Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
  Zakaz fotografowania
W związku z wykonywaną pracą (niewdzięczną, oj niewdzięczną) muszę sprawdzać raz w miesiącu stan upadłości firm wywieszony na tablicy ogłoszeń w sądzie rejonowym w moim pięknym mieście. Do tej pory osoba która się tym zajmowała jechała do sądu z kartka papieru i długopisem a następnie odnotowywała wszelkie zauważone zmiany co było dosyć pracochłonne i czasochłonne. Jako że przejąłem jej obowiązki, postanowiłem wykorzystać w pracy posiadany (prywatnie) aparat i zamiast mozolnie przepisywać ogłoszenia z tablicy, sfotografować je i wydrukować. Dzisiaj podczas namiętnego fotografowania rzeczonej tablicy moim jasnym Revuenonem podeszła do mnie przemiła pani z sekretariatu sądu i zapytała czy mam zezwolenie na robienie zdjęć :shock: Tablica jest ogólnodostępna - powiadam wciąż nie mogąc się otrząsnąć z myśli że robię coś niestosownego i niezgodnego z prawem. Tak - odpowiada mi przemiła pani - ale potrzebna jest jej zgoda na fotografowanie bo oni już wiele przypadków mieli wykorzystywania takich zdjęć. Oczywiście nie wyjaśniła co miała na myśli mówiąc o wykorzystywaniu tych zdjęć - może ktoś je... WYDRUKOWAŁ, albo i co gorszego ? Następnie miło zapytała skąd jestem, kogo reprezentuję i czy mogę się wylegitymować :shock: Jako że w przeciwieństwie do pani nie byłem miły, odpowiedziałem na jej pytania i gotów byłem nawet dowód przedstawić, czego w końcu zaniechała. Zastanawiam się jednak czy nadal być tak niemiłym wobec pani sekretarki sądu rejonowego czy też stać się bardzo miłym obywatelem, który zażąda na piśmie wymogu legitymowania się i robienia zdjęć tablicy ogłoszeń, oraz powodów dla których uniemożliwia mi wykonywanie obowiązków służbowych. Ja rozumiem że sądy są niedofinansowane, że informatyzacja w nich kończy się na elektronicznej maszynie do pisania ale zezwolenie na fotografowanie tablicy OGŁOSZEŃ to chyba dla mnie trochę za dużo.

PS. To wszystko przez ten upał ;-)
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Jakbym pracowal w sekretariacie, to bym sie czepial ludzi o to ze oddychaja :-P

A jakby wpadl ktos z apratem, to bym zrobil z tego afere - moze wtedy cos by sie dzialo "w pracy" :-P
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
dan napisał/a:
Jakbym pracowal w sekretariacie, to bym sie czepial ludzi o to ze oddychaja

Jak już wspomniałem - wszystko przez ten upał. W sądzie nie mają klimatyzacji więc wszystkie drzwi na korytarz były otwarte i było widać kto przyszedł i co złego robi. Gdyby były zamknięte to nikt by mnie prawdopodobnie nie zaczepiał.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
To na pewno przez te upały. Generalnie to może ona ma i rację, tym niemniej moja anarchistyczno-nichilistyczna natura sugeruje, byś następnym razem, gdy miła Pani przyjdzie tak pięknie Ci marudzić, słuchałjej z wielką uwagą, po czym gdy skończy, uklonił się bardzo nisko, odpowiedział Allach akbar i oddalił się spokojnie w kierunki drzwi wyjściowych. Ewnetualnie, jeśli nie chcesz wywoływać paniki, po prostu w trakcie jej wywodu patrząc jej w oczy takim wszystko rozumiejącym wzrokiem (kot Docent z wątku o sierściuchach) dyskretnie rozepnij rozporek i zacznij po prostu niewiennie na nią sikać. Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że Pani się żyłka przegrzała i wymaga chłodzenia.
 

White_Horse  Dołączył: 26 Cze 2007
Michu
Ach.. True Decadence.

Jünger?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Michu napisał/a:
i zacznij po prostu niewiennie na nią sikać
a dlaczego nie na tak: niewinnie, tylem dloni odsunac kosmyk wlosow opadajacy na jej twarz, spojrzec gleboko w oczy, westchnac i powiedziec, "Boze, jaka pani piekna" ;-)

dz.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
dzerry, nie każdy jest taki subtelny jak Ty...
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
mygosia napisał/a:
dzerry, nie każdy jest taki subtelny jak Ty...
mygosia, :oops: tak przy chlopakach :oops:

dz.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Dzerry, bo trudno o takie teksty w momecie, gdy czujesz potworne ciśnienie w pęcherzu. A ja zawsze mam ciśnienie w cewce.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
dzerry napisał/a:
a dlaczego nie na tak: niewinnie, tylem dloni odsunac kosmyk wlosow opadajacy na jej twarz, spojrzec gleboko w oczy, westchnac i powiedziec, "Boze, jaka pani piekna"
...zupełnie jak plejstoceński Megaloceros giganteus, czego dowodem jest menopaustyczne podejście do osób widzianych za pani drzwiami.

Michu napisał/a:
trudno o takie teksty w momecie, gdy czujesz potworne ciśnienie w pęcherzu. A ja zawsze mam ciśnienie w cewce.
chyba natężenie, nie ciśnienie :evilsmile: zresztą wszystko jedno, należy rozwinąć uzwojenie ze stojanu, to się prądy wirowe wyeliminuje... :evilsmile:

co do sytuacji, jeśli są tam dane osobowe to zgodnie z wiadomą ustawą GIODO ma "oko" na tę tablicę. Gdybyś ją skopiował [powielił, czy jak to się tam fachowo mówi] cyfrowo/analogowo [inaczej niż własnym pismem] i upublicznił w innym niż ta tablica miejscu, mógłbyś narazić siebie i urząd na interswencję ze strony inspektora.
Myślę, że własnie stąd ten zakaz. A co do tego czy jest słuszny... NIE, bo jeśli coś jest jawne, to nie jest tajne, a jeśli jest tajne/poufne, to i tak przeważnie wycieka :-P Nasz kraj jest pełen absurdów. Powiedzcie mi dlaczego na poczcie nie można robić zdjęć, czemu często zdarza się, że aby zrobić foty w USC trzeba prosić o jakieś zezwolenia pracującego tam na etacie fotografa [a podobno to młodzi decydują 'komu' płacą z własnej kieszeni], strategiczne metro jest pod zakazem foto oraz urzędy i ratusze... Ja wiem, terroryzm... ale to ochronę trzeba zatrudnić prawdziwą, a nie wszystkiego zakazywać.
Aż mi się ciśnie przytoczenie napisanego kiedyś opowiadanka/humoreski:
Mieszkając w kraju nad Wisłą
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Michu napisał/a:
Dzerry, bo trudno o takie teksty w momecie, gdy czujesz potworne ciśnienie w pęcherzu. A ja zawsze mam ciśnienie w cewce.

Może powinieneś przenieść komputer do innego pomieszczenia ;-)
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
dzerry napisał/a:
i zacznij po prostu niewiennie na nią sikać
a dlaczego nie na tak: niewinnie, tylem dloni odsunac kosmyk wlosow opadajacy na jej twarz, spojrzec gleboko w oczy, westchnac i powiedziec, "Boze, jaka pani piekna"

Po rozpięciu rozporka? :shock:
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
tref napisał/a:
co do sytuacji, jeśli są tam dane osobowe to zgodnie z wiadomą ustawą GIODO ma "oko" na tę tablicę. Gdybyś ją skopiował [powielił, czy jak to się tam fachowo mówi] cyfrowo/analogowo [inaczej niż własnym pismem] i upublicznił w innym niż ta tablica miejscu, mógłbyś narazić siebie i urząd na interswencję ze strony inspektora.
Myślę, że własnie stąd ten zakaz

Na tej tablicy nie ma danych osobowych. Są tam: nazwa upadłego (nie anioła - firmy), sygnatura akt i data ogłoszenia upadłości. Dodatkowo na tablicy można przeczytać informacje na temat sporządzonych przez syndyka list wierzytelności. Czyli znajduje się tam wszystko to co można znaleźć także w odpowiednich portalach tematycznych (niestety z opóźnieniem). Żadnych danych osobowych poza imionami i nazwiskami syndyków, sędziów komisarzy i właścicieli firm (o ile wpisali je w nazwie), które to dane są ogólnodostępne.
Ale, ale... przypominam sobie że kartki z powyższymi informacjami są przyczepione do tablicy ogłoszeń za pomocą białych magnesów. Pewnie to nowa broń naszej armii i stąd to zachowanie pani sekretarki.
 

papcio  Dołączył: 20 Kwi 2006
tref napisał/a:
strategiczne metro jest pod zakazem foto

W metrze wolno robić foty ;) jedynie nie można bez zgody ustawić statywu. Jakiś czas temu zresztą był bardzo szeroki konkurs na zdjęcia z metra.
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
Podejrzewam, że jej chodzi o to, że tablica przedstawia fragment akt - to są niedoręczone postanowienia - i dlatego nie powinny być rejestrowane bez zgody sądu.

Ale ja bym zrobił tak: powiedział Pani z Sekretariatu, że znam przepis o tym, że nie wolno rejestrować przebiegu *rozprawy* bez zgody sądu i poprosił o podstawę prawną jej żądania. Jeśli powie to co ja powyżej - to może mieć sens. Jeśli zacznie kombinować - poprosić o możliwość porozmawiania z przewodniczącym Wydziału.
 

kivirovi  Dołączył: 25 Kwi 2006
Olgierd, Pani Ci odpowie, "nie bo nie" i zawola ochrone, bo "awanturujacy sie przyszedl". Panie trzeba dowartosciowac, powiedziec jej jaka ona wszpaniala i wszystkomogaca. Mozna powiedziec, ze szef kazal sprawdzic na tablicy ogloszen co sie zmienilo, a ze masz male dziecko i chora matke to pomyslales, ze zrobisz zdjecie i sprawdzisz w domu. Po drodze jeszcze musisz pojsc do apteki. Najlepiej jeszcze pokazac recepty... druga mozliwosc to Dzerry style!
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
kivirovi napisał/a:
powiedziec jej jaka ona wszpaniala i wszystkomajaca.
a na dodatek gadając tyle bez celu staje się czasowstrzymywaczem przypominającym bezpłat kilkuosobowy absorbujący czas pracy swój, ochrony, Twój i gapiów. :evilsmile:
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Wszystkie propozycje ciekawe, jednak
<mortal kombat voice on>
dzerry wins
<mortal kombat voice off>
:mrgreen:

A w ogóle prędzej czy później absurdalność wszelkich zakazów fotografowania przebije się w końcu do świadomości opóźnionych urzędasów. Nie ma wyjścia. Miejsce publicne, patrzeć można = focić można. Przecież taka próba zawracania wisły kijem jest co najwyżej śmieszna. Jak komuś zależy to zrobi zdjęcie aparatem w zegarku. Bo o komórce to już nie warto wspominać nawet.
 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
Sprawa BRAKU zakazu focenia w miejscach publicznych(dworce,urzędy itp.) podobno była wielokrotnie maglowana na pl.rec.foto.Ponieważ moja wiedza na tematy informatyczne jest na poziomie powiatowych urzedników sądowych :oops: ,nie podam konkretnego linku.W skrócie podobno wygłąda to tak:nie ma zakazu focenia tego,co nie jest chronione jako informacja niejawna(z przepisów ustawy o ochronie info niejawnych)lub tez nie podlega odrebnym przepisom.Nie ma tez przepisów regulujących,jak ma byc ten zakaz uzewnetrzniany-piktogram z przekreslonym aparatem utracił "moc prawna" po wejsciu w życie ustawy.Wszystkie ciecie,nazywani ochroniarzami nie maja prawa egzekwować zakazu,bo nie mają takiego prawa na mocy ustawy o ochronie osób imienia.Zainteresowanych odsyłam na w/w forum.Przytoczone tutaj fakty pochodzą z info na tym forum.
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
MarWoj napisał/a:
Sprawa BRAKU zakazu focenia w miejscach publicznych(dworce,urzędy itp.) podobno była wielokrotnie maglowana na pl.rec.foto.Ponieważ moja wiedza na tematy informatyczne jest na poziomie powiatowych urzedników sądowych :oops: ,nie podam konkretnego linku.W skrócie podobno wygłąda to tak:

No właśnie:
1) "podobno",
2) pl.rec.foto
to nie są dobre desygnaty twardej wiedzy.

Zażarta dyskusja toczyła się niedawno na pl.soc.prawo, wklejam linek do mojego posta. Rzecz w tym, że pogląd, który przytoczyłeś powyżej nie jest jednoznaczny i nie jest powszechnie podzielany, chyba że przez niektórych grupowiczów.

Dodam może, że wywieszone papiery na tablicy w sądzie nadal są aktami sądowymi!

PS nie wiem jak to się Wam otwiera, proszę czytać mój post z 17 lipca, godz. 14:19.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach