Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
TM_Mich napisał/a:
Apas napisał/a:

Owszem, możesz. Tylko co, jeśli masz kolekcję kilku - kilkunastu szkieł na bagnet K? Jakie masz opcje? Sprzedać wszystko, tracąc sporo kasy …

E tam.
Ja przechodząc z P do C jeszcze zarobiłem. ;).
Pentax się ceni ;)

No jestem sobie w stanie wyobrazić scenariusz, ze pozbywam się K-1 II z zestawem reporterskim 24-70, 70-200 plus DA*300/4 i trzy wiadome Limitedy i kupuję EOSa 2000D z kitem 18-55 i trochę kasy jestem na plusie... :mrgreen:
A na poważnie - każdy ma inne okoliczności przyrody - ja bym miał bardzo pod górkę, żeby sprzedać to co mam w Irlandii za sensowne pieniądze, bo marka tu jest praktycznie nieznana. A posyłanie tego gdzieś kurierem... to i kłopot większy, i koszty dodatkowe etc. Chcąc nie chcąc muszę tkwić w systemie... :evilsmile:
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
Sprzedałem K-5 z 17-40 mm f/4,0; 55-300mm f4.-5.8, i jakąś lampę od Metza i kupiłem 5D + 24-105 mm f/.4.0 IS, i jeszcze zostało. Potem poszło dalej.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
TM_Mich napisał/a:
Sprzedałem K-5 z 17-40 mm f/4,0; 55-300mm f4.-5.8, i jakąś lampę od Metza i kupiłem 5D + 24-105 mm f/.4.0 IS, i jeszcze zostało. Potem poszło dalej.

A gdy już pokryłeś cały zakres, jaki miałeś pod Pentaksem - czyli do 300 mm (czymkolwiek, jakieś 70 - 500 z 5,6 na końcu nawet) plus jakaś lampa (nawet kundel, ale dla C) - to dalej byłeś na plusie?
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
Apas napisał/a:
TM_Mich napisał/a:
Sprzedałem K-5 z 17-40 mm f/4,0; 55-300mm f4.-5.8, i jakąś lampę od Metza i kupiłem 5D + 24-105 mm f/.4.0 IS, i jeszcze zostało. Potem poszło dalej.

A gdy już pokryłeś cały zakres, jaki miałeś pod Pentaksem - czyli do 300 mm (czymkolwiek, jakieś 70 - 500 z 5,6 na końcu nawet) plus jakaś lampa (nawet kundel, ale dla C) - to dalej byłeś na plusie?

Tak. Jak sam wiesz, to ogólnie P jest drogą marką. Dzisiaj ceny akcesoriów mniej więcej się zrównały, ale był taki moment, że za lampę Metza do P, kupowałem drożej niż taką samą do C.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
TM_Mich napisał/a:
Apas napisał/a:
TM_Mich napisał/a:
Sprzedałem K-5 z 17-40 mm f/4,0; 55-300mm f4.-5.8, i jakąś lampę od Metza i kupiłem 5D + 24-105 mm f/.4.0 IS, i jeszcze zostało. Potem poszło dalej.

A gdy już pokryłeś cały zakres, jaki miałeś pod Pentaksem - czyli do 300 mm (czymkolwiek, jakieś 70 - 500 z 5,6 na końcu nawet) plus jakaś lampa (nawet kundel, ale dla C) - to dalej byłeś na plusie?

Tak. Jak sam wiesz, to ogólnie P jest drogą marką. Dzisiaj ceny akcesoriów mniej więcej się zrównały, ale był taki moment, że za lampę Metza do P, kupowałem drożej niż taką samą do C.

Cóż, wypada pogratulować szczęścia, bo generalnie - a opieram się nie tylko na opiniach z Polski - na wymianie systemu niemal zawsze się traci. Oczywiście mówimy o scenariuszu, gdy kupujemy sprzęt nowy w systemie X, a potem, decydując się na system Y i taki sam 'poziom' sprzętu (czyli jeśli używaliśmy zoomów ze stałym światłem f/2.8, to nie wymieniamy na ciemne kity albo szkła f/4), sprzedajemy, oczywiście, sprzęt używany, a kupujemy znowu nowy. W takim scenariuszu, oczywiście, pozornie możemy zarobić, jeśli sprzedamy topową puszkę z trzema szkłami a kupimy model o półkę niżej z jednym szkłem - no to nam kwotowo może wyjść na plus.
Oczywiście jest też możliwy scenariusz, ze kupujemy używki w systemie X, a przesiadając się na system Y też polujemy na używki kalkulując tak by de facto wyjść na plus. To zapewne może się udać, ale wymaga czasu, którego nie wszyscy mają w nadmiarze, i jednak jest obarczone jakimś ryzykiem władowania się na minę... Tak czy inaczej Twój przypadek nijak się ma do mnie, bo tu gdzie mieszkam rynek wtórny na graty Pentaxa praktycznie nie istnieje... :roll:
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Bardzo ciekawa dyskusja. Tak ją czytam i się zastanawiam. Bo właściwie zawsze fotografowałem Canonami, jeśli nie liczyć Pentaxów na film 35mm i 645, którą kupiłem w 2013, zdaje się. I mając Canona 60D, zapragnąłem kupić sobie pełną klatkę. Tym bardziej, że miałem jeden fajny zoom 28 - 105, standard 50mm i mnóstwo manualnych fajnych szkieł, które chciałem wypróbować na FF. Dlatego oglądałem różne 6D, 5D i zbierałem kasę. Poza tym, 5D mi się bardzo podoba (wizualnie), o ile to może mieć jakieś racjonalne znaczenie.

Pewnego dnia, sprzedałem wszystko (jak ten gość z przypowieści, co opylił cały majątek, żeby zdobyć jedną perłę) i kupiłem Pentaxa K1, z kitowym obiektywem. I wiecie co? Tych manualnych szkieł już nie wypróbuję, bo je właśnie sprzedałem, obiektywów Canona podpiąć się nie da, mój Metz 58AFII też nie pasuje do Pentaxa, bo jest do Canona i w ogóle, poza tym kitem (który nawiasem mówiąc, nie jest zły), nie mam nic.
I nie żałuję, bo uwielbiam Pentaxa. Częściowo z powodów, o których mówił Apas, a częściowo z przekory. W każdym razie jest to uczucie kompletnie irracjonalne. A powinienem żałować. I nie raz, spoglądając na Canony i na okazje kupna obiektywów do nich, myślę - Mógłbym to mieć.
I o to chodzi z Pentaxem. On jest jak dziewczyna, która nie umie gotować, byłaby kiepską żoną i nie ma posagu, ale pomimo to, wbrew jakiejkolwiek logice, się ją kocha. Nie widzę innego wytłumaczenia.

P. S. Sytuację mam podobną, jak Ty Apas (gdybym chciał zamienić), bo mieszkam w Szkocji. Tak że nawet jakbym chciał, to jest za późno. A mojego K1, tak czy inaczej, kupiłem w Niemczech.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Mechanik napisał/a:
(...)

:-B

Mechanik napisał/a:
P. S. Sytuację mam podobną, jak Ty Apas (gdybym chciał zamienić), bo mieszkam w Szkocji. Tak że nawet jakbym chciał, to jest za późno. A mojego K1, tak czy inaczej, kupiłem w Niemczech.

Ja moje K-3 III kupiłem niby bezpośrednio od japońskiego Ricoha via jego europejski sklep z adresem we Francji, puszka przyszła z Niemiec amerykańskim kurierem, a rachunek wystawiła firma z Belgii. Internacjonalistycznie tak trochę, aż by się Międzynarodówkę zaśpiewało... :mrgreen:
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Ja to kupiłem w niemieckim sklepie ze sprzętem foto. Aparat z wystawy, więc tańszy, ale oczywiście nowy, wszystko zehr gut.
A jeśli chodzi o kompletnie irracjonalną i bezsensowną miłość do Pentaxa, to rozumiem, że się rozumiemy. :mrgreen:
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Mechanik napisał/a:
Ja to kupiłem w niemieckim sklepie ze sprzętem foto. Aparat z wystawy, więc tańszy, ale oczywiście nowy, wszystko zehr gut.
A jeśli chodzi o moje uczucia do Pentaxa, to rozumiem, że się rozumiemy. :mrgreen:

Nawet nie wiesz, jak bardzo :mrgreen:
Ja nawet, gdy się nad tym kiedyś zastanawiałem to uznałem, że kupiłem pierwsza puszkę cyfrową właśnie od Pentaksa, a nie od Canona, którym fociłem prywatnie w erze filmu... także z przekory. A gdy tłumaczyłem żonie, że muszę kupić K-3 III, bo K-5 zdycha a sytuacja taka, ze nie wiadomo, czy będą kolejne puszki, i ona zapytała przytomnie: ale przecież ostatecznie mógłbyś kupić coś innej marki, moja odpowiedź brzmiała: NIE. Ot tak, bez argumentacji, nie bo nie. No i co zrobisz?
:evilsmile:
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Jak kupowałem tego K1, to też padło pytanie - A nie możesz jakiegoś innego? Musi być ten? - TAK!
Ale wszystkie pieniądze musiały pochodzić ze sprzedaży sprzętu. Poszła wiąc do ludzi Mamiya RB67, skaner Plustek do filmów, obiektywy do Canona, wszelkie Tairy, Heliosy i inna taka drobnica, a nawet tokarka do drewna z pięknym czteroszczękowym uchwytem Axminstera, o której zawsze marzyłem (jako modelarz) i której nawet jeszcze dobrze nie wypróbowałem. I tak pożyczyła mi 300 funtów, które muszę oddać.
No i nie jest to głupota?
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Apas, Mechanik, :-B :-B :-B
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Mechanik, na tobie jest stosowana przemoc ekonomiczna.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Plwk, raczej dobrowolny przymus... :mrgreen: Mam jednego znajomego, który zawsze jak kupuje coś, co mu się akurat spodoba, a ja mu zazdroszczę, śmieje się ze mnie - Chciało ci się mieć żonę, to teraz cierp.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Kurczę jak to dobrze, że nie mam żony i nie muszę kupować nowych szkieł i aparatów :evilsmile:
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Ale możesz! :mrgreen:
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
Moja żona to jednak prawdziwy skarb. Kiedy z drżeniem oznajmiłem jej, że chcę sobie kupić nowy korpus, to powiedziała mi żebym kupił sobie taki, którego bym nie musiał zaraz zmieniać na lepszy. Choć pytanie "Czy dalej będzie to Pentax?" także padło. :mrgreen:
 
tatizek  Dołączył: 09 Lut 2010
Pokazuję coś co da się sfotografować tylko Pentaxem K3 Mark III :) Przesadzam, bo teoretycznie możliwe jest czymkolwiek ale wówczas okupione nadludzkim wysiłkiem, litrami krwi, potu i popadnięciem w depresję i niemoc twórczą. A w K3 III wystarczy dobrze przycelować, a AF i zdjęcia seryjne robią resztę. Nigdy wcześniej nie robiłem zdjęć ptaków w locie, bo wiadomo było, że pentaxowym AFem "nie da się". Więc moje doświadczenie zerowe. Jednakże za oknem latały jakieś ptaszory i kusiły. Zostały zidentyfikowane jako jerzyki. Okazało się, że to jedno z większych wyzwań fotograficznych, niewielki ptak, 16cm długości, coś jak wróbel, choć skrzydła ma większe, ok. 40cm rozpiętości. Prawie całe życie spędza latając, osiąga prędkość do 200km/h. Te, które obserwuję, przelatują jakieś 30 metrów w sekundę, czyli ponad 100km/h. W locie łapie i zjada owady, pije, kopuluje i śpi. W dodatku cały czarny albo brązowo czarny. Fruwa to na wysokości 3-4 piętra lub wyżej, więc w grę wchodzą mało ciekawe zdjęcia na tle nieba i chmur. Mimo, że latają w grupach, to w takich odległościach, że się dwa w kadrze się łapią. Tyle ptaka mieście się w całym kadrze:

Crop tegoż:

Crop innego:

Część zdjęć wychodzi lekko nieostra lub poruszona:

Chyba zbyt optymistycznie przyjąłem, że czas migawki 1/1600 wystarczy, a chyba trzeba skrócić nawet do 1/4000. Zdjęcia robione obiektywem 55-300mm PLM. Musiałem się nauczyć nowej techniki kadrowania, a właściwie celowania w ptaka. Gdy zauważam ptaka, którego chcę sfotografować, obserwuję go cały czas lewym okiem, a do prawego przykładam odpowiednio ustawiony aparat, po przyciśnięciu spustu pojawia się prawie natychmiast wyostrzony ptak, który śledzę dalej poruszając razem głową i aparatem. Taką metodą trafiam prawie zawsze, w ptaka lecącego w moją stronę i udaje się zrobić kilka zdjęć. Cała sesja trwa 1-2 sekundy. Oceniam, że jakieś 8 na 10 namierzeń ptaka pozwala na zrobienie zdjęcia, chyba, że skubaniec gwałtownie skręci. Próbowałem tego samego z K1M2 i tam udaje się może 1 na 10. AF działa wyraźnie wolniej, więc dłuższą chwilę śledzi się ptaka nie widząc go w wizjerze, poza tym pole AF jest znacznie mniejsze, więc nawet jak się uda wyostrzyć to udaje się zrobić jedno zdjęcie, bo za moment ptak wylatuje z pola AF i obiektyw przeostrza. Być może po dłuższym treningu uzyska się lepsze efekty.
Udało mi się zrobić jedno nieco ciekawsze zdjęcie:
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Marek napisał/a:
powiedziała mi żebym kupił sobie taki, którego bym nie musiał zaraz zmieniać na lepszy

Złota kobieta :!: Już się takich prawie nie spotyka :roll: Ja też nie spotkałem :evil:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Są, istnieją :-)
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
opiszon napisał/a:
Są, istnieją :-)

Gratulować :-B

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach