W najbliższym czasie planuje kupić nowy aparat, który będę mógł częściej nosić przy sobie i będzie stanowił niejako upgrade dla mojego wysłużonego K-7. Jak zwykle bywa u mnie z zakupami nowego sprzętu foto - nie mogę zdecydować na co wydać ciężko wyłudzone pieniądze. Po wielotygodniowych przemyśleniach zdołałem ograniczyć wachlarz możliwości do 2 aparatów: Sony Nex-6 z 16-50 i ewentualnie w najbliższej przyszłości sigmą 30 2.8 lub niezwykle interesujący Ricoh GR.

Za Soniaczem przemawia wizjer i bagnet, ale z drugiej strony mam wątpliwości, czy będzie wystarczająco kieszonkowy. Ricoh natomiast zdaje się być fenomenalnym sprzętem, idealnym jako EDC, ale boję się, że ekwiwalent 28 mm nawet z cropem do 35 może mnie trochę ograniczać...

Macie jakieś sugestie?

"Nie przywiązuj wagi do czci i zniewagi."

Poczekać na następcę k-1 z wizjerem
Serio tak mi się wydaje, że jak k-1 zniknął z rynku to teraz coś z wizjerem wypuszczą i może być jeszcze fajniejsze. Po co mnożyć szklarnię?

Canon zły oraz K-7, MZ-30, SF7, ME, Spotmatic, Tessar 50/2.8, Kijew 60

Kup Q7 ze stałką - będzie kieszonkowy.

ZX-7, K-5, Kadyszka i jeden limited

Następca K-01 z wizjerem? jakiż to będzie miało sens, jeśli będzie rozmiarów lustrzanki (zakładając, że zostawią bagnet K). Już mam jeden aparat wielkości lustrzanki z tym bagnetem . Q7 hm... pewnie zgrzeszę, ale jeśli mamy się bawić w malutkie matryce to chyba wolałbym już Nikona V1. Ostatnio ze stajni Pentaksa podobał mi się własciwie tylko MX-1 no ale to to również ma bardzo kompaktową matrycę.

"Nie przywiązuj wagi do czci i zniewagi."