cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
To naturalne, że śmierć jest ukoronowaniem życia, natomiast Ci, którzy pozostają - tęsknią. Nawet jeśli odchodzący był w pięknym wieku

 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
cotti, ładnie powiedziane.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Pamiętacie taki odcinek Alfa, w którym zmarł odwiedzający Tannerów wujek? Miał zawał bo zobaczył Alfa bodajże. I Alf urządził imprezę na swój styl z okazji śmierci. Bo na Melmac to było radosne i wesołe wydarzenie, przy okazji którego wszyscy się weselili, przebierali i takie tam.
Uwielbiam brać życiowe inspiracje z sitcomów...
A czytaliście "Zapomnienie" Żeromskiego? "...żyć znaczy zapomnieć..." Jedna z tych niepozornych lektur szkolnych, która wryła się gdzieś w umysł. Na szczęście zapominamy. Chociaż to straszne, to pozwala nam jakoś pogodzić się ze śmiercią, odejściem itp.

A wracając do tematu. Chciałem się szczepić ale doszło do mnie, że szczepienie jest obarczone większym ryzykiem przy boreliozie. A ja borelioze leczyłem w sumie równo z cowidem. Skonsultowałem z lekarzem od zakaźnych i zalecił test na przeciwciała i jeśli jestem odporny to poczekać ze szczepieniem faktycznie. No i wczoraj zrobiłem test, koronawirusa na razie mogę jadać na śniadanie. Poziom przeciwciał na jakieś 235... Szczepienie odkładam na razie.
 

marfalc  Dołączył: 08 Sty 2010
Mnie przed chwilą zachipowano całkowicie . Jakbym przy spotkaniu miał jakieś nieprzewidziane ruchy to wina Gatsa ;-)
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
marfalc napisał/a:
Jakbym przy spotkaniu miał jakieś nieprzewidziane ruchy to wina Gatsa

Wszystkie Marki muszą trzymać się razem (żeby nas ne zgnoili), więc masz załatwione specjalne traktowanie przez Gatesa ;-)
 
Kocur  Dołączył: 04 Maj 2011
potraff napisał/a:
Pierwszy? Czy drugi termin?


Pytałem z ciekawości, czy ktoś jeszcze miał przesuwany termin szczepienia.

Pierwszy na Pfizera. Najpierw zarejestrowałem się na 28 maj, zmienili mi na 6 czerwca.
Znalazłem termin 2 czerwca i zmienili na 3.
Takie zmiany są uciążliwe ze względu na grafik w pracy, szczególnie kiedy część załogi choruje.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Mi zmienili. Miałem mieć 5. czerwca, mam jutro.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Kocur napisał/a:
Takie zmiany są uciążliwe ze względu na grafik w pracy, szczególnie kiedy część załogi choruje.

Niewątpliwie. Dziwne, że to P przesunęli.
A mnie dziś gardło boli, katar leci z nosa, a w sobotę mam drugą szczepionkę...w sumie przed pierwszą też w tygodniu mnie bolało gardło, więc jak jutro mi przejdzie (a tak zakładam, patrząc na moje wcześniejsze takie zachorowania), to pójdę na tą drugą.
 

marfalc  Dołączył: 08 Sty 2010
Ja nie miałem , tylko 1 termin przesunąłem z 11 V na 29 IV . Po 2 szczepieniu ( szczepionka pfizera) jak na razie boli mnie tylko ramię .
 
Kot72  Dołączył: 15 Paź 2014
Od 29 IV dalej boli ? :shock:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Kot72, po 2 szczepieniu...
 
Kot72  Dołączył: 15 Paź 2014
Aaaa , to źle zrozumiałem .

U mnie był ból ramienia zarówno po pierwszej jak i po drugiej dawce . Zaczęło boleć na drugi dzień . Chwili wkłucia nawet nie zarejestrowałem i pierwszego dnia nic nie bolało . Dzień drugi - mocny ból , dzień trzeci lekki ból . dzień czwarty , nic już nie czułem .
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Jestem po drugiej dawce, branej po przeziębieniu (a wręcz w czasie przeziębienia) w sobotę. Ręka bolała dużo mniej i krócej. Pozostałych efektów brak.
Cała operacja poszła jeszcze sprawniej, niż na pierwszym terminie, niecałe 10minut. Dziś się czuję już zdrowy.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
U mnie też po drugiej dawce tylko lekki ból ręki (tak jak przy pierwszej).
 
RPM  Dołączył: 28 Lip 2010
Ja muszę jedną rzecz odszczekać - mówiłem że w rodzinie szczepienia poszły ok. Moja druga dawka dała mi w kość - po 10 godzinach od ukłucia dreszcze i > 38C przez 4h, potem zeszło nagle. I cały następny dzień na regenerację. A to tylko Pfizer był.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Ale czy te objawy rzeczywiście oznaczają że coś poszło nie ok?

Moim zdaniem to akceptowalne objawy poszczepienne...
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Gorzej gdyby zupełnie nic się nie działo - "0" reakcji-organizm ignoruje szczepionkę. Nie znam się, ale wydaje się logiczne.
 
RPM  Dołączył: 28 Lip 2010
opiszon napisał/a:
Ale czy te objawy rzeczywiście oznaczają że coś poszło nie ok?


Generalnie jest ok, już zapomniałem.

Tylko jestem "nietypowy" - raz że ozdrowieniec, dwa że mam 2 poważne choroby wewnętrzne, z których każda upośledza układ odpornościowy. Chorowałem w domu i jak na warunki domowe to jedno z najgorszych przejść. Mierząc szpitalnie /wg WHO - lekko.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
JacekK, to co piszesz to akurat też nie jest prawdą. Brak reakcji poszczepiennej nie oznacza że przeciwciała się nie wytwarzają. Po prostu każdy reaguje inaczej a chłopski rozum zazywczaj jednak nie jest dobrym pomysłem ;-)

 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Pewnie tak jest. Tak się tylko chłopskim rozumem domyślam - medycy wiedzą.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach