Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
kerad napisał/a:
Robert N napisał/a:
Instrukcja po polsku ma 148, ale wiadomo że język nasz jest kwiecisty i niezwięzły (nie mylić z rozwiązły ! )

Oj tak, bardzo kwiecisty:
Ośw.fluor. o biał św.dz
Synch. z dł.czas+ cz.oczy
Stat. yw (kor.r wył.)
Dotyk. zdjęć efekt prz.
Pow. aut eksp. i punkt AF
Auto SR wył.
:lol:

Z boleśnie zdobytego doświadczenia wiem, że gdy się tłumaczy z angielskiego na polski tekst literacki i chce się przy tym zachować jakość oryginału (wiernie oddane wszystkie niuanse, wieloznaczności, gry słów, rytmu czy wyrażeń dźwiękonaśladowczych etc) - tekst wynikowy w naszym ojczystym języku potrafi dramatycznie 'spuchnąć'. Oczywiście tekst techniczny, jakim jest instrukcja obsługi jest mniej podatny na 'utycie' na skutek kwiecistości stylu, jednak sam fakt, że statystycznie przeciętne słowo naszego języka ma więcej znaków, niż statystycznie przeciętne słowo w angielszczyźnie sprawia, że tłumacz zmuszony do zmieszczenia się w założonym 'budżecie stron', wynikającym nie tylko z planowanej objętości przetłumaczonej instrukcji, a zatem także kosztów jej wyprodukowania, ale także z prostych kwestii technicznych składu, by ilustracje znalazły się na tych stronach, na których o nich piszą - musi dokonywać rzezi liter...
Oczywiście jeśli przytoczone przykłady pochodzą żywcem z polskiej wersji instrukcji do K-3 III to tu już nie mówimy o rzezi, ale o holocauście... :evil:
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Myślę, że powyższe przykłady pochodzą z menu aparatu i pokazują spolszczenie nazw niektórych jego pozycji. Niestety, podobnie wygląda to również u innych producentów. W tym przypadku „kwiecistość” języka polskiego musi się zmieścić w ramach długości linijki tekstu, jaką przewidziano na nazwę danej opcji. W niektórych przypadkach skróty i cięcia są tak daleko idące, że bez odwołania się do oryginału (o ile język angielski można uznać za oryginalny dla sprzętów produkowanych na dalekim wschodzie) nie bardzo można zrozumieć, o co chodzi. Dlatego ja osobiście zawsze używam menu w języku angielskim właśnie, zarówno w aparatach fotograficznych, jak i innych urządzeniach elektronicznych takowe menu posiadających, a także w przypadku oprogramowania, które potrafi być spolszczone w równie zagmatwany sposób.
 

Kerebron  Dołączył: 10 Mar 2016
bakulik napisał/a:
ja osobiście zawsze używam menu w języku angielskim właśnie, zarówno w aparatach fotograficznych, jak i innych urządzeniach elektronicznych takowe menu posiadających, a także w przypadku oprogramowania
Stosuję takie samo podejście, choć i jemu nieco brakuje do ideału. Powodem jest używanie, w przytłaczającej większości przypadków, English Simplified, zamiast English Traditional. :-P Z tym drugim mi jakoś bardziej po drodze.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Kerebron, :mrgreen:
 
adi24-78  Dołączył: 11 Lis 2010
Kto miał styczność z menu w Sony to wie jakie tam są skróty tam się połapać to na prawdę magia. no może w nowszych wersjach ale w starych to jest masakra
To w Pentaxie jest cud miód :-)
 

Robert N  Dołączył: 25 Lip 2007
No i kaczyczy mnie pomału kupuje.
Byłem sceptyczny:

Jak to nie ma GPS ? Wszyscy to mają. Najgorsze nawet smartfony.
Pentax mi mówi: masz najgorszy nawet smartfon ? Sparuj go sobie z aparatem i sobie geotaguj.

Jak to nie ma gibanego wyświetlacza ?
Pentax mi mówi: gibaj sobie jak chcesz, nawet kilka, kilkanaście metrów od aparatu. Jakiego gibania ci jeszcze potrzeba ? No dobra, jak bardzo potrzebujesz fizycznej integracji z aparatem, zrób/kup sobie uchwyt na sanki, albo na dolny gwint. Jak często będziesz z takiego gibania korzystał ? Integralność body jest zawsze zachowana.

Takie tam pogaduszki z Pentaxem ;-)

No wiem. Gadanie z aparatem nie jest oznaką zdrowia psychicznego.
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Zapłaciłeś, możesz gadać. Nic nikomu do tego.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Robert N napisał/a:
Integralność body jest zawsze zachowana.

Cud, że obiektywy można zmieniać.
 

Robert N  Dołączył: 25 Lip 2007
apemantus napisał/a:
możesz gadać

Jak dobrze, że nie ma tu psychiatrów ;-)
 

Robert N  Dołączył: 25 Lip 2007
Enzo napisał/a:
Cud, że obiektywy można zmieniać.

No chyba...
 
radek_m  Dołączył: 21 Lis 2007
Robert N napisał/a:
Jak dobrze, że nie ma tu psychiatrów ;-)

Nie mów hop póki nogi w betonie.
Kto wie kto wśród nas jest :mrgreen:
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Robert N,
To co napisałeś o współpracy ze smartfonem, się zgadza. Wymaga jednak trzeciej ręki. Gibany ekran zadowala się dwiema.
 

Robert N  Dołączył: 25 Lip 2007
apemantus napisał/a:
zadowala się dwiema

zrób/kup sobie uchwyt na sanki, albo na dolny gwint
Tak mi mówi Pentax ;-)
 

Robert N  Dołączył: 25 Lip 2007
 

Robert N  Dołączył: 25 Lip 2007
Nie znam się na innych systemach, ale Image Sync plus kaczyczy wyczerpuje moje wymagania zdalnego fotografowania. Jest pięknie :-D
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Dobrze, że jest taka możliwość. Sam też o tym myślę. Nie zmienia to jednak faktu że jest to proteza i jako taka nie ma całkowitej funkcjonalności gibanego ekraniku. Jest to zawsze dodatkowy klamot, który musisz mieć ze sobą, montować i demontować, nawiązywać połączenie. W tym czasie możesz zwyczajnie stracić ujęcie.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
apemantus napisał/a:
Dobrze, że jest taka możliwość. Sam też o tym myślę. Nie zmienia to jednak faktu że jest to proteza i jako taka nie ma całkowitej funkcjonalności gibanego ekraniku. Jest to zawsze dodatkowy klamot, który musisz mieć ze sobą, montować i demontować, nawiązywać połączenie. W tym czasie możesz zwyczajnie stracić ujęcie.

No skoro tak myślimy to równie dobrze można stracić ujęcie... rozkładając gibany ekranik, albo sprawdzając na nim, jak wyszło poprzednie :evilsmile: . Zgodziliśmy się, że niegibalność ekraniku w K-3 III jest jakąś wadą, ale tez nie jest to wada przekreślająca ten aparat, jak twierdzą niektórzy (a spotkałem się z takimi opiniami). Lekko frustrujące jest być może to, że decyzja o niegibalności była zapewne czysto 'ideologiczna' - skoro Kaczycę postanowiono pozycjonować jako aparat dla osób spełniających się przy pracy z wizjerem optycznym, prawdziwych wyznawców obserwacji tego, co przed kamerą a nie elektronicznie przetworzonego obrazu tegoż, to ekranik z tyłu MUSIAŁ być sprowadzony do funkcji, jaką pełnił w pierwszych lustrzankach cyfrowych: narzędzia do podglądu ujęcia PO jego wykonaniu, ewentualnie wprowadzania zaawansowanych ustawień czy dostarczania POMOCNICZYCH informacji fotografującemu etc. Jeśli rzeczywiście tak było to i tak cieszyć się trzeba, że nie obcięto go z funkcjonalności, dając wyświetlacz o wysokiej jakości z naprawdę dobrze działającymi funkcjami dotykowymi...
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Robert N napisał/a:
Jest pięknie :-D

Zgadzam się, pięknie jest. Kawał świetnej puszki, dający (na nowo?) masę frajdy z fotografowania, nieprawdaż?
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Oczywiście masz rację! Ja też jestem bardzo zadowolony z nowej puszki, i tego co daje w porównaniu do K5IIs. Mam też nadzieję, cieszyć się nią długo. Kupując wiedziałem przecież, że ekran jest "przyspawany" :mrgreen: .
 

Robert N  Dołączył: 25 Lip 2007
Apas napisał/a:
nieprawdaż?

Sie wie ! Wiosna panie sierżancie :-B

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach