bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Dramatyzujecie Panowie. Materiał jak każdy inny, problemem może jest, że chcielibyście żeby był tak "doskonały" i łatwy jak cyfrowy kolor. Nikt nigdzie nie mówił, że tak ma być :-D

https://tituspoplawski.com/kopia-analog-photography-wzor-1
co prawda Cinestill o ile pamiętam, ale skanowane Epsonem V700 w Silverfast (czy na auto negafixem czy jako pozytyw i ręczna zabawa to już mnie mało interesuje). Warunki oświetleniowe trudne. Można, powtarzalnie.
Ludziom daje to radość, frajdę i możliwość wyrażenia siebie. Dlatego każde ubicie jakiegokolwiek filmu, to duża strata.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Dramatyzujemy??? ;-) bbartlomiej, pytałeś o nasze prywatne preferencje, a nie o to czy można. Pewnie że można. I że radość i że frajda i że wyrażanie... Dla tego artysty na pewno, tylko ja nie za niego odpowiadałem.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
bbartlomiej, Ty mi nie mydl oczy średnim formatem. Zrób to samo z małego obrazka.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Produkcja formatu 35mm została zatrzymana natychmiastowo.

W ciągu kilku lat Fuji dobije swoje filmy :cry:

Według mnie warto robić zdjęcia małoobrazkowe na slajdzie. Ale jest jedno ale. Trzeba mieć takie oko jakie ma np. Alex Webb. Bo jeżeli nie to :
Cytat
Co mi po fotografowaniu na kolorowych filmach, gdy 1/3 klatek jest do wyrzucenia

No właśnie :roll:

Cytat
Rozumiem, ale dla mnie istotna jest jednak powtarzalność

Na całe szczęście tej powtarzalności nie ma w analogowej ciemni.
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
jorge.martinez, a ten Pan?
https://www.flickr.com/photos/bawgaj
Większość B&W ale i kolor ma przyjemny - a wcale nie na wysokiej klasy negatywach: dużo superii, kodak goldów, kodakcolor etc. Aparaty nie są opisane, ale skanuje m.in. Plustek OpticFilm 8200i, więc mały obrazek. Jak jeszcze mi się ktoś przez mojego Flickra przewinie, to też dorzucę.

Ryszard, to moja wina, bo zbyt dosłownie wziąłem co obaj napisaliście. Zabrakło mi, że "dla Was" nie ma sensu i "Wam" sprawe upraszcza. Nie powinienem był zakładać, że to według Was powszechnie znany fakt branżowy :-) Wycofuję się rakiem z mówienia o dramatyzowaniu.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
bbartlomiej, jeszcze mi z Alkosem wyjedź. Nie mówię, że się nie da na dedykowanych skanerach i z dobrym softem.
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
jorge.martinez, no to teraz tak zamieszałeś, że zupełnie nie rozumiem co masz na myśli - to znaczy, że się da, ale się nie da?
Rozumiem, że dla Ciebie nie ma sensu i nie spełnia Twoich kryteriów jakościowych.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
bbartlomiej napisał/a:
Wycofuję się rakiem
Okej, okej ;-)
Drugi link lepszy, tzn. bardziej mi odpowiada taka tematyka czy też poetyka zdjęć, czuję się u siebie. Moim skromnym, chyba o to właśnie chodzi. Nie o dasię-niedasię-skanery-software'y. Nie wchodźmy z filmem za daleko na pole rozważań technicznych, bo zaraz przyjdą profesorowie od subpikseli i z łatwością dowiodą, że fotografia na filmie jest kompletnie bez sensu, bo cyfra może wszystko.
Oczywiście film też ma swój obszar technikaliów, które wymagają opanowania - ale jednemu wystarczy oddanie filmu małoobrazkowego do labu a inny będzie krosował, eksperymentował albo naświetli slajd 4x5" i zeskanuje z niego tyle megapikseli, że uklękną najlepsze cyfrowe średniaki. Do czasu. To ślepa uliczka, bo cyfra w końcu wygra.
Fakty są takie, że siedzimy w niszy, która dzieli się na jeszcze mniejsze zaułki. Z jorge spotykam się czasami w Jednym Aparacie. Tutaj wystarczy małoobrazkowy B&W i to nawet w moim skromnym wydaniu - czyli XP2 wołane w labie. Ty bbartlomiej, idziesz w tematy portretowe. Stąd kolor na średnim formacie, co jest w pełni zrozumiałe. W sensie technicznym szczebel wyżej, ale jakie to ma znaczenie? Pożyczyłem Kieva 6x6, oddałem po 5 filmach i doceniłem to co już mam. Nie pasował mi. Wystarczy mi, że pooglądam czasem Twoje zdjęcia z Ektara czy jakiejś Portry format 120.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Jeszcze jedno: mam wiele okazji do oglądania czarno-białych zdjęć z GR III. Są znakomite. Ten aparacik wszystko robi lepiej od mojego ME-Super i jeszcze jest bezczelnie mały i dyskretny. Sęk w tym, że nie mam GR'a a poza tym tak bardzo lubię moją starą lustrzankę, że i tak chcę nią robić zdjęcia, wcale nie myśląc o wymianie na coś nowego. Jest to Pentax z ładunkiem sentymentalnym, przez którego wlazłem w to uzależniające forum i któremu towarzyszy świadomie wybrana M-ka SMC 28/2.8. Miałem jeszcze parę innych manualnych stałek, ale zostawiłem sobie tylko tę. I jest git. I albo zrobię nim dobre zdjęcie, albo jakiegoś knota. Parametry nie grają decydującej roli. Jestem co prawda w trakcie budowy przystawki do skanowania aparatem, ale dzięki temu zamiast 6..8MPix z trudem wyciskanych z Epsona V500 uzyskam zdrowe 12MPix z jednego szybkiego kliknięcia Kaiksem. Kogo dziś kręci 12MPix? ;-) :mrgreen:

p.s. Milion przemyśleń w głowie i problem z przelaniem na ekran. Jakby coś było niezrozumiałe, to cierpliwie pytajcie :->
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
bbartlomiej napisał/a:
to znaczy, że się da, ale się nie da?
Wszystko się da, tylko nie każdemu się chce sięgać po owe wszystko i ponosić nakłady, koszty, czas...
Z cyfrą jest prościej - robisz w RAW albo JPG. W przypadku filmu, to co się dzieje po kliknięciu migawki ma dużo więcej odcieni i poziomów zaangażowania, jeżeli mogę to tak określić.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ryszard napisał/a:
a poza tym tak bardzo lubię moją starą lustrzankę, że i tak chcę nią robić zdjęcia, wcale nie myśląc o wymianie na coś nowego.

Bo stare aparaty są fajne same w sobie. Niekoniecznie najlepsze jako narzędzia do osiągnięcia założonego celu.

Kto nie wziął czasem jakiegoś starocia do ręki tak tylko, żeby przyłożyć do oka i klepnąć kilka razy migawką na sucho?
Stąd ogólna podnieta kiedy ktoś udaje, że udało mu się opracować cyfrowy wkład do analogowych aparatów.
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
No i tu się Ryszard w pełni zgadzam - wszystko już cyfra od dawna robi lepiej, jesli chodzi o jakość i efekt. Ale tak jak Generic mówi - mi ta cyfra frajdy nie sprawia jak obcowanie z analogowym sprzętem. Wiem, że jest gorzej, wiem że musze się więcej namęczyć i często naklnąć po drodze. Wciąz dochodze do wniosku, że warto i jest sens :-D
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
bbartlomiej, już dawno sobie przeprowadziłem umysłowe ćwiczenie i wobec posiadania aparatu cyfrowego, C41 w kolorze jest mi niepotrzebne, bo żeby się bawić analogami, to:
1) mam MX-a do BW (daje mi to możliwość wywoływania zdjęć w łazience, kontakt z 30-letnimi aparatami i obiektywami i ogólnie efekt, jakiego nie chce mi się uczyć osiągać w komputerze poprzez zamianę koloru na bw i dodawanie sztucznego szumu).
2) mam C330s i 67 (daje mi to dostęp do profesjonalnych - 30 lat temu - aparatów, świetną jakość, inny niż cyfrowy workflow, bo jednak robimy te zdjęcia bardzo powoli i bardzo mało, dodatkowo obiektyw shiftowy daje coś, czego nie mam w innych aparatach, a dwuobiektywowa lustrzanka dostarcza mi jeszcze wymuszonego kwadratu). Jednak ostatnie niepowodzenie z kolorem oraz brak sensownego sposobu pokazywania slajdów sprawia, że noszę się z zamiarem wyjścia z koloru do wyczerpania zapasów lub wcześniej, a BW utrzymywać tylko okazjonalnie, do specjalnych "projektów".
3) mam MZ-5n (daje mi dobry pomiar światła idealny do slajdów, których mam trochę w lodówce, mam też ramki i rzutnik; kontaktu z pozytywami wyśwletanymi rzutnikiem na ścianie nic innego nie zastąpi).

Oto podwaliny mojej opinii na temat kolorowych filmów negatywowych. W moim budżecie czasowo-materialnym brak na nie miejsca. Nie potrzebuję ich by robić zdjęcia, które lubię robić.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
jorge.martinez napisał/a:
inny niż cyfrowy workflow

To sprawa zasadnicza przy wyborze cyfra vs. analog.

Ryszard napisał/a:
Z cyfrą jest prościej

Mam odmienne zdanie. Analog sporo wybacza - prawie idealne naświetlanie klatek powoduje, że moja rola sprowadza się głównie do naciśnięcia spustu migawki. Do tego wystarczy dobry lab i bez machania suwakami masz gotowy materiał. Cyfra jednak wymaga trochę więcej uwagi.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
jorge.martinez napisał/a:
bbartlomiej, jeszcze mi z Alkosem wyjedź. Nie mówię, że się nie da na dedykowanych skanerach i z dobrym softem.

Tak w ogóle, to możnaby Alkosa wyciągnąć z zamrażarki, czy gdzie on tam teraz jest.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Enzo, ale nie chodziło o tolerancję naświetlania - tylko o warsztat, który można (trzeba?) zaangażować. W cyfrze są dwie drogi. W analogu jest ich mnóstwo. Lab, o którym piszesz, to tylko jedna z bardzo wielu opcji.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Ryszard napisał/a:
nie chodziło o tolerancję naświetlania - tylko o warsztat

Nie jestem zwolennikiem (w sensie, że tego nie rozumiem) robienia sobie na siłę pod górkę. Obecnie mając do dyspozycji dobre oprogramowanie i wielką wyobraźnię, plus określony cel, można wyczarować wszystko z byle pstryku. Oczywiście podziwiam dzieła wykonane ręcznie, ale z punktu widzenia amatora, koszty i nakład pracy jest niewspółmierny do efektu. Każdy z nas - tak czytam, określa własne granice zaangażowania, wynikające w znacznej mierze głównie z czasu i nakładów.
Osobiście przedkładam czas spędzony w ciemni ponad smyranie paluchem po touchpadzie i wgapianie się w monitor. Wyniki są różne, ale cieszą czasem, inną razą, po parogodzinnej, bezowocnej pracy wprowadzają w stan zastanowienia nad sensem tego wszystkiego.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Ryszard napisał/a:
EnzoW cyfrze są dwie drogi. W analogu jest ich mnóstwo

W kolorze? W przypadku klisz z tematu wątku właśnie chodzi o sprawdzony, charakterystyczny efekt. Dla użytkowników Fuji jest namiastka w postaci emulacji jakości klisz. Z mojego punktu widzenia efekty są świetne. Pisał też o tym espresso. Nie wyobrażam sobie modyfikacji c41 w warunkach domowych. Nie rozumiem też wykonywania zdjęć metodami chemicznymi, a później skanowania i kombinowania z obraem. 5 skanerów da 5 różnych wyników cyfrowych. Koło się zamyka.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
rychu, pokaż zdjęcia.
 
Pioter  Dołączył: 18 Cze 2007
Cześć
W tym momencie, na fali dyskusji postanowiłem odkurzyć moją Bronicę SQa i skaner Epson V700. Tylko nie mam czym nakarmić Bronki, ktoś kiedyś pisał na forum, że są jakieś filmy 120 po taniości, albo nawet za mniej :) Wyniki swoich prac oczywiście wrzucę na nasze forum.
Pozdro
Piotr

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach