo materiału mam sporo

No musisz ;-)
Kytutr napisał/a:
Restauracja, do której może wejść klient, który staje na krześle by mieć lepsze ujęcie nie jest drogą restauracją.

Słuchając na co dzień opowieści z jednej z lepszych okolicznych restauracji nie jestem do końca o tym przekonany. Ale może jak podniosą ceny...
 

jitt  Dołączył: 07 Mar 2008
Dopóki mi ostrość nie zje kotleta nie widzę problemu. Do restauracji chodzę jeść i spotkać się ze znajomymi, raczej nie stać mnie na lokale, gdzie uznałbym takiego fotografa za kogoś bez manier. Denerwują mnie za to czasem zbyt głośne pijackie pogadanki (gdy sam nie jestem w nastroju) i nieznajomość rzeczy (gdy zdarza się podsłuchać "merytoryczne" dyskusje).

A zdjęcia produktów i - po zagadaniu - personelu, półproduktów, piecy, kuchni, piwniczek... sam czasem robię.

Kurde! Głodny znowu jestem :-/

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach