Cześć, mam problem z matówkami w dwóch ME Super, które ostatnio kupiłem. W obu matówki są jakby zamglone. Widać, że klin chodzi i reaguje na poruszanie pierścieniem ostrości, ale nawet kiedy ustawię go we właściwej pozycji (jak mi się wydaje, bo słabo widać), czyli linie pionowe są proste, to cały obraz w matówce jest zamglony i nieostry. Mam porównanie do matówki w ME, gdzie wszystko jest śliczne i wyraźne. Nie bardzo mam doświadczenie w korpusach manualnych, więc za bardzo nie wiem jak do tematu podejść. To na pewno kwestia korpusu, bo sprawdzałem między ME i ME Super i obiektywy są ok. Skopane matówki? Zła kalibracja? Serwis pomoże?

Z góry dziękuję za wskazówki!

marszek, to raczej nie wina matówki a pryzmatu czy okularu. Ja bym tu szukał przyczyny.
Acha i oglądnij również lustro.
Jeszcze jedno- czy korpus ma regulację dioptrii?

Lepiej wyjść na spacer, niż wyjść na debila.
Jeden aparat 2017

Świat już wszystko połknął, strawił, wysrał i prezentuje to jako materiał twórczy.

marszek, może chętnie przygarnąłbym taką nakładkę. W razie czego pisz na PW. Pzdr.

K-1, SMC FA*24/2, SMC FA*300/4.5, T 28-75/2.8: 645N+FA 45-85/4.5+ A 35/3.5, seria tradycyjnych korpusów bagnetu "K" i nawet jakieś Nikony oraz osprzęt do wszystkiego i niczego.