arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
Apas napisał/a:
przeciwników szczepień...
tak.
A co ze zwolennikami dobrowolności? Zachowując poprawność polit... yee .... forumową poprawność wg zasady starej, jak świat, a raczej jak ludzkość "dziel i rządź".
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Forumowa poprawność polityczna to pojęcie tak tutaj specyficzne, że aż niemożliwe do zrozumienia
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
Mechanik napisał/a:
Forumowa poprawność polityczna to pojęcie tak tutaj specyficzne, że aż niemożliwe do zrozumienia


Oby!
Właśnie cenię to Forum (a Forum, to my) za pewien poziom intelektualny.
I dlatego napisałem, co powyżej.
Uważam, że wszyscy powinniśmy trzymać się razem. Wbrew interesom partyjnym a innym polityków i nie tylko.
A konkretnie, to:
- jak ktoś się boi, że zachoruje niezaszczepiony, to niech się zaszczepi;
- jak ktoś boi się, że zachoruje zaszczepiony, to niech się nie szczepi;
- a jak ktoś boi się, że zachoruje przez zaszczepienie, to ...

Ale! Na litość Boską! Nie zmuszajmy się, nie zabraniajmy sobie i nie atakujmy się za to z tego powodu.
Na tym polega WOLNOŚĆ. Na możliwości wyboru. A że wolność, to przede wszystkim odpowiedzialność, to na dzisiejszym etapie wiedzy, nie da się określić, kto takim jest.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Tu byłbym ostrożny. Użyłem dziś słowa WOLNOŚĆ, tylko w nieco innym kontekście. I mój post został usunięty. Tak więc wolność również jest niepoprawna politycznie.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
arekzg napisał/a:
Apas napisał/a:
przeciwników szczepień...
tak.
A co ze zwolennikami dobrowolności? Zachowując poprawność polit... yee .... forumową poprawność wg zasady starej, jak świat, a raczej jak ludzkość "dziel i rządź".

Dobrowolność? Jak najbardziej i zawsze - o ile skutki twojej decyzji NIE MAJĄ wpływu na moje życie. A jeśli mają - no to przykro, ale w demokracji w takich sytuacjach wolność jednych musi zostać ograniczona dla dobra innych. Ja też bym chciał płacić podatki DOBROWOLNIE (czyli nie płacić ich, jeśli bym nie chciał, albo płacić w znacznie mniejszym wymiarze, niż płacę) i być co roku bogatszym o kilkadziesiąt tysięcy euro bo w takiej skali płacę daniny państwu. Też chciałbym jeździć tak szybko, jak mam ochotę i nie zatrzymywać się na światłach przed przejściem dla pieszych, gdy się śpieszę. No ale jest tak, że w tych - i wielu innych sytuacjach - moja wola ma niewielkie znaczenia i jestem PRZYMUSZANY do konkretnych zachowań, dla dobra ogółu... A jeśli idzie o szczepienia - gdyby tylko chodziło o kasę, to nie ma sprawy: deklarujesz, że zapłacisz 100 procent kosztów swojego leczenia w przypadku zachorowania na COVID tak, by ani cent z moich podatków nie poszedł na ratowanie twojego życia (wliczając w to zakup dla ciebie respiratora, żebyś nie zajął tego, który może być potrzebny tym, którzy oddali kawałek swojej wolności dla dobra wspólnego), i nie ma sprawy, nie szczep się. Niestety, problem z COVIDem jest bardziej złożony, niż tylko same koszty leczenia, bo dochodzi cała masa innych, bardzo wysokich kosztów (koszty gospodarcze, społeczne, demograficzne) oraz zwykle bezpieczeństwo i życie ludzi. Szczepionki nie są rozwiązaniem idealnym, ale są najlepszym, co mamy by ograniczyć epidemię i złagodzić jej skutki. I tak - szczepienia wiążą się z pewnym ryzykiem. Ja, moja żona, nasze dzieci, moi współpracownicy, dalsza rodzina, przyjaciele - podjęliśmy to ryzyko dla dobra wspólnego. Twoja 'dobrowolność' oznacza, że część tego naszego ryzyka zostanie zwyczajnie zmarnowana, zaś ty skorzystasz: choćby na tym, że jeśli zachorujesz, prawdopodobieństwo ze znajdzie się dla ciebie respirator jest wyższe, niż w sytuacji gdybyśmy wszyscy się nie szczepili...
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
Mechanik napisał/a:
Tu byłbym ostrożny. Użyłem dziś słowa WOLNOŚĆ, tylko w nieco innym kontekście. I mój post został usunięty. Tak więc wolność również jest niepoprawna politycznie.


Ponad 90% ludzi wolność myli z anarchią. Ale to normalne, tzn. typowe, czyli ludzkie. Już Konfucjusz o tym prawił 25 wieków temu.
A chodzi o to, że wolność, to tak naprawdę odpowiedzialność.

Jak ktoś chce, to w kilku zdaniach powiem, czym jest.
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
Apas napisał/a:

Dobrowolność? Jak najbardziej i zawsze

No właśnie!
I o tym właśnie napisałem.
Dzięki
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
A wiesz, czym sarkazm różni się od ironii?
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
arekzg napisał/a:

Ale! Na litość Boską! Nie zmuszajmy się, nie zabraniajmy sobie i nie atakujmy się za to z tego powodu.
Na tym polega WOLNOŚĆ. Na możliwości wyboru. A że wolność, to przede wszystkim odpowiedzialność, to na dzisiejszym etapie wiedzy, nie da się określić, kto takim jest.

Przepraszam, ale o ile naiwność mnie często rozczula, zwłaszcza w wydaniu dzieci, to twoja mnie zwyczajnie irytuje...
Widzisz, tak się złożyło, że nieźle zarabiam, żona też. Stać by nas było na prywatną edukację dzieci i to pomimo płacenia sporych podatków. Gdybyśmy ich nie płacili - stać by nas było tym bardziej, albo na lepszą prywatną szkołę. Dziewczyna, która sprząta moje biuro ma na imię Denise i zarabia sporo mniej ode mnie, płaci też o wiele mniejsze podatki. Osobiście nie mam problemu z tym, że z tego, co płacę utrzymuje się publiczną szkołę, do której chodzą dzieci moje i Denise. Jednak gdybym okazał się głupcem i zmienił zdanie - państwo przymusi mnie do tego, bym jednak swoje podatki zapłacił. Dlaczego? Ponieważ (odpukać!) mogę jutro mieć wypadek i przestać zarabiać w ogóle, a tym samym - przestać płacićjakiekolwiek podatki. Jednak moje dzieci nadal będą chodzić do szkoły, opłacanej z podatków Denise i setek podobnych jej, ciężko pracujących ludzi. Konkluzja jest taka, że czasem PRZYMUS jest koniecznością, dla dobra wspólnego, albo dla celów, które jednostce mogą wydać się nieistotne, a w rzeczywistości dla społeczeństwa są ważne, czasem fundamentalne. W dobrej demokracji wszędzie tam, gdzie dowolny wybór jednych nie szkodzi innym - przymusu być nie może. Jeśli wierzysz, ze nie należy jeść mięsa w piątek albo stosować antykoncepcji - masz pełne prawo żywić się roślinnością przed weekendem i powstrzymywać się od seksu do woli, ale nie narzucaj tego innym, bo to, że oni zjedzą mięso i kupią gumkę nie zmieni NIC w twoim życiu. Jeśli natomiast uważasz, że jazda samochodem przez miasto z prędkością 160km/h to jedyny akceptowany przez ciebie sposób na przemieszczanie się - to twój wybór zostanie ograniczony i albo będziesz przestrzegał przepisów, albo nie będziesz jeździł wcale. Dlaczego? Bo to co wybrałeś dobrowolnie - może mieć wpływ na życie innych, jeśli zabijesz ich albo ich bliskich. Rozumiesz?
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
A mogłeś po prostu zapytać
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
No ale po co. O ileż to wygodniej tkwić w gównomediowych prawdach, czyli w niewiedzy.
Rozumiem to. Też jestem z natury człowiekiem leniwym.
No i po co też tracić tę radość życia, że jest tak śśśświetnie, jak nam BÓG TELEWIZOR mówi.

A świadomość ... boli. Uwierz mi. Naprawdę boli, tym bardziej, im większa, im głębsza.
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
Wycofuję się z :
>>Jak ktoś chce, to w kilku zdaniach powiem, czym jest.<<
Bo to bez sensu. Jak ktoś chce, to już wie. A pozostałych nie warto uświadamiać. Bo i po co, skoro wolą żyć w ....
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
arekzg napisał/a:
A mogłeś po prostu zapytać

O co pytać? Jestem człowiekiem wychowanym w prostej świadomości, że jak ktoś ma poglądy to je prezentuje. Zagmatwane dygresje wymagające objaśnień i podążania właściwą ścieżką po zadaniu oświeconym odpowiednich pytań zostawiam neurotycznym starszym paniom i wyznawcom najróżniejszych religii. Piszesz w sposób niezrozumiały, i zapewne nie wynika owo niezrozumienie z moich upośledzeń, bo jestem facetem chyba dość inteligentnym. Twoje wypowiedzi odebrane wprost mają swoje znaczenie, tymczasem twoje ulotne sugestie zdają się wskazywać, że tak naprawdę chodzi ci o coś innego, ale przygłupi interlokutor nie załapał. Tymczasem rzecz jest prosta: wolność - tak, jak najwięcej wolności. Ale jako że jesteśmy, jak pisał Arystoteles, zwierzętami społecznymi (zoon politikon), to nasza indywidualna wolność jest, i musi być ograniczana, czy to przez normy społeczne i kulturowe, czy przez normy prawne. Problem zaczyna się wtedy, gdy wolność jednostki jest ograniczana tam, gdzie nie ma takiej potrzeby, bo społeczeństwo, jako całość - na tym nie zyskuje, zyskuje jakaś grupa. Dlatego boli mnie, gdy jakakolwiek religia zbratana z władzą narzuca swoje przekonania moralne czy etyczne wszystkim, natomiast nie boli mnie, gdy dla ratowania życia i zdrowia milionów jednostkę przymusza się do zaszczepienia przeciwko chorobie zbierającej śmiertelne żniwo liczone w milionach na całej planecie.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Apas, ja się musze wtrącić. Napisałeś, że "jesteś wychowany w świadomości, że jak ktoś ma swoje poglądy, to je prezentuje".
To co Ty robisz na tym forum?
Opinie są generalnie takie, że "na Pentaksiarzach" jest poziom, wypas i kultura. Oraz poprawność polityczna (cokolwiek to oznacza). Do pewnego stopnia mogę się z tym zgodzić, ale żeby można było prezentować tu swoje poglądy? Jest to jedyne forum, na którym ja się dowiedziałem, że "swoje poglądy wygłaszam ze zbytnią pewnością siebie", a wczoraj mój post został usunięty, ponieważ zawierał słowo "Stalin". Domyślam się, że naruszało to zakaz dyskusji o polityce. Z drugiej strony, post innego użytkownika, w którym nazywa on ludzi "debilami", spełnia najwidoczniej surowe wymogi tutejszej moralności, bo usunięty nie został.
Tak więc ponawiam pytanie. Jeśli masz jakieś poglądy, to co tu robisz?
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
A ja wczoraj podwójne szczepienie - 3. dawka weszła razem ze szczepionką na grypę - promocja była ;-)
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
A ja (wraz z rodziną) jutro zakończę nabywanie odporności naturalnej. :mrgreen:
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
Odróżnianie wolności od anarchii dla większości stanowi taką trudność, jak lewego od prawego, jak i również faktów od poglądów.
 
tomek_j  Dołączył: 04 Lis 2010
Apas napisał/a:

Dlatego boli mnie, gdy jakakolwiek religia zbratana z władzą narzuca swoje przekonania moralne czy etyczne wszystkim, natomiast nie boli mnie, gdy dla ratowania życia i zdrowia milionów jednostkę przymusza się do zaszczepienia przeciwko chorobie zbierającej śmiertelne żniwo liczone w milionach na całej planecie.

Amen

Warto tu też dodać mały cytat Voltaire'a "Wolność moja kończy się tam, gdzie zaczyna twoja"
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
tomek_j napisał/a:
"Wolność moja kończy się tam, gdzie zaczyna twoja"

I warto to stosować. W obie strony!
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Apas napisał/a:
Konkluzja jest taka, że czasem PRZYMUS jest koniecznością, dla dobra wspólnego, albo dla celów, które jednostce mogą wydać się nieistotne, a w rzeczywistości dla społeczeństwa są ważne, czasem fundamentalne. W dobrej demokracji wszędzie tam, gdzie dowolny wybór jednych nie szkodzi innym - przymusu być nie może. Jeśli wierzysz, ze nie należy jeść mięsa w piątek albo stosować antykoncepcji - masz pełne prawo żywić się roślinnością przed weekendem i powstrzymywać się od seksu do woli, ale nie narzucaj tego innym, bo to, że oni zjedzą mięso i kupią gumkę nie zmieni NIC w twoim życiu.

Ciekawe, że tutaj przedstawiasz to w odwrotną stronę niż w przypadku szczepień.
Bo popatrz - jak ktoś nie je mięsa to jego wybór i żadna szkoda dla innych? A jak mięso przestanie jeść 80% społeczeństwa to też? Przecież cały przemysł mięsny by upadł razem ze wszystkimi gospodarstwami i pracownikami dla których to jedyny źródło dochodu. Przyklasnął byś temu?

A przeciwnicy antykoncepcji, też ich wybór, że się chcą powstrzymywać? A jak zabezpieczenia żadnego nie uznają i "rozmnażają" się do oporu utrzymywani tylko z socjalu zasilanego podatkami ciężko pracujących? Jak jest to margines to taki koszt do przełknięcia. A jak znowu by to było np. 50% społeczeństwa? Też by było fajnie?

Apas napisał/a:
Jeśli natomiast uważasz, że jazda samochodem przez miasto z prędkością 160km/h to jedyny akceptowany przez ciebie sposób na przemieszczanie się - to twój wybór zostanie ograniczony i albo będziesz przestrzegał przepisów, albo nie będziesz jeździł wcale. Dlaczego? Bo to co wybrałeś dobrowolnie - może mieć wpływ na życie innych, jeśli zabijesz ich albo ich bliskich.

Tutaj pokazujesz bezpośrednią szkodę dla innych - rozjechanie ich samochodem. W powyższych było pośrednio i uciążliwe w zależności od skali. Ala dla ciebie to zupełnie co innego?

To w którą grupę wpada niechęć do szczepienia? Bo ty traktujesz to na równi z rozjechaniem samochodem, a pasuje bardziej do tych pośrednich i zależnych od skali zjawisk.
Skoro wyszczepienie jest już (w zależności od kraju) na poziomie 70-90%, to czemu tak szkalujesz tę pozostałą resztkę a nie akceptujesz ich wyboru jak tych niejedzących mięsa i nie korzystających z antykoncepcji?

Śmieszna ta twoja wolność i demokracja, taka dosłownie "twoja" o-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach