Anno  Dołączyła: 04 Sie 2007
opiszon napisał/a:
przy takiej boreliozie test Elisa może wyjść zarówno fałszywie dodatni jak i fałszywie ujemny...


Z boreliozą przeboje miałam na wiosnę. Ponieważ leczenie było oczywiście w wersji "tele", doktor zlecił mi ELISĘ, nie do końca widać wierząc moim opisom. W moim przypadku test tylko potwierdził to, co widziałam na własnej nodze, ale oczywiście z jednostkowego przypadku trudno wyciągać jakieś ogólne wnioski.
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
Anno napisał/a:
RPM napisał/a:
hociaż są osoby zdrowe z SARS-CoV-2, to praktycznie nie ma osób chorych na COVID-19, u których wynik testu PCR/genetycznego byłby negatywny."


Tu jestem. :evilsmile: PCR negatywny. ELISA na przeciwciała (z krwi) dodatni ( i wysoki). Najlepszy komentarz pań z punktu pobrań krwi: A co oni tam chcieli znaleźć w tym wymazie po trzech tygodniach? To się robi zaraz po pierwszych objawach. Wniosek: nikt nic nie wie, wiedza laboratoriów nie przenika do lekarzy, zalecenia zmieniają się z dnia na dzień, a pacjentowi pozostaje tylko wybór: komu wierzyć.

Tak przy okazji zazdroszczę trochę tym, którzy stracili węch. U mnie to poszło w przeciwną stronę i to dopiero jest nie do wytrzymania.


Ale tu trzeba właśnie jak napisałeś o reakcji Pań rozróżnić pewnien "drobny" szczegół. Testy PCR są sensowne w momencie, gdy pojawiły Ci się objawy i chcesz potwierdzić obecność wirusa.
Natomiast tzw. testy szybkie (kasetkowe czy płytkowe) wykrywają obecność przeciwciał we krwi co informuje o tym, że praktycznie już przechorowałeś i wynik dodatni może Ci się utrzymywać dość długo - zależnie od stężenia przeciwciał w Twojej krwi. Problemem jest tutaj to, iż test z krwi nie rozróżnia "gatunku" przeciwciała czy wirusa i może Ci pokazać, że przeszedłeś zakażenie wirusem z pewnej grupy coronavirus.
 
RPM  Dołączył: 28 Lip 2010
Anno napisał/a:
Tu jestem. :evilsmile: PCR negatywny. ELISA na przeciwciała (z krwi) dodatni ( i wysoki).


To znaczy że niedawno przeszłaś infekcję. Test PCR robi się w trakcie aby potwierdzić zarażenie wirusem jeśli inne objawy na to wskazują lub kazać szukać objawów jeśli test jest dodatni. Testy antygenowe pokazują że miało się kontakt z wirusem w wyniku infekcji.

Co do całej reszty - potwierdzam - nikt nic nie wie. A już w ogóle do parteru sprowadzają mnie osoby ze służby zdrowia które mówią: "ueee, to nie COVID, a może byłeś chory tylko na grupę" - znajoma farmaceutka tak mi powiedziała.

"Pożyczony obrazek"

 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Anno napisał/a:
U mnie to poszło w przeciwną stronę i to dopiero jest nie do wytrzymania.

Zapomniałem, moja żona dwa dni przed utratą węchu i smaku miała taką wyolbrzymioną wrażliwość na zapach, czuła coś jakby chemię.
 

Anno  Dołączyła: 04 Sie 2007
RPM napisał/a:
"Pożyczony obrazek"

O, to to. Nie widziałam tego w formie graficznej, ale gdzieś był opis mówiący w zasadzie to samo.

Z infekcji ciągle jeszcze się wygrzebuję, tylko chciałam mieć jasność, czy to coronawirus tak mnie przeczołgał.

potraff, skórka od banana w worku na śmieci w kuchni wyczuwana w pokoju, maliny (dar koleżanki wiedzącej jak za nimi przepadam), które musiałam zamrozić, bo nie mogłam znieść zapachu, chemia gospodarcza w łazience, lekarstwa... Przez trzy tygodnie czułam się jak pies w drogerii.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Nie wiem jak to jest, bo porównywałem moje doświadczenia z tymi żony, ale zanim okazało się, że mam cukrzycę, mając potężny cukier (glikemię rzędu ponad 500), miałem tak, że nachylając się nad herbatą, jej zapach aż mi się wżerał w mózg, takie odczucie miałem. Aż mnie głowa bolała od tego, więc nie chcę sobie wyobrażać, co musiałaś odczuwać.
 

akagi66  Dołączył: 16 Lis 2007
to coś jak mój syn - przez dwa dni zapach chloru przy wydychaniu powietrza nosem. Potem przeszło. Węchu nie stracił, więcej objawów nie miał... Dziwne choróbsko
 

rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
akagi66 napisał/a:
Dziwne choróbsko
Tym bardziej że nie ma żadnych prawidłowości :/
Ostatnia wielka pandemia, hiszpanka. dotykała przede wszystkim ludzi zdrowych, nie osłabionych. Tutaj nic nie wiadomo, a przecież też teoretycznie najbardziej pustoszy płuca. Choć czytałem, że dotyka całego organizmu łącznie z pniem mózgu...

P.S. Tak ciekawostka historyczna. Hiszpankę wielu ludzi, w tym lekarzy i aparat władzy w niejednym państwie, bagatelizowało i wypierało jej istnienie albo... porównywało ją do grypy.
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
W przypadku objawów neurologicznych najprawdopodobniej powodem uszkodzeń struktur mózgowych jest niedotlenienie wywołane zmiany w płucach jakie powoduje wirus. Nie kojarzę jeszcze na to jakichś badań, ale coraz więcej słychać głosów (ze mną też już źle, że głosy słyszę ;-) ) iż jest to właśnie podstawowy skutek uszkodzeń neurologicznych mózgu.

Podobnie jest z węchem i smakiem - sama utrata znana, spowodowana uszkodzeniem zakończeń nerwowych odpowiedzialnych za smak i węch. Problemy znów pojawiają się w trakcie i po wyzdrowieniu. Pojawiają się informacje, że regeneracja połączeń nerwowych odpowiedzialnych za smak czy węch może trwać długo i są przypadki nadwrażliwości w tym czasie oraz zmian odczuwania, gdzie np wszystko śmierdzi chlorem czy inną chemią.

Mam wrażenie, że jeszcze po prostu za mało jest danych i baz danych na których można operować by potwierdzać dane zaburzenia czy odstępstwa od normy jeśli występują one w niewielkim procencie. Choć pewnie z czasem się to zmieni.
 

akagi66  Dołączył: 16 Lis 2007
coś z tym niedotlenieniem musi być na rzeczy - kupiłem do domu koncentrator tlenu, żona zaczęła sobie oddychać wzbogaconym powietrzem i nastąpiła skokowa poprawa. Acz jak chwyciła dzbanek z 2 l wody - zasłabła... to samo inne ciężary, wymagające użycia mięśni klatki piersiowej i obręczy barkowej... Tym niemniej po tlenie pół dnia śmiga jak przed chorobą...Zazwyczaj starcza jej po pół godzinki z rana i po południu i funkcjonuje zupełnie dobrze.
 

akagi66  Dołączył: 16 Lis 2007
We wsi zmiotło z planszy koronasceptyka.... Dobry i porządny człowiek. Wszyscy się wystraszyli i teraz już nisza maseczki... A my próbowaliśmy chronić naszego dziadka 92 l , ale się nie udało. Wczoraj wzięło go pogotowie. Wynik testu dzisiaj rano, osłuchowo zapalenie płuc...
 

akagi66  Dołączył: 16 Lis 2007
A tu zonk, dzadek po podaniu tlenu wtrząchnął michę pierogów a na drugi dzień zrobił drakę i próbował opuścić oddział... Czyli bycie z grupy najwySzego ryzyka to nie wyrok ;-) aha - test wyszedł dodatni
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Grupa najwyższego ryzyka to nie tylko wiek, bardziej cukrzyca, otyłość, nadciśnienie, choroby serca i płuc.
 

Anno  Dołączyła: 04 Sie 2007
plwk, znaczenie ma też pewnie mniej lub bardziej szczęśliwa kombinacja genów. Jak już obrabiamy rodziny ;-) to moja mama, lat 93, przez większość życia raczej kulista, po zawale, ze zdiagnozowaną cukrzycą i całym pakietem innych dolegliwości, zamknięta ze mną w małym mieszkaniu nie zaraziła się ode mnie, choć teoretycznie jest w znacznie wyższej grupie ryzyka, niż ja. Widziałam gdzieś artykuł o tym, że są ludzie na covid całkowicie odporni, albo lekko go przechodzący, choć na razie nie wiadomo, dlaczego.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
plwk napisał/a:
Grupa najwyższego ryzyka to nie tylko wiek, bardziej cukrzyca, otyłość, nadciśnienie, choroby serca i płuc.

Ja bym dodał, ale to z moich spostrzeżeń, że głównie otyłość, kilka osób zmarłych bez chorób współisteniejących było otyłe. Potem dopiero kolejne choroby.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
U młodych ludzi podobno czynniki ryzyka to przemęczenie i regularnie pity alkohol. Nie musza to być duże ilości, np. jedno piwo dziennie, ważne aby regularnie spożywane.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Tego nie wiedziałem.
 

akagi66  Dołączył: 16 Lis 2007
potraff napisał/a:
plwk napisał/a:
Grupa najwyższego ryzyka to nie tylko wiek, bardziej cukrzyca, otyłość, nadciśnienie, choroby serca i płuc.

Ja bym dodał, ale to z moich spostrzeżeń, że głównie otyłość, kilka osób zmarłych bez chorób współisteniejących było otyłe. Potem dopiero kolejne choroby.

Akurat masz wątpiący w covida, który zmarł był szczupły, niepijacy, bez innych chorób. Okaz zdrowia . Nie ma reguły.
 

Jakaranda  Dołączyła: 29 Maj 2013
akagi66 napisał/a:
Akurat masz wątpiący w covida, który zmarł był szczupły, niepijacy, bez innych chorób. Okaz zdrowia . Nie ma reguły.

To pewnie ta kombinacja w genach, którą badają.
Mąż nie dał się przekonać, że regularne picie piwa zwiększa ryzyko i nie przestał. :-(
 

0bleblak  Dołączyła: 15 Cze 2011
To, co wymieniacie, nie wiąże się z ryzykiem zakażenia, a ryzykiem cięższego przebiegu lub powikłań. To, czy się czymś zarazimy, czy nie, zależy od naszej odporności i ekspozycji na wirusa.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach