MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
Są jeszcze palniki spirytusowe - moc nędzna, żal jak cholera, ale są bardzo lekkie i absolutnie niezawodne.
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
fuen napisał/a:
A da się w tym przygotować makaron z pesto albo ugotować pyry?
tylko na upartego - ma toto taki stelaż z drutu, który umieszcza się na górze i można tam postawić menażkę lub patelnię. Całość jednak staje się mało stabilna bo to duże i wąskie. Najlepszy opał to suche szyszki i patyki.

[ Dodano: 2013-12-02, 20:55 ]
Ja już praktycznie nie używam gazu. Postanowiłem to uzupełnić puszkami z tzw. napalmem. Zresztą jak włażę na tydzień w niecywilizowane góry na tydzień lub więcej to waga najważniejsza i wrzątek mi wystarcza.
 

fuen  Dołączył: 13 Lis 2012
Na rowerze waga nie ma aż takiego znaczenia. No ale przeginać też nie można ;-)
Na spirytusie próbowałem, ale trochę długo to trwa (3-4 razy dłużej, niż na benzynie), ostatnie próby z denaturatem były raczej słabe, dopiero później odczytałem, że jest tak zanieczyszczony, że do palenia się nie nadaje (lepsze ponoć się biopaliwo do rozpalania w kominkach).
Gaz jest fajny, jak jedziemy na obiad na łąkę czy na kilka dni nad morze, ale w górach pewniej czuję się lepiej mogąc powąchać wachę przy rozpalaniu ;)
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
fuen napisał/a:
Na spirytusie próbowałem, ale trochę długo to trwa
no tak - ręce się trzęsą :mrgreen:
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
fuen napisał/a:
w Primusie łatwo uszkodzić tłoczek pompki,


Możesz coś bliżej na ten temat? Używam Primusa Gravity VF od ~2007r. i akurat pompka zdaje się być nie do zajechania... (takie coś: http://img217.imageshack....gp2917r1600.jpg )

Jeżeli to coś pomoże, wrzucam link do własnego porównania dwóch benzynówek. Wyżej wspomnianego Primusa i nieco starszego Sigga Firejet: http://www.reconnet.pl/viewtopic.php?p=36868#36868 .

Aha, ten "wulkan", o którym wspomniał Mcgyver, jest robiony przez Amerykanów i zwie się Kelly Kettle oraz przez Czechów i zwie się wówczas "Universální kempinkový samovar" ( http://www.alb.cz/samovar.htm ) ;)
 

fuen  Dołączył: 13 Lis 2012
W sobotę właśnie, we Wrocławiu na pokazach podróżniczych, miał prelekcję człowiek, któremu w dość długiej podróży załamał się tłok w Primusie.
Czytałem też relację gościa, który mówił kiedyś, że ten, o którym mowa w pierwszym zdaniu, nie dojedzie ;-)
Nie wiem czy zaniedbał, czy może miał wadliwy egzemplarz - pompkę szlag trafił, tłok przepuszczał, a bez ciśnienia działać nie chciało.
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
fuen, polecam Ci coś takiego http://allegro.pl/kuchenk...3763666521.html
Używałem takiego wielokrotnie na przeróżnych wypadach. Mały, lekki i działa na wszystko co się pali i jest płynne. Ma regulację płomienia. Kawa przygotowana na tym czymś w zimnej i mokrej jaskini smakuje wybornie :mrgreen: . Zasada działania coś a'la lutlampa. Do rozpalenia można używać rozpałki w kostce bo konieczne jest rozgrzanie palnika i zbiornika by paliwo zaczęło parować. Nie ma kostki? Wystarczy odrobina paliwa na specjalną podstawkę pod palnikiem. Jeden zbiorniczek wystarczy by spokojnie ugotować ziemniaki dla dwóch osób i na usmażenie kotleta jeszcze będzie. W zestawie powinna być zapasowa uszczelka do zaworka i kluczyk do jej wymiany. Nie było nigdy konieczności wymiany bo tam właściwie to nie ma co się zepsuć. Odradzam używania benzyny bo nadmiernie paruje i ciśnienie potrafi wywalić zawór bezpieczeństwa. Ja nigdy problemów nie miałem.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Zbynio napisał/a:
fuen, polecam Ci coś takiego

Nie tylko Ty... już było ;-)
To jest właśnie słynna "ruska kostka" czyli skopiowany Primus. Używał tego wynalazku chyba każdy kto się włóczył od lat 70/80, niektórzy do dzisiaj :-)
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
O, mam gdzieś taką samą. Ostatni raz używałem jej (z denaturatem) jak byłem w 4 klasie podstawówki :mrgreen:
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
fuen napisał/a:
pompkę szlag trafił, tłok przepuszczał, a bez ciśnienia działać nie chciało.


Jakby co, mam na to patent (sprawdzony z pompką od Sigga, która jest niemal identyczna z pompkami MSR). Otóż można wywalić tłok całkowicie, zdobyć np u najbliższego wulkanizatora coś takiego: http://www.wulcar.com.pl/...zdetkowy-tr-414 i wkleić to tam, gdzie powinien wchodzić tłok pompki. Oczywiście trzeba to solidnie wykonać, wraz z matowieniem powierzchni za pomocą papieru ściernego. U mnie zdał egzamin bazarowy klej cyjanoakrylowy za 1,50zł. Po wklejeniu tegoż zaworu można go pompować pompką rowerową :mrgreen: . Dość długo jechałem na tym patencie, a wziąłem się za solidną naprawę dopiero gdy kuchenka zaczęła ze mną więcej wędrować w plecaku piechura, niż w sakwie roweru ;-) ( tutaj zdjęcie kompletnego palnika w czasie używania tego patentu, wraz z zapasowym zaworem i pompką rowerową w zestawie: http://img180.imageshack....gp2920r1600.jpg )

Ale naprawdę nie mam pojęcia, jak wyżej wspomniany podróżnik zdołał złamać metalowy tłok zamknięty w metalowym cylindrze... Albo miał pecha z wadliwym egzemplarzem, albo jest bardzo uparty, zdolny i silny jednocześnie.

Edycja: dopiero do mnie dotarło, że mogło nie chodzić o złamanie tłoka, tylko o uszkodzenie uszczelki, albo zwyczajnie o brak jej smarowania. Bo czasem trzeba właśnie tłok wyjąć, przesmarować uszczelkę na jego końcu załączonym do palnika firmowym smarem i złożyć z powrotem (o ile pamiętam, to owa uszczelka na końcu tłoka jest skórzana, więc potencjalnie, w razie wielkiej potrzeby można ją dorobić z kawałka grubej skóry). Ciekawe, co tam dokładnie się stało.

greentrek napisał/a:
To jest właśnie słynna "ruska kostka" czyli skopiowany Primus.

To raczej kopia Optimusa Hikera ( http://www.spiritburner.c...111Hiker-01.jpg ), zresztą produkowanego do dziś w nieco zmodyfikowanej wersji: http://www.optimusstoves..../optimus-hiker/
 

kesek  Dołączył: 06 Wrz 2006
Kostkę trudniej rozpalić na śniegu, niemniej jednak da się. Bardzo prymitywne i niezawodne urządzenie. Dźwięk jaki wydaje jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Znam kilku ludzi, którym zaczyna ślinka cieknąć i w brzuszku burczeć na od samego dźwięku ;)

Nigdy nie używać w namiocie ani "w celowniku" w zasięgu rażenia zaworu bezpieczeństwa.
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
kesek napisał/a:
Dźwięk jaki wydaje jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju
Jakoś dziwnie podobny do dźwięku lecącego V1 ;-)
 

kesek  Dołączył: 06 Wrz 2006
Zbynio napisał/a:
kesek napisał/a:
Dźwięk jaki wydaje jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju
Jakoś dziwnie podobny do dźwięku lecącego V1 ;-)


A to nie wiem, nie miałem okazji słyszeć ;)
 

fuen  Dołączył: 13 Lis 2012
Moja mama miała okazje, nie są podobne ;-)
Czy ktoś z was ma porównanie kostki do maszynek z pompką i na wysokości, powiedzmy, powyżej 3500 metrów? Kostka już na nizinach grzeje wolniej nawet klona maszynki kovea, którego użytkuję, a zastanawiam się, jak będzie wyżej.
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
kesek napisał/a:
Zbynio napisał/a:
kesek napisał/a:
Dźwięk jaki wydaje jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju
Jakoś dziwnie podobny do dźwięku lecącego V1 ;-)


A to nie wiem, nie miałem okazji słyszeć ;)

Ten dźwięk wiernie oddany jest w filmie "Operacja Kusza".
A TUTAJ na żywo. ;-) :-B
 
MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
fuen, nie ma specjalnej różnicy, ale trzeba oddać sprawiedliwość, że woda wrze szybciej.
Po prostu trzeba zdjąć osłonkę zbiornika, ew można zrobić myk z wypięciem i podniesieniem zbiornika.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
no i w ostatnim czasie pojawił się taki "pomysł" można by to nazwać jeszcze kilkoma innymi słowami.
zasadniczo - zakup "kuchenki/palnika turystycznego" po drobnej analizie - najlepiej jak by to była wielopaliwowa.
po drobnym sprawdzeniu tematu ostały się takie cuda jak Optimus i Primus (może ewentualnie jakiś wynalazek Pinguin lub Lixada lub inna niezidentyfikowana przez mnie marka)
no ale skupiając się na dwóch pierwszych, Szwedzkich Markach - wrzuciłem zapytanie do Googla i proszę 3 link a mnie wyskakuje forum pentax.org.pl
:-D trochę to cieszy.
bardzo podoba mi się pomysł z "wulkanem" - ale to jednak nie o to chodzi.
natomiast nadal zostaje pytanie co wybrać.
- i tak zależy mi na wielopaliwowej abym w prosty sposób mógł wykorzystać kartusz jak i butle z jakaś bęzyną czy innym płynem.
Co w końcu wybraliście - jak użytkowanie?
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Primus Multifuel sprawdza mi się świetnie, ale jak dotychczas tylko na gazie. Był kupiony na długi tramping gdzie możliwość zaopatrzenia się w gaz był nieznana i wątpliwa. Na miejscu okazało się że za śmieszne pieniądze można kupić sprzęt CampinGaz, więc nie było sensu paprać się naftą.
 
MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
Soto StormBreaker. Sprawdzona od lat, pod każdym technicznym względem lepsza od Primusa i Optimusa z ich najlepszych nawet lat.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
MCsubi, soto mnie zainteresowała - tyle ze nigdzie tego nie ma :-)


po za tym muszę wam powiedzieć, że im więcej o tym czytam - tym bardziej pasjonujący się wydaje cały ten temat :-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach