Kosma  Dołączył: 22 Kwi 2010
Napisałem już dwie wersje tego tekstu. Obie poszły do kosza, bo za każdym razem rozpisałem się nadmiernie o filozofii fotografii - i mimo, że oba teksty były wartościowe, to nie o tym miałem pisać, prawda? Tak więc bardzo ogólnie i skrótowo o tym, dlaczego X100 to najlepszy aparat na świecie dla ludzi, dla których X100 to najlepszy aparat na świecie..

1. Aparat
Punkt, którego nie znajdziesz chyba w żadnej recenzji: opis aparatu. A czemu? Bo ta część jest i tak bezużyteczna, jak zaraz się przekonasz. Jest to właściwie mój niemy krzyk, bezsensowny apel - “it’s a fucking camera, get over it and go shooting...”

X100 jest mały. Mniejszy, niż wygląda na obrazkach. Wagowo jest OK - dla lustrzankowców będzie mały i lekki, dla kompaktowców duży i ciężki. Waży, ile waży. W rękach leży tak, jak leży - idź do Miejskiej Macalni i przekonaj się sam (o ile jeszcze wszystkich nie wykupili). Ja mam palce pianisty i mi pasuje; ktoś z łapami niedźwiedzia nie będzie zadowolony. To jest - wbrew pozorom - pierwszy i najważniejszy punkt przy wyborze aparatu. Lubiłem Mamiyę RB67 - ale do jej dźwigania potrzebny byłby niewolnik (najlepiej wzrostu 1.20m i ze śrubą statywową na czubku głowy).

X100 jest zgrabny. Z jednej strony nie zwraca w ogóle uwagi ludzi na ulicy; z drugiej, zwraca uwagę tych, którzy mu się przyjrzą. Czy jest ładny? Nie wiem, po miesiącu używania go przestałem o tym myśleć. Z całą pewnością jest pierdyliard razy ładniejszy od wunderplastik DSLRów. Z całą pewnością laski na niego lecą. Tak właściwie, to jest ładny - na tyle, że sam zacząłem dbać o swój wygląd, odkąd chodzę po mieście, bo inaczej kontrast między moją niechlujną osobą a ślicznym aparacikiem zaczął być rażący. :mrgreen:

X100 nie jest intuicyjny. Co to znaczy? Ano to, że po miesiącu nauczysz się jego obsługi na pamięć i ten temat przestanie istnieć. Czy kierowanie samochodem jest intuicyjne? Niespecjalnie - wszystkie te biegi, pedały, obroty, wtf? A jednak po paru miesiącach jeżdżenia temat po prostu nie istnieje. Z każdym aparatem jest tak samo.

X100 robi zdjęcia. I tyle. Robi. Czy są ładne? Czy są ostre? Czy winietuje? Czy ma dystorsje? Czy mydli? Czy szumi?... kolego, koleżanko - Ty jesteś fotografem, czy człowiekiem z lupą? Wejdź na Flickra, wpisz X100, obejrzyj. Podobają się - kupuj, nie podobają - nie kupuj. Nie wiesz, czy Ci się podobają? Ściągnij z sieci parę RAWów, załaduj do Lightrooma 3.4 i baw się suwakami tak długo, aż zaczną Ci się podobać. Zapisz te ustawienia jako domyślny preset - voilá!

2. Różnice?
Nie próbuj walczyć z X100. Nie próbuj zastosować w stosunku do niego tego, czego nauczyłeś się przez ostatnie fafnaście lat na swojej lustrzance. Świat nie działa w ten sposób. Próbujesz wmuszać swoje podejście do życia w każdą nową napotkaną osobę? Nie sądzę. Czy kiedy dostajesz śrubokręt, próbujesz używać go tak samo, jak znanego już sobie młotka? Chyba nie... więc przestań porównywać X100 do czegokolwiek.

Tak, twoje szkło jest ostrzejsze na f/2.8.
Tak, AF w Twojej lustrzance jest szybszy i pewniejszy.
Tak, Twój średni format ma większą rozpiętość tonalną.

Nie, Twoja lustrzanka lustrzanka nie mieści się w kieszeni.
Nie, Twoja lustrzanka nie pozwala być niezauważonym w tłumie.
Nie, Twoja lustrzanka nie robi z ręki ostrych zdjęć na 1/8s.

X100 jest całkowicie inny. Jeśli postanowisz go kupić, w pewnym sensie musisz nauczyć się fotografii od nowa. Jeśli dalej masz ochotę porównywać X100 do X1/M8/5D/NX10/HGW, to wracaj do własnej piaskownicy i tkwij dalej w ignorancji. Nie mówię tego dlatego, żeby Cię obrazić - tylko dlatego, że mając podejście porównywacza tracisz bardzo cenną możliwość świeżego spojrzenia na temat, który pozornie wydaje Ci się przegrany i nie wart uwagi.

3. Czym jest X100?
Ja osobiście miałem to głupie szczęście, że przed zakupem X100 przez rok pstrykałem wyłącznie Hexarem. Dla tych, którzy nie wiedzą, specyfikacja w jednej linijce: kompakt analogowy, wizjer optyczny, 35mm f/2.0, aktywny AF na podczerwień, bardzo cichy. Brzmi znajomo? Nie bez powodu w październiku duża część posiadaczy Hexara dostała uzasadnionego p%^&dolca: bo aparat ich życia wreszcie miał pojawić się w wersji cyfrowej.

A więc czas podsumować cechy X100. Możesz nazwać je mocnymi i słabymi stronami, wadami i zaletami, jeśli chcesz - kwestia podejścia.
  • Mały, niewidoczny, niesłyszalny. To naprawdę pozwala na dużo więcej, niż lustrzanka.
  • Na tyle mały, że mam go ze sobą zawsze i wszędzie. Jedyne akcesoria, które noszę w torbie, to dwie zapasowe baterie (bo wpieprza prąd jak młody Cygan chleb).
  • Trzy tryby podglądu: wizjer optyczny, wizjer elektroniczny, LCD. Każdy przydaje się w innej sytuacji i jest to moim zdaniem “killer feature”.
  • Porządny obiektyw. Jak przystało na porządny obiektyw, na pełnej dziurze jest troszku nieostry. Obiektywy tak mają, get over it.
  • Ładny. Mówcie co chcecie.
  • Wymaga niestandardowego podejścia. W gruncie rzeczy nie dziwię się wojnie “X100 vs reszta świata” - jest to dokładnie ta sama sytuacja, co wojna “cyfra vs analog”. To są po prostu dwie całkowicie różne bajki - nie zrozumiesz drugiej strony barykady, dopóki sam się po niej nie znajdziesz.

Jest jeszcze jedna cecha X100, dość subiektywna: odkąd go używam, ludzie po prostu zachwycają się moimi zdjęciami. Sam jestem tym nieco zdziwiony, mimo że rozumiem powody... ale jedno jest pewne - efekty sprawiają, że tym aparatem po prostu chce się pracować.

4. Abberacje-sracje

Jeśli aparat oceniasz na podstawie abberacji, rozdzielczości, lpmm, ostrości, winiety, zakresu zoomu, lub dowolnego tego typu parametru - to przykro mi, ale nie zamierzam dyskutować na ten temat. W moim spojrzeniu o końcowym wyniku dużo bardziej decyduje obróbka, niż surówka, która wypada z aparatu. Abberacje obiektywu X100 możesz skorygować w Lightroomie 3.4, jest gotowy preset - go on and do it. Inna sprawa, że po zmniejszeniu zdjęcia do 720x480px (tyle wchodzi na Facebooka) te wszystkie liczby przestają mieć znaczenie.

5. Dla kogo?
Dla naprawdę niewielu. Jesli przez całe życie Twój zestaw składał się z 18-55 + 55-200, to ciężko, żebyś nagle zmienił spojrzenie na stałe 35mm. Jeśli fotografujesz śluby, to ciężko wyobrazić sobie, byś biegał po kościele z kompaktem, który na dodatek ma problemy z AF w szybkich sytuacjach. Jeśli nade wszystko cenisz sobie ostrość co do najmniejszego piksela, to obrazki z X100 mogą Cię rozczarować na f/2.

Z drugiej strony... jeśli robisz większość swoich zdjęć na ogniskowej 35mm i nie przeraża Cię wizjer oddzielny od obiektywu, to masz naprawdę duże szanse pokochać X100. A nawet jeśli nie pokochasz, nie rzucaj się na klawiaturę, by natychmiast zjechać ten aparat od góry do dołu na jakimś zapyziałym forum. To po prostu niedopasowanie charakterów.

Z poważaniem, Kosma

Chętnie odpowiem na wszelkie pytania - zarówno te techniczne, jak i filozoficzne.

PS. Więcej wcale nie znaczy lepiej. Bierzcie to pod uwagę, kiedy następnym razem będziecie licytować się na to, że za cenę X100 można mieć tyle a tyle zoomów. Zastanówcie się raczej, ile za cenę X100 można mieć stałoogniskowych aparatów z niewymiennym szkłem.
 

Morg  Dołączył: 28 Mar 2009
Kosma napisał/a:

X100 jest całkowicie inny. Jeśli postanowisz go kupić, w pewnym sensie musisz nauczyć się fotografii od nowa.


Moim zdaniem stwierdzenie na wyrost ;-) Chyba za bardzo gloryfikujesz inność X100, moim zdaniem aparat nie zmusi nikogo do nauczenia się fotografii od nowa, ewentualnie wymusi trochę inne podejście do samego sposobu wykonywania zdjęć, podejście które nieobce jest użytkownikom wszelkiego rodzaju dalmierzy.

Kosma napisał/a:

Ja osobiście miałem to głupie szczęście, że przed zakupem X100 przez rok pstrykałem wyłącznie Hexarem. Dla tych, którzy nie wiedzą, specyfikacja w jednej linijce: kompakt analogowy, wizjer optyczny, 35mm f/2.0, aktywny AF na podczerwień, bardzo cichy. Brzmi znajomo?


No właśnie dla tego się nie zgodzę, ten aparat adresowany jest dla tych, dla których kilkanaście lat temu był adresowany Hexar AF. Jest to sprzęt czerpiąc pełnymi garściami z aparatów dalmierzowych z niewymienną optyką, poczynając od design, centralnej migawki a kończąc na sposobie patrzenia na świat non-TTL. Dla użytkowników lustrzanek taki aparat będzie oczywiście inny, ale dla posiadaczy Contaxa G, Hexara AF, czy też dalmierzy będzie ich chlebem powszednim :-D

Reasumując, miałeś w ręce aparat dalmierzowy / porządny analogowy kompakt AF (w stylu HXR AF) i zrobiłeś nim w życiu kilka zdjęć? Podobał się? Jeśli tak to Fuji X100 w 99% cię uwiedzie :-D

Kosma napisał/a:

Jest jeszcze jedna cecha X100, dość subiektywna: odkąd go używam, ludzie po prostu zachwycają się moimi zdjęciami. Sam jestem tym nieco zdziwiony, mimo że rozumiem powody... ale jedno jest pewne - efekty sprawiają, że tym aparatem po prostu chce się pracować.


Z ciekawości, robisz nim lepsze zdjęcia niż Hexarem AF którego używałeś przez ostatni rok :?: ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Nie moglem sie powstrzymac, musialem wydzielic ku potomnosci. Ten tekst zasluguje na wpis na blogu Mike Johnstona :->
 

amatorek  Dołączył: 16 Mar 2011
Może nie ze wszystkimi tezami się zgadzam, ale ze zdecydowaną większością. Generalnie troszkę chłodniej podchodzę do tego sprzętu, ale skoro go jeszcze nie sprzedałem to znaczy,że faktycznie coś w nim jest. Mnie najbardziej przeszkadzają w nim 3 rzeczy : prawa strona tylnej ścianki ,ustawianie ostrości i czas uruchamiania.Reszta jest naprawdę super.Ciekawe, że jak dotąd najpoważniejsza recenzja pojawia się na forum Pentaxa, a nie Fuji gdzie temat X100 od polskiej premiery w ogóle jakby przycichł.
Kosma gratuluję kawałka dobrej roboty.
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Bardzo fajny tekst, ale dobrze dla równowagi przeczytać i opinię Morga. Ktoś kto ma do czynienia z dalmierzami nie będzie się tak zachwycał jego "innością" :) Widać, że tekst kierowany głównie do zatwardziałych lustrzankowców, którzy świata nie widzą poza patrzeniem TTL i pierdyliardem obiektywów w torbie.
:-B
 

Morg  Dołączył: 28 Mar 2009
bbartlomiej - Ale Kosma ma do czynienia z dalmierzami (ma Hexara RF i AF) ;-)
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Morg, dokładnie, dlatego tekst wygląda jakby go pisał w kierunku lustrzankowców, a nie przez lustrzankowca :)
 

Morg  Dołączył: 28 Mar 2009
Kosma napisał/a:
Jeśli postanowisz go kupić, w pewnym sensie musisz nauczyć się fotografii od nowa. Jeśli dalej masz ochotę porównywać X100 do X1/M8/5D/NX10/HGW, to wracaj do własnej piaskownicy i tkwij dalej w ignorancji. Nie mówię tego dlatego, żeby Cię obrazić - tylko dlatego, że mając podejście porównywacza tracisz bardzo cenną możliwość świeżego spojrzenia na temat, który pozornie wydaje Ci się przegrany i nie wart uwagi.


Ale co jeśli dla niektórych w ideii X100 nie ma nic świeżego? Miałem odpowiednik Fuji na filmie, czyli Hexara AF i dobrze poznałem jego zalety i ograniczenia. Robiłem zdjęcia z podobnymi ograniczeniami jakie stwarzałby mi X100. I dlatego wiem z czym to się wiąże, więc X100 nie kupiłem choć bardzo mnie interesował, a postanowiłem głębiej wejść w system dalmierzowy. Każdy kolejny dzień utwierdza mnie że jak dla mnie była to w 100% słuszna decyzja.

Dlatego myślę że każdym ma prawo porównywać ten sprzęt z innym, jeśli ma to pomóc w wyborze najlepszego dla niego aparatu. Czy Fuji jest wyjątkowy i nieporównywalny z innym sprzętem? Moja odpowiedź - nie jest, to ucyfrowiony kilkunastoletni odgrzany kotlet, nie żadna rewolucja, tylko ewolucja pomysłów znanych od lat (i moim zdaniem w gorszym wykonaniu niż Hexar AF).
 

amatorek  Dołączył: 16 Mar 2011
Morg, Jeżeli chcielibyśmy zakwalifikować gdzieś X100 to byłaby to klasa aparatów z matrycą APS-C jednocześnie nie będących lustrzankami. I w tej klasie aparat wypada moim zdaniem całkiem nieżle. W idei X100 świeże jest to ,że jest to cyfra.Ekwiwalent ogniskowej obiektywu i jego jasność to parametry Summicrona - najpopularniejszego reporterskiego obiektywu świata (na przestrzeni ostatnich 50 ,a nie 5 lat) Porównywanie go z aparatami analogowymi wydaje mi się co najmniej nie rozsądne.
 

Morg  Dołączył: 28 Mar 2009
amatorek - chodziło mi o ideę :) Aparatu wyposażonego w AF, mającego niewymienny obiektyw i wizjer z pływającą ramką na wzór dalmierzy.
Ja z kolei uważam porównywanie obiektywu 23/2 z Fuji z Summicronem 35/2 za zupełnie nie trafione, co z tego że kąt widzenia ten sam? Ogniskowe, rozkład głębi ostrości są zupełnie inne, również własności optyczne. Summicron na pełnej klatce czy też na filmie, generuje dużo ładniejszy i plastyczniejszy obraz niż obiektyw Fuji na matrycy APS-C...
 

amatorek  Dołączył: 16 Mar 2011
No dodra nie chce mi się po raz setny pisać ile kosztuje Summicron na FF i ,że na tym tle oferta Fuji biorąc pod uwagę równiesz jakość zdjęć jest zupełnie sensowna.Ja crona mam od kilku lat i wierz mi w legendzie o jego bokehu sporo jest legendy.
 

denvi  Dołączył: 09 Lis 2008
Kosma, :-B :!:
Kosma napisał/a:
W moim spojrzeniu o końcowym wyniku dużo bardziej decyduje obróbka, niż surówka, która wypada z aparatu
i jest chyba normalne. Jeżeli ktoś się czepia jpegów prosto z puchy, to powinien wybrać "de ledżend - d40" :mrgreen: .
Kosma napisał/a:
Tak, twoje szkło jest ostrzejsze na f/2.8.
kokiet z Ciebie ;-) , z tego co znalazłem to @2,8 jest bardzo ostre a @4 żyleta do przesady. Test pewnego "Leica guy`a": http://www.stevehuffphoto...-by-steve-huff/
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Świetna recenzja. :)
 

Kosma  Dołączył: 22 Kwi 2010
alkos napisał/a:
Nie moglem sie powstrzymac, musialem wydzielic ku potomnosci. Ten tekst zasluguje na wpis na blogu Mike Johnstona :->

Aż tak widać ten wpływ? Pozostaje mi się tylko uśmiechnąć, bo Mike to mój fotograficzny guru :-)

morg napisał/a:
Z ciekawości, robisz nim lepsze zdjęcia niż Hexarem AF którego używałeś przez ostatni rok :?: ;-)

Rozgraniczmy tu dwie rzeczy... Hexar AF robi lepsze zdjęcia niż X100 - to jest faktem, widzę to nawet na odbitkach 15x21 - ale X100 pozwala mi robić lepsze zdjęcia, bo jest cyfrą i odpada cała historia z wywoływaniem i skanowaniem/odbitkami. Być może w wywołanych negatywach z Hexara leżą jakieś udane zdjęcia, które przeoczyłem - ale będą tam leżeć 'till kingdom come, bo pewnie już do nich więcej nie zajrzę.

bbartlomiej napisał/a:
tekst wygląda jakby go pisał w kierunku lustrzankowców, a nie przez lustrzankowca :)

Z jednej strony tak, bo front lustrzankowców cyfrowych jest najbardziej przekonany o tym, że ich sposób pracy jest jedynym słusznym... ale z drugiej zapewniam Cię, że dalmierzowcy są równie zakręceni i równie trudno im dogodzić. :)

morg napisał/a:
Miałem odpowiednik Fuji na filmie, czyli Hexara AF i dobrze poznałem jego zalety i ograniczenia.

To są dwa zupełnie różne aparaty. Zaczynając od kompletnie innego systemu AF, a na różnicach w trybie P kończąc. I różnią się na tyle, że do Hexara AF zamierzam wracać.

denvi napisał/a:
http://www.stevehuffphoto.com/2011/05/03/the-fuji-x100-digital-camera-real-world-review-by-steve-huff/

Całym sercem polecam ten artykuł - świetnie wyszczególnione zalety i wady. Gość ma, jak widać, dużo większe doświadczenie w pisaniu, niż ja. :-)

PS. Morg, krzyczysz w tym wątku chyba najgłośniej - a czy pracowałeś na X100 na tyle długo, żeby rzeczywiście go poznać? Sam wpadłem w podobną pułapkę na prezentacji robionej przez Fuji - kiedy dowiedziałem się, że ostrzy od 0.8m, to przeszła mi ochota na zakup... ale kupiłem, nauczyłem się używać i okazało się, że ostrzy bez problemu - tylko trzeba wiedzieć, jak.
 
Kfan  Dołączył: 02 Mar 2007
To jest test?
Jakbym czytał K. Powolnego na finepix. Mało konkretów a dużo filozofii i lania wody.
To samo mogę napisać o NX10 i wielu innych aparatach.
Powolny nawet z HS10 zrobił super sprzęt w swoich "recenzjach" zamieszcza znaczki pocztowe do oceny a jak już podaje linki do zdjęć w pełnej rozdzielczości to jest to rozdzielczość monitora i to nie najwyższych lotów :mrgreen:

Jestem na nie a dlaczego?
Bo popsuły mi się już 2 cyfrówki i poszły do kosza w całości.
Nie nabiorę się na zakup drogiej zabawki, która może skończyć tak samo .
Nawet jeśli się nie posuje to za rok będzie odstawać technologicznie od reszty.
To nie jest stara solidna konstrukcja kliszowa tylko "chińszczyzna" jednorazówka.
Już teraz zdarza sie jakieś zawieszanie? Przecież to może uniemożliwić wykonanie zdjęcia w ważnym momencie.
Można fotografować dyskretnie nosić ze sobą? OK. No ale co z tego? Nie jest to przecież jedyny sprzęt, który to umożliwia.
Byłby to IMO super aparacik (nawet za tą absurdalną cenę)
gdyby miał wymienną optykę - tylko tyle i aż tyle.
 

Morg  Dołączył: 28 Mar 2009
Kosma - ale ja nie pisałem że to jest zły aparat, raczej ironizowałem z Twojej stronniczej recenzji, gdybym chciał cyfrę to bym go brał :) Ale ja chcę Lejkę M9 ;-)

Może żeby stało się to właściwą recenzją napisz ciut więcej o jego wadach o których mi mówiłeś.

Tym czasem idę na miasto z Bessą :)
 

Kosma  Dołączył: 22 Kwi 2010
Kfan napisał/a:
To jest test?

Nie, to jest recenzja. Patrz temat posta, patrz brak słowa "test" w całym tekście. Jestem przeciwnikiem "testowania" aparatów; jedynym miarodajnym testem jest życie.

Morg napisał/a:
Może żeby stało się to właściwą recenzją napisz ciut więcej o jego wadach o których mi mówiłeś.

Przejrzyj artykuł, do którego link jest parę postów wyżej - tam jest opisane absolutnie wszystko - zarówno dobre, jak i złe strony. :-)
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
To jest jedna z najlepszych recenzji, jakie czytałem, bo nie jest recenzją onanisty ani pixel-peepera, a użytkownika. Takich przydałoby się więcej. Brawo.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Kosma napisał/a:
Pozostaje mi się tylko uśmiechnąć, bo Mike to mój fotograficzny guru


Mam nadzieje ze w sensie technicznym :->

Kfan napisał/a:
Jestem na nie a dlaczego?
Bo popsuły mi się już 2 cyfrówki i poszły do kosza w całości.
Nie nabiorę się na zakup drogiej zabawki, która może skończyć tak samo .


A co to ma do tego watku i co to wlasciwie nas obchodzi? Tak mozesz zanegowac cokolwiek, od sikania pod wiatr po krojenie kielbasy.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
wojtekk napisał/a:
To jest jedna z najlepszych recenzji, jakie czytałem, bo nie jest recenzją onanisty ani pixel-peepera, a użytkownika.


No dobra, ale czym się różni podkreślanie wyjątkowości ergonomicznej, małości, poręczności, cichości, niezauważalności i przymiotów wizjera i zupełnie innej filozofii fotografowania od sądów Chrisa Weeksa (i jego kolegów) na temat fotografowania Leicami systemu M?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach